Back to PRL

Wjeżdżamy do Erywania. Po jednej stronie bloki, po drugiej stronie bloki, a w oddali dumnie strzegąca miasta Matka Armenia. Miecz dzierżony silnym, wcale nie takim damskim ramieniem mówi wyraźnie: z nami jest siła, z nami jest potęga, jesteśmy z niej dumni, nikt nam nie …

Jezioro Sevan i przygotowania do Armenii

Spędziłyśmy pół dnia nad jeziorem Sevan. Powiedziałabym, że wręcz myknęłyśmy jego brzegiem, by dostać się do, w naszych głowach owianego już legendami, Erywania.

Właściwie myknęłyśmy przez całą Armenię. Okazało się, że planując wyprawę nie byłyśmy przygotowane na jedno: granica turecko-ormiańska jest granicą …