Sign up with your email address to be the first to know about new products, VIP offers, blog features & more.
[mc4wp_form id="5505"]

10 najwspanialszych wspomnień znad północnej Gardy

Zaczęłam wam pisać artykuł-przewodnik po północnej Gardzie. I rozpisałam się na tyle, że wiedziałam, że nic z tego nie będzie. Już ponad dwie strony w wordzie, a ja wciąż piszę o tylko o dojeździe nad jezioro. Zapisałam więc plik i zaczęłam od nowa. Bo nie czas na praktykalia! Nie na trzy dni po powrocie. Dziś czas na emocje i pokazanie wam mojej Gardy. Moją najpiękniejszą gardzianą okolicę.

Bez wielu słów i z czystym zachwytem przedstawiam najwspanialsze atrakcje północy jeziora Garda i podpowiadam co warto zobaczyć i jak spędzić czas.

1. Riva del Garda i Torbole, czyli miasteczka nad brzegiem

jezioro garda (4)

Zacznę od tego co oczywiste. Nad samą taflą jeziora Garda, na północy znajdują się dwa miasteczka – większa Riva del Garda i malutkie Torbole (wybrane jednym z 10 najpiękniejszych miasteczek we Włoszech). Oba zachwycają swoją malowniczością, zachęcają do wypicia cappucino nad brzegiem i zjedzenia wspaniałej kolacji w uliczkach starego miasta. Gratką jest architektura starszych hoteli i wypoczynkowych willi, które mi nieodzownie kojarzą się z Niceą.

2. Wędrówki brzegiem jeziora Garda

jezioro garda (5)

Jednak nie do końca jest różowo. W miasteczkach może przeszkadzać tłum turystów. Nic dziwnego – na turystykę są nastawione. Na szczęście wychodzą z nich proste szlaki turystyczne, ciągnące się kilkadziesiąt/kilkaset metrów nad brzegiem jeziora. Najbardziej polecane to wypróbowany przez nas szlak z Torbole do Tempesty i Sentiero della Ponale z Rivy del Garda do Pregasiny.

Nad północną Gardą jest setki kilometrów pieszych szlaków. Część z nich opisałam tutaj. Klik! 

3. Pregasina i korytarze na górze Cima Nodice

jezioro garda (8)

Skoro już doszliśmy do Pregasiny (a można do niej też dojechać), to słowo o samej wiosce. Ta urocza miejscowość cechuje się już zupełnie innym klimatem niż śródziemnomorskie Riva i Torbole. Tutaj wyraźnie czuć alpejską prowincję. Z uliczek widać całą północ jeziora, a na naszej drodze spotkamy zaledwie kilku rowerzystów i piechurów. Stąd też polecamy szlak na Cima Nodice (szlak 422/429), na której to górze znajdują się jaskinie i korytarze z I wojny światowej. Jeśli szukacie pensjonatu z widokiem na jezioro, ale z dala od turystycznego zgiełku, to to może być to miejsce!

4. Arco – stolica górskiego shoppingu 😉

jezioro garda (2)

Zdaje się, że jeszcze nigdy nie pisałam na blogu o zakupach na wakacjach. Nawet nie dlatego, że ich nie lubię – owszem uwielbiam kupować lokalne przysmaki. Nigdy jednak sklepy nie zrobiły na mnie wielkiego wrażenia. To się zmieniło w Arco. Sama miejscowość jest urokliwym XIX-wiecznym kurortem, znana wielbicielom wspinaczki, jako jedno z najlepszych w Europie miejsc “na skałki”. Na głównej ulicy znajduje się kilkanaście sklepów najważniejszych na świecie film outdoorowych. Kupicie tu świetne buty trekkingowe, kurtki na wyprawy na Antarktykę, liny do wspinaczki czy super słodkie ciuszki dla dwuletnich turystów. Znalazł się też jeden outlet i niemal w każdym sklepie jakieś promocje. Kupiłam polar. 🙂

Wybierasz się też nad południową Gardą? Tutaj znajdziesz gotowy program długiego weekendu na południu Jeziora. Klik!

5. Vino Santo i degustacja w winnicy

jezioro garda (11)

Każdy rejon Włoch ma swoje wyjątkowe wino. Nie inaczej jest z północną Gardą. To tutaj produkowane jest Vino Santo, czyli po prostu święte wino. Winogrona przez kilka miesięcy suszą się, a w końcu w okresie Wielkiego Tygodnia są miażdżone. Właśnie dlatego wino ma w nazwie słowo „Santo”.

Słodki biały nektar produkowany jest tylko w promieniu 10 km. My je próbowaliśmy w winnicy Pisoni w wiosce Pergolese. Ekstra było! O całym doświadczeniu przeczytacie w osobnym poście.

6. Canale di Tenno – najpiękniejsza wioska w rejonie

jezioro garda (1)

Jedną z sekretnych wskazówek, jakie dla was mam w związku z Włochami, to to byście zawsze zaglądali na listę najpiękniejszych włoskich wiosek. Można na niej znaleźć prawdziwe perełki. Jedna z nich znajduje się tylko 10 km od Rivy del Garda. To Canale – średniowieczne miasteczko z kamienia. W jego pobliżu znajduje się malownicze jezioro Tenno, a z samego – o tej porze roku zupełnie pustego – miasteczka wychodzi kilka szlaków trekkingowych.

Canale tak bardzo mi się spodobało, że napisałam o nim osobny wpis. Znajdziecie go tutaj. Klik!

7. Via Ferrata – adrenalina i bolące ramiona

jezioro garda (9)

Gdy spytałam Piotrka czy idziemy na via ferratę, odpowiedź była natychmiastowa. Oczywiście że tak! To był nasz pierwszy raz na „żelaznej drodze” i zanim jeszcze się zaczął, wiedzieliśmy, że będziemy wielkimi fanami ferrat. Są to ekstremalne przejścia po drabinkach i linach umieszczonych w górach. Zabawa całkowicie bezpieczna – cały czas jesteśmy przyczepieni karabinkami do linek. Na terenie rejonu północnej Gardy znajduje się 6 ferrat o różnym stopniu trudności. My byliśmy na średniozaawansowanej, dwugodzinnej. I była w sam raz na pierwszy raz dla średnich górołazów. Dzisiaj – 3 dni po jej zakończeniu – jeszcze mnie bolą mięśnie rąk.

8. W głąb doliny – odpoczynek nad Lago di Cavedine

jezioro garda (10)

W górach najpiękniejsze są małe jeziora, z dala od turystycznego ruchu. Oboje tej frazie przyklaskujemy i pomimo że Lago di Garda jest piękne, to jednak zachwycamy się tymi mniejszymi oczkami wodnymi. Moje ulubione to Lago di Cavedine nieopodal wyżej wspomnianej wioski Pergolese. Tu znajduje się niewielki ośrodek windsurfingowy wraz ze znakomitą restauracją, znaną w okolicy dzięki gościnności właścicieli.

9. Carne salada czyli słowo o kuchni

jezioro garda (6)

Każdy włoski region ma swoje wino. Każdy ma też swoje kulinarne specjały. Jednym z nich jest carne salada, czyli moczone w soli mięso, które podaje się na trzy sposoby: w formie tatara, carpaccio i smażonych lub grillowanych, przypominających szynkę, plastrów. Uwielbiam potrawy z surowego mięsa, więc i nim się zajadałam. Innym smakołykiem, który wyjątkowo przypadł mi do gustu, są strangolapreti – kluseczki ze szpinakiem. Najlepsze jadłam w restauracji L’Ora w Rivie del Garda. Polecam z czystym sumieniem!

Napisałam też dla was przewodnik po kuchni Gardy. Lokalne dania i opinie o restauracjach. Znajdziecie je tutaj. Klik! 

10. Monte Brento – by podsumować Gardę z góry

jezioro garda (3)

Wreszcie nadszedł ostatni dzień naszej wycieczki. Nienasyceni górami, wybraliśmy się po raz ostatni na wyżyny. Monte Brento góruje nad okolicą i daje możliwość zobaczenia panoramy 360 stopni. Położony w lesie szlak (408b) jest raczej nudny, ale za to widoki ze szczytu i przespacerowanie się granią do Monte Valbona rekompensuje wszystko. Tu usiedliśmy na kilkanaście minut i patrzyliśmy na wszystkie wymienione wyżej miejsca. Do widzenia Gardo. Do następnego razu.

 

Informacje praktyczne

Dalsza lektura: Na blogu znajdziecie 6 tekstów o Jeziorze Garda. To po kolei:

Dojazd: Leciałam z Wrocławia do Bergamo, gdzie wynajęliśmy samochód (klik). Stamtąd jest 180 km do Rivy del Garda. Polecam obrać trasę na zachodnim brzegu jeziora – jedna z najpiękniejszych we Włoszech.

Noclegi: Nad Gardą spałam w dwóch miejscach. Pierwsze to Hotel Residence Torbole położony nad samym brzegiem jeziora, właśnie w Torbole. Hotel z tych, którym „nie mam nic do zarzucenia”. Zachwyca balkon wychodzący na samą taflę wody i piękne zachody słońca. W niektórych pokojach znajduje się aneks kuchenny, więc można oszczędzić na obiadach. 

Drugie sprawdzone miejsce to agroturystyka Acetaia del Balsamico w Cologni. Agroturystyka posiada wspaniały taras z widokiem na całą okolicę, w tym na jezioro. Znajduje się też tu bardzo dobra restauracja serwująca wyrabiane na miejscu produkty, w tym produkowany tutaj ocet balsamiczny. Na tarasie niewielki basen. Bardzo na tak!

Wymienione atrakcje

Via Ferrata: Robiliśmy ją z firmą Mmove, która organizuje codzienne atrakcje, tak dla dzieci jak i dorosłych. Pokonywana przez nas Rio Sallagoni kosztuje 59 euro.

Zwiedzanie winnicy i degustacja wina: Na degustację można się umówić z winnicą Pisoni Vini w Pergolese. Prosta degustacja to 4 gatunków wina (10 euro), natomiast rozbudowana to 6 gatunków, w tym tych najlepszych (i Vino Santo). Zdecydowanie polecamy tę drugą (13-15 euro). Adres winnicy: Via S. Siro 7 w Pergolese. Wypatrujcie drogowskazów przy drodze, bo nawigacja może was zgubić i niepotrzebnie wyjedziecie w góry. 

Przydatne materiały: dużo wskazówek o okolicy znajdziecie na stronie Garda Trentino. Polecam też zajrzeć do informacji turystycznej w Rivie del Garda. Tam kupicie mapy szlaków okolicy, mikroprzewodniki po regionie, a także rozpiskę szlaków – pieszych, rowerowych, wspinaczkowych i wodnych. Sama w czasie wyjazdu nie rozstawałam się z książeczką „Trekking. Listen to your passion” w której zostało opisanych 22 polecanych tras i 6 ferrat. Bardzo warto!

Jedziesz do Włoch? Na blogu znajdziesz kilkadziesiąt artykułów o tym kraju. Wszystkie znajdziesz tutaj (klik!). A jeśli nie chcesz ominąć nowych blogowych tekstów, to dołącz do fanów bloga na Facebooku. Publikujemy nawet 3 razy w tygodniu!

48 Komentarzy
  • fotograf kolorlove
    17 kwietnia, 2021

    mega, bardzo mi sie podoba

  • Karpiorz
    17 grudnia, 2019

    Hej hej hej zajebiste okolice! ze znajomymi jeździmy łowić karpie 😀

  • Dawid Mitoraj
    19 maja, 2019

    ile pięknych miejsc !

  • Agnieszka
    20 lipca, 2018

    Dziękuje za odpowiedz. Wybieramy się właśnie na północ do Nago-Torbole. Zabieramy naszych synów i zastanawiamy się, czy nie będą się tam nudzić. A jak wyglądają kąpiele, woda nie jest za zimna?

    • Agnieszka Ptaszynska
      20 lipca, 2018

      niestety trudno mi odpowiedzieć. Ja sama byłam w kwietniu. Północna część jeziora znana jest z tego, że panuje tam bardzo wietrzna pogoda. To raj dla kitesurferów i żeglarzy.

  • Agnieszka
    19 lipca, 2018

    Dzien dobry, moze Pani bedzie wiedziała, czy po jeziorze Garda mozna pływać na skuterach wodnych? Jeszcze nie byliśmy w tych okolicach, a chcielibyśmy zabrać wlasnie skuter?

  • Ania
    15 maja, 2018

    hej,
    za nie cały tydzien wybieram się w ten region. Mam pytanie dotyczące via ferraty – marzy mi się od kiedy z rok temu trafiłam na informacje że coś takiego istnieje we Włoszech, ale nigdy się nie zdecydowałam, bo niestety z górami mam niewiele wspólnego. Pytanie czy osoba całowicie początkująca, nie majaca doświdczenia w żadnych skałakach da radę? Ogólnie jestem osobą bardzo aktywną i sport jest ze mną na codzień, ale nie tego typu 😉
    Z góry dziekuję za odpoiwiedź

    Pozdrawiam,
    Ania

  • Ania
    15 maja, 2018

    hej,
    za nie cały tydzien wybieram się w ten region. Mam pytanie dotyczące via ferraty – marzy mi się od kiedy z rok temu trafiłam na informacje że coś takiego istnieje we Włoszech, ale nigdy się nie zdecydowałam, bo niestety z górami mam niewiele wspólnego. Pytanie czy osoba całowicie początkująca, nie majaca doświdczenia w żadnych skałakach da radę? Ogólnie jestem osobą bardzo aktywną i sport jest ze mną na codzień, ale nie tego typu 😉
    Z góry dziekuję za odpoiwiedź

    Pozdrawiam,
    Ania

    • Agnieszka Ptaszynska
      19 maja, 2018

      tak. Ta via ferrata, którą robiliśmy jest super łatwa. Bez problemu sobie poradzisz. Jedyne ograniczenia są w psychice.

  • ~Kamil
    30 listopada, 2016

    Jestem pod wrażeniem. To chyba takie idealne miejsce, żeby się wyciszyć. Każdy też znajdzie coś dla siebie. Dla mnie wypad na Monte Brento a w plecaku Święte Wino byłby w sam raz! 😉
    Mimo wszystko bardzo sprawnie to wszystko nam przybliżyłaś:-)

  • ~Kamil
    30 listopada, 2016

    Jestem pod wrażeniem. To chyba takie idealne miejsce, żeby się wyciszyć. Każdy też znajdzie coś dla siebie. Dla mnie wypad na Monte Brento a w plecaku Święte Wino byłby w sam raz! 😉
    Mimo wszystko bardzo sprawnie to wszystko nam przybliżyłaś:-)

  • ~Ibazela
    28 listopada, 2016

    Wszystko jasne – dla mnie święte wino i carne salada, najlepiej nad Lago di Cavedine lub w jednej z tych pięknych miejscowości, ale na ferratę chętnie wyślę kogoś innego 😉
    Byłam w tym regionie dwa razy, zobaczyłam Mediolan, Bergamo, Veronę, Wenecję i Vicenzę, za każdym razem wybierając się nad Gardę, ale jakoś… jakoś nie wyszło. Teraz już wiem, że warto lecieć po raz trzeci nadrobić zaległości!

  • ~Ibazela
    28 listopada, 2016

    Wszystko jasne – dla mnie święte wino i carne salada, najlepiej nad Lago di Cavedine lub w jednej z tych pięknych miejscowości, ale na ferratę chętnie wyślę kogoś innego 😉
    Byłam w tym regionie dwa razy, zobaczyłam Mediolan, Bergamo, Veronę, Wenecję i Vicenzę, za każdym razem wybierając się nad Gardę, ale jakoś… jakoś nie wyszło. Teraz już wiem, że warto lecieć po raz trzeci nadrobić zaległości!

  • ~Madzia WT
    25 listopada, 2016

    Mnie najbardziej Garda podoba się z góry (wiadomo). Fajnie, że sporo tam szlaków o zróżnicowanym stopniu trudności.

  • ~Madzia WT
    25 listopada, 2016

    Mnie najbardziej Garda podoba się z góry (wiadomo). Fajnie, że sporo tam szlaków o zróżnicowanym stopniu trudności.

  • ~Paulina | Mucha w sieci
    25 listopada, 2016

    I to jest właśnie takie miejsce, w którym mogłabym spędzić miesiąc i ciągle byłoby mi mało. Mają wszystko, czego mi potrzeba do szczęścia 🙂

  • ~Paulina | Mucha w sieci
    25 listopada, 2016

    I to jest właśnie takie miejsce, w którym mogłabym spędzić miesiąc i ciągle byłoby mi mało. Mają wszystko, czego mi potrzeba do szczęścia 🙂

  • ~Fru
    24 listopada, 2016

    Garda mnie kusi od jakiegoś czasu. Co widzę zdjęcia to rozmyślam nad kupnem biletów :)A jeszcze z Twojego opisu wynika, ze niezmotoryzowany piechur ma tam czego szukać 🙂

  • ~Fru
    24 listopada, 2016

    Garda mnie kusi od jakiegoś czasu. Co widzę zdjęcia to rozmyślam nad kupnem biletów :)A jeszcze z Twojego opisu wynika, ze niezmotoryzowany piechur ma tam czego szukać 🙂

  • ~Marta
    14 września, 2016

    Zadziwiające, jak różne rzeczy nas zachwyciły nad Gardą. Ale ja byłam od strony południowej, z małą Lulą, więc trochę inny rodzaj wypoczynku jednak mieliśmy. W okolicę Rivy zapuściliśmy się tylko na chwilę, ale za to efektownie – jest tam szlak prowadzący do fortów na górze Monte Brione. I tu szlak ciekawszy, bo cały czas idzie się brzegiem urwiska. Ale jedno jest pewne – Garda zachwyca w całej swej okazałości.

  • ~Marta
    14 września, 2016

    Zadziwiające, jak różne rzeczy nas zachwyciły nad Gardą. Ale ja byłam od strony południowej, z małą Lulą, więc trochę inny rodzaj wypoczynku jednak mieliśmy. W okolicę Rivy zapuściliśmy się tylko na chwilę, ale za to efektownie – jest tam szlak prowadzący do fortów na górze Monte Brione. I tu szlak ciekawszy, bo cały czas idzie się brzegiem urwiska. Ale jedno jest pewne – Garda zachwyca w całej swej okazałości.

  • ~Emilia
    8 września, 2016

    Wygląda bajecznie!

  • ~Emilia
    8 września, 2016

    Wygląda bajecznie!

  • ~Ewa | Daleko niedaleko
    11 maja, 2016

    O mamo, jak tam ładnie! Ale tak naprawdę uroczo. Z Włoch odwiedziłam w zasadzie tylko kilka miast (Rzym, Wenecja, Mediolan) ale okazuje się, że warto byłoby wybrać się też poza nie. No cóż, okolice jeziora Garda zdecydowanie mogę wpisać na listę rzeczy do zobaczenia 🙂

  • ~Ewa | Daleko niedaleko
    11 maja, 2016

    O mamo, jak tam ładnie! Ale tak naprawdę uroczo. Z Włoch odwiedziłam w zasadzie tylko kilka miast (Rzym, Wenecja, Mediolan) ale okazuje się, że warto byłoby wybrać się też poza nie. No cóż, okolice jeziora Garda zdecydowanie mogę wpisać na listę rzeczy do zobaczenia 🙂

  • ~Basia
    8 maja, 2016

    Super relacja i masa przydatnych informacji: chyba najbardziej do gustu przypadła mi Via Ferrata, odrobina adrenaliny zawsze w cenie;-).

  • ~Basia
    8 maja, 2016

    Super relacja i masa przydatnych informacji: chyba najbardziej do gustu przypadła mi Via Ferrata, odrobina adrenaliny zawsze w cenie;-).

  • ~sekulada.com
    7 maja, 2016

    Ciekawy region, po raz kolejny muszę to napisać: pierwsze o nim czytam! Obłędne zdjęcia i cała masa informacji zdecydowanie zdecydowanie zachęca do zaplanowania trasy, którą właściwie autorka nam już zaserwowała 🙂 Nic jechać!

  • ~sekulada.com
    7 maja, 2016

    Ciekawy region, po raz kolejny muszę to napisać: pierwsze o nim czytam! Obłędne zdjęcia i cała masa informacji zdecydowanie zdecydowanie zachęca do zaplanowania trasy, którą właściwie autorka nam już zaserwowała 🙂 Nic jechać!

  • ~Tomek | Jak To daleko
    6 maja, 2016

    Interesujące informację, jednak zastanawia mnie jacy są włosi na prowincji? Dominuje tam spokój i efekt zwolnionego czasu, które próżno szukać w miastach? 🙂

    • Agnieszka Ptaszyńska
      7 maja, 2016

      Trudno powiedzieć. Tak naprawdę Włosi z Trydentu to nie Włosi z Sycylii. Wszak dzieli ich od siebie tysiąc kilometrów. Trydent jest bardzo niemiecki. Panuje tu spokój, opanowanie i porządek.

  • ~Tomek | Jak To daleko
    6 maja, 2016

    Interesujące informację, jednak zastanawia mnie jacy są włosi na prowincji? Dominuje tam spokój i efekt zwolnionego czasu, które próżno szukać w miastach? 🙂

    • Agnieszka Ptaszyńska
      7 maja, 2016

      Trudno powiedzieć. Tak naprawdę Włosi z Trydentu to nie Włosi z Sycylii. Wszak dzieli ich od siebie tysiąc kilometrów. Trydent jest bardzo niemiecki. Panuje tu spokój, opanowanie i porządek.

  • ~Dee
    6 maja, 2016

    Świetny wpis. A zdjęcia powalają z nóg, cudowności! Włochy zdecydowanie potraktowałam trochę po macoszemu, tzn znam większe miasta, ale znajomość prowincji leży, a teraz by mi się zwłaszcza takie Arco przydało bo dobre buty muszę kupić.

  • ~Dee
    6 maja, 2016

    Świetny wpis. A zdjęcia powalają z nóg, cudowności! Włochy zdecydowanie potraktowałam trochę po macoszemu, tzn znam większe miasta, ale znajomość prowincji leży, a teraz by mi się zwłaszcza takie Arco przydało bo dobre buty muszę kupić.

  • ~Kitestyle
    1 maja, 2016

    Widoki wspaniałe. Pozwolili wejść w zagony w winnicy ? Z ciekawosci pytam jak to wyglądało i jak to pachnie 🙂

    • Agnieszka Ptaszyńska
      2 maja, 2016

      Nie tyle pozwolili, ile po prostu weszliśmy. Po degustacji nie byłam w stanie prowadzić auta, więc poszliśmy na dwugodzinny trekking. Na zboczach wzgórz znajdowały się winorośla. Ale o tej porze roku były jeszcze malutkie.

  • ~Kitestyle
    1 maja, 2016

    Widoki wspaniałe. Pozwolili wejść w zagony w winnicy ? Z ciekawosci pytam jak to wyglądało i jak to pachnie 🙂

    • Agnieszka Ptaszyńska
      2 maja, 2016

      Nie tyle pozwolili, ile po prostu weszliśmy. Po degustacji nie byłam w stanie prowadzić auta, więc poszliśmy na dwugodzinny trekking. Na zboczach wzgórz znajdowały się winorośla. Ale o tej porze roku były jeszcze malutkie.

  • Łezka w oku się kręci na wspomnienie zakupów w Arco. Kiedyś dawno, dawno temu, jak jeszcze w Polsce praktycznie nie było sklepów ze sprzętem wspinaczkowym albo sprzęt w naszym kraju był horrendalnie drogi to wiele osób jeździło przy okazji do Arco na zakupy. O ogromie dostępnego sprzętu, fasonów, kolorów itd. nawet nie będę wspominał, ale często ceny były dużo niższe, przez co część kosztów wyjazdów na wspin się zwracał – czasy się mocno zmieniają :0

  • Łezka w oku się kręci na wspomnienie zakupów w Arco. Kiedyś dawno, dawno temu, jak jeszcze w Polsce praktycznie nie było sklepów ze sprzętem wspinaczkowym albo sprzęt w naszym kraju był horrendalnie drogi to wiele osób jeździło przy okazji do Arco na zakupy. O ogromie dostępnego sprzętu, fasonów, kolorów itd. nawet nie będę wspominał, ale często ceny były dużo niższe, przez co część kosztów wyjazdów na wspin się zwracał – czasy się mocno zmieniają :0

Co myślisz?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *