Zależna w podróży – blog podróżniczy z sensem

Subiektywne top 5 Gruzji wg Pauli M.

Koniec tego dobrego. Koniec Gruzji. Wakacje znowu nie trwają całe życie, a i plany na kolejne tygodnie podróży poganiają. Po kilku tygodniach nastał ten dzień w którym wyszłyśmy w Tbilisi na drogę i po raz kolejny łapałyśmy stopa. Cel: Armenia.

Ale zanim stąd wyjedziemy postanowiłam oddać głos mojej cudownej towarzyszce podróży, Paulinie. Tyle się rozpisałam na temat Gruzji. Postanowiłam i ją poprosić o kilka słów. Paula stworzyła subiektywne top 5 gruzińskiego etapu wycieczki. Zapraszamy do lektury i do robienia notatek, które – miejmy nadzieję – będą przydatne przy planowaniu własnej trasy po Kaukazie i okolicach:

——————————————————-

Moje największe atrakcje Gruzji dalekie są od oryginalności. Nie zapadły mi jednak w pamięć jedynie jako punkty na mapie, a nabrały życia w połączeniu z ludźmi, których tam spotkałam.

1. Uszguli – piękna wioska w Swanetii

Uszguli to bez dwóch zdań jedno z najbardziej zaczarowanych miejsc na Ziemi. Słyszałam zachęcające “koniec świata” i “stodoła”, a więc określenia, które momentalnie do mnie przemawiają. Wciąż pozostawałam jednak na nie głucha do momentu, gdy nie zobaczyłam tego cuda na własne oczy. Ale same domy-twierdze w malowniczym położeniu nie odcisnęłyby takiego piętna w mojej pamięci. Sprawiło to natomiast poznanie z przypadkowo spotkanym Robertem Rozmusem. Jest to szósty, najmłodszy, Polak, który zdobył Koronę Ziemi. Oczywiście usłyszałam to od jego współtowarzyszy. Mały wielki człowiek. Więcej o Uszguli przeczytacie tutaj.

2. Dawid Garedża – największa atrakcja pogranicza gruzińsko-azerskiego

“A jak wy tam dojedziecie?” – pytali nas ludzie w Tbilisi. Oczywiście, że na stopa! I to na jakiego… Najpierw facet w samochodzie, który bardziej spodziewałabym się zobaczyć w muzeum lub na składowisku niż na drodze wymagającej zmieniania biegów. Później para Niemców przemierzająca “ogórkiem” kawał świata, pędząc ku swojej miłości w Kazachstanie. Na koniec dwa terenowe auta z tatusiami żądnymi przygód i ich udanymi, nie mniej zawadiackimi, synami. Pastelowy krajobraz z polami kukurydzy przeplatającymi się z suchymi falującymi trawami tylko dopełnił cudowności wrażeń. A kawy przygotowanej (po wcześniejszym zmieleniu) przez Phila nie zapomnę nigdy!

3. Monastyr Gergeti w Stepantsminda

Monastyr Trójcy Świętej z Kazbegiem w tle jest największą atrakcją Gruzji. Ale co tam sztampowe widoczki, gdy na plan pierwszy wysuwają mi się modelki. I to jakie… Białe, opalane, gładkie, w łatki, w kropki, od wyboru do koloru. Krowy. A dodatkowo, soczysta zieleń polany, łąki opstrokacone kwiatami i ziołami, porozrzucane skałki i ta mgła, która powinna być przeklęta, bo zasłaniała najwyższą górę, a jednak dodawała magicznej atmosfery. To jedno z miejsc, w którym można przystanąć na dłużej bez zbędnych wyrzutów zmarnowanego czasu. Bierzmy przykład z sielsko pasących się zwierzaków.

4. Lodowiec Chalaadi w Swanetii

Swanetii reklamować nie muszę. Mestii też nie. Droga do lodowca Chalaadi pozostawia jednak sporo do życzenia. Owszem, przyjemny spacer z pięknymi widokami, ale w podróży jestem wybredna. Nie byłoby zatem ciekawie, gdyby nie towarzystwo cudownej pary Niemców, nauczycieli W-Fu z wykształcenia i zamiłowania. Jak to mówią, nauka nie idzie w las, choć umiejętności sportowe w tym przypadku w las poszły i nawet się przydały. Przypadkowo bowiem wyznaczyliśmy nową trasę na lodowiec – po przeciwnej stronie rzeki. Był las, były urwiska, mokre skały, mech, raniące krzaki jeżyn, rwące potoki. I było dużo świetnej zabawy, rozmów i przeżyć!

5. Tbilisi

Aż wstyd się przyznać, że spodobało mi się Tbilisi. Nie wstyd przedstawić niesamowitego człowieka. Ramaz Chachanidze był właścicielem naszego hostelu. To przy okazji, bo robi dużo innych rzeczy. A no na przykład nakręcił pierwszy w Gruzji horror (“Spam”, 2010) oparty na lokalnej legendzie o złowieszczym kole. Był producentem i reżyserem popularnego programu, przygotowującym wymarzony ślub dla uczestniczącej w nim pary. Był też biznesmanem. Ale to nieistotne. Nam dał się poznać jako wspaniała osoba, która na smutki postawi butelkę na stół i wybawi z opresji.



Ściągnij darmowy ebook!

Szukasz informacji o wakacyjnych miejscach, w tym o Gruzji? Ściągnij za darmo moją książkę. Tam zabrałam wszystkie opisane w 2016 roku przez blogerów podróżniczych miejsca. Bo oprócz mnie o Gruzji napisało kilkanaście innych osób. To kilkanaście punktów widzenia i porad. 🙂 

Jedziecie do Gruzji? Tutaj poczytacie o niej więcej. A jeśli podoba wam się blog i chcecie ze mną zostać na dłużej, to dołączcie do czytelników na Facebooku

Exit mobile version