Zależna w podróży – blog podróżniczy z sensem

Pałac w Oborach. Na pół dnia od Warszawy.

Pałac w Oborach i otaczający go park to jedno z moich ulubionych miejsc w okolicach Warszawy. Obory znajdują się tuż za osiedlem Grapa w Konstancinie-Jeziornie. Bloki, śmietniki, ostry zakręt w prawo i nagle lądujemy w innym świecie. Zupełna cisza, cień starych drzew, stawy, murowany dworek, biała oficyna, mało ludzi. Idealnie? Bardzo.

Zobacz też: Konstancin-Jeziorna: atrakcje w jedynym uzdrowisku na Mazowszu

Pałac w Oborach – historia.

W XV i XVIw. okoliczne ziemie pozostawały w rękach rodziny Oborskich. w 1643 roku przeszły na własność rodu Koniecpolskich, którzy nabyli drewniany (wcześniejszy) dworek wraz z pobliskim folwarkiem Chabdzinek. W 1653r. majątek odkupił hrabia Jan Wielopolski, a po nim urzędował tu syn (zaprzyjaźniony z Janem III Sobieski), a po nim jego syn i kolejni potomkowie. Drewniane zabudowania zostały zastąpione bardziej dostojnym założeniem w latach 1681-1688. Była to budowla parterowa, wzniesiona na planie wydłużonego prostokąta, frontem zwrócona na zachód. Autorem projektu był Tylman z Gameren (ten sam, który projektował pałac Czartoryskich w Puławach). W XVIIIw. działał tu popularny browar „Konstancja”, w tym czasie wybudowano oficynę (dziś znajdują się tu pokoje gościnne). Hieronim Wielopolski, do którego wówczas należał majątek umarł bezpotomnie w 1779r., a Obory dożywotnio przeszły na własność wdowy po nim, Urszuli Potockiej. Kolejne remonty przyniosły cichą sławę- strop jednego z narożnych pokojów pokryto plafonem o motywach arabeski powiązanej z czterema medalionami przedstawiającymi pory roku. Przypuszcza się, iż to klasycystyczne malowidło mogło być autorstwa Łukasza bądź Antoniego Smuglewicza.

Po śmierci hrabiny Urszuli dwór przeszedł na własność rodziny Potulickich herbu Grzymała. W drugiej połowie XIXw. przeprowadzono gruntowną przebudowę pałacu. Nad remontem czuwał warszawski architekt Władysław Marconi. Dobudowano kaplicę, oraz ryzalit mieszczący klatkę schodową.
W trakcie II wojny światowej Obory szczęśliwie uniknęły zniszczeń. Miały być bombardowane 3 września 1939r., jednak zadbano o bezpieczeństwo przemalowując fasadę na zielony kolor i okrywając ją gałęziami. Bomby zrzucono na pobliską cegielnię.

Pałac w Oborach po wojnie.

Czasy powojenne to nowy rozdział w historii Obór. W 1945r. zorganizowano tu przedszkole dla dzieci pracowników miejscowej stadniny koni, a po krótkim czasie rozgościli się tu pracownicy Zarządu Głównego Związku Literatów Polskich. Dom Pracy Twórczej im. Bolesława Prusa zagościł na kolejne dziesięciolecia, odwiedziło wielu znanych autorów, m.in. Julian Tuwim, Jan Brzechwa, Leopold Tyrmand, Tadeusz Konwicki czy bracia Brandysowie. Powstały tutaj: poemat „Wisła” Władysława Broniewskiego, „Elegia oborska” Stanisława Grochowiaka oraz obszerne fragmenty „Dzienników” Jerzego Andrzejewskiego.
Podobno w dniu otwarcia DPT Jarosław Iwaszkiewicz zaczął przemówienie powitalne: „Opowiem wam historię tego pałacu…”. Przerwał mu Antoni Słonimski słowami: „Co tu dużo gadać, prawda jest taka, żeście ten pałac ukradli Potulickim”. I właśnie w tym roku te słowa zyskują na aktualności, bo majątek w rękach DPT będzie jedynie do końca listopada. Wyrokiem sądu powróci do spadkobierczyni, Teresy Łatyńskiej, z domu Potulickiej.
Edit: Już z powrotem działa imprezownia w Oborach, więc rezerwujcie na wesela, chrzciny i komunie. Polecamy!
Artykuł ukazał się początkowo na blogu Podróżująca rodzina.
Exit mobile version