Zależna w podróży – blog podróżniczy z sensem

Jezioro Białe: atrakcje małych Mazur na Mazowszu!

Już przestałam się łudzić, że poznam kiedyś wszystkie atuty Mazowsza. Wciąż coś mnie zaskakuje i pociąga, sprawia, że przecieram oczy ze zdumienia. Odkryciem tego roku niewątpliwie są mazowieckie jeziora! Okazało się, że jedynie dwie godziny drogi od Warszawy znajduje się Pojezierze Gostynińsko-Włocławskie, gdzie możemy z powodzeniem odpocząć nad wodą. Upatrzyłam sobie Jezioro Białe i tam się udaliśmy na całkiem przyjemny weekend. W artykule: Zobacz też: Wycieczki jednodniowe z Warszawy. Zobacz, gdzie warto pojechać na jeden dzień

Jezioro Białe

Pojezierze Gostynińsko-Włocławskie to olbrzymie połacie lasów po których rozsiane są całkiem spore jeziora. Niesamowite jest to, że świat o tym fakcie milczy, a infrastruktura turystyczna jest tu bardzo zadowalająca. To jedyne w województwie mazowieckim fragment krajobrazu polodowcowego. Teren urozmaicają wysokie wzgórza, wały i zagłębienia bezodpływowe, no i te jeziora!

Jezioro Białe: Kemping Zuzolinka

Zależało mi, by było miło, kameralnie i wygodnie. Chciałam by dzieciaki złapały bakcyla i chętnie zdecydowały się na nocleg pod namiotem podczas naszych wakacji w tym roku. Udało się idealnie – kemping Zuzolinka znajduje się w cichym i urokliwym miejscu. Jest świetna plaża z pomostem, można na miejscu wypożyczyć rowery wodne i kajaki. Zaplecze nie porywa, ale jest wystarczające. Do pryszniców trzeba się kawałek przejść (ok. sto metrów), toalety są również przy plaży. Nie brakuje stołów (zadaszonych) i ław.
My na poranek wypożyczyliśmy rower wodny i opłynęliśmy jezioro Białe na około, potem wsiedliśmy w auto!

Jezioro Białe: atrakcje w okolicy

Jest tu wiele wypoczynkowych miejscowości, z ładną architekturą. Zdarzają się również zabytkowe kościoły czy dwory. Plan był na dość intensywne zwiedzanie paru wsi po kolei. Niestety już w pierwszej dopadła nas koszmarna ulewa i uciekliśmy do Płocka, który jest blisko i ma to co w deszczu najlepsze – muzea!

Płock: zwiedzanie w jeden dzień

Strugi lały się z nieba, a my już wiedzieliśmy co robić. W takich mniejszych miastach, które są atrakcyjnie turystyczne prężnie działają Informacje Turystyczne. W Płocku mieści się ona w Starym Rynku, i tu dostaniemy pakiet danych – gdzie pójść, co warto zobaczyć z wydarzeń cyklicznych, lub właśnie trwających. Z ogromem informacji i decyzją, że wrócimy na dłużej, oraz nowymi magnesami na lodówkę ruszyliśmy do fantastycznego Muzeum Mazowieckiego w Płocku. To interesujący, secesyjny gmach, w którym są dwie stałe, bardzo obszerne wystawy: Właśnie Secesja oraz X wieków Płocka.

Muzeum Mazowieckie w Płocku

Podzielone jest na dwie części – każda znajduje parę pięter wypełnionych bardzo ciekawymi ekspozycjami. Secesja to przykrój przez historię Młodej Polski i meandry jej sztuki. Dom – muzeum z cudownymi wnętrzami i inspiracjami. Częściowo tylko pokoje, w niektórych miejscach gabloty z wystawionymi biżuteriami, naczyniami i obrazami. Secesja jest mi bliska, lubię wykończenia detalem, zawiłe kreski i konieczność wysilenia zmysłu interpretacji.
Ze definicji: “Secesja to styl w sztuce europejskiej ostatniego dziesięciolecia XIX wieku i pierwszego XX wieku, zaliczany w ramy modernizmu. Istotą secesji było dążenie do stylowej jedności sztuki dzięki łączeniu działań w różnych jej dziedzinach. W szczególności zaś rzemiosła artystycznego, architektury wnętrz, rzeźby i grafiki. Charakterystycznymi cechami stylu secesyjnego są: płynne, faliste linie, ornamentacja abstrakcyjna bądź roślinna, inspiracje sztuką japońską, swobodne układy kompozycyjne, asymetria, płaszczyznowość i linearyzm oraz subtelna pastelowa kolorystyka”. Ja kocham. Zgoła inna jest druga wystawa, ale cholernie dobra również! X Wieków Płocka. Płock w przestrzeni kulturowej Mazowsza, Polski, Europy mieści się na trzech poziomach nowego budynku sąsiadującego z secesyjną kamienicą Muzeum Mazowieckiego w Płocku przy ulicy Tumskiej 8 i przedstawia 1000 lat bogatej historii miasta Płocka. Jest nowocześnie i interaktywnie. Jednym z najważniejszych elementów ekspozycji jest makieta Płocka z ok. 1800 r., robi olbrzymie wrażenie. Ogromna ilość obiektów archeologicznych, historycznych i numizmatycznych, fajne dostępnie napisane plansze, tablice elektroniczne z grami i informacjami.

Płock jeszcze na chwilę, a potem powrót nad Jezioro Białe

Po wizycie w muzeum przeszliśmy się na bulwary, jednak deszcz tylko się nasilał. Spełniłam marzenie kulinarne moich dzieci i zjedliśmy po hot dogu z Żabki, ketchupy wylały się na wszystkie bluzy (moją też), pochłonęliśmy lody i ruszyliśmy nad naszą wodę.
Jezioro Białe w deszczu oczywiście nie ma tego uroku co w pełnym słońcu, jednak i tak było grane przekopywanie plaży i próby kąpieli.
Choć nasze wakacje są dość szczelnie wypełnione, to na pewno Jezioro Białe wpadło nam w oko i będzie wracać. To wspaniała opcja na weekend czy wakacje! Artykuł początkowo ukazał się na blogu Podróżująca rodzina.
Exit mobile version