Jeśli jest coś, co mnie szalenie pociąga w miastach, to jest to zwrócenie się w stronę natury. Duża ilość zielonych plam, dbanie o drzewa, docenienie parku narodowego tuż obok. W Warszawie mamy wielkie szczęście, bo tego wszystkiego nie brakuje. Jest wielu aktywistów, którzy pilnie kontrolują poczynania urzędników i walczą o swoje i nasze. Jest też rzeka, dzieląca miasto na pół, ale i coraz bardziej łącząca wszystkich. Kochamy ścieżki po wschodniej i zachodniej stronie, uwielbiamy widoki, i miłością wielką i szczerą podziwiamy plac zabaw na Bulwarach nad Wisłą. Wyremontowana, bardzo nowoczesna, ale pięknie w komponowana w naturalne otoczenie część ciągnie się od Mostu Gdańskiego do Centrum Nauki Kopernik.
Zobacz też: Gdzie iść na spacer w Warszawie. Nasze propozycje
Bulwary nad Wisłą to miejsce spotkań.
Szaleńczym sowieckim pomysłem była budowa Wisłostrady, która jakkolwiek potrzebna komunikacyjnie by nie była, to oddzieliła dość mocno i na długo miasto od rzeki. Bezkolizyjna, z małą ilością świateł i przejść naziemnych jest głębokim ukłonem w kierunku kierowców, ale jednocześnie wypięciem się (pardon maj frencz) na mieszkańców. Na szczęście podjęto się remontu betonowych klocków ciągnących się wzdłuż Królowej Rzek, przejścia podziemne przystosowano dla wózków i niepełnosprawnych, zbudowano wiele pawilonów z ciekawą, różnorodną ofertą kulinarną, wybudowano modernistyczną, surową wieżę widokową, oraz zrealizowano szaleńczo fajny plac zabaw na Bulwarach nad Wisłą.
Plac zabaw na Bulwarach nad Wisłą.
To dobro znajduje się między dwoma ciągami pawilonów jedzeniowych. Wszystko jest naturalne i miłe dla oka, wręcz kojące. To doskonały plener na zdjęcia i miejsce, którym po prostu trzeba się chwalić przed wszystkimi. To jest duma, że miasto tak pięknie zwróciło się w stronę rzeki i nawiązało do bogatego, wodnego życia na całym świecie. Trudno mi zdecydować, co zachwyca najbardziej.
Są ogromne pnie, z wydrążonym wnętrzem – doskonały tunel dla dzikusów. Powalone fragmenty drzew, pieńki do siedzenia, skakania i głaskania.
Betonowe zwierzęta wodne – krokodyle, delfiny, rekiny, wieloryby, i inne. Na gumowej nawierzchni latem działa wodny plac zabaw, który uwaga UWAGA! Ma obieg otwarty, i wpuszczona jest do niego BEZPIECZNA woda. Nie ma tu więc ryzyka zarażenia się bakteriami i pasożytami. Takie letnie cuda znamy dwa jeszcze dwa – w Grodzisku Mazowieckim i w Parku Bajka w Błoniu. Miejcie na uwadze, że nie każda fontanna nadaje się do pluskania. Zawsze sprawdzajcie, gdzie pozwalacie się bawić dzieciom.
Drugi betonowy zwierzyniec jest kawałek dalej, na piasku. Tu też są trampoliny.
Placowi zabaw towarzyszy piękna zacieniona wyspa z ławkami i leżakami.
Jest blisko do toalety i po kawę, jedzenie. Kawałek dalej znajduje się Muzeum nad Wisłą i Centrum Nauki Kopernik. Wzdłuż całych bulwarów jest masa ławeczek, przystaneczków, leżaków. Wszystko tak piękne, że chce się uwiecznić każdą część. Sezon rusza od kwietnia, jest jedna całoroczna restauracja – włoska. Plac zabaw jest ogólnie dostępny zawsze. Woda tylko przy upale.
Plac zabaw na Bulwarach nad Wisłą – jak dojechać.
Najłatwiej dostać się przez Bednarską, jest tu przejście podziemne i parę miejsc parkingowych. Autobusy – 185, ale można też przejść kawałek z Krakowskiego Przemieście, przystanek Plac Zamkowy.
Bawcie się dobrze i dajcie znać jak było!
Artykuł początkowo ukazał się na blogu Podróżująca rodzina. Zobacz też inne polecane place zabaw w Warszawie.
Magdalena Dziadosz, mama Saszy i Idy. W teorii archeolożka śródziemnomorska i muzealniczka, skrzętnie wykorzystująca wiedzę zdobytą na studiach w swojej pisarskiej pasji. W praktyce właścicielka firmy zajmującej się komunikacją i PR-em. Dużo pisze na różne tematy. Uwielbia podróże, najbardziej te blisko natury: długodystansowe spacery oraz wycieczki górskie. Ale doceni też wieczór na szpilkach w wiedeńskiej operze.