Mimo, iż etap wygórowanych oczekiwań mam już życiowo za sobą, to gdy natrafiłam na nazwę Góry Chobockie przemierzając palcem mapę, serce zabiło mocniej. Mazowieckie pasma znam bardzo dobrze – są zbudowane z ruchomych piasków, wysokich wydm, ze wspaniałym odrzewieniem. W ciepły, wietrzny dzień, przy zamkniętych oczach, może uszami wyobraźni dojść cichy szum morskich fal. Tu jest podobnie, jednak wieje magią z pary powodów, które będę punktować w tekście.
#odpocznijnamazowszu
Tej wiosny mam misję. Dostałam od Was bardzo wiele wiadomości z prośbą o pomoc w organizacji wakacji na Mazowszu. W dobie wciąż dyszącej pandemii wiele osób zrezygnuje z zagranicznych wojaży, a nie wszyscy kochają parawany we Władysławowie. Ja również jestem ze szkoły, że jak nad Bałtyk, to po sezonie. Cieszy mnie, iż nasze “jednodniówki” zachęcają mieszkańców innych województw do tego, by przyjechać na cudowne Mazowsze na tydzień lub dwa i je odkryć. Pod patronatem Mody na Mazowsze i z hasłem #odpocznijnamazowszu, przedstawię Wam cztery propozycje fantastycznego czasu na północy, południu, wschodzie i zachodzie województwa. Jak to u mnie bywa, spodziewajcie się różnorodności.
Na pierwszy rzut poszedł wschód. Celem są Siedlce jako baza, ale zawędrujemy aż nad rwący Bug. Pierwszy przystanek:
Góry Chobockie
Śródlądowe wydmy to bardzo typowy dla Mazowsza obrazek. Jest ich wiele, ale tu mamy do czynienia z prawdziwie przyjmujący rozległym piachem. Najwyższe mają 140 metrów wysokości. Nietypowo zmienne podłoże porastają brzozowe zagajniki, co ma swój ogromny, jasny urok. Brzozy są dużo delikatniejsze, niż masywne sosny. Wydmy znajdują się w sercu kompleksu leśnego, a jego obrzeża mają zgoła inny charakter. Las jest soczyście zielony, wręcz ciemnawy o tej porze roku, a podszyt… Podszyt to rozległe pola borówki czarnej i wrzosu.
Jako cel wycieczki najlepiej obrać pieszczotliwie zdrobniałą ławeczkę, na której nawet ja jestem mała dziewczynką nie sięgającą nogami do ziemi. Jestem świetna w nadinterpretacjach, więc powiem, że czuje się tu ogromną moc natury i małość gatunku ludzkiego.
Las znajduje się na terenie gminy Dębe Wielkie, w Kątach Goździejewskich. Samochód zaparkowałam przy drodze asfaltowej dzielącej Góry Chobockie (jest parę nieoznakowanych miejsc postojowych). Będąc tu koniecznie wybierzcie się do Gościńca Goździejewskiego, to wspaniałe miejsce na obiad, relaks, rodzinne gry i zabawy, a nawet nocleg w starym spichlerzu.
Zobacz też: Górka Szczęśliwicka, czyli górski klimat w stolicy. Korona Warszawy
Magdalena Dziadosz, mama Saszy i Idy. W teorii archeolożka śródziemnomorska i muzealniczka, skrzętnie wykorzystująca wiedzę zdobytą na studiach w swojej pisarskiej pasji. W praktyce właścicielka firmy zajmującej się komunikacją i PR-em. Dużo pisze na różne tematy. Uwielbia podróże, najbardziej te blisko natury: długodystansowe spacery oraz wycieczki górskie. Ale doceni też wieczór na szpilkach w wiedeńskiej operze.