Okolice Łazienek Królewskich są mi dobrze znane od dzieciństwa. Przyjeżdżaliśmy tu na rodzinne spacery, na asfaltowej górce przy Agricoli szalałam na rolkach, często bywałam (i bywam) na koncertach w radiowej Trójce, nie raz miałam sprawę do załatwienia w Ambasadzie Hiszpanii (jako nastolatka uwielbiałam Hiszpanię, mam nawet zeszyt z wycinkami z gazet z tamtych czasów poświęcony Półwyspowi Iberyjskiemu. Każdy pretekst by pokręcić się przy placówce ulubionego kraju był dobry). Jednak zawsze owiany tajemnicą był dla mnie budynek przy ul. Szwoleżerów 10. Teraz wiem (już od jakiegoś czasu), że jest to budynek Węgierskiej Ekspozytury Handlowej, no i że kocham modernizm.
Węgierska Ekspozytura Handlowa.
Budowla, która dziś totalnie zapomniana popada w ruinę, powstała w 1972r. i jest projektu Jana Zdanowicza. Parter to przestronne i widne sale ekspozycyjno-handlowe, a piętra (dwa) przeznaczone zostało na pokoje biurowe. Wnętrza projektu Bronisława Eibla podglądać można jedynie przez szybę, część sprzętów wciąż przykryta jest dużymi kawałkami materiału (bardzo próbuję uniknąć słowa „prześcieradło”). Vitromozaika, tak teraz popularna przy wykańczaniu bezbrodzikowych pryszniców, wspaniale prezentuje się na zewnętrznych ścianach bryły. Architektura modernizmu pozostała przyjazna naturze- zadaszenia zostały wkomponowane w pnie drzew.
Budynek formalnie wciąż należy do Ambasady Węgier i nie zapowiada się, by miał w najbliższym czasie odzyskać swą świetność i ożyć. Mam jednak cichą nadzieję, że tak się stanie. Na działce obok powstał olbrzymi i imponujący kompleks Ambasady Indii, z drugiej strony działa Japonia i Korea. Być może ul. Szwoleżerów stanie się popularnym miejscem na mapie kultury stolicy, a Węgrzy wyczują potencjał Mistera Warszawy (który został przyznany budowli w 1973r.).
Magdalena Dziadosz, mama Saszy i Idy. W teorii archeolożka śródziemnomorska i muzealniczka, skrzętnie wykorzystująca wiedzę zdobytą na studiach w swojej pisarskiej pasji. W praktyce właścicielka firmy zajmującej się komunikacją i PR-em. Dużo pisze na różne tematy. Uwielbia podróże, najbardziej te blisko natury: długodystansowe spacery oraz wycieczki górskie. Ale doceni też wieczór na szpilkach w wiedeńskiej operze.