Zależna w podróży – blog podróżniczy z sensem

Uszguli – wioska nie z tego świata

Od godziny przeglądam zdjęcia z Uszguli i nie mogę się zdecydować, które wam pokazać. Nie dlatego, że nie mam ich wystarczająco wiele czy że są zepsute. Przeciwnie – oglądam je i z zachwytem wspominam tę maleńką wioskę, gdzie czas zatrzymał się w miejscu.

Uszguli jest uznana za najwyżej położoną europejską wioskę (ponad 2100 metrów nad poziomem morza), choć to czy Gruzja jest w Europie, czy w Azji jest dość dyskusyjne. Geograficznie w Azji, mentalnie i kulturowo w Europie.

Zabudowania wioski sięgają IX wieku i jak się spaceruje uliczkami, odnosi się wrażenie, że niewiele się zmieniło. Zdążyłyśmy się już przyzwyczaić do krów pasących się na środku jezdni, ale tu wszystko były nam podane jakby w oryginalnej formie. Koleżanka nazwała to wielką stodołą i zdecydowanie coś w tym jest.

Powiem wam, że niejako broniłyśmy się przed przyjazdem do Uszguli. W Mestii wszyscy mówili tylko o tej wiosce. Założyłyśmy, że musi to być potwornie turystyczne miejsce. Oczyma wyobraźni widziałyśmy skansen, gdzie ludzie udają, że żyją jak biedacy sprzed wieków, a w rzeczywistości trzepią kasę na turystach.

I pewnie niedługo tak będzie. W wiosce już powstały dwie kawiarnie (drogie, bardzo drogie) i kilka pensjonatów. Jest też “muzeum” etnograficzne.

Ale to jednak wciąż niewiele. Wystarczy wejść w wąskie uliczki i zamiast z turystami będziecie stykać się z krowami, świniami i psami – gdzieniegdzie może z jakimś mieszkańcem (w Uszguli mieszka obecnie ok. pięćdziesięciu rodzin) i tylko raz na jakiś czas z turystą (myślę że dziennie jeżdżą tam jakieś 3, 4 marszrutki czyli maksymalnie… no czterdziestu turystów na raz – tłumy to to nie są, jakoś się rozejdą).

I nie dość, że wioska jest wyjęta ze średniowiecza, nie dość, że jest najwyżej położona w Europie, to jeszcze góruje nad nią najwyższy szczyt Gruzji – lodowiec Shkhara (5193 m n.p.m.). Wioska jest w zasadzie położona na jego zboczu i wygląda to jak nie z tej ziemi. Ci którzy mają za sobą wizytę w Himalajach pewnie mnie wyśmieją, ale Swanetia to dla mnie miejsce, gdzie widziałam swoje najwyższe góry. I nie mogłam się nadziwić ich potędze.

Jak dojechać do Uszguli?

Do Uszguli z Mestii można się dostać na trzy sposoby. Albo wynajętym samochodem, albo marszrutką (ok. 3 godziny jazdy) albo na piechotę. Taki trekking zajmuje trzy lub cztery dni i jest bardzo popularny wśród turystów. Marzy mi się powrót i zrobienie tego samego. 

Informacje praktyczne
Nocleg: W Mestii spałam w Nino Ratiani Guesthouse, który bardzo polecam. Właścicielka ma serce na dłoni. Ona i jej pracownice przyrządzają też najlepsze potrawy świata, którymi ugaszczają Cię na śniadanie i kolację. Tutaj też kupisz mapki po okolicy. Istnieje też możliwość nocowania w samym Uszguli. Oferty znajdziecie tutaj.

Dojazd do Uszguli: Mapa podpowiada, że do Uszguli da się dojechać z dwóch stron. Nie sugerujcie się tym. Tak naprawdę przejezdna droga wiedzie tylko z Mestii, do której musicie się dalej dostać, by tutaj wykupić miejsce w turystycznej marszrutce, która w ok. 2,5 godziny zawiezie was do Uszguli. Niestety nie pamiętam ceny.

Jedziecie do Gruzji? Tutaj poczytacie o niej więcej. A jeśli spodobał wam się ten blog, to zapraszam – dołączcie do moich czytelników na Facebooku. Będzie mi bardzo miło. 🙂

Exit mobile version