Zależna w podróży – blog podróżniczy z sensem

Balonem nad Kapadocją

W poprzedniej notce napisałam głównie o ludziach poznanych w Kapadocji. Zaledwie czterech, mimo że spotkałyśmy tam z Paulą o wiele więcej. Tym razem napiszę o atrakcji, która znajduje się na bucket lists wielu podróżników. Dzięki gościnności Voyager Balloons udało nam się z niej skorzystać. Tak! Leciałam balonem nad Kapadocją.

Zastanawiałam się, jak zaprojektować ten tekst. Przyszło mi do głowy: „5 powodów dla których musicie przelecieć się nad Kapadocją”, napisanie relacji z przebiegu imprezy czy wykorzystanie lotu, jako okazji do zapoznania was z ukształtowaniem Kapadocji i wskazaniem na znajdujące się tu atrakcje.

Ale ostatecznie, mogą to być pomysły na przyszłość. Prawda jest taka, że zachwytu nad Kapadocją widzianą z powietrza, nie da się opisać. Ją trzeba pokazać. Ta notka będzie przede wszystkim zdjęciowa. Zapraszam do oglądania i do założenia świnki skarbonki z podpisem „na lot nad Kapadocją”:

—> przygotowanie do startu

—> ruszamy!

–> nad dolinami Czerwoną i Różową

–> słońce wschodzi

–> Kapadocka mekka backpackerstwa, Goreme

-> i widok na górę Erciyes (3916 m)

–> w stronę Uchisaru

–> i sam Uchisar

Tych, którzy chcieliby przeczytać relację z lotu, zapraszam na portal Turcja w Sandałach, gdzie dziś zadebiutowałam.

Za lot dziękuję firmie Voyager Balloons.

Jedziecie do Turcji? Poczytajcie więcej moich postów o tym fascynującym kraju. Wszystkie znajdziecie tutaj.

Exit mobile version