Zależna w podróży – blog podróżniczy z sensem

Jordania – przygotowania do wyjazdu

Czas poruszyć kolejny temat na blogu. Temat, który przerabiałam mniej więcej miesiąc temu, a mam wrażenie, że minął już rok. Zdaje mi się, że jeśli nie napiszę tego teraz, to temat utknie gdzieś w zakamarkach pamięci i tyle będziecie mieli z egzotycznej, a przecież tak niedalekiej Jordanii. Wzorem poprzednich tekstów ze zbioru „przygotowania”, zaczniemy od kilku porad praktycznych. Potem postanowiłam ugryźć Jordanię tematycznie, a nie jak do tej pory chronologicznie. Będą TOPy, będzie o najstarszej mapie świata, o pustyni, kosmetykach z Morza Martwego i oczywiście o tym, dlaczego Petra została jednym z siedmiu cudów świata.

LOTY

Myślę, myślę i wydaje mi się, że są dwa dobre sposoby w miarę taniego dotarcia do Jordanii. Pierwszy to znany nam wszystkim Wizz Air, który od zeszłego roku lata do Tel Aviv w Izraelu. Stamtąd pozostaje już tylko skok przez Morze Martwe i jesteśmy w Jordanii.

Drugi sposób, to znalezienie tanich lotów czarterowych do egipskiego kurortu Taba, który jest tuż przy granicy z Izraelem, a od samej Jordanii dzieli go pewnie z sześćdziesiąt kilometrów. Minusem tej opcji jest fakt, że lotnisko jest na środku niczego, więc prawdopodobnie będziecie musieli trochę się nagimnastykować, żeby się stamtąd gdziekolwiek dostać (taksówek nie zauważyłam, ale pewnie za jakiś napiwek da się wejść do jednego z czekających tam na turystów autobusów). Ostrzegam też: dwa tygodnie temu w Tabie miał miejsce zamach na autobus turystyczny. Zginęły trzy osoby. Jednak Egipt to Egipt, nieważne, że kurort.

Potrzebujemy wizy, które dostaniemy na miejscu z tym zastrzeżeniem, że powinniśmy zgłosić ambasadzie nasze przybycie kilka dni wcześniej. W przeciwnym razie istnieje zagrożenie, że nas nie wpuszczą (a przynajmniej tak straszą).

PRZEWODNIKI

No wybór nie jest jakiś imponujący. W języku polskim ukazała się właściwie tylko jedna pozycja, traktująca w całości o kraju – Jordania. Przewodnik ilustrowany Langenscheidta. Oprócz tego Pascal wydał przewodniki Ziemia Święta i Jordania oraz Bliski Wschód. Jordania, Liban, Syria. Jeśli jednak wybieracie się tylko do Jordanii, to nie polecam. O interesującym nas kraju jest zaledwie kilkadziesiąt stron.

Ratunku trzeba więc szukać w wydaniach anglojęzycznych i tu z pomocą przychodzą jak zwykle Rough Guide i Lonely Planet. Ja od jakiegoś czasu trzymam się raczej tego pierwszego i w przypadku Jordanii się nie zawiodłam. Bardzo fajnie napisany, spora część poświęcona turystyce przyrodniczej.

W samej Jordanii już znalazłam fajną pozycję Walking in Jordan: Walks, Treks, Caves, Climbs, Canyons Di Taylora and Tony’ego Howarda. Przeglądałam ją jakieś 10 minut i zrobiła na mnie duże wrażenie.

LITERATURA PODRÓŻNICZA

Myślałam, że znajdę niewiele. Myliłam się. Oczywiście nie są to Włochy, ale są przynajmniej dwie pozycje, które warto przeczytać.

Pierwsza to Żona Beduina Marguerite van Geldermalsen. Autorka, a jednocześnie główna bohaterka książki pochodzi z Nowej Zelandii. Podróżowała po Jordanii z przyjaciółką, a w samej Petrze poznała mężczyznę, w którym się zakochała i już z nim została. Dziś jest starszą kobietą i razem z synem wciąż można ją spotkać w Petrze. Świetna pozycja, dzięki której można poznać beduińskie zwyczaje, a przy okazji poczytać o życiu na terenie jednego z siedmiu cudów świata.

Druga pozycja, która przychodzi mi do głowy jest bardziej z klasyki. To Siedem filarów mądrości Thomasa Edwarda Lawrence’a z 1922 roku. Są to wspomnienia autora z czasów I Wojny Światowej, którą spędził w ówczesnej Arabii, a więc również w Jordanii. Sceny między innymi z Wadi Rum


Exit mobile version