Zależna w podróży – blog podróżniczy z sensem

Podstawy podhalańskiej kuchni: moskole

-Co zrobiłaś na obiad?
-Moskole.
-…? Ale… co to jest?


 Tak najczęściej wygląda odpowiedź mojej rodziny i znajomych na informację, że jem moskole. Jak się okazuje znaczna większość z nich nie ma pojęcia czym moskole są. Nie winię ich. Jeszcze niedawno, przed przeprowadzką na Podhale, też nie wiedziałam. Na początku maja pojechaliśmy z Piotrkiem zwiedzić Orawski Park Etnograficzny w Zubrzycy Górnej. Gdy po kilku godzinach zwiedzania weszliśmy do tamtejszej knajpy zaoferowano mi właśnie je – moskole.

 Dwa miesiące później już trochę o nich zapomniałam. Wtedy jednak wraz z Piotrem wybraliśmy się na wesele do kolegi do Kościeliska. Będąc od kilku miesięcy wegetarianką zostałam przyjemnie zaskoczona. Zamiast popularnych na całym świecie zapiekanek warzywnych czy makaronów, ja dostałam… właśnie lokalne moskole.

Moskole to tradycyjna potrawa Podhala i Orawy. To nic innego jak zapiekane placki, lekko przypominające z wyglądu dobrze nam znane placki ziemniaczane. Jednak sposób przygotowania jednych i drugich, a także sam smak, różni się na tyle, że warto spróbować ich niezależnie od tego czy lubimy te pierwsze.

Moskole podawane są na wiele sposobów, najczęściej z masłem i czosnkiem, grzybami lub bryndzą. Prawda jest taka, że to tylko niektóre z licznych możliwości. Poniżej prezentuję swoją wersję sosu z bryndzy.

Co to byłby za #lajfstajlzpodhala, gdybym nie uczyła siebie i was podhalańskich potraw? A więc po tęsknocie za dalekimi Amerykami i robieniem chłodnika z awokado czas na przepis na podhalańskie moskole z sosem z bryndzy. Żonglowałam awokado, to teraz wysmaruję włosy ciastem.

Moskole z sosem bryndzowym

Składniki
Ciasto:
1 kg ziemniaków
0,5 kg przesianej mąki pszennej
1 jajko
połowa opakowania gęstego jogurtu Bakoma (ok. 60 g)
sól i pieprz do smaku 

Sos:
porcja bryndzy
60 g jogurtu Bakoma (resztka opakowania)
mała cebula
ząbek czosnku
świeża papryka do zbicia smaku

 Przepis na moskole

1. Ziemniaki obieramy i gotujemy w osolonej wodzie.
2. Ugotowane ziemniaki rozgnieć tłuczkiem.
3. W misce lub bezpośrednio na blacie lub stolnicy wymieszaj ziemniaki z mąką. Wbij do nich jajko, a następnie dodaj jogurt, sól i pieprz. Mieszaj do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Oczywiście gdyby masa była zbyt sucha lub zbyt wilgotna – dodaj jogurt lub mąkę.

4. Z wyrobionej masy uformuj płaskie okręgi o grubości ok. 1 cm. Mamy surowe moskole!

5. Kroimy cebulkę i czosnek na drobną kostkę. Dodajemy do miseczki razem z bryndzą i jogurtem. Wszystko mieszamy razem i doprawiamy do smaku. Ponieważ bryndza jest serem twardym ja sobie pomogłam blenderem. Wierzch otrzymanej masy możemy posypać kosteczką papryki.

6. Tradycyjnie moskole piekło się na blasze pieca. Ale że dziś piec u teściowej służy raczej jako półka, to smażymy placki na rozgrzanej patelni. Gdy moskole się ładnie zarumienią przerzucamy je na talerz i życzymy sobie smacznego. 🙂   

Tekst powstał we współpracy z Bakomą i Universal McCann Sp. z o.o. We współpracy z nimi powstał też drugi przepis – z awokado. Pomysł, tekst, zdjęcia i emocje – jak zwykle moje.

Exit mobile version