Zawsze do ostatniej kropli krwi będę bronić Pałacu Kultury. Nie z sympatii dla epoki słusznie minionej, ale dlatego, że mieszczą się w nim cudowne sprawy. Kina, teatry, kawiarnia, muzea, basen, oszałamiający widok. Tak wiele! PKiN powinien zostać odpicowany! Parę dni temu odwiedziliśmy Muzeum Geologiczne, które totalnie zachwyciło dzieci, więc idąc za ciosem wpadliśmy do Muzeum Ewolucji. Temat dinozaurów okazuje się być szalenie na czasie.
Muzeum Ewolucji w Warszawie.
W tym muzeum chodzi o to, by popularyzować wiedzę na temat ewolucji życia na ziemi. Przychodzi się tu dla ekspozycji paleontologicznej. Błyszczą tu szkielety dinozaurów znalezionych na pustyni Gobi w latach 60. i 70. Ogromny opistocelikaudia to chluba placówki. Żyjący w Kredzie stwór, wcale potworem nie był, bo okazuje się być roślinożerny (takie rzeczy wie się np. po zębach). Uwagę Idy zdecydowanie jednak zdominowały… jaja dinozaurów! W osobnej sali znajduje się czaszki drapieżników, mięsożernych kuzynów Smoka Wawelskiego. Wiele szkieletów pochodzi z Polski, dinozaury lubiły okolice Gór Świętokrzyskich.
Osobliwością jest również najstarsza polska żaba z Triasu, z okolic Krakowa. Nie zabrakło też rekonstrukcji australopiteczki LUCY, dziewczyny, o której ja na archeologii się uczyłam.
Muzeum Ewolucji to niezłe miejsce edukacji. Podczas gdy maluchy zajarają się szkieletami, starszaki mogą dowiedzieć się o wyjściu kręgowców na ląd, czy poznać kazachską faunę i florę. Okazuje się, że centrum świata miliony lat temu, było zupełnie gdzie indziej.
W Muzeum Ewolucji organizowane są warsztaty, lekcje muzealne, jest nawet Klub Małego Paleontologa. Zgadnijcie kto deklaruje uczestnictwo w wieku szkolnym?
Muzeum Ewolucji – historia.
Jako (z wykształcenia) muzealniczka, lubię śledzić losy muzeów, tego jak powstawała kolekcja, kto organizował pierwsze wystawy. Z Muzeum Ewolucji było klasycznie. W 1968r. prof. Zofia Kielan-Jaworowska zorganizowała wystawę o znaleziskach z pustyni Gobi, efekt pracy polsko-mongolskiej misji paleontologicznej. Wystawa przeleżała tam wiele lat, a w 1984r. stała się zaczątkiem Muzeum Ewolucji. Ekspozycja jest bardzo ciekawa, choć wnętrza trącą myszką, to jak uwielbiam tradycyjne podejście do muzealnictwa, choć cenię również nowoczesne, multimedialne instalacje. Do czego jednak bardziej, niż do paleontologii pasuje klasyka?
Muzeum Ewolucji znajduje się w PKiN (plac Defilad 1), wejście od Świętokrzyskiej.
Godziny otwarcia są dość urzędowe: wtorek- piątek 8.00-16.00, sobota 10.00-16.00, niedziela 11.00-16.00.
Bilet: normalny 8, ulgowy 4 zł.
Nie ma możliwości płacenia kartą!
Artykuł początkowo ukazał się na blogu Podróżująca rodzina.
Jeśli lubisz chodzić z dziećmi po muzeach, zapraszamy tu.
Magdalena Dziadosz, mama Saszy i Idy. W teorii archeolożka śródziemnomorska i muzealniczka, skrzętnie wykorzystująca wiedzę zdobytą na studiach w swojej pisarskiej pasji. W praktyce właścicielka firmy zajmującej się komunikacją i PR-em. Dużo pisze na różne tematy. Uwielbia podróże, najbardziej te blisko natury: długodystansowe spacery oraz wycieczki górskie. Ale doceni też wieczór na szpilkach w wiedeńskiej operze.