Zależna w podróży – blog podróżniczy z sensem

Kazimierz Dolny – synagoga i historia żydowskiego miasta

Nie jestem w stanie przypomnieć sobie kiedy pierwszy raz mama zabrała mnie do Kazimierza Dolnego. Dla osób mieszkających w Warszawie jest to jedna z bardziej popularnych letnich destynacji w’endowych (tylko 147 km). Zarówno na jeden dzień, jak i z noclegiem. Jako dziecko byłam przesiąknięta klimatem chłodu wąwozów, górą Trzech Krzyż, Farą, zamkiem i rynkiem. Doskonale również zapamiętałam, miejsce noclegowe- pokoje gościnne w kinie, gdzie mogłam z galerii oglądać za darmo filmy. Co w tym niezwykłego? Otóż kino zostało ulokowano w starej synagodze. Interesuje Cię temat żydowskie motywy w Kazimierzu Dolnym?
Zobacz też: Kazimierz Dolny: atrakcje na weekend

Synagoga w Kazimierzu Dolnym

To urokliwe nadwiślańskie miasteczko od początku swojego istnienia związane było z ludnością żydowską. Gmina istniała już w 1406r., a w tuż przed wybuchem II wojny światowej Żydzi stanowili 50% mieszkańców. Dzielnicę żydowską nazywano „Na tyłach”, jej centrum- plac targowy to dzisiejszy Mały Rynek, jedną z głównych ulic była odchodząca od Rynku Lubelska. Właśnie przy niej, pod numerem 4, znajduje się synagoga, pochodząca z drugiej połowy XVIII w. W 1944r. częściowo została zniszczona, odbudowana w 1953r., do 2003r. służyła jako wspomniane już kino. Następnie przekazana gminie żydowskiej. Obecnie znajduje się w niej małe muzeum i sklepik z judaizmami.

Jatki na Małym Rynku w Kazimierzu

Przy synagodze, pośrodku Małego Rynku, znajdują się drewniane jatki (zrekonstruowane po wojnie). Bardzo niewiele budowli tego typu zachowało się w Polsce. Służyły przede wszystkim jako miejsce handlu koszernego mięsa. Procent od dochodu trafiał do skarbonki gminy. Sprzedawano tu również po niewysokich cenach mięso niekoszerne, które chętnie kupowali chrześcijanie.

Nowy Kirkut w Kazimierzu nad Wisłą

Znajduje się przy wyjeździe z miasta na Czerniawy. Powstał w 1985r. wg projektu Tadeusza Augustynka. W miejscu tym znajdował się wcześniej cmentarz całkowicie zdewastowany przez Niemców. Do stworzenia lapidarium posłużyły macewy znalezione w mieście (miały rozmaite zastosowanie, m.in. brukowano nimi dziedziniec przy klasztorze Reformatów gdzie stacjonowało Gestapo), część z nich może pochodzić ze starego cmentarza przy ul. Lubelskiej. Inskrypcje i resztki polichromii zachowały się dzięki malarzowi Antoniemu Michalakowi, który zasugerował okupantom, by nie skuwać dekoracji (co wcześniej czyniono), tylko układać macewy na drogach awersem do dołu. Lapidarium nawiązuje do jerozolimskiej Ściany Płaczu, jest wzniesione z ponad 600 macew. Prawa strona zbudowana jest z płyt nagrobnych mężczyzn, lewa- kobiet. Oddziela je przerwa w murze, symbolizująca rozdarcie.

Stary Kirkut w Kazimierzu

Na ul. Lubelskiej. W jego miejscu znajduje się przyszkolne boisko. Do dziś zachowały się jedynie fragmenty górnej części z resztkami nagrobków przy stromym nachyleniu zbocza góry Sitarz. W wyniku erozji co jakiś czas pojawiają się kości i większe fragmenty szkieletów.
W marcu 1942r. w ciągu trzech dni, prawie wszyscy żydowscy mieszkańcy Kazimierza zostali wywiezieni do obozów zagłady, z 3000 przeżyło zaledwie parę osób.

Kazimierz Dolny – gdzie spać?

Odwiedzając Kazimierz o jakiejkolwiek porze roku jesteśmy narażeni na tłum turystów. Mieszkańcy mówią, że jedyny czas w roku, kiedy nie ma tu żywej turystycznej duszy to listopad. Sprawdziłam, to prawda. Pogoda nie jest perfekcyjna, ale bardzo klimatyczna. Nocować polecamy w Folwarku Walencja, a jeśli wolicie domy na wynajem, to rewelacyjne warunki są na Zamkowym Wzgórzu.

Zjeść możecie również w Folwarku Walencja, lub w libańskiej knajpie KASLIK. Recenzje obu restauracji po kliknięciu w linki.

Artykuł początkowo ukazał się na blogu Podróżująca Rodzina.
Exit mobile version