Władysławowo to kaszubska miejscowość nad Morzem Bałtyckim i Zatoką Pucką. Port morski, brama Helu, bardzo popularne miejsce na wakacje. Można tu dojechać szynobusem z Gdyni, jest to więc opcja dla niezmotoryzowanych. Jeśli zagłębicie się w czeluści ofert noclegów, znajdziecie masę możliwości. Jednak wybranie czegoś oryginalnego, świeżego i na lekkim uboczu od całego zgiełku może być trudne. Ale od czego jestem ja? Na pewno od tego, by podpowiedzieć Wam, które obiekty hotelowo-apartamentowe są warte uwagi. Przejrzałam setki możliwości we Władysławowie. Zdecydowałam się na przyjazd dopiero, gdy odkryłam domki Zatoka Mew. Klucz jest u mnie bardzo prosty – szukam miejsc, które prowadzone są z sercem, przez dobrych ludzi. Wnętrz z ciekawym polotem i dbałością o detal. Czystych, z tarasem, idealnie jeśli jest plac zabaw dla dzieci.
Zobacz też: Domki nad morzem: pomorskie: nasze ulubione miejsca!
Zatoka Mew.
Czasem, by stworzyć coś wyjątkowego trzeba wyjść z ram, często muszą to być ramy miasta. Zatoka Mew położona jest na uboczu popularnej miejscowości. Na gofry trzeba iść, spacer zajmuje 15 minut. Do morza 7 minut więcej. Dla niektórych to może kawałek, ale przecież w takim Jantarze czy Białogórze również nie mamy szansy mieszkać na wydmach. Kompleks dziewięciu domków to oaza, w której zegary zwalniają. Centralnym punktem jest duży trawnik z placem zabaw, można spoglądać na bezpiecznie bawiące się dzieci siorbiąc kawę na tarasie. W każdym domku jest całoroczne ogrzewanie i KOZA (dająca ciepło, nie mleko).
Domki są całoroczne, murowane, bardzo ciepłe. Mają podobny schemat, ale każdy jest inny, warto więc przy rezerwacji powiedzieć na czym nam zależy. Jednym kryterium może być umiłowanie detali – możemy zamieszkać w Domku Surfera, W Stronę Oceanu, Mewie z Hampton, W Kaszubie Lubię czy Zagraj w Marynarza, pozostałe są na wykończeniu. Ma być i sauna. Drugim wyborem mogą być nasze potrzeby – są domki idealne dla czterech, ale również sześciu czy ośmiu osób. Jest taki z prysznicem na dole, który możemy uznać za odpowiedni dla zaspokojenia potrzeb niepełnosprawnych. W Kaszubie jest piekarnik, jeśli ktoś uważa go za sprawę pierwszej konieczności na wakacjach. My mieszkaliśmy w domku W stronę oceanu, ale najbardziej chyba przypadła mi detalowo Mewa z Hampton.
Wyposażenie domków Zatoka Mew
Są sprawy o których warto wspomnieć, by wiedzieć, czego się spodziewać. Opiszę Wam teraz domki.
Na dole jest salon z aneksem. Kuchnia jest w pełni wyposażona. Są garnki, naczynia, sztućce, tarki, miski i zmywarka. Duży stół, kanapa, rzeczona już koza, fotel (lub fotele), telewizor. Na dole jest jedna łazienka, na piętrze druga.
Dwie sypialnie na górze – model w jednej rodzice i łóżko dwuosobowe, w drugiej niby dzieci, ale niekoniecznie. Bo to są dwa pełnowymiarowe łóżka jednoosobowe. Na stanie są gry, książki dla małych i dużych, kocyki, poduszki, meble ogrodowe. Każdy domek ma też swojego grilla na którym można piec zdobycze portowe lub hipsterskie warzywka.
Zatoka Mew to idealny wybór dla rodzin, również zaprzyjaźnionych. Możemy przyjechać ze znajomymi, każdy będzie miał swoją przestrzeń, ale łatwo będzie się spotkać. Najbardziej dzieciom, a jak wiadomo, nie ma nic lepszego na spokój wakacji rodziców, niż towarzystwo dla ich pociech.
Artykuł początkowo ukazał się na blogu Podróżująca Rodzina.
Być może zainteresuje Cię też : Władysławowo: atrakcje w mieście
Magdalena Dziadosz, mama Saszy i Idy. W teorii archeolożka śródziemnomorska i muzealniczka, skrzętnie wykorzystująca wiedzę zdobytą na studiach w swojej pisarskiej pasji. W praktyce właścicielka firmy zajmującej się komunikacją i PR-em. Dużo pisze na różne tematy. Uwielbia podróże, najbardziej te blisko natury: długodystansowe spacery oraz wycieczki górskie. Ale doceni też wieczór na szpilkach w wiedeńskiej operze.