To już nasz drugi pobyt w Gdańsku w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Tym razem zatrzymaliśmy się we Wrzeszczu, w hotelu Villa Eva. Ten klimatyczny pensjonat był miłym zakończeniem naszej nadmorskiej pieszej wyprawy po Mierzei Wiślanej. Luksusowy akcent w białej pościeli z ciepłą podłogą był adekwatny do wykonanego trudu. Lubimy też miejsca z historią, a bez wątpienia takim miejscem Villa Eva jest. Dawny dom bliźniak, zaadoptowany na hotel, ze smaczną restauracją w podpiwniczeniu i bajecznym ogrodem.
Zobacz też: Gdańsk: atrakcje na długi weekend. Jak zwiedzaliśmy Trójmiasto w 4 dni.
Villa Eva.
Mieszkaliśmy w (dużym) pokoju numer 1 na parterze, z bezpośrednim wyjściem do ogrodu. W pokoju o standardzie doskonałego miejskiego hotelu sieciowego było king size łóżko z jednego materaca, miejsce do pracy, wysoka półka (wyższa niż Sania), ława, szafa i dostawione dodatkowe łóżko. Mimo to mieliśmy kawał podłogi do harców wieczornych. W łazience prysznic i poręczny stojaczek na kosmetyki.
Wieczorem po przyjeździe skorzystaliśmy z restauracji hotelowej, w której zjedliśmy pyszny posiłek, a paschą to się nawet totalnie zachwyciliśmy. Na miejscu są wyrabiane domowe lody, których skosztował Sania. Mali goście dostają wielkoformatowe kolorowanki.
Śniadania serwowane są w sali bankietowej na parterze. Wszystko przygotowywane jest na świeżo. Są opcje, które zadowolą zarówno wegań, wegetarian, jak i mięsożerców. Jest wybór na słono i na słodko, owocowo i glutenowo. Co kto lubi. Kawa (z ekspresu, który ogarnęłam bez problemu), duży wybór herbat, też owocowych.
Hotel zajmuje dwa piętra, na dwóch różnych klatka schodowych. Dzięki temu goście nie wchodzą sobie w drogę i ma się kameralne wrażenie. Atomosfera jest bardzo rodzinna, pracownicy dyskretni i choć nasze dzieci miały bardzo, nazwijmy to, głośny czas, to nikt nam nie zwrócił uwagi, choć wiem, że należałoby się.
Villa Eva znajduje się we Wrzeszczu przy ul.Batorego. Zaraz za nią rozciąga się cudowny park Jaśkowa Dolina z bardzo eko placem zabaw, dzieciaki w ogóle nie chciały wychodzić. Hotel pozornie jest niedostępny dla wózków (od frontu znajdują się schody), jednak można skorzystać z wejścia ogrodowego.
A ten ogród latem, to musi być bardzo zaciszna i czarodziejska sprawa.
Zarezerwuj nocleg tu. Dla Ciebie nie będzie różnicy w cenie, nam wpadnie grosz na kolejne podróże.
Magdalena Dziadosz, mama Saszy i Idy. W teorii archeolożka śródziemnomorska i muzealniczka, skrzętnie wykorzystująca wiedzę zdobytą na studiach w swojej pisarskiej pasji. W praktyce właścicielka firmy zajmującej się komunikacją i PR-em. Dużo pisze na różne tematy. Uwielbia podróże, najbardziej te blisko natury: długodystansowe spacery oraz wycieczki górskie. Ale doceni też wieczór na szpilkach w wiedeńskiej operze.