Zależna w podróży – blog podróżniczy z sensem

Moja mała kaczuszka. Moja mała myszka.

Nasza Księgarnia to przykład wydawnictwa, które wciąż się zmienia i umie w zgrabny sposób dostosować się do pędzących trendów. Dziś chciałabym Wam pokazać dwie książeczki dla trochę starszych najmłodszych. Które wspaniale wpisują się w nurt spokojnego, analogowego dzieciństwa. Moja mała kaczuszka i Moja mała myszka to pozycje ciepłe, w których odnajdziemy proste, uniwersalne wartości wspaniale trafiające do zerojedynkowego myślenia roczniaków i dwulatków. Wyjątkowość książek jest również w druku. Są wykonane z papieru z recyclingu i drukowane ekologicznymi farbami. Jest to więc temat, który można zapodać również trochę starszemu rodzeństwu.

Zobacz też: Książeczki dla niemowląt: co czytamy naszym najmłodszym pociechom

Moja mała kaczuszkaMoja mała myszka.

Książeczki są napisane w podobnym tonie. Małe zwierzątka z beztroską przemierzające codzienność otoczone są przyjaciółmi i życzliwością. Mama zawsze jest blisko. Ponieważ jednak jednocześnie daje im możliwość zdobywania świata w okolicy domu to nie jest źle. I taką trudną dziś wolność. Otwierają serca dzieci na dzikie zwierzęta. Wzbudzają empatyczną fascynację światem natury i przybliżają codzienność małych braci. Łatwo się utożsamić z takimi dzikusami kochającymi wylegiwać się w słoneczku i zajadać smaczne kąski. Dobrze mieć przyjaciół, którzy towarzyszą we wszystkich przygodach.

Dla mnie to szalenie ważne, by moje dzieci, wychowywane w mieście, w bardzo szybkim tempie, ze wszystkimi dobrami XXI wieku miały kontakt ze zwyczajnym wiejskim światem. Potrafiły się zatrzymać i zachwycić zwykłym życiem.

Autorką książki Moja mała myszka (i kaczuszka) jest Britta Teckentrup. Utalentowana niemiecka ilustratorka i autorka ponad stu książeczek obrazkowych dla dzieci.

Moja mała myszka i Moja mała kaczuszka wydane przez wydawnictwo Nasza Księgarnia to książeczki, które mają twarde, grube kartki. Ponadto są niezniszczalne, w takiej miłej żółtej poświacie w sepii. Sugerowany wiek to 0-6, i ja się z tym zgadzam. Choć to pozycja bardziej dla Idy (2,5 roku) niż Sani (5,5).

 Artykuł początkowo ukazał się na blogu Podróżująca Rodzina. Być może zainteresuje Cię też ranking najlepszych książek dla dwulatków.

Exit mobile version