Zależna w podróży – blog podróżniczy z sensem

Słowacja: 8 miejsc, gdzie warto jechać już w najbliższy weekend

Też tak macie, że to co najbliżej, to zostawiacie sobie na emeryturę? Kto by się przejmował Litwą, Czechami czy Słowacją? Wszak w każdej chwili można do nich skoczyć na weekend i na szybko pozwiedzać. A w ogóle, co oni mają takiego, czego nie mamy my? Czy tam są jakieś wyjątkowe atrakcje? Czy w ogóle jest sens jechać? Czy nie lepiej kupić bilet lotniczy i kopsnąć się w podobnej cenie na zachód?

Pewnie można, ale po pierwsze – czy na pewno w podobnej cenie? Może jednak lepiej odkurzyć samochód i za 5 godzin być na taniutkiej Słowacji, gdzie obiad może kosztować 3 euro, a nocleg dla dwóch osób 20?

Po drugie, tak – Słowacja ma wiele atrakcji, których nie zakosztujemy w Polsce. Ma znakomite szlaki winne, olśniewające jaskinie, kaniony i miasta, w których przenikają się kultury węgierska i austriacka. Niezależnie od tego czy lubicie obcowanie z naturą czy weekendy w mieście, na pewno będziecie zadowoleni.

Jak poruszać się po Słowacji?

Po Słowacji ZAWSZE jeżdżę samochodem! Dzięki temu podjeżdżam pod zamki i skanseny, dojeżdżam na interesujący mnie szlak, zbaczam z trasy, by zobaczyć kościółek UNESCO.

Jeśli chcecie skorzystać z wypożyczalni samochodów, ja wam polecam discovercars.com. Ostatnio się na nich przerzuciłam i muszę powiedzieć, że mają dużo niższe ceny niż konkurencja, a że są światową, ważną marką, to nie musimy się przejmować, że wypożyczalnia na miejscu nam powie “sorry, ale rezerwacji brak”.

Samochód wypożyczymy we wszystkich największych słowackich miastach (Bratysawa, Koszyce) i kurortach wypoczynkowych (Poprad czy Bańska Bystrzyca).

Zapraszam was do poczytania listy 8 miejsc na Słowacji, gdzie warto jechać już w najbliższy weekend

1. Ukulturalnianie się w Koszycach

Już od jakiegoś czasu chciałam pojechać do Koszyc. Sporo się o nich mówiło przy okazji Europejskiej Stolicy Kultury. Chodziły głosy, że są urocze i głosy okazały się prawdziwe.

Największą atrakcją Koszyc jest zdecydowanie katedra św. Elżbiety. Ale ja zakochałam się w dziesiątkach kawiarń i barów, w studenckim stylu życia, w uroczych średniowiecznych uliczkach rzemieślników i w literackim klimacie miasta, w którym urodził się wspaniały pisarz Sandor Marai. Do tego miasto kreatywnie podchodzi o tematu kultury nowoczesnej i podejrzewam, że za kilka lat będzie środkowoeuropejska perłą. Koszyce są idealne na weekendowy city break. A ja bym posiedziała w nich i z tydzień.

Polecam miasto zwłaszcza na wiosnę, gdy tonie w kwiatach. Podobno najpiękniejsze jest, gdy kwitną tulipany. Czyli akurat na weekend majowy. Więcej o alternatywnej stronie Koszyc napisałam w osobnym artykule.

NAJWIĘKSZE ATRAKCJE W KOSZYCACH

Gdzie spać w Koszycach: W Koszycach polecam znakomity hotel Yasmin. Znajduje się blisko centrum, ma piękne designerskie pokoje i kilka saun. Hotel czterogwiazdkowy.
Jeśli szukacie opcji tańszej, to z pewnością warto spojrzeć na Hostel Tabacka, który powstał w dawnej fabryce tabaki. Prócz hostelu znajduje się tu również popularna knajpa. Hostel jest zresztą na przeciwko wyżej wspomnianego hotelu Yasmin.
Inne noclegi w Koszycach znajdziecie tutaj

Koszyce z Krakowa: 250 km; z Zakopanego: 180 km; z Cieszyna dojedziemy tu pendolino. Z Warszawy dolecicie do Koszyc liniami LOT (niecałe 200 zł!).

Zaintrygowało Cię miasto? Przeczytaj osobny tekst o zwiedzaniu Koszyc. Klik! 

2. Treking w Wysokich Tatrach

Najpopularniejszy region Słowacji nie dość, że jest najpiękniejszym, to jeszcze położonym najbliżej Polski. Łapki do góry, kto kocha Tatry (zgłaszam się!). A kto nienawidzi Zakopanego? (zgłaszam się jeszcze wyżej!) Na szczęście alternatywa znajduje się blisko Zakopanego, zaraz za granicą. Słowackie Wysokie Tatry niby popularne są, ale ciągle nijak ich zadeptanie się ma do tego, co się dzieje w Polsce. Można kilometrami chodzić po górach i spotykać zaledwie kilku turystów. Zamiast zakorkowanego Zakopanego mamy kilka górskich kurortów, w których można poczuć wypoczynkową atmosferę prosto z dwudziestolecia międzywojennego. Wśród nich Tatrzańska Łomnica, Szczyrbskie Jezioro.

NAJWIĘKSZE ATRAKCJE W WYSOKICH TATRACH

Tatrzańska Łomnica z Krakowa: 140 km; z Zakopanego: 50 km.

Gdzie spać w Wysokich Tatrach: 
Jeśli chcecie się poczuć jak w austrowęgierskim grand hotelu, to koniecznie zaklepcie sobie Grand Hotel Praha w Tatrzańskiej Łomnicy. Wspaniałe cesarskie wnętrza, wyśmienita kuchnia i piękne położenie. Miejsce warte grzechu.
Inne noclegi w okolicy znajdziecie tutaj

3. Słowacki Kras – Jaskinie jakich nie widzieliście


Gdzieś na trasie ze Słowackiego Raju do Koszyc znajduje się umieszczony na liście UNESCO Słowacki Kras – region będący podziemnym cudem. Tutaj – na przestrzeni kilkudziesięciu kilometrów – znajduje się kilkanaście fascynujących jaskiń, które aż się proszą, by je odkryć. Do zwiedzania udostępnionych zostało aż 5 przepięknych grot, a to i tak zaledwie ułamek tego co się tam znajduje.

Tym, którzy od wypoczynku na świeżym powietrzu oczekują pewnej dawki adrenaliny, polecam Jaskinię Krasnogórską (Krásnohorská jaskyňa). Tu nie chodzimy po wydeptanych chodnikach, ale przeskakujemy z kamienia na kamień, chodzimy po drabinkach i po wiszącej nad bajorkiem linie. Coś wspaniałego! Zdj. Ewy Serwickiej z bloga Daleko Niedaleko.

Największe atrakcje w Słowackim Krasie

Słowacki Kras z Krakowa: 230 km; z Zakopanego: 140 km
Noclegi w Słowackim Krasie znajdziecie tutaj

4. Małe Karpaty i ich winne szlaki

Na drugim końcu Słowacji znajduje się słodki region Małe Karpaty. W przeciwieństwie do Tatr, w których rzeźbimy mięśnie, tutaj rzeźbimy brzuszki i karmimy podniebienie. W Małych Karpatach powstaje najlepsze na Słowacji wino. Na niewielkiej przestrzeni znajduje się niemal 200 winnic, wzgórza są oblepione winoroślami, a znakomite jadło z przepysznym trunkiem samo wpada do ust. W Małych Karpatach nic tylko usiąść na ławeczce z kieliszkiem wina i wdychać pagórkowate powietrze. Zresztą co ja wam będę tu tłumaczyć.
W Małych Karpatach zatrzymajcie się w Modrej, w Pezinoku lub w Świętym Jurze. Bratysława też jest zaledwie kilka kilometrów dalej.
Modra z Krakowa: 450 km; z Katowic: 380 km

NAJWIĘKSZE ATRAKCJE MAŁYCH KARPAT

Osobny tekst o słowackich winach i Festiwalu Otwartych Piwnic znajdziecie tutaj. Klik! 

5. Słowacki Raj czyli najlepszy park linowy świata!

Byliście? Jak nie to dlaczego?! Koniecznie pojedźcie! W Słowackim Raju byłam już trzykrotnie i uważam, że jest to absolutne cudo Europy Środkowej. Tu również jest blisko z Zakopanego. Nie dość, że są tam przepiękne kaniony, wodospady, wystające skały i widoki na Tatry, to jeszcze w znakomity sposób zostały tam opracowane szlaki turystyczne. W Słowackim Raju wspinacie się po drabinkach, ciągniecie po łańcuchach, skaczecie po skałkach i dreptacie po stupaczkach. Miejsce jest świetnym pomysłem na Słowację z dziećmi, a że ja jestem wiecznym dzieckiem, to uwielbiam je też. Ja i wielu innych dorosłych. Pewnego dnia pojadę do Słowackiego Raju na tydzień i stworzę wam piękny materiał. U-WIEL-BIAM!
Słowacki Raj można zaatakować od północy z Nowej Wsi Spiskiej, lub od południa z Dedinek. Nowa Wieś Spiska z Krakowa: 170 km, z Zakopanego: 90 km

NAJWIĘKSZE ATRAKCJE SŁOWACKIEGO RAJU

Wybierasz się do Słowackiego Raju? Napisałam o nim przewodnik i wyliczyłam topy do zaliczenia. Tu też przeczytacie o polecanych miejscach noclegowych. Klik!

6. Bratysława – stolica w miniaturze

Słowacja to przede wszystkim natura, ale tak jak na początku tekstu wyraziłam swoje uczucie do mocno węgierskich Koszyc, tak napiszę też o wiedeńskiej Bratysławie. To jedna z tych niewielu europejskich stolic, którą traktuję bardziej jak miasteczko niż miasto. A to z powodu jej urokliwej starówki z niskimi domkami i wąskimi uliczkami. Nawet ratusz w niej jest jakoś tak pomniejszony.

Uliczki idealnie się nadają do kultywowania tradycji kawiarnianej. A jest w czym wybierać – nowoczesne ekoknajpy, urocze kawiarenki z sofami i fotelikami, a nawet kawiarnia na moście nad Dunajem. W czymś co zresztą na bank jest latającym statkiem Marsjan. Więcej poczytacie tutaj
Bratysława to wielka niedoceniona Europy!

NAJWIĘKSZE ATRAKCJE BRATYSŁAWY

Bratysława z Krakowa: 450 km; z Katowic: 370 km

Gdzie spać w Bratysławie?
W Bratysławie byłam już 3 razy, za każdym razem śpiąc w innym miejscu. Najbardziej polecam usytuowany na przeciwko pałacu prezydenckiego Hotel Crowne Plaza Bratislava (no wiecie, firma płaciła ;)). Przetestowałam też Hotel Devin, któremu nie mam nic do zarzucenia.

7. Drzemka w uroczych miasteczkach Spiszu


Wreszcie coś, co jest pomiędzy. Bo tak jak Słowacja jest niedoceniana, bo jest „pomiędzy” – Polską i Austrią czy Polską i Węgrami, tak małe miasteczka są często niedoceniane, bo „pomiędzy” miastami na weekendy miejskie i wakacjami wśród natury. One najbardziej są narażone na bycie poza utartym szlakiem, ale dlatego też właśnie w nich można się nacieszyć spokojną atmosferą, pustymi uliczkami i książką na ławce w parku. Słowacja ma kilka takich miasteczek, które się wpisały na listę UNESCO i kilka innych, które wpisać by można. W historycznym Spiszu, zaledwie kilka kilometrów od granicy z Polską znajduje się urocza Lewocza, Spiskie Podgrodzie, malutka Żehra i Spiska Sobota (na zdjęciu), która co prawda jest dzielnicą Popradu, ale w niczym nie przypomina większą część miasta. Każda z miejscowości zasługuje na zdrzemnięcie się w niej na ławeczce. I na przekonanie się, że dolce vita (słodkiego życia) można kosztować nie tylko we Włoszech.

NAJWIĘKSZE ATRAKCJE SPISZU

Spiska Sobota z Krakowa: 150 km; z Zakopanego: 60 km (Zdziar jeszcze bliżej).

8. Na szlaku słowackich zamków

I ostatnia propozycja – podobnie jak Słowacki Raj, świetna dla dzieci – to szlak słowackich zamków, który rozciąga się od Żyliny po samą Bratysławę. Na nim można odwiedzić kilkadziesiąt (!) zamków. Tak właśnie – kilkadziesiąt!!! Oddalone są od siebie zaledwie o kilka, kilkanaście kilometrów i tylko czekają na rodziny z dziećmi, które ochoczo zaczną się bawić w rycerzy i księżniczki. Szlak można pokonać samochodem, rowerem, na koniu lub pieszo. Każdemu według potrzeb.

Na zakończenie dodam, że mimo napisania tego tekstu z myślą o weekendowcach, to bardzo polecam wziąć samochód z rodziną czy grupą znajomych i wybranie się na powolne objechanie całego kraju. Wszak Słowacja – w której atrakcje znajdują się raz na kilkanaście kilometrów – jest idealnym miejscem na road trip. Myśleliście o tym kiedyś? No, to pomyślcie!

Książki o Słowacji!

Jeśli tak jak ja, uwielbiasz czytać o miejscach, które chcesz odwiedzić, to podpowiadam listę słowackich lektur. Niestety – choć mowa o naszym sąsiedzie, coraz częściej przez nas odwiedzanym – nie ma ich w Polsce wiele. Polecam, co znam.

Wszystkie linki są affiliacyjne. Jeśli podoba Ci się moja praca i chcesz ją wesprzeć, to kup proszę swoje książki klikając na linki. Dzięki temu ja dostanę małą prowizję, co pozwoli mi dalej blogować.

Jedziesz na Słowację? Napisałam o niej więcej tekstów. Wszystkie znajdziecie tutaj. W tekście znajdziecie reklamę discovercars.com. Nie przejmujcie się jednak – opinia o stronie jest prawdziwa. 🙂

Podobał Ci się ten tekst? Możesz mi podziękować i kupić mi wirtualną kawę. Dzięki niej będę pisać jeszcze więcej!

Exit mobile version