Zależna w podróży – blog podróżniczy z sensem

Zależna w nowej odsłonie!

 

To już? Udało się? Czy na pewno wszystko wygląda tak, jak chciałam?

Po miesiącach myślenia o tym, zastanawiania się co zmienić, jak zmienić, kiedy zmienić. Po godzinach wyobrażania sobie loga i nagłówka i wypisywania na karteczkach planu działania, mam zaszczyt przedstawić wam całkiem świeżą odsłonę bloga. Zależna w podróży 2.0.

Założyłam tego bloga ponad dwa lata temu z zamiarem spisywania przeżyć z wycieczki po Azji Wschodniej. Nie miałam na niego specjalnych pomysłów, nie sądziłam, że kiedykolwiek będzie czytany przez kilkaset osób dziennie. Z biegiem czasu przywiązywałam się do niego, szlifowałam, brałam pod pióro tematy, które uznałam za szczególnie ważne, którymi się wyjątkowo interesowałam czy po prostu takie, które uznawałam za ciekawe dla was – przydatne przy planowaniu podróży czy łatwe i przyjemne w odbiorze. Chyba poprawiłam trochę swoją technikę robienia zdjęć, spędzam więcej czasu na zbieraniu informacji do artykułów i bardziej się przykładam do formy pisania. Wierzę, że blog drobnymi krokami staje się lepszy i lepszy.

Po dwóch latach wiem już, jakie tematy lubię podejmować najbardziej. Jakie pisać teksty. Co mnie szczególnie interesuje, a co uważam za ważne. Dlatego blog, taki jak dzisiaj go widzicie, nie ma się już skupiać na Sycylii, Izraelu czy Turcji. Będę się starała, żebyście kojarzyli go bardziej z tematami. Przede wszystkim z tematem świadomej turystyki, której ideę nieustannie popieram i mam nadzieję, że powoli będzie przechodziła do głównego nurtu podróżowania.

 

Nowe działy na blogu

Oprócz tego, że blog wygląda od dziś inaczej, znalazły się na nim nowe kategorie, wokół których będę skupiać swoje artykuły. Są to:

Zielona podróżniczka – teksty głównie teoretyczne skupiające się na turystyce ekologicznej. W nich najwyraźniej będę pisać o pożytkach płynących z odpowiedzialnego podróżowania, o tym jak podróżować z pożytkiem dla świata. W tej kategorii pojawią się również reportaże poruszające tematy świadomej turystyki, lub przeciwnie – zupełnie nieświadomej. Ponadto w górnym menu powstała osobna kategoria – Ekopodróże. W niej znajdziecie ekologiczne miejscówki, które odwiedziłam (głównie hotele i restauracje), polecane teksty o świadomej turystyce na innych blogach i więcej o samej ekoturystyce.

Naturalnie – podróże w głąb natury to zdecydowanie zwrot w moich zainteresowaniach podróżniczych. Kiedyś ciągnęło mnie do wielkich metropolii, wspaniałych muzeów i parków archeologicznych. Dziś coraz częściej widzę się w górach, nad jeziorami i – oczywiście – na pustyni. Naturalnie piszę coraz więcej „naturalnych” tekstów. A w nich: opisy tras trekingowych, rezerwaty przyrody, kajaki. Wszystko znajdziecie pod szyldem „Naturalnie”

Poza szlakiem – Zamiast pisać o Katedrze Notre Dame, postaram się poszukać kościoła w XVIII dzielnicy Paryża. Zamiast kolejnego tekstu o Barcelonie, poszukam zapomnianych miasteczek w jej okolicach. Z Jerozolimy zboczę na Pustynię Judzką, z Wenecji do Comacchio. A was poproszę, żebyście pamiętali, że jeśli chcecie znaleźć miejsca, które niekoniecznie są w top 10 polecanych atrakcji w waszym przewodniku, to zajrzyjcie do mnie.

Listy i liściki – Z jednej strony miejsca poza szlakiem, ale sama wiem, że jak planujemy podróż, to zaczynamy od głównych atrakcji, a dopiero potem nurkujemy w boczne uliczki. Sama jadąc do jakiegoś kraju najpierw proszę wujka Google’a o znalezienie tekstów „Top 10”. A one nie zawsze są dobrze opracowane. Widzę wyraźnie, że wy je lubicie czytać, a ja je lubię pisać. Już jest i będzie ich dużo, zazwyczaj będą pierwszymi tekstami po powrocie z wyjazdu. Byście mieli czarno na białym, co koniecznie trzeba w danym miejscu zrobić.

Posmakuj świata – Lubię też pisać o gastronomii, szczególnie o napojach. Znakomicie tworzyło mi się tekst o kuchni zachodniej Sycylii, o zwiedzaniu wytwórni octu balsamicznego czy jednego z wielu tekstów o winnicach. Smakowanie lokalnej kuchni, a nie odwiedziny w sieciówkach, to jeden z głównych postulatów ekoturystyki. Ja szczególnie chwalę sobie miejsca kultywujące lokalne tradycje i używające lokalnych i organicznych produktów. O nich piszę i je tu znajdziecie.

Zjedź z autostrady – I w końcu mój autorski pomysł. Często jadąc autostradą płaczę nad mijanymi brązowymi tablicami i faktem, że za nimi nie zjeżdżam. Autostrady przez Europę są nudne i monotonne, a tymczasem za nimi jest inny świat. Piękne miasteczka, zamki, rezerwaty przyrody. Miejsca położone przy autostradach zbieram i piszę o nich teksty, oraz zaznaczam na mapie danej trasy. Docelowo mam nadzieję, że będziecie myśleć: Aha, jadę autostradą A1 – zajrzę do Ptaszyńskiej, może mi powie, co zobaczyć po drodze. Dział będzie dotyczył tylko dróg europejskich.

Dostęp do wszystkich działów będziecie mieli z bocznego menu.

Oprócz tego w górnym menu ciągle znajdują się spisy treści tekstów o poszczególnych krajach. Pamiętajcie o nich! Są szczególnie przydatne przy planowaniu podróży. Najwięcej tekstów znajdziecie oczywiście o Włoszech.

 

List z podróży czyli przyjazny newsletter!

Kolejną zmianą jest wprowadzenie newslettera. Ale czekajcie, spokojnie, nie omijajcie tego punktu! Nie ma wyglądać on tak, jak kojarzycie newsletter z większości portali. Nie ma być nudnym mailem, o tym co nowego na blogu, który wrzucicie od razu do kosza, lub zaznaczycie jako SPAM. Ja zamiast newslettera będę wam pisała listy – bezpośrednio z odwiedzanych krajów. Kilka razy już mówiłam, że w podróży staram się nie pisać tekstów na bloga – wychodzą one najgorsze! Są pozbawione odpowiedniej dawki wiedzy, którą nabywam poprzez wielogodzinną lekturę o danym miejscu. Co innego listy z podróży! W nich nie chodzi o wiedzę, ale o emocje! W nich chcę się dzielić swoimi przeżyciami na bieżąco, pisać do was o tym, co się u mnie dzieje „na żywo”. Dodawać do nich kilka zdjęć, polecić wam ciekawą książkę, którą właśnie czytam czy film. Pierwszy list z podróży zostanie wysłany z Suwalszczyzny. Chcecie go dostać?

Więcej o pomyśle wysyłania listów z podróży napisałam w osobnym wpisie. A żeby was zachęcić, zapraszam do wzięcia udziału w konkursie. Wśród tych którzy zapiszą się do newslettera do 15 maja, zostanie rozlosowany weekend w Hotelu Chopin w Krakowie. Więcej przeczytacie tutaj.

 

Mam nadzieję, że podobają wam się zmiany i jeszcze chętniej będziecie zaglądać na bloga. Czy wiecie w ogóle, jaką mi sprawiacie frajdę, że go czytacie? Gdyby nie wy, nie istniałoby moje największe hobby. Gdybym nie wiedziała, że mnie czytacie, nie chciałoby mi się go pisać. Każdy email od was, każdy pozytywny komentarz czy każda osoba, która mnie obserwuje na Facebooku zsyła na moją twarz uśmiech. Dziękuję wam! Zostańmy przy sobie jeszcze długo!  

Za wykonanie baneru i nowego loga bloga bardzo dziękuję Gosi Rabendzie. Gosia prywatnie jest autorką bloga Rodzynki Sułtańskie, a zawodowo zajmuje się grafiką i brandingiem. Spójrzcie tylko jaka zdolniacha 😉

Exit mobile version