Zależna w podróży – blog podróżniczy z sensem

10 genialnych książek o Włoszech dla dzieci, którymi zarazicie pociechy italofilią

Na polskim rynku dostępne są piękne książki o Włoszech dla dzieci. Niestety czasem trudno się przekopać przez nadmiar propozycji. W księgarniach znajdujemy słabe tytuły, a przegapiamy prawdziwe perły. Dziś wybrałam dla was moje ulubione włoskie książki, które sama kupiłam swoim dzieciom i które bardzo serdecznie wam polecam. Wszystkie dostępne w mojej księgarni Duży pokój.

W artykule:
-książki o Włoszech dla dzieci od 2 do 13 lat
-przewodniki po Włoszech dla dzieci
-najbardziej znane włoskie książki dla dzieci
-targi Bologna Children’s Bookfair 

Książki o Włoszech dla dzieci – moje najlepsze pozycje

Odkąd zostałam mamą z zapartym tchem przeglądam rynek książek dla dzieci. Czego w nim nie ma! Literatura dziecięca to prawdziwa skarbnica – estetyczna, erudycyjna, uwrażliwiająca. Oczywiście jest masę bylejakości. Te najłatwiej znajdziemy w kioskach, dyskontach i na poczcie. Ale są też przepiękne tytuły, które – już teraz wiem – zostaną w moim domu jeszcze długo po tym, jak dzieci dorosną.

Postanowiłam poświęcić trochę czasu i przejrzałam książki o Włoszech dla dzieci. Szukałam tych pozycji, które pomogą zaszczepić w naszych dzieciach zainteresowanie Włochami, albo które warto kupić przed wycieczką do Italii. Niektóre pozycje to przewodniki dla dzieci po Włoszech, inne wręcz przeciwnie – opowiadania i historie fabularyzowane.
Najbardziej wartościowe pozycje przedstawiam poniżej. Wszystkie dostępne są w mojej księgarni.

Kliknij: Duży pokój. Blogowa księgarnia z literaturą o Włoszech

1. Monika Utnik-Strugała – Mamma mia. Włochy dla dociekliwych

Wydawnictwo Dwie Siostry

Zacznę od mocnego tytułu. „Mamma mia. Włochy dla dociekliwych” to nastawiony na ciekawostki przewodnik po Włoszech dla dzieci, który kupiłabym każdemu dziecku powyżej piątego roku życia, które jedzie do Włoch. I nieważne, że wydawca poleca książkę dla dzieci od ośmiu lat.

Ta wspaniała pozycja o włoskich ciekawostkach ma 35 rozdziałów. Każdy dotyczy innego smaczku. I tak np. w rozdziale o Bolonii czytamy, dlaczego to miasto jest nazywane „tłustą Bolonią”. W części o Sycylii dowiadujemy się, co łączy wyspę z Don Corleone, a jeszcze gdzie indziej poznajemy najmniejsze państwo świata.
Książka jest świetnie zdobiona ilustracjami Anny Ładeckiej.

„Mamma mia” to jedna z sześciu pozycji serii „Świat dla dociekliwych”. Prócz niej znajdziemy pozycje o Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Japonii, Chinach i Wietnamie. W domu posiadamy do tej pory trzy części i każdą jedną pochłonęłam, jak tylko do nas przyjechała.

 

2. Miroslav Šašek – Oto jest Rzym

Wydawnictwo Dwie Siostry, tłum. Katarzyna Domańska

Zmieniam autora, ale zostaję przy tym samym wydawnictwie. „Oto jest Rzym” i wymieniona niżej „Oto jest Wenecja” to dwie z sześciu pozycji serii „Oto jest”. Seria powstała… 50 lat temu!
Nieżyjący już Miroslav Šašek w latach sześćdziesiątych stworzył 18 przepięknie ilustrowanych książek o miastach i państwach. Sześć z nich zostało kilka lat temu wznowionych przez Wydawnictwo Dwie Siostry. Wśród nich „Oto jest Rzym”.
Ten przewodnik dla dzieci po Rzymie zaczyna się od przytoczenia legendy o założeniu miasta i opisu jego starożytnej części. Stamtąd autor błyskawicznie przechodzi do współczesności i w zabawny sposób porównuje rzymskich władców ze współczesnymi rzymianami. Charakterystyczny dla serii jest wątek humorystyczny, który znakomicie wpisuje się w nasze wyobrażenie o czeskiej literaturze.

W przeciwieństwie do serii „Świat dla dociekliwych”, seria „Oto jest” nada się już dla dzieci od trzeciego roku życia, choć polecam je także dorosłym. To po prostu przepiękne pozycje, które warto mieć na półkach.

 

3. Miroslav Šašek – Oto jest Wenecja

Wydawnictwo Dwie Siostry, tłum. Katarzyna Domańska

Co prawda Wydawnictwo Dwie siostry wydało tylko 6 z 18 książek Šaška, ale na szczęście są tu obie pozycje o Włoszech. „Oto jest Wenecja” podoba mi się nawet bardziej niż „Oto jest Rzym”, głównie z powodu oczywistego motywu wody. Znakomicie zobrazowane są wodne stacje benzynowe, czyściciele „ulic” i sygnalizacja ruchu „drogowego”. Rozpływam się też nad ilustracjami słynnych weneckich palazzi.

Póki co w domu mamy tylko włoskie pozycje Šaška, ale to tylko kwestia czasu, jak kupimy całą serię.

 

4. Eliza Piotrowska – Ciocia Jadzia w Rzymie

Wydawnictwo Media Rodzina

Przejdźmy do tego, co – przynajmniej moje dziecko – lubi najbardziej. Czyli do opowieści. Czy w Polsce zostały wydane książki o Włoszech dla dzieci, które opowiadają zabawne historie, a jednocześnie przybliżają czytelnikowi Włochy? Okazuje się, że tak.

Dokładnie to robi Ciocia Jadzia, która wygrawszy dwa bilety do Rzymu, postanawia zabrać do Wiecznego Miasta swoją bratanicę i jej koleżankę. Przez kilkadziesiąt stron śmiejemy się z ich przygód, ale jednocześnie razem z nimi zwiedzamy miasto, poznajemy oczami dziecka włoskie zwyczaje i kosztujemy typowej włoskiej kuchni.

Stworzona przez Elizę Piotrowską Ciocia Jadzia jest bohaterką serii siedmiu książek. Nie każda jest podróżnicza, ale jeśli mamy ochotę wyjechać z głównymi bohaterkami w inne części świata, to możemy wybrać Rio de Janeiro i Transylwanię.
Książki przeznaczone są dla dzieci od 5 lat, ale moim zdaniem jest to mocno na wyrost. Kora z zainteresowaniem słuchała Cioci Jadzi już w wieku dwóch lat.

 

5. Dino Buzzati – Słynny najazd niedźwiedzi na Sycylię

Wydawnictwo Czuły Barbarzyńca, tłum. Jarosław Mikołajewski, Magdalena Mikołajewska

Niektóre mamy oburzają się mniej więcej w ten sposób: „nie rozumiem, po co opowiadać o duchach dzieciom, które potem się boją, a w nocy budzą się z krzykiem, bo usłyszały chrobotanie myszy”. I te mamy mają pewnie rację, ale należy pamiętać o trzech sprawach. Po pierwsze, o tym, że duchy, jeśli nawet istnieją, to dzieciom nigdy nie robią niczego złego.

Tak mniej więcej wygląda narracja bajki-poematu „Słynny najazd niedźwiedzi na Sycylię”. Jest tu dużo humoru, ironii, metatekstualnych odniesień i literackich aluzji, które – powiedzmy szczerze – zrozumieją raczej rodzice (najlepiej z wykształceniem humanistycznym), a nie dzieci.

„Słynny najazd…” to historia króla niedźwiedzia, którego syn został porwany przez ludzi. Po latach, postanawia go odzyskać, organizując niedźwiedzi najazd. Przez następne sto stron mamy opis niedźwiedziej eskapady.

Książka jest dość brutalna. Już na pierwszej stronie mamy porwanie, po kilku kartkach napotykamy na pierwszą krew i morderstwa. No i chyba faktycznie jestem tą mamą, która jeszcze przez kilka lat nie przeczyta tej pozycji swoim dzieciom, ale jednocześnie ja ją czytałam i podoba mi się niesamowicie.

Proza przeplata się tu z poematami wierszem i ilustracjami autora razem tworzą bibliofilskie cacuszko, które wypada mieć w każdej włoskiej biblioteczce.

Czy jest to książka o Sycylii? Szczerze powiedziawszy nie bardzo. Tytuł i osadzenie akcji na początku bajki to jedyne, co łączy ją z wyspą. Ale może to wystarczy? Czasem wyobraźnia potrafi zrobić wszystko. Ja sobie wyobrażam niedźwiedzie w tych samych jaskiniach, które w XX wieku były zamieszkałe przez ukrywających się mafiozów.

„Słynny najazd niedźwiedzi na Sycylię” w 2019 roku został sfilmowany przez Lorenza Mattotti. Został wielokrotnie obsypany nagrodami. Niestety nie znalazłam go na żadnej platformie streamingowej.

Pozycję polecam dla dzieci szkolnych.

 

6. Seria Mali odkrywcy wielkich miast: Rzym, Wenecja, Florencja

Wydawnictwo Esteri

Szukacie sposobu, by uatrakcyjnić dzieciom zwiedzanie miast? Tu z pomocą przychodzą przewodniki po Włoszech dla dzieci „Mali odkrywcy wielkich miast”. To trzy książki kieszonkowych rozmiarów, bogato ilustrowane, które w przystępny sposób przybliżają najważniejsze zagadnienia. Nie waham się nazwać ich „ściągą o mieście” i sama chętnie je przeczytałam, by przybliżyć sobie historię i sprawdzić czy wiedziałam o wszystkich ciekawostkach.

Każdy z przewodników ma podobny rozkład rozdziałów. Najpierw zapoznajemy się z najważniejszymi momentami historii miasta (np. we Florencji czasy Etrusków, przełom tysiącleci, epoka Renesansu), potem poznajemy kilka słynnych postaci (Dante Alighieri, Leonardo da Vinci, Michał Anioł), a następnie kilka legend. Druga połowa książki to opis 10 zabytków i 10 przygód do odkrycia (np. wizyta w słynnej lodziarni czy w pałacu, który był więzieniem).

Seria jest unikalną propozycją przewodników po Włoszech dla dzieci – właściwie na polskim rynku trudno o konkurencję. Polecam dla dzieci w wieku szkolnym.

 

7. Anna i Krzysztof Kobusowie – Podróżownik. Włochy

Wydawnictwo MAC edukacja

Czy jest na świecie dziecko, które nie lubiłoby tworzyć dzienników i rozwiązywać zeszytów zadań? O ile nie mówimy o zadaniu domowym z polskiego i zeszycie do matematyki, to chyba nie ma.

Podróżowniki to seria przewodników-dzienników podróży dla dzieci od 6 roku życia. Wewnątrz znajdziemy podstawowe informacje o największych atrakcjach Włoch, co nieco o kuchni, zwierzętach i roślinach, a także całkiem sporo włoskich słówek.

Warstwie informacyjnej towarzyszą zadania: krzyżówki, diagramy, kolorowanki, labirynty i całkiem sporo miejsca na rysunki z podróży i notatki – wszystkie w jakiś sposób związane z Włochami. Oczywiście nie zabrakło miejsca na typowy dziennik – autorzy zapraszają dzieci, by napisały z kim pojechały na wakacje, gdzie były, kiedy, a także jest miejsce na kontakty do poznanych we Włoszech osób.

Podróżownik na pewno umili podróże samochodem czy pobyty we włoskich kawiarniach. Plus ode mnie za naprawdę fajną grafikę.

 

8. Carlo Collodi – Pinokio. Historia pajacyka

Wydawnictwo Media Rodzina, tłum. Jarosław Mikołajewski

I w końcu zdecydowałam się umieścić na tę liście książkę, która co prawda nie pomoże nam w odkrywaniu Toskanii, ale jest absolutną klasyką światowej literatury dla dzieci. Mowa oczywiście o Pinokiu.

„Pinokia” znajdziemy w Polsce w kilkudziesięciu wydaniach. Najpiękniejszym mi znanym jest potężne wydanie Media Rodziny z ilustracjami Roberta Innocentiego. Pozycja nie jest skrótem, uproszczoną wersją czy adaptacją Disneya. Jarosław Mikołajewski przetłumaczył oryginał Collodiego z XIX wieku, a co za tym idzie, książka nie jest po prostu kolejną bajką do pokoju dziecięcego, a raczej pozycją z klasyki literatury.

Co mogę powiedzieć o samej lekturze? Mimo, że mamy do czynienia z tłumaczeniem dziewiętnastowiecznego utworu, czyta się je bardzo płynnie, a narracja zdecydowanie jest przystosowana do dzieci.

A ilustracje? Są fantastyczne! New Yorker uznał tę malarską opowieść Innocentiego za najpiękniejszą edycję Pinokia na świecie. To chyba wystarczy, prawda?

 

9. Gianluca Biscalchin – Regioni d’Italia. Città, borghi, natura, arte, cibo, personaggi, storia e tradizioni

Wreszcie ostatnia pozycja, jaką chcę wam pokazać nigdy nie została wydana po polsku, ale kocham ją tak bardzo, że po prostu muszę ją tu pokazać. Mam zresztą nadzieję, że kiedyś uda mi się ją sprowadzić do mojej księgarni i będziecie ją mogli kupić w Dużym pokoju.

„Regioni d’Italia” można porównać do słynnej książki „Mapy” Mizielińskich. To ilustrowany atlas Włoch dla dzieci, w którym autor zilustrował każdy włoski region. Każdej mapie towarzyszy oś czasu z najważniejszymi wydarzeniami historycznymi, a także przegląd najważniejszych atrakcji – te zajmują nawet cztery strony.

Nie ukrywam, że sama, gdy jadę do Włoch, przeglądam atlas, by zobaczyć, jakie atrakcje będę miała w najbliższej okolicy miejsca mojego pobytu. To taka szybka ściąga. 🙂

 

Włoskie książki dla dzieci

Artykuł ten skupia się na książkach o Włoszech, jednak czuję się zobowiązana, by wspomnieć więcej o samych włoskich pozycjach dla dzieci.

Oczywiście najbardziej popularny jest słynny “Pinokio”, ale trzeba przyznać, że na rynku polskim znajdziemy sporo włoskich książek dla dzieci – zarówno z klasyki (Gianni Rodari, Vamba czy “Baśnie włoskie” Italo Calvino), jak i ze współczesnych propozycji.
Warto przypomnieć czytelnikom, że takie pozycje jak „Tupcio Chrupcio”, „Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek” czy seria Przesuń paluszkiem Gabriele Climy pochodzą właśnie z Włoch.

Ja do tej krótkiej listy chętnie dodam moje ulubione pozycje. To książki Silvii Borando, „Złota klatka” Anny Castagnoli, czy przepiękna książka z polskim akcentem: „Bruno. Chłopiec, który nauczył się latać”. Koniecznie trzeba pamiętać też o twórcach zgłoszonych w tym roku do nagrody Hansa Christiana Andersena – pisarzu Roberto Piumini i ilustratorce Beatrice Alemagna – książki obu wydane zostały w języku polskim.

Z kolei nagrodę za książkę non-fiction na tegorocznych targach książki dziecięcej w Bolonii (Bologna Children’s Book Fair) otrzymała włoska pozycja “Marie Curie. Nel paese della scienza” autorstwa Irène Cohen-Janca i Claudii Palmarucci. Mam wielką nadzieję, że wkrótce zobaczymy ją po polsku, zwłaszcza że przecież jest poświęcona najważniejszej Polce w historii XX wieku.

Bologna Children’s Book Fair  – Targi książki dla dzieci w Bolonii

Opowiadając o związku literatury dziecięcej i Włoch koniecznie chcę wspomnieć o Bologna Children’s Book Fair – najważniejszych europejskich targach książki dla dzieci. Co roku odbywają się w stolicy Emilii-Romanii i bierze w nich udział ok. 1400 wystawców z 80 krajów. To właściwie najlepsze miejsce na naszym kontynencie, by pooglądać przepiękne dziecięce ilustracje i zapoznać się z najlepszymi historiami (choć o to trudniej ze względu na wielość języków).

Prócz kupna książek, można tu obejrzeć wystawę ilustracji, komiksy, a także nawiązać współprace wśród tłumaczy. Oczywiście w czasie targów odbywa się mnóstwo prelekcji i spotkań z autorami i ilustratorami.

Podczas targów przyznawana jest prestiżowa nagroda BolognaRagazzi. W tym roku specjalne wyróżnienie otrzymała polska pozycja „Widziałem pięknego dzięcioła” Michała Skibińskiego i Ali Bankroft wydana przez Wydawnictwo Dwie Siostry.
Z kolei w 2019 roku to samo wydawnictwo otrzymało nagrodę dla najlepszego wydawnictwa książek dla dzieci w Europie! Bo, jeśli tego nie wiecie, grafika książek dla dzieci potrafi być znakomita. A Polscy autorzy i wydawnictwa należą do najlepszych na świecie! I to nieprzerwanie od kilkudziesięciu lat!

UWAGA: Chcesz kupić książki o Włoszech dla dzieci? Na hasło DZIECI dostaniesz 10% rabatu w mojej włoskiej księgarni Duży pokój. Życzę wspaniałej zabawy z nowymi lekturami!

Exit mobile version