Zależna w podróży – blog podróżniczy z sensem

Colico – piesze wakacje nad Jeziorem Como

Jezioro Como to jedno z najpiękniejszych miejsc w jakim byliśmy. Gdy szukaliśmy noclegu było nam właściwie wszystko jedno, bo wiedzieliśmy, że każdy wybór będzie dobry, a w okolice będziemy wracać regularnie. Nie były to wakacje idealne – dużo bardziej komfortowo byłoby mieć na miejscu samochód. Ale niestety, nasza Ida z chorobą lokomocyjną dość mocno zawojowała naszymi  planami. Wylądowaliśmy w Colico, miejscowość na samej północy pięknego akwenu, tuż przy przesmyku (który jest rzeką Mera) do Jeziora Mezzola.

W artykule:

Zobacz też: Jezioro Como. Atrakcje i zwiedzanie najpiękniejszego jeziora Włoch

Jezioro Como – kilka informacji

Lago di Como to trzecie największe jezioro Włoch. Jest najgłębszym alpejskim jeziorem oraz jednym z najgłębszych w Europie. Maksymalnie dno sięga 425 metrów, odnieśmy się choćby do polskiego rekordzisty – Hańczy, które sięga jedynie 113. Como rozpoznacie na każdej mapie, ma kształt odwróconej litery Y. Klimat jest tu łagodny, a roślinność bujna. W okolicznych ogrodach rosną palmy, granaty, orzechy, kasztany. Charakterystyczny i silny jest wiatr BREVA, dość silny, wiejący w letnich miesiącach. Najpiękniejsze jest jednak to, że niski poziom nad poziomem morza dość szybko się pnie. Tłem dla wszystkich zdjęć są przepiękne góry, a za nimi kolejne. Zachwyty porównywalne do tych nad Jeziorem Garda, w Boce Kotorskiej, albo większe.

Colico – przepis na piesze wakacje

Nasz czas wakacyjny robi się bardzo specyficzny. Nieprzypadkowo znajdziecie u nas miejsca, do których da się dojechać pociągiem, Ida ma dość męczącą chorobę lokomocyjną, która ostatnio dała o sobie znać również w samolocie, co jeszcze bardziej nas ogranicza na jakiś czas. Nad Como mogliśmy mieć samochód i codziennie spędzać dzień w innej pięknej, turystycznej miejscowości. Mogliśmy też tarabanić się każdego ranka na stację, bo okolice Como są doskonale rozwinięte szynowo. Jeżdżą tu lokalne pociągi ze stacjami w każdej mniej  i (zwykle) bardziej malownicze dziurze. Postawiliśmy jednak na odpoczynek, powolne odkrywanie naszej okolicy, bez spinki. Takie wakacje w kilometrze zero. No dobra, w pięciu kilometrach.

Noclegi w Colico

Typowe hotele na dłuższe wyjazdy, szczególnie na wieś i do mniejszych miejscowości, są zdecydowanie poza naszym kręgiem zainteresowań – po prostu nas nie stać na apartamenty prezydenckie, które odpowiadałyby nam metrażem. Szukamy więc interesujących ofert mieszkań. Nie chcieliśmy mieszkania nad samym jeziorem, wzdłuż wybrzeża biegnie lokalna droga, jest gwarno, i nie w naszym stylu. Znaleźliśmy mieszkanie w tysiącletnim kamiennym domu, 15 minut od portu w górę. Był to idealny wybór – klimatyczne VILLATICO to spokojna miejscowość już bardziej pachnąca górskimi wpływami niż wodnymi. Nasze okna wychodziły na dzwonnicę kościoła, od 7 rano do 22 towarzyszyły nam bicia wielkiego serca. Samo mieszkanie było piękne – duży salon z aneksem kuchennym, dwie sypialnie, łazienka, patio. Na miejscu była pralka, co też jest naszym must, bo pakujemy się dość oszczędnie zwykle. TU LINK DO OFERTY.

Inne noclegi w samym Colico znajdziecie tutaj.

Wielką zaletą tej lokalizacji było również to, że nad nasze miasteczko już mało kto się samochodem wybierał, więc mogliśmy swobodnie spacerować z dziećmi wyżej.

A teraz odkryje przed Wami 6 miejsc, do których możecie się wybrać mieszkając w Colico. I nie traktujecie tego tylko jako przewodnik, ale również popatrzcie jak na możliwości. Bo gdziekolwiek się nie zatrzymacie tam BĘDĄ piękne widoki, lokalne restauracje, stare kościółki i las. To może być w Domaso, Bellano, Dorio czy Varennie. Chciałabym Was zachęcić do samodzielnego szukania atrakcji odpowiednich dla Was, i spojrzenia na Italię od trochę innej strony. Musicie wiedzieć, że Włosi bardzo często wyjeżdżają właśnie do Włoch. I wcale nie oglądają ołtarzy Caravaggia w kościołach, tylko właśnie szukają kontaktu z naturą, odwiedzają agroturystyki na uboczu i depczą własne ścieżki.

Książki o Jeziorze Como i Lombardii poleca Agnieszka

Jeśli tak jak ja uwielbiasz czytać o odwiedzanych miejscach, to mam dla Ciebie kilka propozycji lektur. Linki połączą Cię do prowadzonej przeze mnie księgarni z książkami o Włoszech. Będzie mi miło, jeśli coś zamówisz – w ten sposób możesz mi podziękować za artykuł i wskazówki. 🙂

  • Jezioro Como było opiewane przez poetów romantycznych. Po polsku wyszło nawet opracowanie Biblioteki Narodowej “Angielscy poeci jezior”. Do znalezienia w antykwariatach i bibliotekach.
  •  nad Jeziorem Como toczy się akcja dwóch powieści Erici James. Są to “Ogrody marzeń” i “Lato nad jeziorem”. Nie miałam okazji czytać, ale podobno lepsze niż okładki na to wskazują
  • O Lombadii i Jeziorze Como pisze F. Mayes w pięknym przewodniku “Pod słońcem Italii“. Do kupienia w Dużym pokoju
  • A najlepszą książkę o włoskiej kuchni, w której również jest rozdział poświęcony kuchni Lombardii, również znajdziecie w Dużym pokoju. To oczywiście “Sekrety włoskiej kuchni” E. Kostioukovitch

Port w Colico

Jest niewielki i klimatyczny. Przy porcie znajduje się duży plac i większość miejskich restauracji. Jak dla nas niestety wszystkie średnie. Wzdłuż wybrzeża ciągnie się deptak z drzewami i ławkami, czasem wystawiane są stragany z meblami i książkami. Można siedzieć na ławeczkach i chłonąć piękno, oglądać statki, żaglówki i promy.

Do portu dobija vaporetto krążące po całym jeziorze Como, więc jeśli macie ochotę gdzieś się wybrać, obczajcie temat. Dużo atrakcyjniejsze może się to okazać niż pociąg.

Plaża w Colico

Z portu w 10 minut spacerem w kierunku północnym dojdziecie na miejską plażę. Po drodze miniecie (albo się zatrzymacie) na placu zabaw. W weekendy przy dobrej pogodzie są też dmuchańce i trampoliny (dodatkowo płatne). Sam plac zabaw jest bezpłatny. Miejska plaża jest bardzo duża i trawiasta. Podejrzewam, że latem nie ma gdzie szpilki wcisnąć, ale my akurat trafiliśmy na bezludny październikowy dzień. Choć biwakowało parę osób z psami.

Forte Monetcchio Nord w Colico

Jedna z, jeśli nie jedyna atrakcja turystyczna w mieście. Fort z I wojny światowej, najlepiej zachowany w Europie. Podobno, bo otwarty tylko w weekendy, a my się wybraliśmy w czwartek. Więc nic więcej Wam nie powiemy, ale głos oddajemy Ani z bloga Pod słońcem Italii, która była sprytna i sprawdziła dni otwarcia. Sam spacer jednak i tak jest bardzo przyjemny, idzie się nową scieżką, potem imponującym wąwozem. Niestety przy samej bramie nie ma żadnych ławek czy punktu biwakowego.

Kościół San Rocco

Jednego dnia wybraliśmy się na najładniejszy punktów widokowych w okolicy, do kościoła San Rocco. Asfaltowa droga wiedzie przez małe miejscowości, a potem las. Jest wygodna dla wózków, jedyną niedogodnością mogą być strome podjazdy. Po drodze znajduje zatrzymaliśmy się na dość sporym punkcie piknikowym. Kościół San Rocco znajduje się przy Sentiero del Viandante, w masywie góry Legnone, najwyższego szczytu okolicy. Na wysokości 400 metrów nad poziomem morza. Został wybudowany na przełomie XVII i XIX w. Do kościoła od drogi asfaltowej prowadzi kasztanowa aleja z ruinami kamiennych budynków. Okolica jest zachwycająca, a za kościołem jest prześwit w lesie na piękno jezior Como i Mezzola. Na wielkim kamieniu można się wygrzać i piknikować.

Posallo nad Jeziorem Como

Jeśli po coś iść to najlepiej po jedzenie. 🙂 Znaleźliśmy parę wybornych adresów w okolicy i wszystkie są wysoko. Z Villatico do Posallo szliśmy częściowo drogą asfaltową, częściowo już kamiennym szlakiem, więc wybierzcie tą opcję jeśli macie solidny wózek, lub zostawcie go w domu. Nasz na szczęście świetnie dał radę. U szczytu szlaku jest wodospad. Chcieliśmy zrobić tam piknik i odpocząć, ale. Dzieci! Kładka nad rzeką i lejące się hektolitry wody były dużo większą atrakcją niż owoce i orzechy z pudełka. Więc pobawiliśmy się parę kwadransów i ruszyliśmy dalej, w kierunku kościoła Królowej Gór, jednak humor Idy nam nie pozwolił dotrzeć do celu. I zeszliśmy do Trattorii Possalo na obiad. Bardzo dobry obiad. O schronisko-restauracjach artykuł znajdziesz tutaj –>

Kuchnia Lombardii. Co zjeść w Colico?

Fumiargi

Wzdłuż wschodniego wybrzeża Jeziora Como wiedzie autostrada, która w dużej części chowa się w tunelach. Lokalne drogi są wolne od ruchu tranzytowego, raczej z dojazdem do posesji pną się w górę. Miejscowości są zabudowane kamiennymi domami mającymi po 200, czy 300 lat. To piękne plenery do zdjęć i zwykłych spacerów. Fumiargi to prawdopodobnie najładniejsza miejscowość w okolicy, gdzie ruchu samochodowego właściwie nie ma. Nad zabudowaniami, w stronę Posallo znajduje się restauracja Bel Sit, uwielbiana i tłumnie odwiedzana przez miejscowych. Na przeciwko niej działa sklep z własnymi kozimi i krowimi serami oraz lokalnymi wędlinami. To doskonały cel wycieczki. Wrócić można do Villatico dołem lub podejść kawałek do wodospadu z poprzedniego akapitu i zejść szlakiem.

To nasz propozycje na wycieczki w okolicach Colico. Robiliśmy około 10 km dziennie. Jestem pewna, iż możecie sobie sami zorganizować, znaleźć wyjątkowe miejsca na mapie waszych podróży. Szukajcie małych restauracji, nie sugerujcie się zawsze dużymi apkami. Zapytajcie miejscowych, gdzie oni jadają obiady. Korzystajcie z ich wskazówek na spędzenie wolnego czasu. Dobrej zabawy!

Przeczytaj też:

Artykuł ukazał się początkowo na blogu Podróżująca rodzina.

Exit mobile version