Dębki na stałe są zamieszkałe przez kilkadziesiąt osób. Ta nadmorska osada była na naszej trasie pierwszą po dłuższym czasie, położoną nad samym brzegiem morza. Krótki spacer przez sosnowy las. Idealny wybór dla lubiących “łatwe wakacje”, babć z wnukami i kobiet w ciąży. Są całoroczne sklep i restauracja. W sezonie wybór jest znacznie większy. Po ilości zamkniętych bud wnioskować można, iż walą tu tłumy. My znaleźliśmy tu piękną osadę. Taką nawet dosłownie. No ale po kolei.
Białogóra-Dębki.
Pisaliśmy już o tym, jak piękne są okolice Białogóry. Spacer do Dębek to osiem kilometrów nieprzerwanej leśnej drogi, przez urozmaicony las. Zbliżamy się nim do wybrzeża, torfowiska w pewnym momencie zastępują cudownie jasne sosnowe połacie. Szliśmy przy wysokim klifie, za którym głośno szumiało morze. Bramą do Dębek jest Ujście Piaśnicy, nie zaś takiej małej rzeczki, wartko wijącej się przy końcówce. Płynie ona z Puszczy Darżlubskiej przez kawał Kaszub, uniemożliwia też piesze przejście plażą. Jest popularnym wyborem wśród lubiących kajaki.
Ciekawym obiektem w okresie letnim do zwiedzenia jest Rybaczówka. Przy wejściu na plażę numer 19 stoi pokaźny kompleks zbudowany dla rybaków. Jest to punkt obsługi przystani rybackiej – tu naprawia się kutry, wyprawia złowione ryby oraz handluje nimi. Wybudowano również 20 metrową wieżę, z której można podziwiać okolicę.
Dębki – domki w Fajnym Miejscu
Nasz pobyt jednak zdominowała kolorowa wioska na ulicy Sasankowej. Nocleg w Fajnym Miejscu okazał się więcej niż fajny. Jeśli ktoś lubi książki Astrid Lindgren i marzy o wakacjach rodem z “My na wyspie Saltkrakan” to jest w domu. Do pierwszego kontaktu z właścicielką, która jest chyba Pipi Pończoszanką, która jednak dorosła. Panuje tu wspaniała atmosfera, dzieci czują się najlepiej. W sezonie podwórko staje się lokalnym centrum kultury, gdzie organizowane są połowy bursztynów, czy lepienie z gliny. Pracownia ceramiczna jest miejscem relaksu, który na skołatane miejskie stresy działa kojąco.
Osobny artykuł o Fajnym Miejscu znajdziesz tutaj
Z Dębek wyszliśmy po jednej nocy w kierunku wschodnim, spacer do Karwi był kolejnym w naturę, tam jednak dość drastycznie wtargnęła droga krajowa nr 215 i czar odludnego wybrzeża prysł.
Artykuł początkowo ukazał się na blogu Podróżująca Rodzina. Wybrzeżem województwa pomorskiego idziemy we współpracy z PROT.
Zobacz też:Domki nad morzem: pomorskie – nasze ulubione miejsca!
Magdalena Dziadosz, mama Saszy i Idy. W teorii archeolożka śródziemnomorska i muzealniczka, skrzętnie wykorzystująca wiedzę zdobytą na studiach w swojej pisarskiej pasji. W praktyce właścicielka firmy zajmującej się komunikacją i PR-em. Dużo pisze na różne tematy. Uwielbia podróże, najbardziej te blisko natury: długodystansowe spacery oraz wycieczki górskie. Ale doceni też wieczór na szpilkach w wiedeńskiej operze.