Zależna w podróży – blog podróżniczy z sensem

Miasteczko jak z bajki… I horda turystów

Uliczka w Erice

Prawie w biegu pożegnałyśmy Trapani i przetransportowałyśmy się do mieszczącego się na pobliskim wzgórzu Erice. To jedno z tych miejsc, którego nie może zabraknąć w żadnym przewodniku. Na wysokości 750 metrów, nad samym wybrzeżem morza mieszczą się zwarte zabudowania średniowiecznego, liczącego sobie 30 tysięcy mieszkańców, miasteczka.

Historia Erice sięga starożytności, kiedy wzgórze było miejscem kultu bogini Wenus. Na próżno jednak szukać na nim antycznych zabytków. Dziś miejsce jest tak średniowieczne, jak tylko można to sobie wyobrazić. Dziesiątki wąskich uliczek, kamienne budowle, dwa okazałe zamki i dziesiątki kościołów. Wszystko to otoczone murami miejskimi z prawdziwego zdarzenia.

Uwielbiam średniowieczne zabudowania. Takie wciąż zamieszkane, gwarne miasteczka z pewnością kręcą mnie bardziej niż martwe muzealne ruiny starożytnych metropolii, czy wielkie okazałe place lat późniejszych. Erice swoim klimatem przypomina prowansalskie miasteczka (Vence, Le Broc, Roussillon) czy, trzymając się Włoch, ich toskańskie kuzynki (San Gimignano, Montefioralle). Przyznam wam się, że jakkolwiek bym się przed tym nie próbowała bronić, nie jestem odporna na mit małych śródziemnomorskich miasteczek. Rozpowszechniona przez “Pod słońcem Toskanii” idea kupna starej włoskiej willi czy wynajęcia pokoiku na 2 miesiące głęboko płynie w mojej krwi.W takim miejscu nic tylko siąść na placyku, napić się cappuccino, potem zamienić je na wino, dorzucić chlebek z oliwą i z gazetą czy książką spędzić tak cały błogi dzień.

Pozwól, że Ci przerwę, bo może jedziesz też do Trapani i na zachodnią Sycylię?

Napisałam przewodnik po tym wspaniałym sycylijskim regionie. W ciągu pięciu lat sprzedaży został bestsellerem i zebrał opinie najdokładniejszej publikacji po zachodniej części wyspy. Nie tylko po polsku!

Obecnie, z powodu epidemii COVID-19, jego papierowe wznowienie zostało wstrzymane, ale nowa uaktualniona wersja jest już do kupienia w wersji e-booka. Z powodu swojej surowej formy w specjalnej cenie!

Cały zysk ze sprzedaży będzie przeznaczony na druk przewodnika.

Kliknij, aby dowiedzieć się więcej! 

Chyba że to miasteczko jest w przewodnikach.

Bo Erice, piękne, cudowne Erice jest miejscem paskudnym!

Drogie. Pełne kiczowatych pamiątek. Przepełnione turystami. Wejście do każdego kościoła tutaj kosztuje 2 euro, a zamiast tanich barów i zapadłych pizzerii znajdziemy tu luksusowe restauracje i czterogwiazdkowe hotele. Na uliczkach tysiące włoskich, francuskich i chińskich turystów. A przecież to był wciąż kwiecień. Aż strach co tam się dzieje latem.

No i tak się skończył zachwyt nad “kameralnym”, włoskim miasteczkiem. Spędziłyśmy tam może 2 godziny, po czym w popłochu – głodne – uciekłyśmy. Gdzieś została zachwiana równowaga. Gdzieś przemysł turystyczny doszedł do tego momentu, że nawet takie Erice, nie wspominając o Paryżu, Rzymie, Florencji, Wenecji, zmuszają mnie do skreślenia ich z listy miejsc, do których chciałabym wrócić. Szkoda, bo przecież są najpiękniejsze.

Także wiecie co, nie polecam. Lepiej wjedźcie w głąb wyspy i napijcie się wina w jakiejś miejscowej dziurze. Przyczepią się do was bezpańskie psy, panowie na stacji benzynowej będą się dziwić, co wy tu robicie, a w barze napijecie się najlepszego na świecie wina, którego winorośle rosną na wzgórzu obok. A pięknie będzie i tak.

[nggallery id=6]

Porady autostopowe:

Z Trapani do Erice łapałyśmy samochód zaraz przy wiozącej turystów do miasteczka kolejce górskiej. Jest tam przystanek autobusowy i postój taksówek. Czekałyśmy ok. 15 minut – podwiózł nas bardzo sympatyczny taksówkarz. Droga niezwykle malownicza. Polecamy!

Można też do Erice wybrać się pieszo. Jestem przekonana, że taki trekking to wspaniała sprawa. Widoki naprawde olśniewające.

Z Erice do Castellamare del Golfo jechałyśmy ze spotkaną w miasteczku polską parą, która zatrzymała się właśnie w Castellamare. Nie planowałyśmy tam jechać, jednak absolutnie nie żałujemy. Zagadałyśmy do nich na ławeczce przy zamku i spytałyśmy czy możemy się zabrać. To jeden ze sprawdzonych sposobów stopowania: Polak Polakowi za granicą pomoże.

Jedziesz do Trapani i na zachodnią Sycylię? Napisałam przewodnik, który może Cię zainteresować. Chętnie pomogę też w znalezieniu noclegu. A może najpierw chcesz poczytać więcej o Sycylii? Tutaj znajdziesz listę artykułów, które napisałam na jej temat.

Exit mobile version