Tak! Nadszedł ten dzień! Czeka mnie przeprowadzka do Trapani! Już dzisiaj tam lecę! Jeszcze tylko przebiegam kilka kroków z autobusu na lotnisko i mogę zdjąć z siebie ociekający deszczem płaszcz. Jak tylko wyschnie wrzucę go na samo dno plecaka i nie ruszę przez następne kilka miesięcy.
Dlaczego tak? Powód jest prosty: za kilka godzin, gdy tylko wyjdę z samolotu buchnie we mnie przyjemnie grzejące powietrze, a wiatr z nad morza przywieje obiecujący zapach soli. Udało się! Mieszkam na Sycylii!
Kto o tym kiedyś nie zamarzył by rzucić to wszystko i wyjechać do słonecznej Italii? A marzenia się czasem spełniają. Zwłaszcza gdy się im troszkę pomoże i kupi bilet w jedną stronę. Ja od lat zaczytywałam się w zabawnych historiach Petera Mayle’a z francuskiej Prowansji i w romantycznych opowieściach Frances Mayes rodem z toskańskiej willi. Jednak chciałam dostać się dalej. Chciałam się znaleźć w miejscu, które jedną stopą styka się z Afryką, a jednocześnie pozostaje swojską, przytulną Europą. Chciałam zamiast na basenie móc pływać wśród fal, w morzu, w którym mogę to robić przez większą część roku. Zapragnęłam wyrzucić przetworzone produkty z hipermarketów i jadać świeże oliwki, własnoręcznie zrobione pesto, a na zakupy alkoholowe zamiast do monopolowego pod blokiem, jeździć do oddalonej o kilka kilometrów winiarni.
Gdzie właściwie znajduje się Trapani? Mowa tu o kilkudziesięciotysięcznym mieście położonym na północno-zachodnim skraju Sycylii. Mieście które z trzech stron jest otoczone morzem. Tu wszystko się dzieje wokół niego. Jak mówi legenda, Trapani zostało stworzone po tym jak Saturn, bóg rolnictwa i czasu, pozbawił swojego ojca Uranosa władzy nad światem. Użyty do tego sierp wpadł do Morza Śródziemnego i przemienił się w miasto.
Dziś Trapani żyje odbywającym się tu dzień w dzień targiem rybnym, żeglarstwem tak blisko jak i dalekobieżnym, a ostatnio również kitesurfingiem. W przerwie od pracy można wyjść na jedną z wielu tutejszych plaż, z czego chętnie korzystają mieszkańcy, a wieczorny posiłek doprawić solą z charakterystycznych dla regionu plantacji soli – salinach.
Po raz pierwszy przyleciałam do Trapani kilka miesięcy temu, gdy wraz z przyjaciółką zwiedzałyśmy Sycylię. Wtedy mnie wzięło. Wtedy się zakochałam. Gdy przez pierwsze kilka dni przemierzałyśmy miasta i miasteczka prowincji, z zachwytu nie potrafiłyśmy zamknąć ust. Tu życie inaczej płynie. Tutaj wyjście z kawą na balkon wydaje się oczywiste, a pośpiech związany z obowiązkami zawodowymi jakby nie istniał. Ludzie spacerują ulicami, przesiadują w barach i kawiarniach, spędzają popołudnia na plaży, a wieczorem spotykają się w kuchni i nieśpiesznie kroją pomidory, mieszając je ze skwierczącym na oliwie czerwonym czosnkiem. W rękach trzymają kieliszki wina. Wina nie z supermarketu, ale takie które dzień wcześniej kupili od sąsiada.
Co mnie zdziwiło, to specyfika właśnie tej części wyspy – dalekiego zachodu. Gdy po jakimś czasie podróżowania po Sycylii dotarłyśmy z Alą w okolice miasta Katania, spotkało nas wielkie rozczarowanie. Zdążyłyśmy się już przyzwyczaić do niespiesznej atmosfery okolic Trapani. Niestety im bliżej Włoch kontynentalnych, tym było bardziej industrialne. Zamiast dzikich plaż zobaczyłyśmy zbiorowisko kurortów i fabryk. Tęskniłam za nieśpieszną atmosferą i gościnnością zachodu. Zamiast śmieci znów chciałam zbierać na plaży aloes.
Więc wróciłam i zostanę tu na dwa miesiące. Wróciłam po to, aby chodzić po tutejszych górach, wylegiwać się na plażach, obcować z bogatą kulturą, która sięga wielu tysięcy lat wstecz, a od Sycylijczyków uczyć się pogody ducha i zgrania z czasem, który tu jakby się zatrzymał. Nie spiesząc się, balansując między porannym cappucino i wieczornym winem, zapraszam do podążania moim śladem, śledzenia sycylijskiego życia, a przede wszystkim zachęcam byście przylecieli i sami przekonali się, jak się żyje w raju.
Jedziesz do Trapani i na zachodnią Sycylię? Napisałam przewodnik, który może Cię zainteresować. A może najpierw chcesz poczytać więcej o Sycylii? Tutaj znajdziesz listę artykułów, które napisałam na jej temat.
Dzięki za przeczytanie artykułu!
Mam na imię Agnieszka i od 8 lat prowadzę blog i opowiadam wam o świecie. Napisałam 4 przewodniki turystyczne i ponad 500 artykułów podróżniczych. Większość z nich przeczytacie na tym blogu. Zapraszam do dalszej lektury. Na górze macie menu, a tam wszystkie teksty 🙂