Zależna w podróży – blog podróżniczy z sensem

Jedź do Poczdamu! I olej Berlin!

Poczdam pod Berlinem

-Ach czyli przyjechałaś zwiedzić Poczdam wcześniej na jeden dzień przy okazji pobytu w Berlinie? Właśnie staramy się sprawić, by było na odwrót. By ludzie przyjeżdżali do nas i na jeden dzień jechali do Berlina. By docenili jak znakomite są atrakcje i zabytki Poczdamu.

Tak w skrócie określiła ambicje Poczdamu przewodniczka z firmy Eat the World, która oprowadzała nas po centrum miasta. I świetnie ją rozumiem. POCZDAM. To słowo zawsze powinno się pisać wielkimi literami. P.O.C.Z.D.A.M. Absolutna perła, nie tylko w Niemczech – perła europejska, perła światowa. Jedno z najpiękniejszych miast świata,  największa z atrakcji pod Berlinem, położone zaledwie 110 kilometrów od polskiej granicy. Miasto, w którym owszem, bywa się. Ale bywa się przy okazji pobytu w Berlinie. Idzie się do parku Sanssouci, może jeszcze zobaczyć jedną atrakcję i się wraca do stolicy Niemiec na obiad. Tymczasem cesarskie miasto potrafi wciągnąć na kilka, może nawet kilkanaście dni.

Poczdam: atrakcje, które warto zobaczyć

Miałam okazję być w Poczdamie już cztery razy. Razem 8 dni. I wciąż nie zobaczyłam wszystkiego, co zobaczyć bym chciała. Nie zabłądziłam we wszystkie zakamarki, nie przekroczyłam progu wszystkich muzeów. Ani razu nie udało mi się iść do parku (a parków tu mam do wyboru do koloru) po prostu po to, by poczytać książkę.

Za to za każdym razem wracam w te same miejsca, bo nie wyobrażam sobie być w Poczdamie i ich nie odwiedzić. Gdy polecam Poczdam znajomym, to zawsze chwytam za mapę i zaznaczam im punkty obowiązkowe. Niech tak będzie i teraz. Zaklinam was, przyjedźcie do Poczdamu, który leży tak blisko was. Przyjedźcie i zostańcie tu na dłużej, niż jeden dzień. Nie pożałujecie.

1. Sanssouci – ogrody cesarskie, o których słyszał każdy

Numerem jeden Poczdamu – choć dla mnie mocno kwestionowanym jest – zwiedzanie słynnego pałacu Sanssouci wraz z parkiem i znajdującym się tu Nowym Pałacem. Park jest ogromny! Z powodzeniem można by po nim błądzić cały dzień, zachodzić do pawilonu chińskiego, Kościoła Pokoju czy do Nowej Oranżerii. Większość turystów zwiedza pałac Sanssouci od środka, jednak muszę powiedzieć, że ja byłam zawiedziona. Choć z drugiej strony, nie jestem fanką zwiedzania pałaców.

2. Gdy Cecilienhof był najważniejszym miejscem na świecie

Mniej oczywisty niż Sanssouci jest Cecilienhof, który wygląda tak, jak plus minus wyglądałby mój pałac, gdybym takowy posiadała. Cecilienhof wchodzi swoją architekturą już w XX wiek, nawiązuje do posiadłości brytyjskich i w historii zapisał się przede wszystkim tym, że odbywała się w nim konferencja poczdamska. Tu z kolei bardzo polecam zwiedzanie! Audioguide dostępny jest w języku polskim i przeprowadza nas przez historię konferencji trzech mocarstw, która zaważyła o podziale Europy na kolejne 45 lat. Dla mnie wspaniała, niezwykle ciekawa, lekcja historii.

3. Browar Meierei – najlepsze piwo pochodzi z mleczarni

Zwiedzanie Cecilienhof nie jest długie – godzina, może półtora. Ale powiedzmy, że to wystarczy, by mieć pretekst do odpoczynku, bo zaraz przy pałacu znajduje się perełka Nowego Ogrodu. Browar Meierei. Dawniej była tu mleczarnia pałacu, dziś mikrobrowar, w których spróbujemy sezonowych przysmaków, które – o ile szczęście nam dopisze – wypijemy na cesarskim tarasie nad samym jeziorem. Uwaga, warto tu zrobić rezerwację. Bywa tłoczno.

zdj. Udo Unkelbach, www.potsdam-wiki.de

4. Alexandrówka – by poddany cara poczuł się jak w domu

W czasie wojen napoleońskich wojska francuskie wraz z pruskimi ruszyli na Rosję. Prusacy pojmali ok. 1000 rosyjskich żołnierzy, z czego 62 założyło potem w Poczdamie chór. Napoleon przeminął, Prusy sprzymierzyły się z Rosją, a niemiecki cesarz Fryderyk Wilhelm III wpadł na szalony pomysł – kazał wybudować pomnik-kolonię rosyjską w centrum Poczdamu. W ten sposób bez wychodzenia z miasta do dziś możemy podziwiać drewnianą wioskę, jakby wyrwaną ze środka Syberii i w tutejszej restauracji spróbować wyśmienitych blinów. Do dziś w niektórych domach mieszkają przodkowie rosyjskich kolonistów.

5. Holländisches Viertel – i by nie tęsknić za Holandią

No to co? Mamy Cecilienhof, który wygląda, jak Anglia, mamy Alexandrówkę, co to jest wyrwana z Rosji. Zdradzę, że mamy też meczet. Ale teraz wspomnę o kolejnej perle miasta, złożonego z samych pereł. Dzielnica holenderska powstała w pierwszej połowie XVIII wieku dla holenderskich rzemieślników sprowadzonych przez cesarza do Poczdamu. 134 podobnie wyglądające ceglane domy, po to by Holendrzy w Poczdamie mogli się poczuć jak u siebie! Dziś tworzą znakomitą atmosferę i sporo w nich pensjonatów, pubów i uroczych restauracji.

6. Festiwal Musik und Garten – Rowery i filharmonia? Flecista na cmentarzu?

W czasie ostatniego pobytu w Poczdamie wzięłam udział w jednym z najlepszych festiwali i turystycznych pomysłów mojego życia. Chodzi mi o rowerowy koncert Musik und Garten. O co chodzi? Kupujemy bransoletkę festiwalową, wchodzimy na rower i wybieramy jedną z dwóch tras po mieście z kilkunastoma przystankami. Na każdym z przystanków o wyznaczonej godzinie odbywa się koncert muzyki przeróżnej. Raz jest to granie na telefonie, kiedy indziej flecie czy prawdziwy filharmonijny występ. Przy okazji zwiedzamy całe miasto, wpadamy na poczęstunki, próbujemy regionalnego piwa. Znakomity sposób na poznawanie miasta. Festiwal w tym roku trwa do 28 czerwca, więc jeszcze macie okazję. Ale jak nie teraz, to spróbujcie w przyszłym. Tylko koniecznie kupcie bilety z wyprzedzeniem!

7. Poczdam o czterech porach roku

W zeszłym roku w drugie święto Bożego Narodzenia z mamą nam odbiło i postanowiłyśmy pojechać do Poczdamu na jedną noc. Decyzja znakomita! Pewnie też tak macie, że miasta głównie zwiedzacie latem, względnie późną wiosną lub wczesną jesienią. Tymczasem w drugie święto Poczdam był pełen śniegu, co dawało widoki niczym z baśni Andersena. Grzałyśmy się grzanym winem na tutejszym jarmarku świątecznym i szybko zmykałyśmy z przepięknych parków. Uciekałyśmy przed mrozem – prawda. Ale za to wspomnienie się zachowało i jest niebywałe. Nie miałam aparatu wtedy, ale telefon zdołał uchwycić takie perełki.

8. Muzeum Barberini

W 2017 roku w Poczdamie otwarto kolejne wspaniałe miejsce! To mieszczące się w pobliżu dworca Muzeum Barberini, w którym odbywają się najwyższej klasy czasowe wystawy sztuki. Otworzyli z przytupem – wystawą impresjonistów. Obecnie w marcu 2018 roku odbywa się tu rewelacyjna wystawa Maxa Beckmanna i tematu sceny w jego dziełach. Muzeum dołącza naprawdę świetną aplikację z audioguidem. Jeśli jesteś wielbicielem sztuk pięknych, to koniecznie!

CO NA TO KORA (3 miesiące)?

Gdy mama pojechała do Berlina na targi, zdecydowała się spać w Poczdamie właśnie ze względu na mnie. Powiedziała, że Poczdam to miasto parków. Będziemy więc mieć z tatą setki kilometrów ścieżek spacerowych. Niestety – pogoda nam to uniemożliwiła. W pokoju za to mi się bardzo podobało. Na łóżku rodziców ćwiczyłam nową umiejętność przewracania się z brzuszka na plecy i na odwrót.

Spacerowaliśmy głównie po mieście – do kawiarni, restauracji. Jednego dnia pojechałam S-Bahnem z mamą do Berlina. Na dworcu nie było żadnych problemów – mój wózek wszędzie miał windy. To samo w centrum handlowym i muzeum, w którym oprócz mnie było jeszcze z 6 innych niemowlaków. W muzeum to w ogóle wystrzał! Obsługa otworzyła nam drzwi, jak królowym, w toalecie był najfajniejszy przewijak, na jakim leżałam, a mama kupiła mi książeczkę Henry’ego Tulleta o cyrku! W temacie wystawy, którą oglądali rodzice!

A tak przy okazji: wystawa mi się podobała!

INFORMACJE PRAKTYCZNE

Dojazd do Poczdamu

Do Poczdamu jechałam z przesiadką w Berlinie autobusem IC Bus DB Bahnu z Krakowa. Przejazd z Berlina do Poczdamu trwał niecałą godzinę, tym razem pociągiem regionalnym. Całość pokonamy na jednym bilecie. Jeśli kupicie go przez stronę DB Bahnu odpowiednio wcześniej, to wyniesie was to 29 euro.

Poruszanie się po okolicy Poczdamu

W czasie naszego brandenburskiego weekendu jeździłyśmy w czwórkę na bilecie landu Brandenburgii. W jego ramach 5 osób może przez cały dzień poruszać się na jednym bilecie. Taka przyjemność kosztuje 29 euro czyli zaledwie 6 euro na osobę.

Noclegi w Poczdamie

Spałyśmy w olbrzymim hotelu z historią na obrzeżach miasta. Kongresshotel Potsdam am Templiner See. Mogę z pewnością dopisać na listę miejsc ekologicznych. Hotel stara się używać w kuchni lokalnych produktów, dbać o wydarzenia dla lokalnych mieszkańców i używać własnego systemu cyrkulacji wody i powietrza w klimatyzacji. Dodatkowo zachęca do rowerów i kajaków. Lubimy to 🙂

Kiedy indziej odwiedziłam Poczdam z mamą i spałyśmy w takim miejscu, jakie lubimy bardzo. Altstadt-Pension-Potsdam to domek w dzielnicy holenderskiej, w samym centrum miasta. W nim wynajmujemy niewielkie mieszkanko z zapleczem kuchennym. Czyli idealnie dla kogoś, kto chce tu spędzić noc czy dwie i przyrządzić sobie śniadanko samemu.

Wreszcie ostatnio przyjechałam do Poczdamu z chłopakiem i trzymiesięczną córką. Wybraliśmy położony w centrum Hotel Am Großen Waisenhaus. W hotelu dawniej mieścił się sierociniec, o czym przypominają zdjęcia i układ pomieszczeń. Nasz pokój był bardzo duży, wstawiono w nim turystyczne łóżeczko dziecięce. Dojazd wózkiem był w pełni barier free – była spora winda, oraz wjazd dla wózków przez tylne wejście. Szczególny plus daję za śniadania! Super zróżnicowane, można było np. skomponować musli z 30 różnych składników. Piotr dostawał opcję bezglutenową i bez laktozy. 

Inne noclegi w Poczdamie znajdziecie tutaj.

Wycieczki po Poczdamie 

Poczdam można zwiedzać na kilka sposobów, między innymi rowerem, lub promem z Berlina. Ciekawe wycieczki po okolicy znajdziecie tutaj.

Bilety wstępów i adresy www podanych wyżej atrakcji:

Jedziesz do Niemiec? Zajrzyj na spis tekstów o tym kraju na moim blogu. Kilka już ich powstało, może Ci się przydadzą. A jeśli podobał Ci się ten tekst, to zapraszam do dołączenia do czytelników bloga na Facebooku. Dzielimy się praktykaliami, inspirujemy i urządzamy konkursy. Fajnie jest 🙂

Exit mobile version