Zależna w podróży – blog podróżniczy z sensem

Śląskie smaki i kuchnia województwa śląskiego


W artykule:
–> Śląskie Smaki najlepszym turystycznym szlakiem kulinarnym w Polsce
–> Kuchnia Śląska, Beskidów i Jury
–> Potrawy kuchni śląskiej


Po niesłabnącym zainteresowaniu tekstem o kuchni Podlasia i Suwalszczyzny i po waszych częstych pytaniach czy będą podobne teksty o innych kuchniach regionalnych Polski, postanowiłam spakować plecak, zarezerwować kilka restauracji i kontynuować cykl. Cel: kuchnia śląska, beskidzka i jurajska. Czyli kuchnia województwa śląskiego.

Jak rozumiem kuchnię województwa śląskiego? Już przy tekście o największych atrakcjach śląskiego krzyczeliście, że nie można mieszać Śląska z Jurą i Jury z Beskidem. Leży za tym niewątpliwa prawda historyczna.

Przeczytaj o 10 miejscach, które uwiodły mnie w Śląskim. Klik!

Tak to się jednak politycznie potoczyło, że Orle Gniazda, beskidzkie szczyty, święta Częstochowa i w końcu Metropolia Silesia zostały wrzucone do jednego wora nazwanego województwem śląskim.

[wp_geo_map]

Tylko, jak tak jeżdżę po poszczególnych regionach i rozmawiam z mieszkańcami, składniki w tym worze się nie bardzo chcą mieszać. W Cieszynie ciągle się mówi o Śląsku cieszyńskim. Na Jurze krzyczą, że Śląskiem nie są. Po dziś dzień widać to wyraźnie w regionalnych kuchniach. 

podbeskidzkie pierogi z bryndzą

Fajnie! Szczerze powiedziawszy, jako Wielkopolanka z krwi i kości nigdy nie myślałam, że Leszno, Piła i Konin jakoś specjalnie się od siebie różnią (choć nie byłam na dłużej ani w Pile ani w Koninie). Już w ogóle nie mam pojęcia, jak u nich z kuchnią! A tu proszę! Świadomość regionalna w śląskim naprawdę robi wrażenie.

Ale dość tych dygresji. Siadamy do stołu!

Kuchnia śląska i potrawy kuchni śląskiej

Każdy z nas bezproblemowo wskaże najsłynniejszą śląską potrawę. Rolada, kluski śląskie i modro kapusta. W czasie swojej wycieczki po województwie śląskim zaprowadzono nas do wspaniałej dzielnicy Nikiszowiec, gdzie w tamtejszym muzeum powitał nas Michał Bałazy, kucharz którego możecie znać z Kreatora smaku. Na stole przygotowane były składniki i do roboty! Godzinę później pierwszy raz w życiu jadłam własnoręcznie przygotowane kluchy śląskie!

Przez kolejne dni dokładałam sobie do brzuszka kolejne miejscowe przysmaki, których ze świecą szukać w Wielkopolsce. Gdy spytałam was na Facebooku o regionalne potrawy, jednym tchem wymieniliście śląski żur (nie mylić z białym żurkiem), wodzionkę, roladę, golonkę. Do tego powiedzieliście kilka słów, które musiałam wygooglać: krupnioki (wyrób w jelitach, podobny do kaszanki), hekele, karminadle, kreple, zista, kołocz. Czy my na pewno mówimy tym samym językiem? Niech nikt mi nie wmawia, że Polska nie jest różnorodna!

Od dawna pasjonuje mnie też bożonarodzeniowa moczka. Może ktoś ze Śląska podpowie, gdzie ją mogę spróbować? Oczywiście w grudniu.

Potrawy śląskiej kuchni spróbujecie w:
Cieszyn: Korbasowy Dwór
Katowice: Restauracja Moodro na terenie Muzeum Śląskiego
Tarnowskie Góry: Pod Platanami
Zabrze
: Restauracja Szyb Maciej

Kuchnia beskidzka

Jedziemy na południe, w Beskidy. Na wschód od Cieszyna rozpościera się kilkaset kilometrów gór, część w dzisiejszym województwie śląskim. Górale – niezależnie od rejonu świata – zawsze byli niczym wyspiarze. Ich kultura była, i wciąż w jakimś stopniu pozostaje, odgrodzona od głównych tendencji kulturowych.

Najsłynniejszą potrawą jest bez wątpienia kwaśnica – zupa z kiszonej kapusty. Szybko też skojarzymy beskidzkie sery. Jeżdżąc od restauracji do restauracji jadłam przepyszne gołki w Cieszynie i znakomite pierogi z bryndzą w Bielsku-Białej.

Beskidzkie lasy skłaniały do polowań. I tak dziczyzna ma się całkiem nieźle w tutejszych restauracjach. Na przystawki dostaniecie pasztety, a dania główne to sarnina i króliki. Oczywiście spodziewać się można też świeżych ryb z tutejszych rzek i jezior – sandacza i pstrąga.

W podbeskidzkich miastach jest jeszcze jeden element, który warto zaznaczyć – wpływy austriackie. Tak Bielsko-Białą, jak i Cieszyn nazywa się niekiedy małym Wiedniem. Tereny obu miast znajdowały się w czasie zaborów na terenie tzw. Śląska Austriackiego.

Po obu to widać. Oczywiście w kuchni. W restauracji Korbasowy Dwór w Cieszynie dostaniecie wiedeńską zupę ziemniaczaną, sznycel po wiedeńsku i apfelstrudel. W innych miejscach natrafimy na tort Sachera. Z jednej strony może to się wydawać uniwersalnym wprowadzeniem do menu europejskich potraw – coś co robią restauracje całego świata. Z drugiej jednak – akurat w tym miejscu ma to swoje historyczne uzasadnienie.

Kuchni beskidzkiej spróbujecie w:
Bielsko-Biała: Karczma Rogata
Cieszyn: Korbasowy Dwór
Jeleśnia (koło Żywca): Stara Karczma
Pszczyna: Restauracja Hotelu Styl 70

 

Kuchnia jurajska

Jedziemy na północ do Jury Krakowsko-Częstochowskiej. W zamku w Ogrodzieńcu czeka na nas wieczerza – to pieczonki. Bardzo prosta potrawa jednogarnkowa, na którą składają się ziemniaki, boczek, kiełbasa, buraki, marchew i cebula. Potrawa jakby idealna na rycerskie ognicho przy tutejszych zamkach.

Jura jest najbardziej wysuniętą na północ częścią województwa śląskiego. To oczywiste, prawda? Co za tym idzie, w jej kuchni możecie znaleźć najwięcej punktów wspólnych z waszą kuchnią regionalną. I tak na przykład za typowe jurajskie danie uznaje się zalewajkę, popularną w całej centralnej Polsce. Salceson wieprzowy mocno przypomina ten krakowski, a skąd się wziął krupniok to już wiemy.

Ciekawa rzecz zdarzyła się tu z żurkiem. Nie jest to żur śląski. Nie jest też to biały żurek. Żurek jurajski robiony jest na grzybach! A to ci numer, no nie?

Kuchni jurajskiej spróbujecie w:

 

O, i chleb! W nim się zakochałam. Będąc w Jurze w sobotę, koniecznie jedźcie do Żarek, w okolicy ciągle nazywanych Żarkami żydowskimi. Na tutejszym targu kupcie tatarczuch. Znakomity słodki chleb, którego już na powitanie zjadłam kilka kromek, a którego cały bochenek pożarłam przez pierwsze 24 godziny po powrocie do domu. Pisząc te słowa, jego smak powraca mi na język i jestem w stanie nawet teraz wejść w samochód i pognać do Żarek po chleb. No, to znaczy gdybym ten samochód posiadała.

Kuchni Jurajskiej spróbujecie w:
Częstochowa: Browar Czenstochovia
Lgota Murowana: Zajazd Hetman
Zawiercie: Villa Verde

Przeczytaj, jak 2 dni zwiedzałam Ustroń, chociaż miałam go przebiec. Klik!

Produkty regionalne województwa śląskiego

Już przy okazji tekstu o kuchni województwa podlaskiego pisałam o tym, że jestem fanką list produktów regionalnych. W śląskim ich sporo! Na oficjalniej liście widnieje ich 138! Przeglądam na szybko.

Wrażenie robi lista wypieków. Oprócz wspomnianego wcześniej tatarczucha mamy chleb jurajski, kołocze weselne i oczywiście śląskie oblaty czyli cienkie wafle ze wzorem. Wśród ryb znalazły się złotopotocki karp i pstrąg (to z Jury). Sporo też potraw z dyni z Cieszyna. No i oczywiście ponad pięćdziesiąt regionalnych dań i potraw, o których częściowo napisałam wyżej.

 Piwa, dajcie piwa czyli piwo regionalne Śląska

Śląskie się kojarzy z piwem i nikt mi nie powie, że nie. To tutaj znajdują się dwa najpopularniejsze wśród turystów browary – w Żywcu i Tychach, oba na szlaku zabytków techniki. W Tychach zwiedzimy też browar obywatelski. W Bielsku-Białej odwiedzicie rewelacyjny browar restauracyjny, w którym kupicie świeżutkie piwko lane prosto do butelek, które weźmiecie do domu. Z kolei Cieszyn ma swój Browar Zamkowy (należący zresztą do Żywca). A te pieczonki w Ogrodzieńcu oczywiście zapijałam bardzo przeze mnie lubianym piwem jurajskim.

 

Śląskie Smaki – szlak kulinarny po województwie śląskim

I wreszcie dochodzę do meritum. Wiecie, że uwielbiam turystykę kulinarną. A że mówię o turystyce, a nie o „przemierzaniu nieznanego”, to lubię też, gdy ważne informacje mam podane na przysłowiowym i dosłownym talerzu. I w śląskim jest to zrobione najlepiej w Polsce. Po województwie możecie podróżować szlakiem kulinarnym Śląskie Smaki, na którym są restauracje z całego województwa. W nich w kartach dań znajdziecie specjalne menu Śląskich Smaków, gdzie znajdziecie potrawy regionalne. Obecnie na liście jest 25 knajp, które możecie sprawdzić na stronie internetowej lub w aplikacji szlaku. Sama do tej pory odwiedziłam 5 restauracji, zawsze jedząc ze śląskiego menu i zawsze co innego. Do tego stopnia się wkręciłam, że jadąc z Krakowa do mojego Leszna samochodem, kombinuję tak, by zahaczyć o jakąś restaurację. Polecam wprowadzić ten zwyczaj i wam!

Polędwiczki z sarniny w Korbasowym Dworze w Cieszynie

Sprawdzone restauracje na szlaku Śląskie Smaki

Górny Śląsk:

Katowice: Restauracja Moodro na terenie Muzeum Śląskiego. Wybitna! Koniecznie spróbujcie kremu z modrej kapusty!
Tarnowskie Góry: Pod Platanami. Restauracja znajduje się kilka kilometrów od miasta, w Zbrasławicach. Znakomity klimat miejsca. Żeby was zachęcić, to przyznam, że patrzyłam na to miejsce, jak na ewentualną ślubną miejscówkę.
Zabrze: Restauracja Szyb Maciej. Wspaniałe industrialne klimaty i absolutnie rewelacyjna kuchnia. Na ten dzień to mój faworyt na szlaku!

Południe i Beskidy:
Bielsko-Biała: Karczma Rogata (pierogi z bryndzą!)
Cieszyn: Korbasowy Dwór (sarnina pierwsza klasa)
Jeleśnia (koło Żywca): Stara Karczma (bez szału)
Pszczyna: Restauracja Hotelu Styl 70 (krem z bani!)

Częstochowa i Jura Krakowsko-Częstochowska:
Częstochowa: Browar Czenstochovia (piękne miejsce z klimatem. z restauracji widać kadzie z piwem)
Lgota Murowana: Zajazd Hetman (polecam!)
Zawiercie: Villa Verde (na miejscu znajduje się browar rzemieślniczy. Koniecznie napijcie się ichniejszego piwa)

Spis wszystkich restauracji na szlaku Śląskie Smaki znajdziecie tutaj

Tekst jest oczywiście jedynie wprowadzeniem do tematu. Więcej informacji znajdziecie na podlinkowanych stronach. Zgaduję, że tekst czyta wielu Ślązaków. Oczywiście, że nie dowiedzieliście się niczego nowego! Być może popełniłam jakiś błąd – wtedy proszę o cynk. 😉 A ja już powoli myślę o zajęciu się kolejną kuchnią. Myślę o wielkopolskiej. Jeśli nie chcecie przegapić, dołączcie do czytelników bloga na Facebooku już teraz. 

Exit mobile version