Tego dnia jechałam przez bawarskie autostrady. Krajobraz nie mógł się zdecydować czy jest zimowy czy wczesnowiosenny. Z godziny na godzinę to pojawiał się śnieg, to znowu pola były zalane błotem.
Miałam świadomość, że mijam kolejne piękne bawarskie miasteczka – Garmisch-Partenkirchen czy Fussen. Że powinnam choć na chwilę skoczyć do nich na kawę, popatrzeć na ładną architekturę i powzdychać do romantycznych zamków, z których tak bardzo znana jest tak okolica.
Ale jechałam dalej. Byłam szalenie ciekawa tego, co czai się za granicą niemiecko-austriacką. Jakie to Vorarlberg ma atrakcje?
Pomimo, że do Austrii od dziecka jeździłam niemal w każdy zimowy sezon (rodzice wychowywali mnie po narciarsku), to dopiero w wieku 28 lat trafiłam do Vorerlbergu. Ba – rok wcześniej nawet nie wiedziałam o istnieniu takiego regionu. Wiedziałam, że mamy Tyrol i… sądziłam, że za nim już tylko Szwajcaria.
Warunki narciarskie w Vorarlbergu są wyśmienite! Spójrzcie tylko na te trasy! Klik!
Z ciekawością więc wjeżdżałam do pierwszej miejscowości. Jakiż to folklor mnie tu czeka? Czy mieszkańcy malują swoje domy niczym mieszkańcy Bawarii i Tyrolu? Czy może pozostawiają swoje domostwa w drewnie, jak to gdzieniegdzie zachowało się jeszcze w Polsce czy na Słowacji?
Cóż, na pewno nie spodziewałam się jednego. Nie śniło mi się nawet, że vorarlberskie wioski, a konkretnie te w Lesie Bregenckim, słyną z… architektury nowoczesnej.
W Lesie Bregenckim jest drewno
Las Bregencki (Bregenzerwald) to niewielki region w Vorarlbergu. Myślę, że możemy go porównać z czymś na kształt polskiego powiatu. Nie ma tu miast. Zaledwie 22 wioski, z której największe mają niewiele ponad 1000 mieszkańców.
[wp_geo_map]
Mieszkańcy od dawna trudnili się dwoma zawodami: pasterstwem i stolarką (a od XX wieku też turystyką). To z tych pierwszych znani są na całym świecie.
Nie sposób być w Lesie Bregenckim i nie spróbować tutejszego sera. W każdej rodzinie zawsze znajdziemy producenta serów i pasterza w jednym. Ba, często ta sama osoba jest też rzemieślnikiem i trudni się w turystyce. Taki był przypadek poznanego przeze mnie instruktora narciarstwa – zimą uczył dzieci jeździć, latem szedł z krowami w góry, gdzie w bacówce z bratem produkowali sery, a jesienią zajmował się stolarką.
Początkowo drewniane wyroby były tradycyjne. Domy charakteryzowały się licznymi drewnianymi łuskami, które gęsto na siebie nachodzą. Tradycyjny dom ma również stodołę, która nie jest osobnym budynkiem, a jest ścianą przytwierdzona do głównego budynku.
A jednak takich gospodarstw znajduje się tu już niewiele.
Pasja stolarki – główne atrakcje Vorarlbergu
Zainteresowanie drewnem i stała produkcja domów i mebli zrobiła swoje i wkrótce w okolicy zaroiło się od architektów i designerów. Nie starczała już im tradycja. Zaczęli eksperymentować z formą, a kolejne budowane przez nich domy, pomimo że ciągle drewniane, były coraz nowocześniejsze. Nie minęło dużo czasu, a o Bregenzerwald mówiło się na całym świecie. Znawcy architektury znają go właśnie z powodu dopracowanych w każdym szczególe budynków i wnętrz.
I to tę nowoczesność zobaczyłam już z drogi. Ona mi towarzyszyła potem w moim pięknym hotelu i restauracji po drugiej stronie ulicy. Ona w końcu kazała mi się zatrzymać nad nią dłużej.
Jeśli będziecie w Bregenzerwaldzie, wejdźcie do jednej z kilku organizacji turystycznych (największa znajduje się w Egg) i zakupcie tam mały pakiecik 12 książeczek. Jest to 12 mini przewodników po architekturze 12 wiosek. W każdym znajduje się mapka z trasą spaceru po wiosce i zaznaczonymi interesującymi budynkami, które zostały opisane na odwrotnej stronie.
Zaskoczeni? Ja bardzo. Pierwszy raz widzę wioski (nie miasta, a wioski właśnie!), które oprowadzają po architekturze nowoczesnej. Które chwalą się nie tylko kościołami, ale też budynkami remizy straży pożarnej i prywatnymi domami. Przy każdym oznaczonym budynku znajduje się słupek, do którego można zajrzeć i przeczytać zagadkę, na którą odpowiedź znajdziemy w książeczce. Takie małe uatrakcyjnienie dla dzieci (no dobra, dla mnie też).
Przeszłam się z książeczką po Mellau w którym mieszkałam, po czym wsiadłam w samochód i pojechałam dalej. Cel: Andelsbuch!
Andelsbuch: centrum rzemiosła najwyższych lotów
W niewielkim centrum Andelsbuch jest przepiękny nie-ratuszowy ratusz.
Jest też wspaniały nowoczesny budynek firmy ubezpieczeniowej.
Ale zatrzymać się tu powinniście po to, by wejście do Werkraum Haus – lokalnego centrum rzemiosła.
Pamiętacie globalizację? Przyszła jakiś czas temu, a z nią Ikea, którą odwiedziło 99,9% czytelników tego bloga. Stolarze z Lasu Bregeńskiego zaczęli się niepokoić. „Nie poradzimy sobie” mówili. „Nie stać nas na promocję, nie stać nas na miejsce wystawowe, nie stać nas na przebicie się”. I tak powtarzali z wioski do wioski – razem 85 rzemieślników.
I na szczęście, zamiast wchodzić w dres i zamykać się w domu, postanowili się zjednoczyć. Tak powstało centrum rzemiosła Werkraum Haus.
Na miejscu w ramach czasowych wystaw lokalni rzemieślnicy (mam tu na myśli KAŻDY rodzaj rzemiosła: od mebli, przez rzeźby, ubrania i kosmetyki) pokazują swoje prace. Przy każdej z nich znajduje się wizytówka z opisem stylu artysty, stroną internetową i numerem kontaktowym. Same wystawione przedmioty są także na sprzedaż.
W centrum rzemiosła znajduje się kawiarnia. Duże stoły zachęcają do siadania przy nieznajomych i wymienianie się pomysłami. Wszystko w perfekcyjnie dobranym nowoczesnym designie.
Krumbach: Historia przystanków autobusowych
Jeszcze inny pomysł miała wioska Krumbach. Jej mieszkańcy kilka lat temu zaproponowali wybitnym architektom z całego świata, by ci zaprojektowali dla niej przystanki autobusowe. Miały być użyteczne i chronić od deszczu, a jednocześnie wpisywać się w klimat regionu.
W zamian architekci otrzymali tygodniowy pobyt dla siebie i swoich rodzin w tej idyllicznej alpejskiej wiosce. Przyjechali z Rosji Norwegii, Hiszpanii… Japonii czy Chile i w niedługim czasie powstała totalnie odjechana galeria przystanków autobusowych. Spójrzcie na nią.
Refleksja w Bregencji
Ostatniego dnia pobytu w Vorarlbergu zwiedzałam muzeum sztuki nowoczesnej Kunsthaus i Muzeum Vorarlbergu. Dwa nowoczesne budynki, które tylko potwierdzają nowatorskie podejście regionu do architektury.
A jednak w Bregencji to było normalne. Bregencja to znana na całym świecie miejscowość wypoczynkowa, w której odbywa się słynny festiwal operowy.
Bregencja to taki Sopot. Ta architektura jest w nim możliwa. Ale wioski Lasu Bregenckiego? To tak jakby przebudować… nawet nie Rabkę-Zdrój. Bardziej Mszanę czy Rabę Wyżną. I postawić w niej super nowoczesne, ale ciągle drewniane i wykonane przez ich mieszkańców, budownictwo.
Lubiłabym to. Bardzo.
INFORMACJE PRAKTYCZNE O DAMULS-MELLAU
Nocleg w Mellau: spałam w nowym rodzinnym Hotelu Baren***. Szalenie polecam. Pokoje wyposażone w aneks kuchenny są dość proste, ale za to w budynku znajduje się świetna hipsterska kawiarnia (super ekologiczne śniadania w cenie), piękna biblioteka-pokój odpoczynku i najpiękniejsza hotelowa sauna, jaką kiedykolwiek widziałam. Cena od 50 euro za osobę (dzieci taniej). Inne noclegi w okolicy znajdziecie tutaj.
Cena karnetów narciarskich w Mellau: Karnet na jeden dzień kosztuje 49 euro dla osoby dorosłej. Sześciodniowy skipass kosztuje 221 euro i obejmuje 36 ośrodków narciarskich w Vorarlbergu. Mapka z trasami oraz szczegółowy cennik dostępne są tutaj.
Dalsza lektura: Swoją wycieczkę na narty w Vorerlbergu napisałam tutaj.. Prawdziwą bazą wiedzy jest też strona organizacji turystycznej Vorarlberg Travel, we współpracy z którą powstał ten tekst.
|
Ściągnij darmowy ebook! Szukasz informacji o wakacyjnych miejscach, w tym o austriackich Alpach? Ściągnij za darmo moją książkę. Tam zabrałam wszystkie opisane w 2016 roku przez blogerów podróżniczych miejsca. Bo oprócz mnie o Austrii napisało kilkanaście innych osób. To kilkanaście punktów widzenia i porad. 🙂 |
Podobał Cię się tekst? Już za kilka dni będzie nowy! Dołącz do czytelników bloga na Facebooku, by go nie przegapić! A jeśli wybierasz się do Austrii, to tutaj znajdziesz wszystkie teksty, jakie o niej do tej pory napisałam. Coraz ich więcej. 🙂
Dzięki za przeczytanie artykułu!
Mam na imię Agnieszka i od 8 lat prowadzę blog i opowiadam wam o świecie. Napisałam 4 przewodniki turystyczne i ponad 500 artykułów podróżniczych. Większość z nich przeczytacie na tym blogu. Zapraszam do dalszej lektury. Na górze macie menu, a tam wszystkie teksty 🙂