Zależna w podróży – blog podróżniczy z sensem

Weekend w Pizie, co robić w mieście z krzywą wieżą?

Włoskie miasta są bardzo różne – w jednych można spędzić życie i czuć ogromny niedosyt (Rzym, Mediolan, Wenecja), inne ogarniemy w jeden dzień, a potem możemy już po prostu chłonąć klimat. Właśnie takim idealnym weekendowym miastem jest Piza. Latają tu tanie linie, z lotniska jedzie się 10 minut, większość zabytków skupiona jest blisko siebie, a dla chętnych jest możliwość skoczenia nad morze. To może być brama do słodkiej Toskanii, lub cel sam w sobie na szybkie Włochy. Dziś Wam opowiem co robić w weekend w Pizie.

W artykule:

Zobacz też: Jedziesz do Włoch? Kup program wycieczki

Piza, Włochy: Weekend praktycznie

Bezpośrednio z Warszawy są loty z Modlina. Za niecałe 200 zł znajdziemy się w ojczyźnie calzone. Lotnisko w Pizie jest bardzo blisko miasta, kursuje pociąg bezzałogowy, który w osiem minut dowiezie nas na stację Pisa Centrale. Stacja znajduje się na końcu lotniska – po wyjściu trzeba iść w lewo. Bilet kosztuje 5 euro.

Ja spałam w hotelu Leonardo, ma rozsądną cenę i genialną lokalizację.

Po Pizie najlepiej poruszać się pieszo. Większość interesujących miejsc otacza legendarną krzywą wieżę, reszta jest w bliskim sąsiedztwie.

Książki o Toskanii polecane przez Agnieszkę Lubisz czytać o odwiedzanych miejscach? Polecamy Ci kilka książek o Toskanii. Wszystkie możesz kupić w blogowej księgarni Duży pokój

Piza: Miasto nad rzeką Arno i prawie nad morzem

Przez historię Toskanii wije się rzeka Arno. Jest jednocześnie przyjacielem i wrogiem regionu. Nieraz pokazała, że jej wypływy są dużo groźniejsze, niż ludzkie knucie. W górnym biegu wypełnia apenińskie wąwozy, potem upiększa panoramy Florencji, Empoli, Pontedero i Pizy. Nieraz obfite powodzie przynosiły klęski i zniszczenia. Parę kilometrów za Pizą Arno wpada do Morza Tyrreńskiego. Te 13 km odległości pozwalało być Pizie miastem portowym, dość niezależnym. Od 1000 roku stała się wolna, a jej wpływy rozciągały się na Sycylię i Sardynię, a potyczki toczyła z Genuą. Rywalizowała również z miastami śródlądowymi – Lukką i Florencją. Od XIV wieku Piza pozostawała pod wpływem tej ostatniej, a w 1860 r. włączona została do Królestwa Włoch.

Piza: zwiedzanie miasta

Weekend w Pizie to idealny czas na to, by na spokojnie poznać miasto. Punktem wyjścia przy zwiedzaniu jest plac katedralny, zwany z włoska Campo dei Miracoli, jest to bardzo wygodne turystycznie. Oczywiście znakiem rozpoznawczym miasta jest Torre di Pisa (krzywa wieża w Pizie) oraz turyści z całego świata bawiący się z nią w twistera. Subtelni Azjaci podtrzymujący z gracją krzywulca, oraz bezpośredni Rosjanie (#realstory zero uprzedzeń) ustawiający kompozycje falliczne i analne.

Krzywa wieża w Pizie

To po prostu dzwonnica. Jej budowa trwała od 1173 do 1350 r., już po wzniesieniu pierwszych trzech kondygnacji zaczęła się lekko przechylać. Podjęto szereg prób walki z podmokłą naturą pizańskiego gruntu, nawet próbowano sytuację ratować optycznie zmieniając wysokość kolumn, jednak wyszło jak wyszło. W połowie XIV wieku Tomasso z Pizy dokonał dzieła, jednak wieża zapadała się grunt coraz bardziej i dopiero niedawno udało się ten proces zatrzymać. Podobnie jak katedra, jej dzwonnica została zaprojektowana w stylu romańskim, z bogatymi zdobieniami.

Wieża jest zbudowana z białego marmuru, liczy osiem kondygnacji. Jej masę ocenia się na 14 tysięcy ton. Obecnie wieża ma wysokość 54,98 m, odchyliła się od pionu o mniej więcej 5 metrów (średnio o 1 mm rocznie). Od 1911 pomiary te są co roku aktualizowane.

Krzywa wieża w Pizie – cena: winda do nieba za 18 euro.

Duomo di Piza – katedra z moim ulubionym Pantokratorem

Katedra Santa Maria Assunta to była pieśń pochwalna morskiej potęgi Pizy. Wybudowana w 1064 r., finansowana z łupów wojennych. Mówi się także, iż była wotum, po odniesionym zwycięstwie nad Saracenami w bitwie morskiej nieopodal Sycylii. Długo można by było mówić o korpusie nawowym i detalach architektonicznych, o planie na krzyżu łacińskim, każdy chętny doczyta sobie w Wikipedii. Ja natomiast zachwycam się w Duomo di Pisa:

Baptysterium San Giovanni w Pizie

Baptysterium wybudowano w XII w., ukończone 200 lat później. Jest dopełnieniem katedralnego kompleksu architektonicznego. Inspiracją do stworzenia tego dzieła wpisanego listę UNESCO (koleżanki z podwórka też są na tej liście zabytków) była Kopuła na Skale w Jerozolimie. Budynek został wzniesiony na planie koło o średnicy 35 m. Przy zwiedzaniu koniecznie wejdźcie na wyższą kondygnację, jest wspaniały widok zarówno na samo baptysterium, jak i na katedrę przez okna.

Muzea Pizańskie

Katedra otoczona jest przez muzea. Poznacie tu historię miasta i powszechną historię sztuki.

Mury miejskie w Pizie

Wspaniały spacer na złapanie widoku na miasto. Ponad kilometrowy spacer murami pokaże Pizza dei Miracoli i wiele więcej, również uniwersytecką część Pizy. Przy okazji zwiedzimy Bramę Lwa oraz cmentarz żydowski, najstarszy w Europie, który wciąż jest w użyciu.

Piazza dei Cavallieri w Pizie

Uroczy, świecki plac o wdzięcznej nazwie Plac Rycerzy. Już od czasów średniowiecznych był to najważniejszy plac w mieście. W XVI wieku cały obszar przebudowany został decyzją Kosmy I Medyceusza, którego pomnik stoi przed pałacem Palazzo della Carovana. Za projekt przebudowy odpowiadał słynny architekt Giorgio Vasari.

A plac tworzą:

Ogród Botaniczny w Pizie

Kocham Ogrody Botaniczne, a we Włoszech to już w ogóle. Orto Botanico w Pisie jest pierwszym ogrodem botanicznym na świecie, założony w 1543 r. przez przyrodnika, lekarza i botanika Luca Ghiniego. Pierwotnie umiejscowiony nad brzegiem rzeki Arno, został przeniesiony na obecne miejsce w 1591 roku, a następnie stopniowo powiększany do obecnego kształtu. Występują tu rośliny z pięciu kontynentów: sukulenty afrykańskich i amerykańskich pustyń, aromatyczne rośliny śródziemnomorskich zarośli, gatunki występujące na toskańskich bagnach, liczne stare drzewa oraz wiele innych.

Park Narodowy San Rossore

Znajduje się między Pizą, a morzem. Przepiękna piniowa aleja ciągnie się prostą linią aż do jasnej plaży. Jednak niestety prosta jest tylko droga. Park otwarty jest jedynie z przewodnikiem, i tylko w niedziele. Oczywiście ja w niedzielę szlajałam się po Pizie, a do lasu wybrałam się w poniedziałek. Nie będę Was namawiać to niecnych czynów, jednak jeśli przyjdzie Wam jednak pójść w kierunku fal, to wiedzcie iż na końcu drogi znajduje się piękna modernistyczna willa z przestrzennym ogrodem, której płot da się sforsować, jednak na plażę wstępu nie ma. Być może jest inna ścieżka, jednak dziki grasowały po krzakach, sarny przecinały drogę, nie szukałam.

San Rossore to ogromna posiadłość, w przeszłości będąca własnością Prezydenta Republiki, a wcześniej króla Włoch. Dziś udostępniony jest dla zwiedzających. Znajduje się tu tor wyścigów konnych, willa Gombo (ta przy morzu), oraz baza wojskowa.

O tym gdzie zjeść w Pizie napiszę osobny artykuł.

A Wy byliście w Pizie? Podobało Wam się? Czego nie zwiedziłam?

Jedziesz do Włoch? Zajrzyj też na inne artykuły na blogu:

Tekst początkowo był publikowany na blogu Podróżująca rodzina.

Exit mobile version