Zależna w podróży – blog podróżniczy z sensem

Jak pakować lekko i sprytnie na różne rodzaje podróży?

Hura!!! Mamy maj, słońce szaleje, ogródki na rynkach są pełne, czas na to co lubimy najbardziej – podróżowanie!

A skoro tak, to najpierw musimy zrobić to, co lubi niewielu z nas, czyli spakować się. Pół biedy, jeśli mamy do dyspozycji duży bagażnik lub 20 kg bagaż i jedziemy sami.

W artykule:

Zobacz też: W plecaku malucha, czyli co pakuję na wyjazd dla małego dziecka?


Ale co jeśli w grę wchodzi spakowanie całej rodziny do samolotu? A my nie chcemy wykupywać 4 dużych bagaży (i to w dwie strony!)? Czy istnieją triki pakowania walizki? I jak ja to robię, że gdy lecę w trzytygodniową podróż z czteroosobową rodziną, to wykupuję jedną sztukę dużego bagażu?

O tym właśnie jest ten tekst napisany we współpracy z https://www.esky.pl/tanie-loty.

  1. Zrób listę pakowania

Zacznijmy od tego, że warto dokładnie wiedzieć, co chcemy spakować. W tym celu przyda nam się lista. Bez niej nie tylko możemy mieć problem ze zmieszczeniem się do bagażu, ale ryzykujemy też zapomnieniem o czymś.
W internecie dostępnych jest mnóstwo checklist na wyjazdy – zarówno górskie, plażowe, z rodziną, solo, na tydzień lub na weekend. Wszystko możecie wygooglać lub znaleźć na Pintereście.

2. Największe rzeczy załóż na siebie

Zwykle przy pakowaniu największym problemem są buty, kurtki i w naszym przypadku nosidło dla dziecka.
Rozwiązanie jest proste: te rzeczy mamy na sobie na lotnisku, a kurtki ściągamy dopiero w samolocie, by włożyć je do luku bagażowego. I ja rozumiem, że jest 30 stopni i wolimy mieć na nogach sandały niż buty trekkingowe. Ale te drugie bierzemy na wyjazd, bo idziemy w góry, a na lotnisku i tak jest klimatyzacja. Przetrwamy. 🙂

2. Wybieraj apartamenty z pralką

Lub umów się z właścicielem miejsca noclegowego, że będziecie mogli zrobić pranie.
To jest absolutny game changer. Czy jedziemy na tydzień czy na trzy tygodnie ZAWSZE bierzemy ze sobą 5 par bielizny (jeśli jest lato lub jedziemy do ciepłych krajów, to skarpetek mniej), dwie pary spodni, lekkie sukienki (jedną, dwie) i maksymalnie cztery t-shirty. Jeśli spodziewamy się, że będzie chłodniej, to do tego dwie bluzy. Jeśli ma być ciepło, to jedna starcza.
No i pierzemy. Średnio w tygodniu włączamy jedną pralkę, zdarza się, że dwie.
I teraz uwaga – wybieramy apartamenty, które mają pralkę (proszek kupujemy na miejscu, lub bierzemy kapsułki do prania). Jeśli mieszkamy w pensjonacie, małym hotelu lub agroturystyce, to prosimy o zrobienie prania i nie ma z tym problemu. W większości właściciele zgadzają się za darmo, czasem poproszą o 5 euro.

Ale w resortach przy plażach to jest jakiś kosmos!!!!
Jedna bluzka w resorcie w Tunezji? 1 euro. Podobnie spodnie, skarpetki, staniki itp. Za taką siatę prania może wyjść nawet 40 euro.

I jest to mały argument, by wybierać kameralne miejsca noclegowe. Oczywiście głównym argumentem jest to, że dzięki temu wspieramy małych przedsiębiorców, a niejednokrotnie taki pensjonat czy agroturystyka ma mega cudowny klimat!

4. Bierz zabawki bez opakowań

A przez zabawki rozumiem nie tylko samochody czy lalki, ale też puzzle, kredki i pisaki i przede wszystkim gry planszowe. Na każdy wyjazd biorę jakieś planszówki/karcianki. Jednak nigdy nie biorę pudełka do nich. Zamiast tego wrzucam zawartość w woreczki strunowe i nagle się okazuje, że pięć gier zajmuje tyle miejsca, co zajęłaby jedna.

3. Bierz małe opakowania kosmetyków

Jeśli lecimy na kilka dni, to nie ma powodu, byśmy brali całe duże opakowania kosmetyków. W drogeriach kupicie opakowania podróżnicze, które nie tylko zajmują mało miejsca, ale też są dozwolone na pokładzie samolotu i nie trzeba ich wkładać do luku bagażowego. A przecież wiemy, że wykupienie bagażu w większości linii lotniczych jest dość drogie i warto się zmieścić w mały bagaż.
Jeśli używasz perfum, kremów itp. – załatw ich próbki.
A najlepiej kup opakowania wielorazowe i po prostu przelej do nich szampony, żele itp. Tak będzie zdecydowanie najbardziej ekologicznie.

4. Kupuj na miejscu

O ile nie jedziemy do bardzo drogiego kraju typu Norwegia (lub bardzo, ale to bardzo egzotycznego) warto podarować sobie branie szamponów, żelów, kremów do opalania i… zabawek na plażę.
Wszystkie je kupimy pierwszego dnia na miejscu w lokalnym supermarkecie. Chcę tu zwłaszcza podkreślić kwestię wiaderka dla dziecka na plażę. Kosztuje naprawdę mało, a zajmuje mnóstwo miejsca. Gdy wracamy z wakacji, zostawiamy wiaderko innym dzieciom (czy w wynajmowanym apartamencie czy przekazujemy je poznanym w czasie wakacji osobom).
A przy okazji – mydła i szampony w kostce zajmują mniej miejsca niż te w butelkach. Nie wybuchną w bagażu i są bardziej ekologiczne. 🙂

5. Zamiast książek, weź czytnik, zamiast laptopa może wystarczy tablet?

Przyznam się od razu, że nie lubię przewodników w formie e-booków. Dlatego na każdy wyjazd zawsze biorę kilka książek: przewodnik, dwie lub trzy książki dla córek (dla starszej powieść, która starczy na cały wyjazd, dla młodszej raczej zbiór opowiadań niż historie w osobnych książkach). Dla siebie za to mam przygotowanych kilka tytułów na czytniku e-booków.

A gdybym nie miała czytnika? Poszłabym w książki, które są małe pod kątem wydania. W supermarketach da się znaleźć wydania kieszonkowe powieści. Ale że ja całym sercem polecam kupowanie w niezależnych księgarniach, to celujcie w miękkie okładki i małe wydania. Pamiętam, że jako studentka zawsze w podróż brałam małe wydania Czytelnika – w domu nie czytałam ich w ogóle, w podróży były idealne. Pod koniec wyjazdu czasem zostawiam książki na regałach bookcrossing w hostelach i hotelach.

6. Zastanów się czy nie brać plecaka

Mój partner nigdy nie przestawił się z plecaka na walizkę.
Ma plecak bez stelaża, bez górnego zamknięcia i dodatkowej kieszeni, który pozwala zmniejszyć się tak bardzo, że zdaje się, że jest siatką.
Tak spakowany plecak nadaje się jako bagaż podręczny, czasem nawet ten o najmniejszych rozmiarach. I naprawdę nie pamiętam, by Piotr się w nim nie zmieścił. Ja dopłacam za walizkę, by mieć większy bagaż podręczny. On nie musi.

7. Jeśli masz przesiadkę, to sprawdź czy w obu samolotach są te same restrykcje bagażowe

To było dla nas ważne przy ostatniej wycieczce. Lecieliśmy z Wrocławia do Brukseli jedną linią, a potem z Brukseli do Tunisu drugą. W obu były inne restrykcje bagażowe, więc spakowaliśmy się tak, by się nie okazało, że w jednym samolocie musimy dopłacić tylko 2×10 kg bagażu, a w drugim 2×20 kg (bo nie było opcji 10 kg). Taki sam przypadek może Cię spotkać w Londynie, Paryżu czy Amsterdamie (https://www.esky.pl/tanie-loty/ci/waw/ci/ams/warszawa-amsterdam), by wymienić tylko kilka z miejsc częstych przesiadek lotniczych.

Ostatecznie spakowaliśmy się w jedną walizkę 20 kg, a resztę zmieściliśmy do bagażów podręcznych, które odpowiadały wymaganiom w obu liniach.

6. Ale przede wszystkim: przemyśl czy tyle tego potrzebujesz

No i najważniejsze jest w głowie. Ja jestem ubraniową minimalistką. Biorę maksymalnie dwie pary (wygodnych!) butów, jedną sukienkę, leciutkie bluzeczki.
Nie mam sukni balowych, szpilek, kapeluszy słomkowych, kilku spódnic i spodni na różne okazje.
I owszem – zdarzyło się, że nie miałam nic ładnego do ubrania w eleganckim hotelu. I owszem w czasie zwiedzania miasta zdarzyło mi się wyglądać jak backpackerka, która dopiero co wyszła z gór. Ale dla mnie – dla mojej głowy i tego jaki mam stosunek do ubrań – to nie było ważniejsze niż posiadanie bagażu, który łapię w jedną rękę, dziecko w drugie i lecę w świat.
A letnie sukienki zajmują tak niewiele miejsca, że zawsze się gdzieś upchną 😉

Artykuł napisany we współpracy z eSky.pl – dostęp do wszystkich ofert linii w jednym miejscu.

Exit mobile version