Zależna w podróży – blog podróżniczy z sensem

A ja lubię Rimini, albo 11 dowodów na to, że Rimini jest ciekawe

Tak, lubię Rimini.
I wcale mnie nie dziwi, że jest to zdanie kontrowersyjne.

Jakbyście 3 lata temu mnie spytali, co myślę o waszych planach wyjazdu na wakacje do Rimini, skrzywiłabym się.
Rimini?! To zadeptane, przeraźliwie komercyjne miejsce, gdzie na plaży nie ma metra wolnej przestrzeni i gdzie hotel hotelem hotel przegania?

Jak zwykle – jak to mam w niedobrym zwyczaju – oceniłam za szybko. Gdy pierwszy raz po latach musiałam pojechać do Rimini, traktowałam to jak karę. Założyłam: przyjadę, załatwię, co trzeba, pstryknę kilka zdjęć, wyjadę.
I tak zrobiłam. A rok później jeszcze raz i jeszcze raz. I dzisiaj…
Dzisiaj Rimini lubię bardzo.

Dzisiejszy tekst będzie bardzo łatwy, prosty i przyjemny. Dzisiaj przedstawię wam dowody na to, że Rimini jest ciekawe. Atrakcje Rimini są liczne i bogate, jest masa zabytków, które warto zobaczyć. Także zapraszam was – wyjdźcie z plaży i poznajcie to co w okolicy, bo jest genialna. Na pytanie czy warto odpowiadam – warto!

1. Rimini to miasto starożytne

Rimini – dawniej Ariminium – powstało już w III wieku przed naszą erą! Za czasów Cesarstwa Rzymskiego cieszyło się sławą ważnego miasta imperium. Każdy z nas słyszał o słynnych rzymskich drogach. Tutaj kończyła się jedna z nich – Via Flaminia. Do tej pory w mieście znajduje się łuk, który stanowił zakończenie drogi.

Czy w Rimini jest bezpiecznie?

Po gwałcie w Rimini na Polce w sierpniu 2017 roku wiele osób obawia się, że Rimini (a nawet całe Włochy) nie jest bezpieczne. Boicie się niebezpiecznych imigrantów i tego, że w mieście nie należy chodzić po zmierzchu. Zdecydowanie demontuję te plotki! Gwałty mają miejsce tak we Włoszech, jak i w Polsce. W obu krajach niemal codziennie. W końcu wszyscy wiemy, że prawie tego samego dnia co gwałt w Rimini, miał miejsce też masowy gwałt w Łodzi (zakończony morderstwem). Nikt z nas nie boi się jechać z tego powodu do Łodzi, prawda? Koleżanka też słyszała, że każdy w Rimini wie, że po mieście nie chodzi się w nocy. Jest to nieprawda. Rimini to miasto imprezowe, gdzie życie zaczyna się właśnie po zmierzchu. Stwierdzić, że w nocy się tu nie spaceruje, jest jak powiedzieć, że wieczorami w sobotę Kazimierz w Krakowie jest pusty.

A czy w Rimini jest dużo imigrantów z Afryki? Tak, jest. I to nie od roku czy od dwóch lat – okoliczne miasta są bardzo kolorowe już od co najmniej dekady. Nie tylko Rimini – tak jest w całych północnych Włoszech. Jednak nigdy nie czułam się przez nich w żaden sposób zagrożona. Jeśli więc obawa o bezpieczeństwo to jedyny powód, dla którego nie chcecie jechać do Rimini, to odrzućcie go. Oczywiście zachowajcie zdrowy rozsądek i nie zapuszczajcie się sami w ciemne zaułki. Wtedy wszystko powinno być dobrze. 🙂

2. W Rimini jest most, który ma 2000 lat

Ponte di Tiberio czyli „most Tyberiusza” powstał w 20-tym roku naszej ery. I nie jest dostępnym tylko dla zwiedzających zabytkiem. Codziennie przez most przejeżdżają samochody i przechodzą piesi. Więcej! Rozpościera się z niego świetna panorama z jednej strony na miasto, z drugiej na dzielnicę San Giuliano, o której za chwilę.

3. Rimini ma przepiękną starówkę

Ze starożytności przejdźmy do czasów średniowiecznych i nowożytnych. Co prawda zamek w Rimini jest przygaszony i nieatrakcyjny turystycznie, ale za to renesansowe stare miasto bajeczne. Jego centrum rozpościera się pomiędzy dwoma głównymi placami: Piazza Tre Martini i Piazza Cavour.

4. A Piazza Cavour to kwintesencja włoskich placyków

Większość turystów, którzy jadą do Włoch, marzą o toskańskich piazzach, gdzie można usiąść na kawie i rozkoszować się łukami i dawną architekturą. Niespodzianka! Mamy taki plac w Rimini. I nie przesadzam, nie naginam faktów i nie koloryzuję. Piazza Cavour jest naprawdę prześliczna i bardzo nastrojowa – tak na kawę, aperitivo, jak i na wieczorną kolację.

5. A w niedzielę mamy w Rimini targi staroci

Uważasz ten tekst za przydatny? Możesz powiedzieć “Dziękuję”. Zarezerwuj swój nocleg przez ten link. Ty nic więcej nie zapłacisz, a ja dostanę drobną prowizję. Klik!

W takiej odsłonie zobaczyłam Piazzę Cavour po raz pierwszy. Na całym placu starsze osoby porozkładały swoje kolekcje – książki, znaczki, monety i stare filiżanki. Atmosfera magiczna, więc jeśli po obudzeniu się na kacu pewnej letniej niedzieli postanowicie iść zaraz na plażę, mówię NIE! Idźcie choć na godzinę na targ staroci!

6. Z Rimini pochodzi Federico Fellini

Jedliście kiedyś coś tak dobrego, że zamiast połykać garściami, kroiliście to na jak najmniejsze kawałki, by na dłużej starczyło? W taki sposób oglądam filmy Felliniego. Jeden na rok, by przez kilka miesięcy móc je smakować, a przez kolejne kilka czekać na następny seans. A Fellini pochodzi właśnie z Rimini. Kochał to miasto do śmierci, pokazując je w swoich filmach i stale tu wracając. A ono odwdzięcza mu się tym samym, przez upamiętnianie reżysera kolejnymi pomnikami, placami i kinami.
Przed przyjazdem możecie obejrzeć Amarcord Felliniego. A jeśli macie ochotę przeczytać więcej o fellinowskim Rimini, to zajrzyjcie tutaj (artykuł po angielsku, ale warty pomęczenia się!).

7. W Rimini jest prześliczna dzielnica San Giuliano

Większość czytelników tego bloga marzy o włoskich wioseczkach. Sama o nich marzę, więc tak chytrze szkolę też was (hiehie). Taka wioska – włoskie borgo – znajduje się blisko centrum Rimini, dwa kroki od wspomnianego już wyżej mostu Tyberiusza. Kolorowa dzielnica małych domków została pokryta licznymi muralami. Przed wejściami stoją donice z kwiatami i kolorowe rowery. Mieści się tu też kilka restauracji i hotelików. Gdybym miała przyjechać do Rimini na kilka dni, szukałabym noclegu właśnie tutaj. 

San Giuliano podoba mi się do tego stopnia, że na blogu jest osobny tekst o tej części miasta. Klik!

8. Znajduje się tu Rimini Grand Hotel. I jest bajeczny

Ciągle nie wychodzimy z klimatów Felliniego. Po wizycie w jego ulubionej dzielnicy, udajemy się do jego ukochanego hotelu. Już jako znany reżyser Fellini odwiedzając swoje miasto mieszkał i pracował w Rimini Grand Hotel – jednym z najbardziej ekskluzywnych, a jednocześnie klasycznych i eleganckich hoteli, jakie miałam okazję zwiedzać. Ja trafiłam tu na imprezę dla blogerów podróżniczych, ale warto przyjrzeć się chociaż bryle budynku (stoi przy głównym skwerze części turystycznej miasta) i ślicznym krzesełkom porozstawianym na tarasie.

9. W Rimini mają swój kulinarny specjał. I jest to tani street food

Rimini znane jest w całych Włoszech, jako bardzo tanie miasto. Faktycznie nietrudno tu znaleźć jednoosobowy pokój za 20 euro. Nietrudno tu też się tanio najeść. To właśnie Rimini jest stolicą piadiny – przypominającego naleśniki czy tortillę pieczywa, które podawane jest z rozmaitym nadzieniem. Dobrą piadinę, która dla Romanii zdaje się być tym, czym dla południowych Włochów jest pizza, a dla Amerykanów hamburger, zjecie już za 4 euro.

10. W Rimini się dzieje!

zdj. ze strony visitrimini.com

Opowiem wam o moim ostatnim doświadczeniu. Byłam w Rimini w październiku na targach turystycznych (jeżdżę na nie co roku). Akurat w ten sam weekend w mieście miały miejsce dni Rimini.
Ulice tętniły muzyką! Spacerowałam wieczorem w kurtce lekko zarzuconej na ramionach, a w jednym z garażów odbywał się rockowy koncert. Grali – bardzo dobrze – klasyczne szlagiery Led Zeppelin czy Pink Floyd. Wyglądało to, jak osiedlowa impreza, których w Polsce… zwyczajnie brakuje.

11. Rimini jest wręcz wspaniałą bazą wypadową na zwiedzanie okolicy

na zdjęciu jeden z wielu uroczych placyków w Rawennie

Wiecie jak to jest z Włochami – tak jak my mamy świetną atrakcję turystyczną raz na 100 km (przy dobrych wiatrach), tak we Włoszech równie wspaniałe miejsca są co 10 km. Tak jest też w okolicy Rimini.
Nie chce mi się wam pisać o San Marino, bo i tak każdy o nim wie. Polecam raczej przyjrzeć się innym górskim miasteczkom – chociażby San Leo. Równie blisko jest nadmorskie Casenatico. Do obu możecie się wybrać na pół dnia.
Na całodniowe wycieczki polecam zabytkową Ravennę, wspaniałą Bolonię (dla mnie miasto prawie idealne) czy bardzo krakowską Ferrarę. Wielbicieli natury wysyłam do nadmorskiego parku delty rzeki Pad.

 

Informacje praktyczne
Nocleg: W czasie swojego ostatniego pobytu w Rimini spałam w Jammin’ Rimini Hostel. Jest to tani hostel imprezowy tak blisko plaży, jak i dworca kolejowego. Na miejscu znajduje się bar oraz kuchnia. Prowadzą go przesympatyczni ludzie.Dojazd: Z wielu polskich miast można znaleźć tanie loty do Bolonii, skąd do Rimini jest już stosunkowo blisko. Latem z lotniska odjeżdżają autobusy do Rimini. Przejazd trwa półtorej godziny i kosztuje 20 euro. Można też skorzystać z prywatnego transferu, który zarezerwujecie tutaj

Dalsza lektura: Na blogu znajdziecie kilka przydatnych artykułów, które podpowiedzą wam, co zobaczyć w okolicy Rimini. Na pewno przeczytajcie o San Giuliano, San Marino i Bolonii. Wszystkie artykuły o Emilii Romanii, w której jest Rimini, znajdziecie tutaj



Podobał Ci się ten tekst? Kolejne też będą fajne! Dołącz do czytelników bloga na Facebooku i bądź już zawsze na bieżąco. A jeśli jesteś wielbicielem Włoch, to zajrzyj do innych tekstów o tym wspaniałym kraju. Jest ich na blogu ponad 100.

Exit mobile version