Zależna w podróży – blog podróżniczy z sensem

Locorotondo – miasteczko stworzone do odpoczynku

Locorotondo. To miasteczko w Apulii lubi być ładne.

[wp_geo_map]

Lubi lśnić czystą bielą, robić wrażenie już z oddali, mieć usprzątane uliczki, doniczki z kwiatami w oknach i urocze kafejki w bajkowych zakątkach. Lubi też zajmować się sztuką i organizować u siebie wystawy artystyczne. Łączyć tradycję z nowoczesnością i w swoich historycznych murach bawić się instalacjami, jakimi mogłoby się pochwalić nie byle jakie wojewódzkie miasto.

Locorotondo jednak nie lubi tłumów. Nie chce splendoru i sławy. Dlatego postanowiło osiąść obok swojego słynnego sąsiada Alberobello. Dzięki temu to ten drugi przywołuje do siebie wszystkich turystów, a Locorotondo może spokojnie odpoczywać i cieszyć się filozofią wolnego życia.

Locorotondo – jedno z najpiękniejszych miasteczek we Włoszech

Locorotondo odwiedziłam ze znajomymi w czasie naszej dziesięciodniowej wycieczki po Apulii. To nie był przypadek. Jako że jestem fanką listy najpiękniejszych wiosek we Włoszech (I borghi piu belli d’Italia) na której znajduje się ta apulijska piękność, od dawna wiedziałam, że chcę tu pojechać. Zdecydowałyśmy się więc wynająć tu domek na noc i z Locorotondo zrobić naszą bazę wypadową do Alberobello, które przecież trzeba było odwiedzić, a z którym Locorotondo sąsiaduje.

Locorotondo należy do „trójmiasta” położonej nieopodal Bari Doliny Itrii (Valle d’Itria) znanej przede wszystkim z bajkowych domków – trulli, które dawniej były najczęściej spotykaną tutaj zabudową, dziś podziwianą przede wszystkim w Alberobello.

słynne trulli w Alberobello

Nazwa miejscowości – Locorotondo – oznacza tyle co „okrągłe miejsce”. Nie pochodzi jednak od kształtu domków, a raczej od kształtu starego centrum miasteczka. Z daleka, podobnie jak równie urokliwe Ostuni, lśni bielą na tle jałowego apulijskiego krajobrazu. Nieopodal znajdują się liczne gaje oliwne i rozległe winnice.

Locorotondo z oddali

Miasteczko doceni dopiero ten, który zaparkuje swój samochód w centrum i przejdzie się główną aleją do okolicy wolnej od ruchu samochodowego. Tam znajdzie się w labiryncie wąskich uliczek, które miały szczęście do swoich opiekunów. Nie znajdziemy na nich odrobiny śmieci, a za to starannie wysprzątane ganki i przepięknie zadbane kwiaty w donicach.

Bliskość poszczególnych domów daje nam idealny wręcz cień, tak potrzebny w tej części Włoch, zwłaszcza po słonecznym zwiedzaniu Alberobello.

Nocleg w Locorotondo i koszmar w Alberobello

Trafiłyśmy tam na noc. Zatrzymałyśmy się w wiejskiej części Locorotondo z której bliżej było nam już do centrum Alberobello niż naszego gospodarza. Nasz domek – tradycyjne trulli – otaczały pola i łąki, co pozwoliło się rozkoszować wieczornym winem na tarasie i długim porannym śniadaniem. Jak tylko przyszła pora wymeldowania, ruszyłyśmy do Alberobello.

Zaintrygowani noclegiem? Namiary na niego znajdziecie tutaj. Rezerwujcie śmiało, bo jest naprawdę wspaniały! Klik!

Koszmar! Słynne miasteczko nie dość że było pełne turystów, to jeszcze świeciło pełne słońce, które wywołało u nas zawroty głowy. Nie zrozumcie mnie źle – nie można mu odmówić uroku – jest absolutnie wspaniałe. Jednak niestety stało się ofiarą samego siebie. Po trzech godzinach zwiedzania, uciekłyśmy stąd, aż się kurzyło.

gościnne Locorotondo i jego ratujący życie cień

Przygarnęło nas właśnie Locorotondo, które było jakby antytezą swojego sąsiada. Tu usiadłyśmy w małej kafejce, która uraczyła nas cieniem pod parasolką, mrożoną kawą i smakowitymi ciachami. Po spacerze wspomnianymi już wyżej uliczkami i po porcji lodów tylko żałowałam, że nie zostajemy tu jeszcze na drugą kawę. I na kolację ze słynnym winem Locorotondo DOC. I najlepiej następnego dnia na jeszcze jedną kawę z książką. W sumie, mogłabym tu zostać cały tydzień. Po prostu tu odpoczywać. Ale nie tym razem. Teraz czekała na nas Matera.

INFORMACJE PRAKTYCZNE

Nocleg w Locorotondo

W miasteczku spałam w opisanym wyżej domku Trulli Carolli i gorąco go polecam! Świetne miejsce, które gwarantuje ciszę i spokój.

Dojazd do miasteczka

Po Apulii podróżowałyśmy wynajętym na lotnisku w Bari samochodem (najlepsze oferty znajdziecie tutaj). Jeśli jednak poruszacie się transportem publicznym, to do Locorotondo możecie rzyjechać z Bari pociągiem (1 godzina i 50 minut). Z Alberobello dojedziecie tu pociągiem lub lokalnym autobusem. Wszystkie informacje znajdziecie na mojej ulubionej stronie Rome2Rio

Dalsza lektura

Jeśli odwiedzacie Apulię, to przeczytajcie też program naszej wycieczki i mój przewodnik po Bari. Polecam też niedaleką Materę. Dla mnie to był najważniejszy punkt tej wycieczki!

Tekst został opublikowany w ramach serii #kochamwloskiemiasteczka. Inne włoskie miasteczka opisane na blogu znajdziecie tutaj.

Jedziesz do Apulii? Zajrzyj też na inne moje teksty o tym regionie. Wszystkie znajdziecie tutaj. A jeśli jesteś tu po raz pierwszy i spodobał Ci się blog, to dołącz do jego czytelników na Facebooku. Wtedy już zawsze będziesz na bieżąco z nowymi tekstami.

Exit mobile version