Zależna w podróży – blog podróżniczy z sensem

Poznań: atrakcje dla dzieci na weekend

Poznań choć nazywany stolicą ziemniaka, to jednak dla mnie ma smak zmielonego maku i ciasta półfrancuskiego. Wizytówką jest ogromne jezioro rekreacyjne, lecz można utonąć w zachwycie kolorowych kamienic na Starym Mieście. Ogrom legend i symboli zachwyca, no i jeszcze to jedyne wygrane powstanie narodowościowe. Atrakcje dla dzieci w Poznaniu są super i warto spędzić tu weekend, ale przygotujcie się na to, że dwa dni to o wiele za mało!

Stolica Wielkopolski jest miastem tak bogatym w atrakcje, że zwiedzać można kluczem rzymskim – przyjeżdżać ciągle i za każdym razem eksplorować inną część miasta. My teraz odwiedziliśmy parę atrakcji dla dzieci w różnych dzielnicach, dzięki mamy ogląd fajności i przepis dla tych, którzy chcą spędzić z dziećmi intensywny i zróżnicowany czas. W artykule:

Zobacz też: List miłosny do Poznania. Co zobaczyć w stolicy Wielkopolski


Napisałam przewodnik “Wielkopolska z dzieckiem”!

 

Interesują Cię kompleksowe informacje o Wielkopolsce? Jakie są najlepsze atrakcje dla dzieci w Województwie? Gdzie w pobliżu jest plac zabaw? Jak znaleźć dzieciolubną restaurację? Czy w muzeum są udogodnienia dla dzieci? Przejechałam całą Wielkopolskę, by zebrać dla was te wszystkie informacje. Powstała z tego książka. Na jej 200 stronach znajdziecie ponad 80 opisanych i ocenionych atrakcji dla dzieci. Od parków rozrywki po parki… pałacowe. Zainteresowani? Teraz w cenie przedpremierowej!

KUP PRZEWODNIK “WIELKOPOLSKA Z DZIECKIEM”

 

 

 


Poznań – atrakcje dla dzieci na weekend

Położony na Pojezierzu Wielkopolskim, w miejscy gdzie wody Warty zasila mniejsza Cybina. Poznań jest w pierwszej szóste największych Polskich miast, z ogromną tradycją, bo właśnie w tych okolicach budowało się Państwo Piastów i dziś jest Szlak Piastowski. Poznań ma bardzo wygodną lokalizację – w dwie godziny dojedziemy do Frankfurtu nad Odrą i Wrocławia, w trzy do Warszawy. W dużo bliższej okolicy jest Września, Biskupin czy Gniezno. Ogromny i cudnej urody Wielkopolski Park Narodowy. Stwarzam tym samym sobie listę życzeń, bo te wszystkie wyżej wymienione miejsca to moje małe podróżnicze marzenia, które będę z dziećmi powoli realizować.

Zwiedzanie Poznania z dziećmi w czasach koronawirusa

Oczywiście sytuacja jest bardzo dynamiczna, wszystko wskazuje na to, że już mamy w Polsce drugą Lombardię i ogrom strat które poniesiemy, jeszcze nie mieści się w naszych głowach. W mojej trochę się mieści, bo mieszkałam we Włoszech i przez ostatni rok odbyłam wiele smutnych rozmów z przyjaciółmi, którzy początkowo pandemię lekceważyli, a potem, gdy sięgnęło ich rodzin i bliskich, gdy sami zachorowali, ton ich wypowiedzi stawał się z tygodnia na tydzień coraz smutniejszy i pełen bezsilności. Na dzień dzisiejszy do Poznania pojechać można i jeśli umiecie zachować się odpowiedzialnie – nosicie maseczki, zachowujcie dystans społeczny, potraficie zrezygnować z atrakcji, które nie są bezpieczne, to póki jest to możliwe, bardzo Was zachęcam.

Sprawdźcie wcześniej, które instytucje i obiekty są otwarte, jeśli to możliwe kupcie lub zarezerwujcie bilet wcześniej. Są bardzo dużo ograniczenia w ilości odwiedzających.

To zaczynamy! Tradycyjnie historię będę wplatać w opis zwiedzanych obiektów. Lecę po kolei naszym wyborem.

Gdzie spać w Poznaniu z dziećmi

My przyjechaliśmy pociągiem. Z Warszawy to niemal 4 godziny jazdy, dla mnie optymalne, bo nie mam samochodu, co szczególnie w czasach pandemii bardzo doskwiera. Zatrzymaliśmy się w Hotelu HP Park, z widokiem na Jezioro Maltańskie. Poznań to duże miasto, a atrakcje są rozproszone. Po raz pierwszy poruszaliśmy w czasie wakacji uberem, co było szybkie, wygodne i tanie.

Poznań: atrakcje dla dzieci

Przejdźmy do tego co najważniejsze, czyli do tego, jakie atrakcje dla dzieci znajdziemy w Poznaniu i jakie warto zobaczyć, jeśli przyjeżdżamy tu na weekend

Palmiarnia Poznańska i Park Wilsona

Kto nas czyta ten wie, że ogrody botaniczne są naszym konikiem. Palmiarnia w Poznaniu to nie mała szklarnia, tylko ogromny teren, w którym przenosimy się w czasoprzestrzeni do ciepłych i wilgotnych klimatów. Dzieci już na wstępie podawała gra terenowa – dostali mapy, szukali po krzakach pieczątek, to fajne rozwiązanie, jednak nadające dość duże tempo, i ciężko maluchy zainteresować roślinami, gdy mają wyzwanie w postaci szukania skrzynek skarbów.

Palmiarnia Poznańska znajduje się w Parku Wilsona, nieopodal Dworca Głównego, jednak po drugiej stronie torów niż Stare Miasta. Zalążki egzotycznego ogrodu powstały w drugiej połowie XIX wieku w postacie szkółki tworzącej dziś okalający Palmiarnię park. Pierwsze szklarnie zostały wybudowane w 1910 r. i z czasem dobudowywano kolejne skrzydła. Palmiarnie w czasie wyzwalania Poznania w 1945 r. doznała wielu zniszczeń, zarówno w strukturze budynku, jak i kolekcji roślin. W latach 60. wybudowano dział Akwarium, który jest ogromną atrakcją. Dziś znajduje się tu 37 basenów, które zamieszkuje 111 gatunków ryb w towarzystwie ciekawych i często unikatowych roślin wodnych.

Na miejscu możemy podziwiać roślinność tropikalną, sawannową, sukulenty Ameryki Południowej, jest pawilon śródziemnomorski oraz wspomniane już akwarium. Bardzo miła kawiarnia to dobry przystanek w czasie zwiedzania, z doskonałą kawą, w otoczeniu bujnych chaszczy.

Po wyjściu z tropików koniecznie przespacerujcie się Parkiem Wilsona, który jest idealnym dopełnieniem Palmiarni. Są tu stawy, sztuczne wzniesienia, alpinarium, jest dziko, ale pod kontrolą. Przy głównej, najbardziej okazałej bramie od ulicy Głogowskiej znajduje się małe dzieło sztuki – popiersie Wilsona wykonane w 1928 r. przez Zofię Trzcińską-Kamińską, utalentowaną rzeźbiarkę.

Miszkomaszko czyli moda z Poznania

Stąd już tylko krok do Centrali Miszkomaszko, czyli fantastycznej poznańskiej marki tworzonej przez świetne siostry – Agatę i Zofię. Dziewczyny drukują własne printy, kroje są ponadczasowe, ubrania jakościowe (chodzę w tych sukienkach od lat, sprawdzone info). Poza ubraniami możecie tu nabyć idealne pamiątki – naczynia, ściereczki, gumki, maseczki.

Stare miasto w Poznaniu z dziećmi. Koziołki

Mieliśmy godzinę, by dotrzeć na trykające koziołki, udało się pieszo, nawet z przystankiem na placu zabaw i prawie kąpielą na Placu Wolności.

Plac zabaw w parku Karola Marcinkowskiego

Dziś Poznań ma dla wiele symboli i atrybutów, jednak gdyby ktoś zapytał małą Magdusię (nikt w rodzinie nie zdrabniał mnie Madzia, chyba że chciał mnie zdenerwować), powiedziałabym o koziołkach. Każde miasto ma swoją godzinę 12 i warto zawsze sprawdzić gdzie grają hejnały i hymny. W Poznaniu jest rynek, na rynku stoi ratusz, pod ratuszem zbierają się tłumy każdego dnia, by popatrzeć na hejnalistę i koziołki, które się trykają.

A co cho z tymi rogaczami? Według legendy ludowej po wielkim pożarze Poznania odbudowywano ratusz, a zegar na ratuszową wieżę zamówiono u mistrza Bartłomieja z Gubina. Rada miejska postanowiła to ważne wydarzenie hucznie uczcić. Zaplanowano wielką ucztę, na którą zaproszono do Poznania znakomite osobistości. Ponieważ pracy było mnóstwo, kucharz do obracania głównego dania pieczeni z sarniego udźca na rożnie, wyznaczył młodego kuchcika Pietrka. Sarni udziec piekł się powoli, a Pietrek był ciekawy jak wygląda mechanizm zegara. Młody kuchcik nie mogąc się doczekać końca pieczenia postanowił na chwilę zostawić pieczeń i tylko raz spojrzeć na zegar. Jednak pod jego nieobecność pieczeń spadła do ognia i spaliła się na węgiel.

Chłopiec pobiegł na pobliską łąkę, na której mieszkańcy miasta wypasali swoje zwierzęta. Porwał stamtąd dwa koziołki i zabrał je do ratuszowej kuchni. Koziołki jednak wyrwały się chłopcu i uciekły na gzyms ratuszowej wieży. Tam na oczach zgromadzonych mieszczan przestraszone dwa małe, białe koziołki zaczęły się trykać. Widok ten tak rozbawił wojewodę i zaproszonych gości, że burmistrz darował Pietrkowi jego winę, a zegarmistrzowi polecił wykonać mechanizm, który każdego dnia będzie uruchamiał zegarowe koziołki. Od tego czasu każdego dnia gdy trębacz w samo południe gra hejnał z ratuszowej wieży wyjeżdżają małe kozły.

Rogalowe Muzeum dla dzieci – must Poznania!

Już nieraz się przekonałam, że warsztatowe muzea “żywe” są najatrakcyjniejszą atrakcją dla Idy i Sani (obczajcie piernikowy Toruń i cebularzowi Lublin). W Rogalowym Muzeum wypieczemy rogale świętomarcińskie, a przy okazji w bardzo ciekawy sposób poznamy kawał historii miasta, gwary i tradycyjnego wypieku.

Całość jest w tonie angażowania na parę minut każdego chętnego z widowni. Przechodzimy przez proces produkcji, a na koniec jest degustacja. (Ja z przejęcia zapomniałam, że nie mogę jeść ani pszenicy ani cukru i wciągnęłam 1/3 pycha rogala).

Dobrze jest wybrać pokaz o godzinie 11, wtedy z okien sali możemy oglądać koziołki.

Restauracja w centrum Poznania – Bamberka

Jeśli chcecie spróbować regionalnej, pysznej kuchni i mieć sporo miejsca, to Bamberka jest idealna. Bambrzy to Polacy pochodzenia niemieckiego, potomkowie osadników przybyłych z okolic Bambergu we Frankonii, którzy w latach 1719–1753 zostali sprowadzeni przez władze Poznania, aby zasiedlić opuszczone wsie, które zostały zniszczone podczas wojny północnej.

Są fantastyczne pierogi, ja zjadłam niskoglikemicznie – kaszankę z kapustką, na stole (byliśmy większą grupą) wylądowały również gzikowe specjały.

Place zabaw w Poznaniu – Wartofrajda

Blisko jest oaza – Park Stare Koryto Warty – długi pas zieleni i Wartofrajda – fantastyczny plac zabaw z tyrolka i ścianką wspinaczkową, domkami, jest serio ciekawy, również dla starszaków. Kiedyś napisałam tekst o zwiedzaniu miast z dziećmi – bardzo polecam każdemu rodzicowi!

Park powstał w miejscu starego koryta rzeki, zasypanego w latach 60. Kształt zieleńca ustalano na konsultacjach społecznych i bardzo fajnie rozwiązano całość – są ścieżki spacerowe, rowerowe, jest amfiteatr, rzeczony plac zabaw. Zdecydowano się na nasadzenia drzew jedynie na obrzeżach parku, by upamiętnić charakter natury w postaci rzeki. W parku posadzono ponad 100 drzew, 16 tysięcy krzewów, 10 tysięcy bylin i traw ozdobnych. Mi imponuje!

Muzeum Pyry – jednak jesteśmy w Pyrlandii!

Kolejne ciekawe, warsztatowe muzeum – zaczynamy od przygotowania ziemniaka do pieczenia i gdy on jest w piecu, my z przewodnikiem poznajemy historię pospolitego warzywa z Peru. Serio wyczerpują temat, jest bardzo ciekawie i edukacyjnie, ciekawostki się gonią, również dla dorosłych. Dowiemy się o historii, rodzajach, zastanowieniu. Jak to się stało, że do Poznania przylepiono tą pyrę, choć wcale nie jest to miejsce, gdzie uprawia się kartofli najwięcej. Chciałabym Wam to wszystko opowiedzieć, ale tego nie zrobię, bo kiedyś zaczynałam oglądać film “Selena”, weszła koleżanka mojej mamy i powiedziała: “a to tej dziewczynie co na koniec ją zabili”. Więc dam Wam się pobawić!

Bardzo – moje miejsce w Pozku

Dzień zakończyliśmy w kawiarni Bardzo. To najlepsze miejsce z kawowymi alternatywami w Poznaniu. Doskonałe ciasta, niewymuszony klimat, cudowne cudowne cudowne podwórko-ogród otoczone klimatyczną czerwoną cegłą. Ja w takich miejsce mogłabym być non stop.

Nowe ZOO – najpopularniejsze atrakcje dla dzieci w Poznaniu

W niedzielę rano wybraliśmy się na spacer wzdłuż Jeziora Maltańskiego, które jest ogromnym centrum rekreacyjnym ze świetną infrastrukturą. Place zabaw, stok narciarski, park linowy, jeden z fajniejszych aquaparków w Polsce, ścieżki rowerowe i spacerowe. To centrum sportowego życia.

Naszym było ZOO i ścieżka w koronie drzew, jednak ogród okazał się tak duży i interesujący, że na ścieżkę nie starczyło czasu.

ZOO w Poznaniu jest podzielone na Stare i Nowe. Stare, w centrum, jest niewielkie, w Nowym żyją ssaki i ptaki i to ogromny teren, na obrzeżach miasta, gdzie warunki dla podopiecznych są godne podziwu. Zwierzęta mają przemyślane wybiegi z możliwością wycofania się i ukrycia. Po ZOO jeździ kolejka elektryczna, która bardzo ułatwia zwiedzanie z dziećmi. W związku z pandemią są pewne ograniczenia dystansowe, jednak warto zajrzeć do ogródka dziecięcego gdzie w normalnych czasach zwierzęta gospodarskie są na wyciągnięcie głaska.

Ogromne wrażenie zrobił na nas wybieg dla słoni, ogromny i pomostem z którego można obserwować dzikie wielkie ssaki. Padoki dla niedźwiedzi również mocno przypominają ich naturalne warunki.

W Nowym Zoo ogromny nacisk kładzie się na edukację w zakresie ochrony zwierząt i środowiska. Jest plansz i instalacji będących punktem wyjścia do dalszych rozmów z dziećmi o naszym działaniu dla dobra planety.

Wczesnym popołudniem wsiedliśmy w pociąg, by zaraz po zmroku dotrzeć do domu. Weekend w Poznaniu z dziećmi to mało, ale warto się wybrać! My będziemy wracać regularnie.

W Poznaniu byliśmy na zaproszenie POZnan.travel. Dziękujemy!

Exit mobile version