Spis treści
Jak kocham rybę, tak starego oleju nie trawię. Uwielbiam za to fuzję smaku lokalnego z takim bardziej światowym polotem, tradycyjne smaki, ale w wydaniu glamour na zbyt dużym białym talerzu. Fryty wysypujące się z papierowej tacki odeszły do lamusa, podobnie jak flądra w panierce grubszej niż korpus. Daję Wam tu odpowiedź na pytanie gdzie zjeść nad morzem, we wschodniej części. Głównie to będą polecenia za miastem, choć Trójmiasto powiedzmy, liznę. Na kompleksowy przewodnik zarówno kulinarny, jak i muzealny dopiero się szykuję.
Zobacz też: Domki nad morzem: pomorskie – nasze ulubione miejsca!
Restauracje nad morzem – województwo pomorskie
Kolejność nie jest przypadkowa, a terytorialna. Bez sentymentów lecimy ze wschodu na zachód.
Restauracja Kobaltowa w Kątach Rybackich
Zestawienie restauracji nad morzem otwiera Mierzeja Wiślana. No jest to jedyna restauracja w okolicy, która skradła nasze kubki smakowe. Niewątpliwie wielką zaletą jest to, że swe podwoje otwiera każdego dnia w roku, a nie wtedy, gdy plaże zastawione są parawanami, a ulice straganami.
Szefem kuchni jest Wojciech Rabiega. Spróbowaliśmy tyle ile byliśmy w stanie zjeść. Największym atutem są lokalnie wykorzystywane składniki. Wędliny są wędzone tuż obok kuchni. Są mokre, świeżutkie, przepyszne. Ida oszalała na ich punkcie. Dodatki również nas zachwyciły. Śmietankowy chrzan, musztarda francuska i absolutnie obłędny sos Cumberland.
Zobacz też: Mierzeja Wiślana: atrakcje dla dzieci od Mikoszewa po Piaski
Restauracja Correze w Gdańsku
Kuchnia francuska nie jest chyba w Polsce zbyt popularna. Mamy jakieś wyobrażenie żabich udek i prowansalskich przypraw, jednak klasyki są jakoś oddalone na rzecz włoskich i hiszpańskich specjałów. Tym bardziej cieszą takie miejsca jak restauracja Correze (czyt korEz), gdzie można posmakować potraw odrobinę mniej znanych.
W kuchni rządzi Krzysztof Gradzewicz, członek drużyny olimpijskiej National Culinary Team of Poland na olimpiadę kulinarną w Erfurcie IKA. Rządzi tak, że dania są obłędnie pełne smakowo. Choć porcje duże, to potem śni się po nocach dokładka. Produkty są bardzo mocno selekcjonowane, wysokiej jakości. Pieczywo wypiekane na miejscu.
Zobacz też: Gdańsk: atrakcje na długi weekend. Jak zwiedzaliśmy Trójmiasto w 4 dni.
Restauracja Chëcz Kòle Szpërka w Rewie
Lubię takie miejsce, z których widok zapiera dech i można delektować się nie tylko posiłkiem, ale i otoczeniem: wystrojem, ładnym wykończeniem, takim ciepłem z serca. Chëcz Kòle Szpërka to rodzinny interes i to ciepło czuć z każdej strony. Obsługa jest uśmiechnięta, widać, że dobrze im tu gdzie są.
Kaszubski wystrój jest wyważony, kolumny ozdobione misternym, typowymi dla regionu liniami kwiatów w letnich kolorach. Tabliczki z modlitwami i przysłowiami po kaszubsku. Można poczuć ten delikatny powiew regionalności. Cudowny jest taras – pewnością ukochany przez gości w cieplejsze dni. Prosto z niego wchodzi się na plażę.
Restauracja Nordowi Mól przy Pucku
Menu jest tradycyjne, ale nienachalne. Są pozycje typowo stąd, ale również uniwersalne dania, które będą odpowiadać dzieciom lub osobom nie chętnym eksperymentom. Wszystko jest świeże. Co wylądował na naszym stole? Zupa pomidorowa (Sania zamawia w restauracjach na zmianę rosół i pomidorówkę). Zupa rybna – gęsta, bardzo treściwa, wzięłam wersję dużą, ale polecam Wam ją w tej wersji jako jedyne danie, bo jest bardzo treściwa i… ogromna! Byłam właściwie najedzona, a na stół wjechały na chwilę pierogi… Ilona wzięła z dzika, ja ruskie, bo chciałam mieć pewniaka dla Sani, ale on w międzyczasie zamówił jeszcze makaron z sosem pomidorowym (a jakże).
Restauracja Zamkowa w Krokowej
Gdzie zjeść nad morzem, ale nie do końca? Najlepiej w Krokowej. Tego miejsca nie może zabraknąć na mapie waszej podróży.
My zupełnie przepadliśmy w guście kucharza. Menu jest zmienne, w zależności od sezonu i dostępności składników na potrawy. Na przykład pstrąg z mojego dania głównego i przystawkowa makrela na toście pochodzą z lokalnej, zrównoważonej hodowli. Dzieci zajadały się rosołem z przepiórki, dorośli aktualnie dostępną botwinką. Dzieci wcinały pierś z kurczaka w rodzynkach (po kaszubsku), dorośli palce lizali po rzeczonym już pstrągu i zachwycali się zaskakująco pasującymi do nich blanszowanymi migdałami. Na deser położył nasze kubki smakowe na łopatki pieczony kogel mogel z lodami waniliowymi i galaretka z wina na serniczku. Sztos nad sztosy i poezja smaku.
Restauracja Playa w Dębkach
To miejsce pokochacie i Wy i Wasze dzieci. Ogromny ogród, wielka sala i świeże, dobre makarony. Czyli klasyka zaspokajająca wszystkie wakacyjne smutki. My byliśmy po sezonie, więc trudno nam sobie wyobrazić co tam się dzieje w lipcu (i chyba wolimy nie), dajcie znać! Smakowo polecamy!
Zobacz też: Fajne miejsce w Dębkach: tu zamieszkała dorosła Pipi
Restauracja Ewa Zaprasza w Sasinie
Jeśli wakacje w okolicy Sasina, to okazuje się, że oczywiste jest żywienie w restauracji Ewa zaprasza. Mówili to dosłownie wszyscy, gdy słyszeli, że idziemy wybrzeżem województwa pomorskiego, by odkryć najpiękniejsze zakątki, najwygodniejsze noclegi i najsmaczniejsze restauracje. Więc wiedzcie, iż zestaw Cisowy Zakątek i Ewa zaprasza to przepis na udane wakacje w Sasinie.
Zamówiliśmy tak, by każdy był zadowolony – Sania rosół, Idka zupę pomidorową, ja sandacza w porach. Podróżujący syn piał jeszcze długo nad swoją clear soup, choć nie dał jej nikomu spróbować. Więc jego zapewnienia o smaku doskonałym musi Wam wystarczyć. Znając jego upodobania mogę podejrzewać, że rosół gotował się długo, na małym ogniu, z dużą ilością warzyw na pokładzie, które dały słodycz. Bo Sania lubi wszystko co słodkie.
Zobacz też: Sasino: plaża, lasy i domki. Wakacje nad Bałtykiem
Restauracja Repeta w Słupsku
Podróżowanie po byłych miastach wojewódzkich to szalenie ciekawa sprawa. Część z nich podupadła, nie ma w nich nic. Część rozwinęła się w ujmujące miasteczka ze świetnym zapleczem gastronomicznym. I tak, choć w Słupsku najlepszego się spodziewałam prezydenta, którego nie spotkałam, ale za to zjadłam wyśmienity obiad w restauracji Repeta, który tak mnie z włoska nastroił, że nazajutrz po Ustce chodziłam z Chioggią w sercu.
Restauracja Repeta to nie tylko kuchnia włoska, raczej fusion świata. My weszliśmy w Italię – Sania wybrał linguine z zielonymi warzywami, ja dla siebie i Idki wzięłam risotto z krewetkami i zielonym groszkiem. Wymieniliśmy się połową, bo Sani bardzo odpowiadał smak naszego ryżu (poszedł we mnie z miłością do szafranu). Makaron był perfekcyjny. Młody szpinak, brokuły, groszek, zalane kremowym sosem, tyle dobra przemycone dla małego wybrzudziucha.
Tawerna Columbus w Ustce
Dla tych, którzy jednak smaki smażalni lubią, bo one jeśli ze świeżych produktów są, to wychodzą świetnie. Przy samym falochronie, z ładnym widokiem, ogromna sala, zawsze pełna. Jedliśmy tam dwa razy, zawsze było sprawnie i smacznie.
Jeść szukacie miejsca gdzie zjeść na morzem, to Tawerna Columbus nada się całkiem dobrze.
Artykuł początkowo ukazał się na blogu Podróżująca Rodzina. Myślę, że zainteresuje Cię również tekst o najlepszych domkach nad morzem!
Magdalena Dziadosz, mama Saszy i Idy. W teorii archeolożka śródziemnomorska i muzealniczka, skrzętnie wykorzystująca wiedzę zdobytą na studiach w swojej pisarskiej pasji. W praktyce właścicielka firmy zajmującej się komunikacją i PR-em. Dużo pisze na różne tematy. Uwielbia podróże, najbardziej te blisko natury: długodystansowe spacery oraz wycieczki górskie. Ale doceni też wieczór na szpilkach w wiedeńskiej operze.