W TEKŚCIE
–> Czy warto jechać do Grado, Włochy
–> Największe atrakcje Grado i okolic
–> Restauracje i noclegi na wyspie Grado i w Akwilei
Zastanawiacie się czy wybrać Grado na swoje włoskie wakacje?
W maju zdecydowałam się wybrać do Włoch na kilka dni. Padło na Grado, choć odwiedzanie adriatyckich popularnych kurortów stało się już dla mnie tradycją. Nie jestem osobą plażową, nienawidzę tłumów. Dlaczego więc jeżdżę w te miejsca?
[wp_geo_map]
Włochy: resorty nam morzem odkryte na nowo
By je odkrywać na nowo. By sprawdzić czy może jednak warto do takiego Grado pojechać. I tak trzy lata temu odwiedziłam Rimini, które okazało się mieć przepiękną starówkę i absolutnie bajkową dzielnicę San Giuliano. Dwa lata temu przyjęłam zaproszenie do Bibione, które zachwyciło mnie głównie swoją laguną i możliwością obserwacji ptaków. Następnie spędziłam dwa dni w okolicy Porto Garibaldi, które dzieli długość krótkiego przejazdu rowerem od przepięknego miasteczka Comacchio i delty rzeki Pad (perełka! Spójrzcie koniecznie). W tym roku wybrałam się właśnie na wyspę Grado.
W poprzednim tekście pisałam o okolicy znanego północnowłoskiego kurortu (być może najbliższego Polsce), jako o miejscu pochodzenia wenecjan. Tym razem tekst będzie bardziej praktyczny. Postanowiłam podpowiedzieć wam sposoby na urozmaicenie wakacji na Grado.
8 sprawdzonych sposobów na urozmaicenie swojego pobytu na Grado, Włochy
1. Zwiedzenie starego miasta Grado
Zacznę od tego, co najbardziej oczywiste i co na pewno odkrylibyście sami przebywając na wyspie. Może to być dla was jednak argument, dlaczego można zdecydować się na wakacje na Grado, a nie w niedalekim Bibione. Miasteczko posiada bowiem niezwykłe urokliwą starówkę. Znajdują się tu dwa bizantyjskie kościoły. Główne ulice i place zapełnione są malowniczymi kawiarniami i restauracjami, a wąskie uliczki w niewielkim w dawnych czasach mieście przypominają o małomiasteczkowym charakterze dawnej rybackiej mieściny.
2. Wycieczka rowerowa po lagunie Grado
Sprzedam wam ciekawy fakt. Grado to stacja końcowa jednego z najciekawszych długodystansowych szlaków rowerowych w Europie – Alpe-Adria, który prowadzi z Salzburga, aż do Grado. Oczywiście nie zachęcam plażowiczów do pokonywania całej trasy, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by świetnie wytyczoną ścieżką rowerową pojechać chociażby do oddalonej o 10 km Akwilei. Dodatkowo warto zaznaczyć, że całe miasteczko posiada ścieżki rowerowe i rowerowe znaki, za którymi dojedziemy np. do rezerwatu Valle Cavanata. Rowery można wypożyczyć w kilku punktach w mieście.
3. Zwiedzanie Akwilei, miasta UNESCO
Jeśli lubicie zwiedzać zabytki, to z pewnością was ucieszy fakt, że Akwileja, do której dojedziecie rowerem posiada ich co niemiara. W starożytności było to jedno z największych i najważniejszych miast Imperium Rzymskiego. Bardzo szybko zagościło tu chrześcijaństwo i dziś największym zabytkiem Akwilei jest wczesnośredniowieczna bazylika z jedną z najpiękniejszych na świecie mozaik. Jeśli z kolei zwiedzać nie lubicie, to i tak warto przyjechać. Wszak to tylko 10 kilometrów, a kawał historii.
Przeczytaj o tym skąd się wzięli wenecjanie. Bo wzięli się właśnie z Akwilei. Klik!
4. Smakowanie ryb z Adriatyku – restauracje w Grado
Nigdzie ryba nie smakuje lepiej niż w miejscu, gdzie została złowiona tego samego dnia rano. Ten punkt można oczywiście skopiować i przyporządkować do każdego z miejsc na długim i różnorodnym wybrzeżu Włoch. W przypadku Grado mam jednak dla was konkretne adresy. Najlepsze ryby zjecie w knajpie usytuowanej w rybackim porcie – w Zero Miglia – Osteria di Mare (Riva Dandolo 22). W centrum spróbujecie ich, ale i innych lokalnych dań w Trattorii San Lucia (Campo Porta Nuova 1), a jeśli lubicie atmosferę luksusu to tak na lunch, jak i na kolację możecie się wybrać do Grand Hotelu Astoria. Stąd rozpościera się widok na całą wyspę.
5. Obserwacja ptaków, czyli birdwatching we Włoszech
Jeśli lubicie obcowanie z naturą, to spędźcie wczesne poranki i wieczory nad wodami laguny. Nawet z głównego mostu widać wszędzie czaple i flamingi, a co dopiero, gdy zapuścimy się w bardziej dzikie miejsce. Najlepszym miejscem na obcowanie z ptactwem jest wspomniany już wyżej rezerwat Valle Cavanata. Nie zapomnijcie zabrać lornetki!
6. Wycieczka do regionu włoskiego Colio
To zdecydowanie najważniejszy punkt na tej liście! Będąc w Grado, ba! Będąc gdziekolwiek w rejonie Friuli-Wenecja koniecznie zajrzyjcie do Colio. To niewielka kraina na granicy ze Słowenią, która w całości jest pokryta winoroślą. Na pofałdowanych wzgórzach rozsiadły się winnice, które produkują znakomite wina. Okolica jest na tyle niewielka i na uboczu, że nie zdobyła takiej popularności jak toskańskie Chianti, wobec czego zawsze możemy spodziewać się tu spokojnej atmosfery i braku turystów. Przejedźmy się po winnicach, a na koniec odwiedźmy enotekę w Cormons, gdzie spróbujemy wszystkich znakomitych win okolicy
7. Degustacja win w Enotece w Cormons
Każdy wyjazd do Włoch jest okazją, by wzbogacić swoją wiedzę na winne tematy. Nawet na co dzień jesteśmy amatorami piwa, to przecież nie po to podróżujemy po świecie, by nie próbować czegoś innego. Bardzo fajną możliwość mamy w enotece regionu Colio w Cormons, gdzie znajduje się szkoła wina. Dzwoniąc wcześniej możecie zarezerwować indywidualną lub grupową lekcję degustacji i już na zawsze zapamiętać smaki win z Colio.
8. SUP we Włoszech na wodach Adriatyku
Próbowaliście kiedyś SUPu? Po modzie na kitesurfing dziś to właśnie SUP uznawany jest za najszybciej rozwijający się sport wodny na świecie. Jest to nic innego, jak wiosłowanie na unoszącej się na wodzie desce. A wspominam o tym właśnie dlatego, że SUPa spróbowałam po raz pierwszy w Grado. Możecie wypożyczyć deskę i wiosło i po prostu wiosłować po morzu. Ale możecie też wybrać się na wycieczkę po lagunie (łatwiej, bo bez fal), lub – to brzmi ekstra – na wycieczkę wybrzeżem o zachodzie słońca. Oczywiście SUP jest jednym z wielu praktykowanych w okolicy sportów wodnych. Możecie spróbować też windsurfing, kitesurfing, kajaków czy nurkowania.
9. Hotele w Grado? A może jednak nocleg w winiarni?
I ostatni punkt, ale bardzo ważny. Powiedzmy sobie szczerze, ciężko się cieszyć wypoczynkiem, jak nie czujemy się dobrze w miejscu, w którym śpimy. Większość z nas prawdopodobnie wybierze hotel, albo mieszkanie na wynajem. Tymczasem w Akwilei znajduje się śliczny pensjonat w budynku winoteki. Casa Delneri. Tutaj mieści się piękny ogród, w którym można odpocząć od tłumów i tu można spróbować pysznej domowej kuchni. Jeśli więc mamy ochotę pobyczyć się na plaży, ale też nie przebywać całego urlopu w tłumie, to to jest miejsce, gdzie ja bym się zaszyła.
Ponadto niesprawdzone: wizyta w renesansowym mieście idealnym Palmanova, przepłynięcie łodzią do sanktuarium św. Barbary (Santuario di Barbara), wycieczka kajakami po lagunie.
Jedziesz do Włoch? Zajrzyj też na inne teksty o tym niesamowitym kraju (klik!). Na blogu jest ich ponad sto! A jeśli jesteś tu po raz pierwszy, to dołącz do czytelników bloga na Facebooku. Fajnie z nami jest. 🙂
Dzięki za przeczytanie artykułu!
Mam na imię Agnieszka i od 8 lat prowadzę blog i opowiadam wam o świecie. Napisałam 4 przewodniki turystyczne i ponad 500 artykułów podróżniczych. Większość z nich przeczytacie na tym blogu. Zapraszam do dalszej lektury. Na górze macie menu, a tam wszystkie teksty 🙂
Memy
14 czerwca, 2022Bardzo ciekawy blog, rzeczowy i wyważony. Od dzisiaj zaglądam regularnie i subsbskrybuje kanał RSS. Pozdrowienia 🙂
Tomasz
22 lipca, 2019Cześć.
Jestem w Grado od kilku dni. Wszystko mi się podoba oprócz morza – jest zamulone, z wodorostami i bez fal. Nie ma fal, nie ma fal, nie ma fal… Jak w piosence Dawida Podsiadło. Szukam fajnego miejsca do kąpieli i ciężko. Może zbyt ładne plaże już wcześniej widziałem…
~paula
23 marca, 2017Nie wiem , czy pani ma inne smaki niż ja , ale opisywanie , że najlepsze ryby można zjeść w *Zero Miglia* to lekka przsada .Też dużo zwiedzam ,kosztuje różnych smaków , uwielbiam ryby , ale polecana przez panią ta restauracyjka , to trochę za dużo.Próbowałam tam kilku dań , no nie jest to rewelacja . Obsługa bardzo miła , ale myślę że za posiłki w skali do 10 to max. 6 .Grado ,jako miejsce polecam.
Agnieszka Ptaszyńska
24 marca, 2017No to faktycznie. Może trafiłam na wybitnie dobry połów, albo Pani na bardzo zły. Ja byłam zachwycona: prosto, świeżo, rybki tłuściutkie. Oj, poszłabym tam chętnie i dzisiaj.
~paula
23 marca, 2017Nie wiem , czy pani ma inne smaki niż ja , ale opisywanie , że najlepsze ryby można zjeść w *Zero Miglia* to lekka przsada .Też dużo zwiedzam ,kosztuje różnych smaków , uwielbiam ryby , ale polecana przez panią ta restauracyjka , to trochę za dużo.Próbowałam tam kilku dań , no nie jest to rewelacja . Obsługa bardzo miła , ale myślę że za posiłki w skali do 10 to max. 6 .Grado ,jako miejsce polecam.
Agnieszka Ptaszyńska
24 marca, 2017No to faktycznie. Może trafiłam na wybitnie dobry połów, albo Pani na bardzo zły. Ja byłam zachwycona: prosto, świeżo, rybki tłuściutkie. Oj, poszłabym tam chętnie i dzisiaj.
~Kamil
6 lipca, 2016Świetnie wypunktowane powody. Trudno się teraz nie skusić szukając miejsca na wyjazd 🙂
~Kamil
6 lipca, 2016Świetnie wypunktowane powody. Trudno się teraz nie skusić szukając miejsca na wyjazd 🙂
~Asiapaczu
24 czerwca, 2016Świetny blog! Za każdym razem jak przeglądam wpisy i fotorelacje chce mi się stąd uciec.
Gdziekolwiek. Gdzieś gdzie jest pięknie!
Pozdrawiam i życzę ciągłego uśmiechu! 🙂
~Asiapaczu
24 czerwca, 2016Świetny blog! Za każdym razem jak przeglądam wpisy i fotorelacje chce mi się stąd uciec.
Gdziekolwiek. Gdzieś gdzie jest pięknie!
Pozdrawiam i życzę ciągłego uśmiechu! 🙂
~charmante
22 czerwca, 2016Nie ważne jakie to miejsce – zawsze warto wybrać się w podróż. Do Grecji, do Włoch, do Iranu czy Czarnogóry. Wszędzie jest coś dla nas nowego, uczymy się innych smaków, dochodzimy do innych wniosków. Uwielbiam poznawać nowe. Piękne miasto 🙂
~Sandra
23 czerwca, 2016masz rację.
Ja też uwielbiam poznawać nowe miejsca.
Ale musisz przyznać, że to co opisuje Autorka bloga jest extra.
Tam nie byłam i widzę, że jest czego żałować.
Piękna fotorelacja.
Link zachowuję.
Jak będę we Włoszech to zahaczę o te miejsca na pewno.
Autorkę pozdrawiam i gratuluję bloga
Więcej takich relacji i wiele wspaniałych przygód życzę
🙂
~charmante
22 czerwca, 2016Nie ważne jakie to miejsce – zawsze warto wybrać się w podróż. Do Grecji, do Włoch, do Iranu czy Czarnogóry. Wszędzie jest coś dla nas nowego, uczymy się innych smaków, dochodzimy do innych wniosków. Uwielbiam poznawać nowe. Piękne miasto 🙂
~Sandra
23 czerwca, 2016masz rację.
Ja też uwielbiam poznawać nowe miejsca.
Ale musisz przyznać, że to co opisuje Autorka bloga jest extra.
Tam nie byłam i widzę, że jest czego żałować.
Piękna fotorelacja.
Link zachowuję.
Jak będę we Włoszech to zahaczę o te miejsca na pewno.
Autorkę pozdrawiam i gratuluję bloga
Więcej takich relacji i wiele wspaniałych przygód życzę
🙂