W każdej rodzinie istnieją małe legendy miejsc. Np. takie Pojezierze Leszczyńskie
To miejsce, gdzie jako niemowlę spędziłaś pierwsze wakacje, gdzie nauczyłaś się pływać, gdzie wraz z rodzicami mieliście domek letniskowy albo gdzie jako nastolatka chadzałaś z psem na spacer.
Czy tylko ja podchodzę do nich nostalgicznie? Czy wy też macie potrzebę raz na jakiś czas o nich opowiedzieć? Swojej drugiej połówce, swojemu dziecku, przyjaciołom albo po prostu powspominać z rodzicami czy rodzeństwem.
W ubiegłym tygodniu spakowałam do samochodu strój kąpielowy, koc piknikowy i nosidło dla dziecka i wybrałam się na wycieczkę do świata wspomnień. Do miejsc, gdzie jako dziecko spędzałam każde wakacje i każdy cieplejszy weekend. Wyruszyłam w Pojezierze Leszczyńskie.
Jeziora w Wielkopolsce.
Gdzie jest Pojezierze Leszczyńskie?
Gdy wpisuję w Google hasło „Pojezierze Leszczyńskie”, to… nie znajduję prawie niczego.
Krótki artykuł na Wikipedii, mapa i kilka ofert agroturystyk i domków na wynajem.
Spieszę więc z wyjaśnieniem. Pojezierze Leszczyńskie to nazwa znana mi od dziecka. Niektórzy mówią, że wychowali się na Podhalu – ja się wychowałam w wodzie, na pojezierzu.
Nazwa pochodzi oczywiście od wielkopolskiego Leszna – miasta położonego w połowie drogi między Poznaniem i Wrocławiem. Wokół niego znajduje się kilkadziesiąt mniejszych i większych jezior.
Często opowiadam, że gdy my, leszczynianie, mamy ochotę wykąpać się w jeziorze, to możemy przebierać w możliwościach. Mamy Osiecznę (10 km od Leszna), mamy Nowy Dębiec (20 km), Boszkowo (25 km), Lgiń (30 km) i wiele innych opcji.
Gdy zdziwiłam się, że znajomi z Wrocławia przyjeżdżają na wakacje do naszego Boszkowa, usłyszałam:
-Bo to jest najbliżej nas!
Najbliżej? Przecież Boszkowo położone jest 140 km od Wrocławia! Wtedy to do mnie dotarło! Polska nie jest pokryta jeziorami. To wcale nie jest normalne, że na każdym kroku czeka Cię plaża z pomostem, z której możesz wbiec do orzeźwiającej wody. To po prostu Leszno jest wyjątkowe!
Pojezierze Leszczyńskie to również nieopisane tutaj Jezioro Sławskie. Jednak ponieważ fizycznie nie znajduje się ono w Województwie Wielkopolskim, zdecydowałam się je pominąć w tym artykule. Jednak czuję, że i na nie przyjdzie na blogu czas. 😉
Dlatego ten tekst kieruję głównie dla południowej Polski. Wy, do których nie dotarło zlodowacenie, przyjeżdżajcie w leszczyńskie! A ja oddaję w wasze ręce przewodnik.
Napisałam przewodnik “Wielkopolska z dzieckiem”!
Interesują Cię kompleksowe informacje o Wielkopolsce?
Jakie są najlepsze atrakcje dla dzieci w Województwie? Gdzie w pobliżu jest plac zabaw? Jak znaleźć dzieciolubną restaurację? Czy w muzeum są udogodnienia dla dzieci?
Przejechałam całą Wielkopolskę, by zebrać dla was te wszystkie informacje. Powstała z tego książka. Na jej 200 stronach znajdziecie ponad 80 opisanych i ocenionych atrakcji dla dzieci. Od parków rozrywki po parki… pałacowe.
Zainteresowani? Teraz w cenie przedpremierowej!
KUP PRZEWODNIK “WIELKOPOLSKA Z DZIECKIEM”
Kraina nizinnych szlaków: szlaki piesze, konne i szlaki rowerowe w Wielkopolsce
Choć przyjęło się, że nad jeziora jeździ się leżeć na plaży i nicnierobić, to znacie mnie nie od dziś – to nie mój styl. I nigdy przenigdy nie polecę wam tygodniowego plażingu. Ja was zapraszam na szlak. A jest na co.
Pojezierze Leszczyńskie to stosunkowo płaskie tereny, gdzie tylko czasem można znaleźć lekkie wzniesienia. Jest za to dużo lasów, oczywiście jeziora i świetnie przygotowane ścieżki rowerowe, jak na przykład ta z Leszna do Boszkowa, którą każdy szanujący się leszczynianin powinien choć raz w życiu zrobić.
- Ścieżki rowerowe w okolicach Leszna świetne opisane są tutaj
Znajduje się tu również wiele szlaków pieszych. Przez sporą część opisanych przeze mnie miejscowości (Dolsk, Lubin, Osieczna, Leszno) przechodzi Wielkopolska Droga św. Jakuba. W parku krajobrazowym znajdują się ścieżki edukacyjne – w sam raz na całodzienny spacer.
I wreszcie konie! Te towarzyszą mi od dziecka. I chociaż sama jeździectwo zarzuciłam lata temu (głupia ja), to stadniny i oznakowania konnych szlaków widzę co kilka kilometrów. Przez sam Przemęcki Park Krajobrazowy przebiega stu dwudziestokilometrowy szlak konny. Po więcej informacji odsyłam tutaj.
Hit Wielkopolski: Przemęcki Park Krajobrazowy i słynne Boszkowo
Od razu zaczynam z grubej rury, czyli od najpopularniejszej i – bez dwóch zdań – najpiękniejszej części Pojezierza Leszczyńskiego. To położony na zachodzie województwa Przemęcki Park Krajobrazowy ze swoją najsłynniejszą bazą turystyczną – Boszkowem.
Noclegi: gdzie spać w Boszkowie?
W czasie tej wycieczki zdecydowałam się zarezerwować pokój w najsłynniejszym hotelu na Pojezierzu – w Hotelu Sułkowski***. Podeszłam do niego z zawodową ciekawością – jak wygląda hotel, o którym mówią wszyscy w okolicy. No i nie zawiodłam się. Bardzo fajnie urządzone pokoje, znakomite śniadania i cudowna sala zabaw dla dzieci, co oczywiście teraz jest bardzo ważne. Korcia bawiła się tam przednie! Cenię to szczególnie dlatego, że niewiele ma okazji, by spotykać się z małymi dziećmi. W hotelu dostępne są łóżeczka dla dzieci i krzesełka z tacką z Ikei. Posiada prywatną plażę i możliwość wypożyczenia leżaków. Idealny na wakacje z dziećmi!
Od razu mówię: w Boszkowie możecie się przespać, wybrać się na kawę lub rybkę (polecam smażalnię Złota Rybka!), jednak absolutnie nie spędzajcie tu większości czasu!
Przemęcki Park Krajobrazowy to połączenie malowniczych lasów i dwudziestu czterech pięknych jezior. Uznany jest przede wszystkim z powodu bogactwa występujących tu ptaków – żyje tu 182 gatunków! Podziwiać je można z brzegu, ale oczywiście także (i to jest najfajniejsze!) z wody!
Gdy w niedzielę wybraliśmy się do Wielenia – po Boszkowie, najbardziej znanej miejscowości turystycznej okolicy – od razu wiedzieliśmy, że chcemy wypożyczyć łódkę. Z ośmiomiesięczną Korą ciężko było o tradycyjny kajak. Postawiliśmy więc na ponton i popłynęliśmy prosto w okolice Wyspy Konwaliowej.
Jeśli macie okazję się wybrać w te okolice, to głośno krzyczę: Majówka! Wtedy, gdy kwitną konwalie, których w tej okolicy jest wyjątkowo dużo i od których mamy nazwę wyspy.
Kajakarze na pewno się ucieszą z informacji o dwudniowym Szlaku Konwaliowym. To 37 kilometrów i AŻ 18 jezior!!! Zanotowane? Wpisane w kalendarz?
- kajaki, pontony i żaglówki możecie wypożyczyć w wielu miejscowościach w parku, na przykład w Wieleniu lub Olejnicy. Ta druga jest świetną bazą wypadową tak na północ, jak i na południe. O szlaku konwaliowym przeczytacie tutaj
Wspomniałam o Wieleniu. A co z tym Boszkowem?
No właśnie! Boszkowo to miejscowość mojego dzieciństwa. Tu od urodzenia co roku spędzałam swoje wakacje. Tutaj znajdują się najpiękniejsze plaże, sklepiki z pamiątkami i sprzętem plażowym, restauracje, kawiarnie i domki na wynajem. Jest nawet trzygwiazdkowy hotel Sułkowski.
Niestety jest to miejscowość imprezowa, gdzie Leszno i okolice spędza weekendy. Co piątek i sobotę jest tu hałaśliwie i pijąco. W inne dni zachęcam – Jezioro Dominickie, nad którym znajduje się Boszkowo, jest przepiękne i przede wszystkim – bardzo płytkie. Idealne do nauki pływania!
- trzeba przyznać, że Boszkowo zaskoczyło mnie na plus ofertą gastronomiczną. Przede wszystkim polecam rybkę w budce Złota rybka w Boszkowie Pudełkowie. Nieopodal znajduje się słynny klub Fala, w którym za dnia można napić się kawy, lemoniady, lub drinka. Jest też kilka food trucków, np. ten z tajskimi lodami Tajski Miś
Górsko – z wizytą u rzeźbiarza. Atrakcje turystyczne okolicy
Przejeżdżamy przez okoliczne wioski, zastanawiając się czy mają przed nami jeszcze jakieś tajemnice. Zaglądamy do byłego ceglanego klasztoru cystersów w Przemęcie.
Ale to Górsko okazało się największą niespodzianką.
Wchodzimy do Zagrody Rzeźbiarza, miejsca stworzonego przez Mariana Murka – lokalnego rzeźbiarza-samouka.
Przechodzimy przez drzwi i w sekundę trafiamy do krainy ptaków! Na niezbyt dużej przestrzeni znajduje się ok. 200 rzeźb przedstawiających występujące w okolicy ptaki. Z głośników dobiegają nas ptasie śpiewy, ściany imitują miejscowe krajobrazy. Cudo!
Przechodzimy do drugiej części wystawy – do świata Mickiewicza. Pan Marian tworzy 36 płaskorzeźb, przedstawiających sceny z „Pana Tadeusza”. Póki co skończył 9 ksiąg.
- Zagroda u rzeźbiarza, Górsko 31, cena 10 zł; W zagrodzie znajduje się też gospodarstwo agroturystyczne
A skoro o „Panu Tadeuszu” mowa, przejedźmy na jego szlak.
Co na to Kora? (8 miesięcy)
Pojezierze Leszczyńskie to zdecydowanie miejsce dla rodzin z dziećmi! Kora tak w piasku na plaży, jak i brodząc w jeziorze, czuje się, jak ryba w wodzie (w Mościszkach pierwszy raz w życiu weszła do jeziora)! Gdziekolwiek jest możliwość, wykładamy kocyk i odpoczywamy na trawie. Gdzie tej możliwości nie ma – wkładamy młodą w nosidło i zwiedzamy. Trochę się nosidła bałam, bo Kora odrzuciła wcześniej chustę. Jednak okazało się, że nowy sposób noszenia jej bardzo odpowiada.
Bardzo dzieciolubny jest Hotel Sułkowski, w którym Kora – mimo młodego wieku – świetnie się bawiła w sali zabaw. Wbrew poradom ciotek dobra rada, nie bałam się tam jej dać, a i młoda nie zachorowała.
Korcia świetnie się bawiła również w Cichowie. Na ramionach taty oglądała zwierzęta, czym nie była zainteresowana dwa miesiące wcześniej. Podobała jej się też przejażdżka kolejką parkową.
Szlak Pana Tadeusza – gdzie jest w Polsce Soplicowo?
Na wschodzie Pojezierza Leszczyńskiego, pomiędzy Poznaniem i Lesznem znajduje się kilkanaście jezior.
Nad jednym z nich – Jeziorem Cichowo – ulokowała się miejscowość o tej samej nazwie.
A w niej znajdują się zabudowania, które wszyscy świetnie znamy – to filmowe Soplicowo.
Jak do tego doszło?
Marek Pinkowski – który od lat szkoli zwierzęta do filmów – kilkanaście lat temu postanowił kupić budynki, które grały w Wajdowskiej adaptacji „Pana Tadeusza”. Umieścił je na terenie w pobliżu swojego domu, w Cichowie. W ten sposób powstał pierwszy w Polsce filmowy skansen.
Dziś w Soplicowie znajduje się restauracja i zagroda zwierząt. Obok, na terenie parku, znajduje się atrakcja dla dzieci – niewielka kolejka parkowa, na której można się przejechać po okolicy.
Zejdźmy nad jezioro. Cichowo to typowo letniskowa miejscowość. Znajduje się tu przytulna plaża i kilka restauracji. Jednak w przeciwieństwie do opisanych wcześniej Boszkowa i Wielenia, w Cichowie znajdują się przede wszystkim prywatne domki wypoczynkowe, a nie jak w Przemęckim Parku Krajobrazowym ośrodki i domki na wynajem.
- Szlak Pana Tadeusza został świetnie opisany na tej stronie
- Kolejka parkowa w Cichowie w sezonie kursuje codziennie, w czerwcu i wrześniu w weekendy. Cena to 8 zł za osobę dorosłą, 5 zł za dziecko
- Zwiedzanie Skansenu filmowego Soplicowo jest darmowe
W oddalonych o pięć kilometrów Mościszkach nad Jeziorem Mórka wychowałam się ja. 🙂 Nie wyślę was tam jednak na plażę – ta pozostaje prywatna. A i przyznać muszę, że ich urok polega przede wszystkim na wspomnieniach. Zostawiam je tylko dla siebie, a polecę wam je tylko pod warunkiem, że będziecie chcieli kupić tam dom. Przy czym zastrzegam sobie – musicie mnie do niego zaprosić!
Soplicowo to nie jedyny obiekt na przebiegającym tędy szlaku Pana Tadeusza. Kilka kilometrów od Cichowa znajduje się prawie tysiącletni klasztor Benedyktynów w Lubiniu. Tutaj podobno przebywał Mickiewicz, ale przede wszystkim – wiele wskazuje na to, że – tu pisał swoją kronikę Gall Anonim.
I wreszcie wysyłam was do Dolska.
Jezioro Dolskie to trzecie piękne jezioro w tych stronach. I bez dwóch zdań to tutaj, w centrum historycznego miasteczka Dolsk, znajduje się najpiękniejsza plaża okolicy. Spędziliśmy na niej cały wieczór, zaznajamiając Korcię najpierw z huśtawką, a zaraz potem z piaskiem i samym jeziorem.
Koniecznie zajrzyjcie do znajdującego się niemal na samej plaży Kościoła św. Michała Archanioła. Piękny!
Jeziora najbliżej Leszna: Osieczna i sielskie okolice.
Po kilku dniach w terenie wracamy do domu, bym w końcu mogła usiąść przed komputerem i spisać wszystkie odwiedzone miejsca.
To pewnie nigdy nie nastąpi. Nie sądziłam, że w przeciągu kilku zaledwie dni, w czasie których zwiedzałam Pojezierze Leszczyńskie, będę miała materiał na przewodnik – nie na jeden blogowy artykuł.
Brązowe tablice co pięć minut kazały mi zjeżdżać ze szlaku. W każdej wiosce i miasteczku czekał na mnie pałac, park czy historyczne zabudowania. Znalazłam nawet najwyższą drewnianą wieżę widokową w Polsce! Okazuje się, że w promieniu 20 km od Leszna jest zwiedzania na kilka tygodni!
Nie da się napisać o wszystkim! O każdej pięknej plaży, o każdej polecanej wiosce letniskowej.
Nie mogę jednak pominąć tego wszystkiego, co rozsiadło się pomiędzy Przemęckim Parkiem Krajobrazowym i Dolskiem. Muszę wspomnieć o co najmniej dwóch ważnych miejscowościach.
Pierwsza to Nowy Dębiec. Osada letniskowa nad Jeziorem Wonieskim, w której w ostatnich latach pięknie odrestaurowano plażę, zbudowano pomost i platformę widokową. Stąd można wybrać się na spływ kajakowy po dziewięciu połączonych ze sobą jeziorach lub w drugą stronę kanałami do samego Kościana.
I wreszcie Osieczna. Na dźwięk tego słowa każdemu leszczynianinowi pojawia się uśmiech na twarzy. Plaża w Osiecznej to miejsce naszego dzieciństwa!
To kawałek wakacji w odległości kilku kilometrów od naszych bloków. Albo niecała godzina drogi rowerem po ścieżce rowerowej, która zaczyna się dwa kroki od naszej pracy.
Tu słońce żegna się z nami nad słynnymi osieckimi wiatrakami. I pyta, gdzie jutro jedziemy nad jezioro. Bo że jedziemy, to jest ono pewne. Codziennie nad inne!
Takie jest nasze leszczyńskie. Taka jest Wielkopolska!
Pojezierze Leszczyńskie opisałam w ramach konkursu Mistrzostwa Blogerów. Już niedługo będziecie mogli głosować na swój ulubiony tekst mistrzostw. Już dzisiaj polub mój fanpage, by nie przegapić fazy głosowania. Trzymajcie kciuki!
Za współpracę dziękuję Wielkopolskiej Organizacji Turystycznej #visitpoland #mistrzostwablogerów.
Dzięki za przeczytanie artykułu!
Mam na imię Agnieszka i od 8 lat prowadzę blog i opowiadam wam o świecie. Napisałam 4 przewodniki turystyczne i ponad 500 artykułów podróżniczych. Większość z nich przeczytacie na tym blogu. Zapraszam do dalszej lektury. Na górze macie menu, a tam wszystkie teksty 🙂
Zbigniew
6 sierpnia, 2020Od 13 lat mieszkam ( nad samym jeziorem ) w Mościszkach i jakoś nie słyszałem aby tutejsza plaża była prywatna – to raz. Do Dębca jeździłem już w latach 80. kiedy mieszkałem we Wrocławiu i nie było tu żadnych atrakcji oprócz jednej restauracji ( później się spaliła ), było pole biwakowe, rynnowe , wojskowe umywalnie i wypożyczalnia łodzi. Samo jezioro wonieskie było połączone ” Czarcim Mostkiem” z jeziorem Jezierzyce, ówcześnie niedostępne dla ludu bowiem było zastrzeżone dla notabli z PZPR. Na koniec – Olejnica, urokliwa miejscowość za Boszkowem, gdzie spędzałem urlopy z przyczepą ( za zgodą leśniczego ) w lesie koło leśniczówki, blisko obozu harcerskiego a vis a vis wyspy Konwaliowej, na którą nie wolno było wchodzić a na której – rzekomo – przed wojną była letnia restauracja a gości woził prom. Tyle w wielkim skrócie, pozdrawiam – Zbigniew.
Agnieszka Ptaszyńska
14 sierpnia, 2020mówimy o innych plażach. Ja mówię o tej na lewo od pałacu, przy osiedlu domów wybudowanych w latach 90-tych.
Forever angels
8 lipca, 2020Jeszcze Świerczyna ,Górzno,Ustronie
noclegi i wypoczynek
31 maja, 2020Teraz poluje na jakąś fajną agroturystykę nad jeziorami w Wielkopolsce – szukam po stronach obiektów i naprawdę trudno coś znaleźć – ma ktoś coś do polecenia – sam chce skorzystać z takich ofert i jednocześnie promować innym na stronie
anka
1 września, 2020Od 7 lat spędzam urlop w Boszkowie w ośrodku Magdalena – mają swoją stronę internetową i są na fb – Ośrodek Magdalena Boszkowo – urlk tego miejsca polega na tym , że jest bliziutko jezioro , las sosnowy i spokój , a jak chcesz sie wyszumieć idziesz ok 10-15 minut i jest gwarno , kanajpki , sklepiki , lody gofry itd
Marek
23 lipca, 2019Może to nie jest “kraina tysiąca jezior”, ale rzeczywiście jezior ci u nas dostatek. Przepiękne zdjęcia i pomysł na wycieczki. Piąta rano w Boszkowie – wygląda, że był wietrzny dzień 🙂
Asia
18 lipca, 2019Piękne miejsca ja niestety nie mam co pokazać wychowałam się w tak zwanym zadupiu gdzie nie ma nic pięknego
admin
20 lipca, 2019a skąd dokładnie? Bo ja nie wierzę w zadupia 😉 wszędzie znajdzie się coś ciekawego.
Natalia
20 czerwca, 2019Czuję się jakby artykuł był o mnie. Ja też wychowałam się w tych okolicach i na zawsze będą dla mnie najpiękniejsze na świecie. Zawsze z wielką przyjemnością tu wracam. Zamierzam wszystko pokazać swojej rodzinie, a ten artykuł będzie bardzo pomocny przy planowaniu tras. Mam wrażenie, że jest to region bardzo mało znany w Polsce, ale może dzięki temu nie jest jeszcze tak “zadeptany”.
Dziękuję za piękne opisy, zdjęcia i promocję mojej małej ojczyzny 🙂
admin
27 czerwca, 2019proszę! Cieszę się, że moje emocje potwierdzają się u innych 🙂
R.g
6 sierpnia, 2018Niesamowite. Tak z przypadku sieciowego na Facebooku wpadł mi ten tekst w oczy. Moja mała Ojczyzna powiększona do Pojezierze Leszczynskiego. Znam większość opisanych miejsc. I tak się składa, że w Wieleniu mam mały domek, taką bazę do wypadów rowerowych. Wydaje mi się, że zjechałem już tam wszystko, ale wciąż odkrywam nowe. No i krótkie wspomnienie Dolska. Pochodzę z bardzo biednej rodziny. Jedną z atrakcji lata mojego dzieciństwa było jezioro w Dolsku. Rodzice zabierali nas PKSem w niedzielę na 30 kilometrową podróż do Dolska. Cała niedziela nad wodą. I z okrągłego sklepiku na plaży lody i wspaniały smak tamtej lemoniady. Fantastyczne wspomnienia i ten błysk w oczach mamy, a może to łza była, że tylko tyle, aż tyle mogą nam dać. Tylu rzeczy jeszcze wtedy nie wiedziałem. Ech… Pozdrawiam serdecznie. Cieszę się, że Pani tak pięknie promuje “moje miejsca”.