Zależna w podróży – blog podróżniczy z sensem

10 rzeczy, które Cię przekonają, by zatrzymać się w Bolzano

Nie wiem czy wiecie, Włochy to jeden z najlepiej opisanych krajów w polskim internecie. My – Polacy – uwielbiamy tam jeździć, co jest bardzo dobrze widoczne w polskiej blogosferze podróżniczej. Codziennie powstają nowe artykuły o kraju. O perłach typu Wenecja czy Florencja, o Sycylii, w której postanowiłam się specjalizować, o włoskiej kuchni, ale też o górach – zwłaszcza znakomitych Dolomitach.

Kiedy wpisałam dzisiaj w wyszukiwarkę „Bolzano” spodziewałam się wysypu artykułów blogowych. Wszak nie mówię o jakiejś małej mieścinie – Bolzano to stolica Południowego Tyrolu, który jest jednym z dwóch najbliżej położonych względem Polski regionów Włoch (drugim jest Friuli). Gdy jedziemy do Włoch przez Monachium, jest to pierwszy region, który mijamy i wtedy na sto procent przejeżdżamy przez Bolzano. Co więcej – do Południowego Tyrolu, a także do położonych obok Trentino i Veneto Polacy regularnie jeżdżą na narty.

I Bolzano nie jest nieatrakcyjne. Przeciwnie – ja bardzo lubię architekturę miasta  i jego specyficzną kulturę. Są tutaj także co najmniej trzy muzea do których warto pojechać. Dlatego postanowiłam przybliżyć wam dzisiaj miasto, które nie tylko jest fajnym miejscem na nocleg w drodze w południowe Włochy, ale też jest rewelacyjną atrakcją do zobaczenia w czasie narciarskiej przerwy i fajną bazą wypadową do zwiedzania okolic.

I chyba zacznę od tego, że w Bolzano mogłabym mieszkać. To chyba dobra rekomendacja, co?

 

Największe atrakcje Bolzano. Co warto zobaczyć?

1. Bolzano to najcieplejsze miasto Włoch i położone najbliżej Polski

Zaskoczeni? Ja bardzo!
Bolzano, mimo że z każdej strony otaczają je góry, latem jest najcieplejszym miastem we Włoszech, kładąc na łopatki Rzym, Palermo czy Bari. Średnia dzienna temperatura w lipcu i sierpniu wynosi 29 stopni Celsjusza z odchyleniami do 39 stopni. Jest to spowodowane przede wszystkim położeniem miasta w dolinie, którą z każdej strony otaczają wysokie góry, co chroni miasto przed przynoszącym ulgę wiatrem. Wielu mieszkańców posiada drugi dom wyżej w górach, do którego wyjeżdżają latem. Inni regularnie pakują namiot i jadą spać poza miastem.
Nie spodziewajcie się jednak upałów w zimie. Wtedy, jak przystało na alpejskie miasto, jest tu atmosfera iście narciarska z minusową temperaturą.

W grudniu zobaczycie w Bolzano największy we Włoszech jarmark świąteczny.

2. Z Bolzano widać Dolomity! A to nie jedyne góry, w które dojedziemy w godzinę

Nie mam zdjęcia! Ale jadąc samochodem po ulicach Bolzano naprawdę je widziałam! Wspaniałe, przepiękne Dolomity! Na potwierdzenie moich słów zobaczcie zdjęcie znalezione w internecie!

zdj. CC z Wikipedii

To zresztą nie jedyne góry, które są o rzut beretem od miasta. Stacjonując w Bolzano możecie w ciągu pół godziny znaleźć się na górskim szlaku. Podam tylko kilka przykładów.

Z samego miasta jedzie kolejka górska do Soprabolzano, czyli osady położonej nad miastem na wysokości 1200 metrów (Bolzano jest na wysokości 260 m n.p.m.), z której nie tylko rozpościera się wspaniały widok, ale również gdzie zaczyna się wiele pieszych szlaków.

Godzinę na wschód od miasta znajduje się Park Narodowy Puez-Geisler (część Dolomitów). Jeszcze bliżej jest znakomity płaskowyż Alepe di Siussi (Seiser Alm) – oba z pewnością widziane przez was wcześniej na zdjęciach.
Na zachodzie z kolei znajduje się miasteczko Merano – dobra baza wypadowa do Merano 2000 – zimą centrum narciarskiego, latem świetnego miejsca na górskie wędrówki. Ja wiem, że można to powiedzieć o każdym miejscu we Włoszech, ale naprawdę polecam Merano 2000. Można tam spacerować cały dzień i cały czas mieć znakomite widoki i olbrzymią przestrzeń dookoła siebie. Napisałam zresztą o tym osobny artykuł.

3. W Bolzano mieszka Ötzi, człowiek lodu – najstarszy znany nam Europejczyk

Główną atrakcją Bolzano i powodem, dla którego większość turystów decyduje się zjechać do miasta jest lokalne muzeum archeologiczne (Museo Archeologico dell’Alto Adige). To tutaj znajduje się ciało Ötziego, zwanego też człowiekiem lodu.

Ötzi umarł ponad 5000 lat temu w pobliskiej Dolinie Ötztal. Dzięki temu, że przez tysiąclecia ciało było zamarznięte, jest znakomicie zachowane, a naukowcy wiedzą dziś o Icemanie niesamowite rzeczy.

Co wyjątkowego można wiedzieć o kimś, kto żył 3000 lat przed Jezusem? A no na przykład, że miał boreliozę. Jego ostatnim posiłkiem było mięso kozy. Miał zwyrodnienie stawów i prawdopodobnie nie tolerował laktozy. O tym wszystkim czytamy w muzeum, gdzie znajduje się najstarsza europejska mumia.

Muzeum bardzo polecam rodzinom z dziećmi. Sama byłam tu jako dziesięciolatka i bardzo dużo zapamiętałam. Moja półtoraroczna córka też skorzystała z kilku pomocy dla dzieci. W księgarni przy muzeum można kupić fajne książeczki.

4. Stare miasto wygląda jak Innsbruck. A nie ma tu takich tłoków

Pomimo ogromnej atrakcji, jaką jest Ötzi, Bolzano jest dość spokojnym miastem, które nie musi mierzyć się z takimi tłumami turystów jak Innsbruck czy Salzburg (wyjątkiem jest bożonarodzeniowy jarmark – najchętniej odwiedzany we Włoszech). Celowo porównuję Bolzano do miast austriackich, a nie włoskich, bo zwyczajnie – z Włochami ma niewiele wspólnego. Architektura jest typowo tyrolska. Wąskie uliczki z kawiarniami pod średniowiecznymi arkadami, wieżyczkami na rogach budynków i środkowoeuropejskimi kamienicami zdecydowanie bardziej przypominają pobliski Innsbruck niż równie niedaleki Trydent, który z kolei jest jak żywcem wyciągnięty z Toskanii.

Wielką szkodą byłoby przyjechać do Bolzano i nie przejść się po starym mieście. Via Joseph Streiter, Via Bottai, Via Argentieri to być może najładniejsze ulice miasta. Głównym placem jest Piazza Walther z posągiem niemieckiego pisarza pośrodku. Jednak zdecydowanie bardziej urokliwy jest plac Piazza del Grano, gdzie odbywa się lokalny targ i gdzie swoje produkty wystawiają okoliczni rolnicy. Jest to dobre miejsce gdzie można zjeść obiad.

5. Kuchnia Bolzano jest fantastyczna (jak w całych Włoszech), jednak nie ma nic wspólnego z pizzą. Gdzie zjeść w Bolzano?

Nie muszę was przekonywać, że Włochy to państwo jedzenia. Jednak kuchnia południowego Tyrolu, którego stolicą jest Bolzano, różni się od reszty kraju. Zamiast oliwy króluje tu masło. Zamiast makaronów knedle. A zamiast tiramisu cały region objada się sztrudlem z jabłkami.

W południowym Tyrolu zawsze kosztuję strangolapreti – szpinakowych okrągłych klusek, które uwielbiam. Dla jedzących mięso polecam wspaniałe carne salada – płaty surowego mocno solonego mięsa i oczywiście typowe dla regionu specki (szynki) i salami.
Jeśli chodzi o drink, to typowym dla regionu jest Hugo – prosecco połączone z syropem z czarnego bzu. Koniecznie trzeba spróbować też tutejszych win, z których słyną okolice Bolzano. Jednak o tym w dalszej części tekstu.

A gdzie zjeść w Bolzano? Podobno najlepszy apfelstrudel w mieście można dostać w cukierni Klaus Pasticceria Konditorei (Maria Delago Platz 1). Lokalnych produktów spróbujecie w Pur Bolzano (Via Dr. Julius Perathoner 9) delikatesach specjalizujących się w kuchni Południowego Tyrolu.

6. Z Bolzano pochodzi Messner i ma tu swoje genialne Messner Mountain Museum

Choć jestem blogerką podróżniczą i uwielbiam wycieczki w góry, himalaizm mnie nigdy nie kręcił. Owszem sprawiły mi przyjemność odwiedziny w muzeum Kukuczki w Istebnej i raz na jakiś czas pójdę na slajdowisko o górskich wyprawach, jednak moja wiedza o himalaistach jest minimalna.

Co innego mój Piotr. On tę tematykę bardzo lubi i Bolzano przede wszystkim kojarzyło mu się z Reinholdem Messnerem, który jest pierwszym zdobywcą Korony Himalajów i Karakorum. Messner prócz tego, że jest wybitnym alpinistą, jest przy okazji geniuszem marketingu i autopromocji, co wyraźnie widać w Muzeum Messnera.

Messner Mountain Museum posiada aż 6 oddziałów – wszystkie znajdują się w Południowym Tyrolu. To w Bolzano (MMM Firmian) mieści się w średniowiecznym zamku Sigmundskron. Obawiałam się, że będzie to wystawa poświęcona himalaiście, ale nie. Tematyka jest bardzo rozległa – poznamy tutaj tak góry należące do Korony Himalajów, ale przede wszystkim himalajskie kultury, styl życia himalaisty, historię sportu. Duże wrażenie robi sala, w której oddany jest hołd zmarłym himalaistom. W całym muzeum umieszczoną są także współczesne dzieła sztuki i instalacje artystyczne.

Wszystko razem sprawia, że jest to najciekawsze muzeum, jakie widziałam w Południowym Tyrolu. Miejsce nawet dla ludzi, którym himalaizm jest obojętny. 

7. W okolicy Bolzano jest mnóstwo winnic i agroturystyk

Wracamy do kulinariów, a konkretnie do wina. Gdy pierwszy raz się dowiedziałam, że Bolzano – miasto które do tej pory kojarzyło mi się zimowo – właściwie graniczy z regionem winnym Caldaro, byłam mocno zdziwiona. Teraz mam nadzieję, że wy też będziecie zaskoczeni.

O tyrolskiej Strada del Vino napisałam osobny artykuł, do którego was odsyłam. Tutaj wspomnę tylko, że jest to najpiękniejszy region winny, który odwiedziłam. Krajobraz to nie tylko wzgórza pokryte winnicami – nad nimi w tle rozpościerają się dwutysięczniki. Wspólnie z winnicami tworzą jedne z najpiękniejszych pejzaży, jakie widziałam w Europie.

Tradycyjne winorościa Południowego Tyrolu to vernatsch, lagrein i gewurzframiner i to właśnie tych win warto spróbować w Bolzano. Znajdziecie je na przykład w winotece Gandolfi, gdzie obsługa zapozna was z przysmakami okolicy.

8. Nowoczesny design? To trzecie muzeum – Museion!

Bolzano – zresztą w ogóle Włochy – nie kojarzyły mi się z nowoczesnym designem. Jednak obserwując oficjalne portale miasta, szybko natknęłam się na Museion – muzeum sztuki współczesnej, księgarnia i jedna z najchętniej odwiedzanych przez miejscową inteligencję kawiarń.

Museion jest dla północnych Włochy tym, czym MOCAK jest dla Małopolski – centrum sztuki współczesnej, miejscem gdzie odbywają się najlepsze wystawy i centrum spotkań i prelekcji o nowoczesnej kulturze. Jednocześnie sam budynek jest arcydziełem zaprojektowanym przez berlińskie biuro architektoniczne KSV Krüger Schuberth Vandreike. Bardzo fotogeniczna, świetna miejscówka.

Niestety nie udało nam się wejść na wystawy – w poniedziałek muzeum jest zamknięte. Jednak i tak na jego terenie spędziliśmy 2 godziny.

9. Odwiedź siedzibę firmy Salewa w Bolzano!

Jedną z marketingowych akcji Messnera jest to, że jest on twarzą Salewy – jednej z najsłynniejszych firm zajmujących się produkcją odzieży i sprzętu górskiego. Jest to współpraca w pełni naturalna, bo Salewa pochodzi właśnie z… Bolzano!

Jadąc autostradą dosłownie ją mijamy. Salewa World Bolzano Bozen to główna siedziba firmy, a jednocześnie kolejna tyrolska perła architektury współczesnej. Prócz licznych biur jest tu oczywiście duży salon sprzedaży z najlepszymi specjalistami, którzy pomogą nam w doborze sprzętu. Znajduje się tu również kawiarnia i restauracja serwująca lokalną ekologiczną żywność, panele słoneczne, które służą nie tylko siedzibie, ale też jej sąsiadom. Oczywiście pamiętają o wspinaczach – wewnątrz jest jedna z największych w Europie sal ze ścianką wspinaczkową (a może raczej ścianą). Wszystko to powoduje, że firma została uznana za jedną z najprzyjaźniejszych we Włoszech, a budynek otrzymał certyfikat  KlimaHaus Work&Life.

zdj. CC z Wikipedii

Niestety w mieście nie znalazłam outletu Salewy, co wydaje mi się dziwne i ciągle mam nadzieję, że ktoś w komentarzu podpowie, gdzie się taki mieści. W mieszczącym się w Salewa World sklepie możecie co najwyżej wyrobić kartę i dostać na nią 20% zniżki.

10. Inne atrakcje Bolzano, które warto zobaczyć

Wiecie już co najbardziej lubię i cenię w Bolzano. Jednak oprócz wymienionych wyżej miejsc jest tu też kilka innych atrakcji, które przy okazji warto odwiedzić. Przede wszystkim tutejsza katedra gotycka Duomo di Bolzano – najważniejszy i najciekawszy kościół w mieście.

Prócz niego warto zobaczyć Kościół Dominikanów i znajdujący się na obrzeżach miasta zakon Franciszkanów.
Katedra znajduje się na Piazza Walther z posągiem pisarza pośrodku. Prócz tego miejsca warto zwiedzić zamek Roncolo położony na stromej ścianie posiada wewnątrz XIV-wieczne freski.
Wreszcie promenada Guntschna oferuje piękny widok na miasto. To piękne miejsce na spacery przypomina inne promenady w Merano, które chwaliłam w innym artykule.

11. I bonus: Bolzano ogłoszone najlepszym miastem do życia we Włoszech!

Wreszcie mam dla was szaloną ciekawostkę, z którą – być może – się zgadzam. W 2019 roku Bolzano zostało ogłoszone najlepszym miejscem do życia we Włoszech! Włochy, lubujące się w slow life i wysokim poziomie życia codziennego, prowadzą specjalne badania i w tym roku wyszło im, że najlepsze jest właśnie Bolzano! Dlaczego?

Przede wszystkim jego wielkość jest bardzo przyjemna – 100 tys. mieszkańców sprawia, że w mieście jest wszystko, co potrzebne, a nie dojeżdża się do pracy godzinę. Oczywiście jest fantastycznie otoczone – w Dolomity jest pół godziny. Prócz tego dookoła jest dużo jezior, ciągnące się po horyzont wzgórza winnic. Miasto inwestuje w nowoczesne ekologiczne rozwiązania – stawia na ekologiczną lokalną żywność i odnawialne źródła energii. Bliskość Austrii i w sumie też Niemiec jeszcze bardziej uatrakcyjnia tę lokalizację, pozwalając czerpać inspiracje z północy. A powiedzmy sobie szczerze – Włochom są one bardzo potrzebne.

Informacje praktyczne o Bolzano

Gdzie spać w Bolzano?

W samym Bolzano nigdy nie spałam, za to zaledwie 5 km od miasta znajduje się bardzo fajna agroturystyka Lavendelhof. Posiada basen i całe mieszkania, w których możecie gotować i odpoczywać.
Inne super miejsce na wyższym poziomie jest St. Quirinus. Miałam okazję zwiedzać tę agroturystykę i się w niej totalnie zakochałąm!  Piękny nowoczesny wystrój i bardzo smaczne bio wino.

W samym mieście zachęcająco wygląda apartament Il Battente.  Wystrój jest przepiękny!

Jak dojechać do Bolzano?

Prościej się nie da! Przez Monachium, a potem Innsbruck jedziecie na Przełęcz Brennerską, gdzie uiszczacie opłatę 9, 50 EUR. Bez zjeżdżania z autostrady jedziecie kolejne 80 km i niemal wjeżdżacie co centrum Bolzano. Bolzano posiada też świetne połączenie kolejowe. Z Polski jesteście w stanie dojechać tu tylko z jedną przesiadką. Ja jechałam z Drezna bez przesiadki. 🙂

Jak dolecieć do Bolzano?

Z Polski nie ma bezpośrednich lotów do Bolzano. Jeśli już naprawdę chcecie lecieć samolotem, to musicie się zdecydować na przesiadkę, lub na przylot do Bergamo, Monachium, Wenecji, Treviso lub Werony. Jednak każde z tych miast jest oddalone o ok. 200 km i wymaga kilku dodatkowych godzin jazdy wynajętym samochodem lub transportem publicznym.

Exit mobile version