Nawet najpiękniejsze miasto świata, za jakie niewątpliwie może uchodzić Rzym, potrafi wykończyć. Zorać człowieka innym człowiekiem tak mocno, że zostanie przekroczone nieprzekraczalne. W listopadzie odwiedziłam Rzym, sama, a o samotność w Rzymie trudno. Cieszę się, iż miałam szansę rozkoszować się w niej dziełami zebranymi w Barberini Corsini.
Zobacz też: Kup program wycieczki po Włoszech
Barberini Corsini: Muzeum, do którego nie ma kolejki
Ten XVII wieczny pałac w Rzymie, to jedna z niewielu atrakcji w wiecznym mieście, do którego kolejka nie ciągnęła się kilometrami. Ba, nawet mogłam zrobić zdjęcie fasady budynku w wersji wymarłe miasto. Nigdy nie zrozumiem czemu, bo ściany zdobi Caravaggio, a sufity Pietro Cortona, więc czego chcieć więcej? Osobiście nawet wolę Cortonę od jednej małej dziurki w kopule, po którą stoją jak za schabem w PRL-u.
Palazzo Barberini to siedemnastowieczna budowla nieco na uboczu, ale blisko głównej turystycznej osi miasta. Dziś to Narodowa Galeria Sztuki Antycznej ze wspaniałymi okazami talentu. Ale także urokliwy, kameralny ogród, totalnie osłonięty od wiatrów. Jest ciepłym miejscem, idealnym do odwiedzenia w zimniejsze miesiące, w słoneczne dni.
I właśnie ogród był podwaliną okazałego budynku. Rodzina Sforza uprawiała tu winorośl, a od 1549 r. wybudowany pierwszą wersję pałacu, wielokrotnie powiększaną i przebudowywaną. Właściciel – biskup, popadł w finansowe tarapaty i odsprzedał majątek rodzinie Barberini (Maffeo Barberini został papieżem, Urbanem VIII).
- P. Kępiński, Szczury z Via Veneto – świetna pozycja o nie takich pięknych Włochach. Większość książki jest o Rzymie
- J. Mikołajewski, Rzymska komedia – literackie zwiedzanie Rzymu z największym italofilem w Polsce
- M. Sasek, Oto jest Rzym – przepiękna pozycja dla dzieci. Grafiki to już klasyka
- Notes rzymski – Twój notes na notatki
- I inne
Zwiedzanie Barberini Corsini
Moim kluczem od udanego zwiedzania muzeów jest niespinanie się jeśli chodzi o nazwiska i daty. Nie próbuję czytać każdego podpisu, raczej uważnie obserwuję, i jeśli coś mi się spodoba wyjątkowo, to podchodzę do tematu (i obrazu) bliżej. Kanony rozpoznaję – byłam najpilniejszą słuchaczką profesora Chrościckiego na wykładzie Historia Sztuki Nowożytnej i mam fotograficzną pamięć. Caravaggia to ja rozpoznam nawet z zamkniętymi oczami. 😉 No i właśnie Judyta z głową Holofernesa pędzla mistrza jest u Barberinich.
Ale najważniejsze dzieło to fresk Pietra da Cortony – Alegoria Boskiej Opatrzności i siły Barberiniego. To piękny przykład współpracy zleceniodawca-artysta. Ogromne pochwały na płótnach, deskach i tynkach, nie wynikały z nadprzyrodzonej dobroci przedstawianych, ale z hajsu którym smarowali rzemieślnikom. Przyjrzyjcie się freskowi – masa tam pszczół. Ten pracowity owad był symbolem rodziny Barberini, przewija się wszędzie.
Wspaniałe są owalne schody zaprojektowane przez Borrominiego.
Jakie są Wasze ulubione rzymskie muzea?
Magdalena Dziadosz, mama Saszy i Idy. W teorii archeolożka śródziemnomorska i muzealniczka, skrzętnie wykorzystująca wiedzę zdobytą na studiach w swojej pisarskiej pasji. W praktyce właścicielka firmy zajmującej się komunikacją i PR-em. Dużo pisze na różne tematy. Uwielbia podróże, najbardziej te blisko natury: długodystansowe spacery oraz wycieczki górskie. Ale doceni też wieczór na szpilkach w wiedeńskiej operze.
Co myślisz?