Spis treści
- Grodzisko w Sopocie – skansen archeologiczny
- Jeśli kręcą Was archeoklimaty to odwiedźcie koniecznie Osadę Łowców Fok w Rzucewie i Osadę Słowiańską Sławutowo.
- Sopot: historia uzdrowiska
- Jeśli lubisz uzdrowiska, to obczaj mój rodzinny Konstancin-Jeziornę oraz Rabkę-Zdrój na Podhalu
- Molo w Sopocie
- Muzeum Sopotu
- Opera Leśna w Sopocie
- Sopot: punkt widokowy z Oliwy
- Sopot: inne atrakcje dla dzieci i dorosłych
- Gdzie spać w Sopocie?
- Gdzie zjeść w Sopocie?
Jako dziecko bywałam w Sopocie raz do roku, na całe piętnaście minut, jak mniej wiało to siedemnaście. W każde wakacje spędzałam miesiąc nad Bałtykiem, w Krynicy Morskiej. Dwa tygodnie z babcią i bratem, a na drugie dwa dołączała do nas mama. W najmniej słoneczny (te promienne obowiązkowo spędzaliśmy na plaży) dzień pakowaliśmy się w samochód i przeprawiając się promem w Mikoszewie lądowaliśmy na cały dzień w Gdańsku. Neptuny, Starówki i Motławy, ulubiona herbaciarnia mamy, stragany na Świętego Ducha. A wieczorem na zachód słońca lody i sopockie molo. Jest mi zatem niezmiennie miło, że po tych wszystkich latach zawitałam tu na dłużej i mogę wam przedstawić Sopot: atrakcje dla dzieci trochę spoza szlaku.
W artykule:
- Sopot: atrakcje dla dzieci spoza głównego szlaku
- Historia Sopotu
- Gdzie spać i gdzie zjeść w Sopocie
Zobacz też: Gdańsk. Atrakcje na długi weekend
Sopot: atrakcje dla dzieci i dorosłych. Wprowadzenie
Sopot to mała perła Trójmiasta, położona na Kaszubach, nad Zatoką Gdańską. Mówi się tu o 138 słonecznych dniach w roku. A zważywszy, iż latem często pada, warto przyjechać tu także nie w wakacje. W Sopocie znajduje się największe w Europie drewniane molo, organizowany jest jeden z bardziej popularnych festiwali piosenki rozrywkowej (do którego idzie się pod górę milion lat, ale serio jest w lesie), w tutejszej miejskiej stajni zagrała Tina Turner, a latarnia morska jest tak naprawdę szpitalnym kominem.
Ale od początku. Dawno dawno temu, między dwoma strumieniami, na wysokiej skarpie, która wtedy była trochę bliżej morza, trochę poniżej dzisiejszych torów kolejowych funkcjonował gród. Nie do końca wiadomo o co dokładnie chodziło. Dedukuje się, że musiało chodzić o ryby, bursztyn, na pewno o handel.
Grodzisko w Sopocie – skansen archeologiczny
To nie jest miejsce, do którego masowo trafiają turyści. A szkoda, bo dobrze, jeśli oczy przez dwie godziny odpoczną w zieleni od lazurowego morza. Więc jest skarpa, jest dudniący za plecami pociąg i skrzekot mew zataczających szerokie kółka nad wybrzeżem, żeby tu dolecieć muszą mieć po łuku zasięg 300 metrów. Na miejscu najpierw wejdziemy w cudownej architektury pawilon edukacyjny. Kocham takie bryły – beton ze szkłem i odrobiną stali, w totalnej zieleni. Pomost nad stawem, i pniemy się przez bukowy las w górę. Droga się wije na szczyt skarpy i nagle za wałem jest osada. Datowana jest na VIII wiek, jest jednym z najstarszych miejsc w Trójmieście. W chatach jest ekspozycja, wszystko opiera się jednak na opowiadaniu historii. Wspaniali, życzliwi pracownicy z ogromną wiedzą i pasją opowiedzą o tym co się działo i dzieje w Grodzisku w Sopocie.
Zostaniecie wyprowadzeni z błędu jeśli myślicie, że bumerangi latały tylko nad australijskim stepem i, że zawsze miał wracać. Gdy zawsze wracały to by rzucający padał trupem, a on je rzucał, by upolować. Działalność skansenu nie ogranicza się do pierwszych Słowian i ich życia codziennego. Tłuką cały przekrój ciekawych historii i zwyczajów.
Grodzisko w Sopocie jako atrakcja dla dzieci
Sania i Ida byli zachwyceni. Wczuli się w żywe muzeum, i ciosali drzazgi, kopali dołki i ujebali spodnie tak, że nie wiem czy jakiś proszek do ogarnie.
Grodzisko w Sopocie – informacje praktyczne
Grodzisko w Sopocie to oddział Muzeum Archeologicznego w Gdańsku, znajduje się przy ulicy Haffnera 63. Czynne jest od wtorku do niedzieli, od 9 do 17. W ciągu roku organizowany jest szereg imprez integrujących i popularyzujących archeologię.
Jeśli kręcą Was archeoklimaty to odwiedźcie koniecznie Osadę Łowców Fok w Rzucewie i Osadę Słowiańską Sławutowo.
Sopot: historia uzdrowiska
Sopot przez prawie 500 lat stanowił własność klasztoru Cystersów w Oliwie. W połowie XVI wieku funkcjonował już jako letnisko, do którego chętnie wybierali się gdańscy patrycjusze. Sopot rozwinął się dzięki doktorowi Jerzemu Haffnerowi, francuskiemu lekarzowi armii napoleońskiej. To on wybudował pierwszy profesjonalny Zakład Kąpielowy w Sopocie w 1823 roku. Data ta uznawana jest za początek sopockiego kurortu.
Ważnym momentem rozwoju miasta, było doprowadzenie linii kolejowej w 1870 roku. W 1900 roku liczba letników przybywających do Sopotu wynosiła 12, 5 tys. Budowano ekskluzywne wille i pensjonaty, domy zdrojowe, tor wyścigów konnych, kasyno, oraz ikony: Grand Hotel, Operę Leśną i molo. W XX-leciu międzywojennym Sopot należał jako samodzielny powiat do Wolnego Miasta Gdańska.
Jeśli lubisz uzdrowiska, to obczaj mój rodzinny Konstancin-Jeziornę oraz Rabkę-Zdrój na Podhalu
Molo w Sopocie
Skoro od tej strony zaczęłam poznawać Sopot. W budowę pierwszego pomostu zaangażowany był dr Haffner, w 1827 roku odważyli się na 31,5 metra długości. Następnie, do końca XIX, molo wydłużone zostało do 150 m, a w 1910 do 315 m.
W 1928 roku sopockie molo zostało rozbudowane do dzisiejszych rozmiarów – 512 m długości. Od tej pory molo w Sopocie pozostaje najdłuższym drewnianym pomostem w Europie. Początkowo była to lokalna przystań, potem dopiero stał się spacerniakiem (ale przystanią jest nadal). Z mola pięknie widać okolicę – sam Sopot, ale też Gdynię Orłowo.
Za wstęp na molo się płaci (9zł/4.5zł).
Muzeum Sopotu
Trzeba iść koniecznie, ja nie ogarnęłam, przełożyłam, potem się okazało, że jest Boże Ciało. Oferma. Ale nie ma tego złego. Przyjadę bez dzieci. I zrobię wtedy temat architektury, tak bardzo warto! Zobacz też: Muzeum Bursztynu w Gdańsku
Opera Leśna w Sopocie
W roku 1909 otwarto w Sopocie Teatr Leśny, który jest poprzednikiem dzisiejszej Opery Leśnej. Muszę Wam się przyznać, że nie spodziewałam się, że etymologia pochodzi od okolicy. Cudownie zalesione wzgórze, skraj Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Długa droga, przed którą powinniśmy się solidnie najeść (nie zrobiliśmy tego, więc mieliśmy zakrzywienie czasoprzestrzeni i dopadła nas kuchnia podhalańska). Teren Opery Leśnej można zwiedzać, scena robi ogromne wrażenie. Widownia mieści 5047 siedzących osób, scena pomieści stuosobową orkiestrę. Już powinna działać świeżo wyremontowana część gastronomiczna. Wszystko nastawione jest na hipsterski chill, jogę na scenie, warsztaty i wszystko co dobre i fajne.
Pierwszy festiwal trwał od 25 do 27 sierpnia 1961 roku. Jego pomysłodawcą był Władysław Szpilman. Do 1963 roku włącznie festiwale odbywały się w hali Stoczni Gdańskiej a później festiwal przeniósł się do Opery Leśnej w Sopocie.
Hipodrom w Sopocie
Sopocki tor wyścigów konnych, to wspaniała, bardzo żywo i prężnie działająca ikona miasta. Pierwsze rywalizacje konne na terenie dzisiejszego Karlikowa odbywały się w latach 70. XIX w., gdy Czarni Huzarzy (Huzarzy Śmierci) stacjonujący w Gdańsku organizowali biegi myśliwskie. Początkowo miały one charakter treningowy dla kawalerii. Od roku 1898 gonitwy (również z przeszkodami) organizowano tu regularnie. Z tego okresu pochodzą najstarsze, istniejące do dziś, elementy infrastruktury obiektu: tor, dwie trybuny dla publiczności i hala totalizatora. W okresie międzywojennym tor był szalenie popularny w całej Europie. Po wojnie tor działał. Dziś jest spółką, której aktywa należą do miasta. W stajniach znajdują się zarówno konie prywatne, jak i szkółki jeździeckie, z oferty których można śmiało korzystać w czasie urlopu. Moje dzieciaki jeździły w Galoopce. To na pewno bardzo ciekawa atrakcja dla dzieci w Sopocie.
W Hipodromie są pokoje gościnne, więc opcja wakacji w siodle plus plaża jest! Tuż obok, przy Ergo Arenie znajduje się fajne skate park, a w drodze na plażę (wejście 43) przejdziecie przez Sopockie Błonia.
W 1995 r. na hipodromie sopockim, papież Jan Paweł II odprawił mszę świętą dla 800 tysięcy pielgrzymów. Innych może zainteresować fakt, iż zagrała tu Tina Turner dla 60 tys. fanów.
Sopot: punkt widokowy z Oliwy
To jest coś, co muszę polecić, nie mogę czekać, aż pojadę do Oliwy pisać przewodnik po tamtej części Trójmiasta. Absolutnie koniecznie musicie wybrać się na taras widokowy w Oliwia Star. Nie wiem co jest lepsze – fantastyczny widok z 32 piętra, czy samo wnętrze kawiarni. No popatrzcie:
Sopot: inne atrakcje dla dzieci i dorosłych
- Będąc w Sopocie koniecznie zajrzyjcie do Informacji Turystycznej. Znajduje się przy wejściu na molo, widok jest fantastyczny, zdobędziecie mapy i wiadomości o atrakcjach.
- Sopocka Latarnia Morska tak naprawdę jest kominem od szpitala balneologicznego, który został zamieniony na latarnię i atrakcję turystyczną w 1975 roku kiedy to zmodernizowano kotłownię.
- Na terenie campingu Sopot 34 jest mini tężnia solankowa, dostępna dla osób z zewnątrz. Jest też plac zabaw.
- Fontanna grzybek ze słoną wodą przed kościołem ewangelickim. Weźcie dzieciom ciuchy na zmianę.
Gdzie spać w Sopocie?
My zaliczyliśmy wariacko trzy opcje:
- Fenomenalny Hotel Eureka. W drugiej linii brzegowej, przy ścieżce rowerowej i promenadzie. Obiekt jest na uboczu, ale blisko. Pokoje są przestronne, genialnie urządzone, mają kojący widok. Ogromną zaletą jest restauracja Nowosopocka na parterze. (tu nasza recenzja hotelu)
- Pokoje gościnne w Hipodromie. Idealna opcja dla amatorów konnej jazdy. Stąd jest 10 minut na plażkę. Pokoje są schludne, nie ma luksusów, ale jest miło. Goście mają do dyspozycji kuchnię.
- SeaSide Sopot nocleg tuż przy molo, w szpitalu balneologicznym. Najcudowniejszy po sezonie, ale wielki plus za szczelne okna, bo imprez z promenady nie słychać. Do dyspozycji ekspres do kawy, vouchery śniadaniowe do okolicznych knajp.
- Sopot 34 – camping ale też domki, przy samej plaży, wspaniała opcja dla tych, którzy chcą poczuć klimat Helu, ale jednak wolą być w mieście. Tu jest też szkółka żeglarska i półkolonie (zastanawiam się, czy to by nie było fajne, pojechać na wakacje do Sopotu, dać dzieci na pół kolonie, pobawią się z rówieśnikami, a wieczorem będziemy razem).
Gdzie zjeść w Sopocie?
Jak zawsze polecam, a nie recenzuję, więc tam gdzie coś przekąsiliśmy, a było niezbyt, to nie piszę. Smaki są różne, kucharz też może mieć gorszy dzień. Dlatego wolę nie oceniać negatywnie po jednej wizycie.
Cały Gaweł – Dworcowa 7, przy dworcu, genialne zestawy, fajna obsługa, bez zadęcia. Najlepiej. My byliśmy na śniadaniu, ale karmią adekwatnie do pory dnia.
Nowosopocka – Emilii PLater 7/9/11 najlepsze pierogi z dorsza ever.
Dorsz i przyjaciele – Aleja Wojska Polskiego 1, smażalnia przy plaży. Super halibut (dla dzieci chętnie go biorę, bo ości jak kości) i genialna zupa rybna na ostrawo!
Na koniec reklama
Jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami bursztynowych poduszek. Mała sopocka manufaktura szyje poszewki z pięknego lnu, wypełnia je nieoszlifowanym bursztynem i gryką, siemieniem lnianym i lawendą. To wszystko brzmi zdrowo i pachnąco i takie jest! Polecam, napiszę więcej!
Dziękuję za pomoc w organizacji wyjazdu Sopockiej Organizacji Turystycznej. Artykuł początkowo ukazał się na blogu Podróżująca Rodzina. Zobacz też:
Magdalena Dziadosz, mama Saszy i Idy. W teorii archeolożka śródziemnomorska i muzealniczka, skrzętnie wykorzystująca wiedzę zdobytą na studiach w swojej pisarskiej pasji. W praktyce właścicielka firmy zajmującej się komunikacją i PR-em. Dużo pisze na różne tematy. Uwielbia podróże, najbardziej te blisko natury: długodystansowe spacery oraz wycieczki górskie. Ale doceni też wieczór na szpilkach w wiedeńskiej operze.
Co myślisz?