Przyznaję, że mam ostatnio gorszy czas, a nic nie koi mnie tak jak natura i nowe miejsca, więc stąd wysyp ciekawych wycieczek. Bagno Jacka to rezerwat przyrody na granicy Warszawy. To część lasów Rembertowsko-Okunieweskich, którymi ostatnio się zajmuję. Mamy tu do czynienia z typowym Mazowszem, czyli falujące wydmy i tuż obok bagno.
Zobacz też: Bagno Całowanie: cudowna natura, wygodne kładki, wieża widokowa
Bagno Jacka
Etymologia jest raczej nie do wyjaśnienia, wiadomo natomiast, że tym terenom patronował przed wojną Bartek, a po niej Jacek. Bagno Jacka znajduje się blisko głównej drogi na Węgrów. Bagno Jacka to śródleśne torfowisko z trzema zbiornikami – północnym, środkowym i południowym. W granicach rezerwatu znajdują się również łąka, fragment wydmy, zalesione piaski, nasypy i groble. Na północy biegnie linia stara linia kolejowa. Flory nawet nie będę próbowała tłumaczyć, bo jest to niezliczona ilość roślin, które doskonale się czują w tak zróżnicowanym terenie. Fauna również ma tu używanie. Bagno Jacka to ostoja dla gadów, płazów, ryb, ptaków, bezkręgowców i ssaków. Ja klasycznie nie widziałam ani ryjówki, ani badylarki, ani łosia, ani kreta czy jeża, ale kupy były. W tym miejsce niegdyś wydobywano torf. Wciąż można też znaleźć ślady prac z lat 1939–1944 i wcześniejszych w postaci kopców i grobli. W okresie poprzedzającym utworzeniem rezerwatu torf pozyskiwano już tylko w niewielkim stopniu, a w 1986 roku ostatni raz stwierdzono jego ręczne wydobycie (czyli już po powstaniu rezerwatu). Kręcono tu “Brzezinę” Wajdy w 1978 r.Praktycznie
Można tu przyjechać kolejką (R2 – stacja Warszawa Wesoła), jadące w kierunku Mińska Mazowieckiego. Jeśli wybierzecie podróż autem, to też jest opcja – najprostszy parking jest przy Biedronce. Bagno obchodzi się ścieżką na około. Nie jest ona w żaden sposób oznakowana, ale dość wyraźna. Pamiętajmy, że po rezerwatach przyrody poruszamy się tylko po ścieżkach/alejkach. Nie łazimy gdzie nam się podoba, bo to ostoja roślin i zwierząt.Artykuł początkowo ukazał się na blogu Podróżująca rodzina. Jeśli szukacie inspiracji na wycieczki po okolicach Warszawy, to mam ich niemało.
Inne wycieczki po Mazowszu.
Magdalena Dziadosz, mama Saszy i Idy. W teorii archeolożka śródziemnomorska i muzealniczka, skrzętnie wykorzystująca wiedzę zdobytą na studiach w swojej pisarskiej pasji. W praktyce właścicielka firmy zajmującej się komunikacją i PR-em. Dużo pisze na różne tematy. Uwielbia podróże, najbardziej te blisko natury: długodystansowe spacery oraz wycieczki górskie. Ale doceni też wieczór na szpilkach w wiedeńskiej operze.
Co myślisz?