Spis treści
- Białowieża – zwiedzanie parku
- atrakcje Puszczy Białowieskiej
- gdzie zjeść i spać w Białowieży
Zobacz też: Podlasie: co zobaczyć, ile wydać, jak się poruszać
Puszcza Białowieska – zwiedzanie pierwotnego lasu
Podlasie kojarzy się dość jednoznacznie – z Białowieskim Parkiem Narodowym. Oczywiście nie jest to jedyne piękno i zaleta tego regionu, ale na pewno najbardziej rozpoznawalnym. Park został utworzony w 1932 r., jego większa część znajduje się po drugiej stronie granicy, na Białorusi. Puszcza jest domem żubra, który tu bardzo licznie występuje, ale nie tylko. Spotkać tu również można (lub zobaczyć ślady) wilki, rysie, sóweczki, bobry, dziki, lisy, nornice, oraz całą masę innych ssaków, ptaków, gadów i owadów. Ogromną wartością puszczy jest również martwe drewno, które bardzo rzuca się w oczy podczas spacerów, jest wszechobecne. Powierzchnia parku to 105 km2, statystyka rocznych odwiedzin sięga 140 tysięcy turystów. Na terenie parku są wydzielone obszary ochrony ścisłej, gdzie można wejść jedynie z przewodnikiem.
W tym poście opowiem Wam o tym, co można robić w okolicy, ale szerzej niż w granicy lasu. Dowiecie się, gdzie można się wykąpać, zjeść, zrelaksować. Co zwiedzić, by lasu trochę liznąć. Polecę Wam również dwa sprawdzone noclegi w okolicy (na północy i południu). Ruszamy?
Rezerwat Pokazowy Żubrów
Klasyk nad klasykami. Miejsce popularne, ale bardzo warte odwiedzenia. To nie jest cyrkowe zoo, to ostoja dla zwierząt, w potrzebie, urodzonych w niewoli. Większość z nich nie poradziłaby sobie w dziczy. Uwielbiam za ogromne padoki, komorowe, gdzie zwierzęta wybierają, czy dają się zobaczyć turyście, czy zaszywają się w swoich krzakach przed ciekawskimi oczami. Zwierzyniec jest świeżo po remoncie, w budynku wejściowym jest wystawa, na dzień dobry i do widzenia bardzo fajny plac zabaw.
Nazwa jest myląca, bo nie tylko symbol puszczy tu zaznamy. Są również: koniki polskie, łosie, jelenie, sarny, dziki, żubronie (krzyżówka żubra z bydłem domowym), rysie i wilki. Cudowne są drewniane pomosty wybiegające w padok, z których cichaczem można podglądać co tam piszczy.
Opowiem krótko historię żubrów, bo warto. Po I wojnie światowej wymarły dwie ostatnie populacje żubra w Polsce (i na Kaukazie). Ostały się osobniki żyjące w ogrodach zoologicznych i prywatnych kolekcjach (jak źle by to nie brzmiało). Rozpoczęto prace nad restytucją gatunku (podobnie było z koniem przewalskiego). Rezerwat utworzono w 1929 r., znajduje się parę kilometrów przed Białowieżą. Parking jest ogromny, co sugeruje dużą popularność miejsca w sezonie wakacyjnym (ja byłam dwa razy – w lutym i w kwietniu, świeciło pustkami).
Osobny artykuł o Rezerwacie Pokazowym Żubrów pod linkiem.
Park Pałacowy w Białowieży
Białowieża jest sercem Puszczy i bije ono najsilniej w Parku Pałacowym. Projekt powstał w 1890 r. Do jego realizacji przystąpiono dopiero pięć lat później, po wzniesieniu na wzgórzu pałacu dla cara Aleksandra III. Wcześniej stał w tym miejscu dwór myśliwski Augusta III. W czerwcu 1831 r. na wzgórzu przygotowano stanowisko dla 6 dział, do walki z powstańcami. Na potrzeby zakładanego parku parafia prawosławna przekazała w 1894 roku część swych gruntów (1,31 ha). Park w Białowieży zorganizowany jest w stylu angielskim, krajobrazowym. Czyli króluje naturalny przyrodniczy bałagan kontrolowany. Początkowo zasadzono tu ponad 200 gatunków drzew, zostało 90. Występują m.in. choiny kanadyjskie, jedlice Douglasa, dęby czerwone i inne bukowate o bujnych kolorach, sosnę wejmutkę, brzozę papierową, daglezję zieloną, przeorzech, skrzydłoorzech kaukaski.
Park Pałacowy jest jedynym w Polsce istniejącym założeniem ogrodowym towarzyszącym carskiej rezydencji myśliwskiej. Obok wartości historycznych i przyrodniczych równie ważne są wartości użytkowe: aktualnie jest to jedyny większy i dobrze zachowany historyczny park funkcjonujący na obszarze południowego Podlasia. Park Pałacowy jest częścią składową Białowieskiego Parku Narodowego.
Kosy Most – wieża widokowa i carska ścieżka
Oczywiście, że wakacje w Białowieskim Parku Narodowym to przede wszystkim piesze wędrówki lub rowerowe wycieczki. Ja polecę jedną, i podpowiem parę innych, których nie przeszłam, bo zawsze wpadam tu jak po ogień, na wyrwane chwile. Ale kiedyś przyjedziemy na pełne dwa tygodnie i zejdziemy kawał Puszczy!
Kosy Most to bardzo fajna opcja na wycieczkę w dwóch wersjach – króciutkiej i dłuższej. W Narewce zjeżdżamy na szutrową drogę, która doprowadzi nas na parking. Tam są fajne tablice edukacyjne i krótki szlak na wieżę obserwacyjną. Z niej zobaczymy rozległe łąki, dzikie ptactwo, wałęsające się ssaki (żubry, sarny, jelenie), ogrom podmokłego, niedostępnego terenu. Dla mnie to najlepszy film ever, takie siedzenie z kabanosem w ręku i obserwowanie przyrody (sorry not sorry, lubię wege, ale mięso też).
Tu zaczyna się ścieżka Carska Tropina. Prawie 5 km przyjemnej wędrówki przeplatanej drewnianymi pomostami. Jest różnorodnie jeśli chodzi o drzewostan. To szlak pętelkowy, dojdziemy nim do parkingu w Kosym Moście (to się tak odmienia?).
Plaża w Bondarach
Nie samymi wędrówkami człowiek jednak żyje, szczególnie podczas podróży z dziećmi fajnie przynajmniej jeden dzień odpocząć. I tu podrzucam Wam cudowną plażę w Bodnarach nad Zalewem Siemianówka. Jest piasek, duży pomost, wydzielone kąpielisko z ratownikiem, wieża obserwacyjna. W sezonie działają budy z jedzeniem i piciem. To fajny klimat wakacji lat 80.
Spacer – Tama na Zalewie Siemianówka
Ciekawym miejscem jest tama nad Zalewem Siemianówka. Ten zbiornik wodny został zlokalizowany w dolinie Narwi, znajduje się na północ od Puszczy. Powstawał stopniowo w latach 1977-1990, zbiornik ma 1094 km2, przy maksymalnym poziomie spiętrzania mieści 79,5 mln m3 wody (!).
Funkcje Zalewu są dość typowe: zasila wodą w okresach niżówkowych Narwiański Park Narodowy, nawadniania ok. 6000 ha użytków rolnych w dolinie Narwi i ok. 7000 ha na obiekcie Bagno Wizna, spiętrzenie wykorzystuje się dla celów energetycznych, prowadzenia zorganizowanej gospodarki rybackiej, oraz turystyki i rekreacji.
Można przespacerować się po tamie i zejść na pobliskie ścieżki żeby się trochę pokręcić.
Puszcza Białowieska – gdzie zjeść?
Tu jest wspaniale! Ja polecam dwa miejsca, która są absolutnie genialne i trudno mi się przemóc, by trafić gdzieś dalej, bo uwielbiam wracać tu gdzie wiem, że jest świetnie.
I tak numerem jeden jest Karczma Osocznika. W karcie są dania tradycyjne podlaskie, czyli taka fuzja kuchni kresowej, białoruskiej i daleko rosyjskiej. Treściwe zupy, solianka życia, obłędne pielmieni, haluszki, wareniki, kiszki ziemniaczane, przedobre desery. Wszystko świeże i mocno regionalne.
Drugim ulubionym kulinarnie miejscem jest restauracja Carska. Za Białowieżą, na bocznicy kolejowej, tuż pod granicą. Carska wykasza konkurencję poziomem, który chciałaby mieć zapewne nie jedna restauracja w europejskiej stolicy. To jest doświadczenie niezwykłej miary, ja się czułam, jakby przy stoliku obok siedziała co najmniej Anna Karenina. Wystrój, zastawa stołowa, sposób podawania dań, nawet pan za barem, szalenie ujmujący w swojej uprzejmości prawdziwie zachwyca. Dania są mocno wykwintne: bliny z łososiem, fois grais, kaczka, ukochany jesiotr, herbata w koszyczku. Uwielbiam!
Puszcza Białowieska – noclegi
Jak na razie sprawdzone miejsca mam dwa: Białowieskie Sioło, opisane na blogu, oraz domki Leśna 21. Oba miejsca są wspaniałe!
Artykuł początkowo ukazał się na blogu Podróżująca Rodzina. Zobaczcie też inne teksty o Podlasiu. Np. ten o kuchni Podlasia czy Krainie Otwartych Okiennic.
Magdalena Dziadosz, mama Saszy i Idy. W teorii archeolożka śródziemnomorska i muzealniczka, skrzętnie wykorzystująca wiedzę zdobytą na studiach w swojej pisarskiej pasji. W praktyce właścicielka firmy zajmującej się komunikacją i PR-em. Dużo pisze na różne tematy. Uwielbia podróże, najbardziej te blisko natury: długodystansowe spacery oraz wycieczki górskie. Ale doceni też wieczór na szpilkach w wiedeńskiej operze.
Co myślisz?