Puck był tylko punktem na mapie, przystankiem pomiędzy Osłoninem, a Władysławowem, by zgadzała się nasza kilometrówka. Nie spodziewałam się niczego, tym większe było moje zaskoczenie, gdy dotarliśmy na miejsce. Choć pogoda mocno dawała w kość, hulał wiatr, szedł sztorm, padał śnieg i wszystko było nie tak, a najbardziej moje wiosenne trampki. Wtarabaniliśmy się naszym małym włóczęgowskim rozwrzeszczanym taborem do cudownego miejsca noclegowego, apartamenty Kamienica, tuż przy puckiej farze. Miejsce z klimatem nie do opisania, przede wszystkim LUDZIE. Serdeczni, uśmiechnięci, z kawą w ręku. Po zameldowaniu wybraliśmy się zwiedzać atrakcje Pucka, i szybko szukaliśmy miejsca by się schronić.
Zobacz też: Kaszuby: atrakcje dla dzieci nad morzem
Muzeum Ziemi Puckiej im. Floriana Ceynowy.
Wystawa znajduje się w XVII wiecznym szpitalu-przytułku, na Wałowej, nieopodal rynku. Ekspozycja jest w dużej mierze etnograficzna i bardzo kompleksowo wprowadza w kaszubski świat. Odtworzono wnętrza domu wiejskiego, zakładów rzemieślniczych, jest sala muzyczna, gabinet stomatologa, sala poświęcona medycynie ludowej. Można też zobaczyć wnętrza dawnej szkoły, jest sala z grami. Trochę taki skansen wewnątrz, bez spaceru po wsi. Kaszuby są naszym zdaniem, jednym z bardziej fascynujących regionów w Polsce, język, hafty, przyroda, wszystko zachęca do bliższego poznania.
Manufaktura Szkła PuckGlas.
Była naszym drugą atrakcją w Pucku, którą musieliśmy zobaczyć. W kamienicy w rynku przenieśliśmy się do prawdziwej, fascynującej pracowni z tematem bardzo ciekawym. Puck nie ma tradycji w produkcji szkła, huta została otwarta w sierpniu ubiegłego roku. Prawdopodobnie jednak na Pomorzu produkowano szkło w różnych miejscach, bo gdzie piasek, tam i szkło. W cenie biletu jest prezentacja produkcji, długie opowiadanie o tym, co z czym i jak. Pracownicy są wykształceni w kierunku produkcji, w nowoczesnych piecach tworzą obiekty artystyczne. Dmuchanie szkła to sprawa totalnie magiczna, dzieci nie odrywają wzroku, to jedna ze spraw, które wywarły na Sani olbrzymie wrażenie. Na miejscu jest te szlifiernia, gdzie wykańcza się te misterne cuda. Pamiętajcie, że w pracowni jest bardzo ciepło.
Na miejscu jest restauracja, nie planowaliśmy tam jeść, ale Ida zasnęła mi na rękach, więc zostaliśmy. I było warto. Smaczna ogórkowa, dobry burger, o którego poprosił Sania, choć w menu były ciekawsze rzeczy.
Puck – atrakcje, które jeszcze warto zobaczyć
Blisko rynku Pucka znajduje się fara. Olbrzymi kościół nad zatoką, dzięki czemu Puck jest rozpoznawalny z wody. Ołtarze pochodzą z ok. 1800 r., pierwsza świątynia była w tym miejscu już w XII w. Warto zejść też do portu i zobaczyć molo.
Puck jest miastem dobrze funkcjonującym, myślę, że idealną bazą wypadową dla preferujących miejski nocleg. Ze stacji kolejowej odjeżdżają pociągi na Hel i do Gdyni.
Artykuł początkowo ukazał się na blogu Podróżująca Rodzina. Wybrzeżem Województwa Pomorskiego idziemy we współpracy z Pomorską Regionalną Organizacją Turystyczną.
Zobacz też: Domki nad morzem: pomorskie – nasze ulubione miejsca!
Magdalena Dziadosz, mama Saszy i Idy. W teorii archeolożka śródziemnomorska i muzealniczka, skrzętnie wykorzystująca wiedzę zdobytą na studiach w swojej pisarskiej pasji. W praktyce właścicielka firmy zajmującej się komunikacją i PR-em. Dużo pisze na różne tematy. Uwielbia podróże, najbardziej te blisko natury: długodystansowe spacery oraz wycieczki górskie. Ale doceni też wieczór na szpilkach w wiedeńskiej operze.
Co myślisz?