Podróżowanie z dziećmi logistycznie nie jest trudne, jeśli wybiera się noclegi, w których pociechy są mile widziane. Dziś piszemy o Copernicus Toruń Hotel, w którym czuliśmy się wyjątkowo komfortowo. Toruń, położony w północnej części centralnej Polski jest łatwo osiągalny z wielu miast. To miasto, które słowo „dzieci” powinno mieć w sloganie, bo jest tu dla maluchów i starszaków mnóstwo atrakcji.
Zobacz też: Toruń: atrakcje dla dzieci, które wypełnią kilka dni
Hotel Copernicus – miejsce przyjazne dzieciom.
Najpierw to, co liczy się dla dzieci, czyli dwa, zewnętrzny i wewnętrzny, place zabaw. W tym obok budynku, nad Wisłą, dzieciaki poszaleją na zjeżdżalni, pogrzebią w piasku, pobujają się na koniku. Jest wspaniała karuzela. Młodsze mogą zażyć ulubionego relaksu w huśtawce.
W środku hotelu znajduje się obszerna sala zabaw, w której jest tyle atrakcji, że nawet najbardziej wymagającą dziatwę ciężko znudzić. Trampolina, tunele, ściana do rysowania, długie metry torów kolejowych.
Kolejna atrakcja – strefa basenowa, także jest stworzona z myślą o najmłodszych. Brodzik z fontanną grzybkiem, gdzie woda jest cieplejsza niż w dużym basenie pozwoli na bezpieczną zabawę. Pod okiem ratownika oczywiście.
Z dodatkowych atutów – kręgle, nawet nie wiedziałam, że czterolatek może się tak bardzo w tą grę wkręcić, oraz SPA i fryzjer, ku chwale mam.
My mieszkaliśmy w dużym apartamencie na czwartym piętrze (nr 432), choć nazywany jest dyplomatycznym, to jest to też idealna opcja dla rodzin. Taras z widokiem na rzekę i miasto, biurko dla pracującej mamy (♥), a dla dzieci największa z radości – wanna, do tego tu z widokiem przez panoramiczne okno. Na życzenie obsługa wstawia turystyczne łóżeczka. Nam nie wstawiła, bo dzieci sobie tego nie życzyły. Z mamą śpi się najlepiej.
Będzie nam miło, jeśli zarezerwujesz klikając w ten link. Dla Ciebie nie będzie różnicy w cenie, a nam wpadnie grosz do podróżniczej skarbonki.
Mogłabym długo się głowić nad tym, co jest w Copernicusie naj. Bo wszystko jest fajne, ale zupełnie wybitne okazały się być śniadanie. Nawet osoba z najbardziej wymagającą dietą nie wyjdzie z restauracji hotelowej głodna. Stoły są suto zastawione właściwie chyba każdym produktem dostępnym i znanym. Absolutnie zachwycające są słodkie bułeczki (przed 8 były jeszcze ciepłe) oraz duży wybór mlek roślinnych.
W takim miejscu jak Copernicus z dziećmi odpoczywa się totalnie, najlepszą rekomendacją może być to, że nasz piechur Sania, który zawsze jest głodny atrakcji w terenie, tym razem nadzwyczaj często przebąkiwał, że chce wracać już do hotelu. Choć w Toruniu atrakcji jest cała masa, o tych, które odwiedziliśmy możecie przeczytać tu.
Artykuł początkowo ukazał się na blogu Podróżująca Rodzina.
Magdalena Dziadosz, mama Saszy i Idy. W teorii archeolożka śródziemnomorska i muzealniczka, skrzętnie wykorzystująca wiedzę zdobytą na studiach w swojej pisarskiej pasji. W praktyce właścicielka firmy zajmującej się komunikacją i PR-em. Dużo pisze na różne tematy. Uwielbia podróże, najbardziej te blisko natury: długodystansowe spacery oraz wycieczki górskie. Ale doceni też wieczór na szpilkach w wiedeńskiej operze.
Co myślisz?