Mała książka o kupie
Jest to sprawa zatrważająca, że coś co robimy przynajmniej raz dziennie, każdy z nas, owiane jest wstydem i krępacją. Na szczęście (lub niestety) przychodzi to z wiekiem, a dzieci są mega naturalne w temacie. Można więc z nimi swobodnie omówić kolory, kształty, konsystencje. Jakie kupy robi kto? Słoń, łoś, ptak, ryba. Wiedzieliście w ogóle jak ryba robi kupę? Ja nie wiedziałam. Jakie są rodzaje toalet? Co się dzieje z kupą jak wpadnie do kibelka? A bąki? Fajne są? Kupa jest podstawą życia. Brzmi groteskowo, ale jest właśnie tak. Nie wiem ile pokoleń musi minąć, byśmy swobodnie zaczęli o niej mówić, przestać się wstydzić. Z tym tematem autorka poradziła sobie świetnie i moim zdaniem, na potrzeby 3-6 latków go wyczerpała.Mała książka o śmierci
Temat jest bardzo trudny. Kiedy umarła moja babcia, w pięknym wieku (ponad 80 lat), po krótkiej, acz bolesnej chorobie, w której Sania nie uczestniczył i której nie rozumiał, na pogrzebie powiedział: Już nigdy nie zrobi nam zupy pomidorowej. On miał trzy lata, byłam przekonana, że temat jest dla niego totalnie nie do ogarnięcia. A jednak go na swój sposób rozumiał. Mała książka o śmierci luzuje temat. To nie jest poradnik jak wytłumaczyć dzieciom śmierć, tylko jak oswoić ich z tematem. Sprawić, by nie było to traumatyczne i trudne. Fajnie przedstawione są tradycje związane z pogrzebami i odwiedzaniem zmarłych. Doskonale na miękko pokazana jest starość, anioły, hipotetyczne życie po życiu. Mi się podoba!Mała książka o przemocy
Ten kto będzie uważał, że jego dziecka nie dotyczy temat przemocy, to sobie jego zdjęcie powieszę w ołtarzyku w dużym pokoju. Są dzieci które biją, inne krzyczą, obrażają lub szantażują. Stawianie obok wojny i przemocy domowej jest super, bo pokazuje schemat, w który wpadamy. Wszyscy. Ujął mnie rysunek, na którym jedni uprawiają sałatę, i to jest właśnie to czego chcą od życia. A drudzy próbują im rozjechać poletko czołgiem. To właśnie tak na wojnie działa. Przemoc może być fizyczna, ale też psychiczna. I ta druga jest dużo częstsza i trudniejsza do zdiagnozowania oraz zrozumienia. Ale to jest szalenie ważne uświadomić dzieciom, że wykrzykiwanie swoich racji, walenie ręką w stół, czy udawanie że się strzela to jest przemoc. Po lekturze tej książki od razu się luzuje w domu. Mała książka o kupie, Mała książka o śmierci i Mała książka o przemocy to dzieła Pernilli Stalfelt, to dobra szwedzka robota wydana w Polsce przez Wydawnictwo Owca. Artykuł początkowo ukazał się na blogu Podróżująca Rodzina. Zobacz też propozycje książek dla niemowlaków, dla dwulatków i dla trzylatki.Magdalena Dziadosz, mama Saszy i Idy. W teorii archeolożka śródziemnomorska i muzealniczka, skrzętnie wykorzystująca wiedzę zdobytą na studiach w swojej pisarskiej pasji. W praktyce właścicielka firmy zajmującej się komunikacją i PR-em. Dużo pisze na różne tematy. Uwielbia podróże, najbardziej te blisko natury: długodystansowe spacery oraz wycieczki górskie. Ale doceni też wieczór na szpilkach w wiedeńskiej operze.
Co myślisz?