Dlaczego Paryż w 3 dni?
Jednym z miast, które znam najlepiej jest Paryż.
Mieszkałam w Paryżu prawie rok podczas wymiany studenckiej ERASMUS. Moglibyście powiedzieć – to o niczym nie świadczy. I mielibyście rację. W czasie tego doświadczenia świetnie mogłam obserwować, że niektórzy „erasmusi” mają gdzieś poznawanie miasta, a liczy się tylko picie w akademiku.
Ale ja od początku postanowiłam, że przynajmniej 2 dni w tygodniu poświęcam na zwiedzanie miasta. I muszę wam powiedzieć, że tak faktycznie było. W każdy czwartek i sobotę jechałam do którejś z paryskich dzielnic i odkrywałam jej okolice.
Dodatkowo co kilka tygodni przyjeżdżali do mnie goście. Znajomi z Polski korzystając z darmowego noclegu w naprawdę drogim mieście wpadali na kilka dni lub na tydzień i, o ile miałam czas, pokazywałam im miasto.
Dlatego z ręką na sercu mogę wam powiedzieć: do napisania tego przewodnika się dobrze przygotowałam!
Na ile dni jechać do Paryża?
Wiele osób pyta mnie czy wystarczy weekend w Paryżu? Czy w tak krótkim czasie zobaczymy wszystko to, co najważniejsze?
No nie wystarczy. Paryż przy Rzymie i Londynie to dla mnie 3 miasta zachodniej Europy, które przez dwa weekendowe dni można co najwyżej liznąć. Ale jednocześnie rozumiem, że nie zawsze jest możliwość pozwolenia sobie na tygodniowy urlop, lub po prostu wolicie go poświęcić na odpoczynek w innym miejscu (np. w górach).
Właśnie dlatego postanowiłam wam podpowiedzieć, jak zwiedzić Paryż w 3 dni. Nie będę tu przesadzać, nie będę opowiadać o 10 rewelacyjnych muzeach, nie będę sugerować kolejnych parków – nie! Będę zwięzła i konkretna.
Zatem przechodzimy do meritum!
Co znajdziecie w tym artykule?
W tekście “Paryż w 3 dni” powstrzymam się jak mogę, przed informacjami encyklopedycznymi i ciekawostkami, bo wtedy artykuł rozlazłby się nam na 20 stron. Skupiam się tylko na trasie zwiedzania Paryża w 3 dni i na informacjach praktycznych. Jeśli szukacie informacji krajoznawczych, zaglądajcie na inne blogi i czytajcie przewodniki. Choć jeśli się okaże, że lubicie czytać o Paryżu, to być może coś jeszcze napiszę, bo – ech, głupio to przyznać – kocham to miasto!
Paryż w 3 dni – pełny program zwiedzania!
Dzień 1: Spacer i atrakcje przy les Champs Élysées, zwiedzanie Luwru i Dzielnica Marais
Łuk Triumfalny – pamiątka po Napoleonie
Zwiedzanie Paryża zaczynamy od przyjazdu metrem na stację Charles de Gaulle – Étoile, która znajduje się bezpośrednio pod Łukiem Triumfalnym.
Łuk Triumfalny to oczywiście jedna z największych atrakcji miasta i pamiątka po czasach Napoleona, który kazał wybudować łuk, by upamiętnić walczących na przełomie XVIII i XIX wieku. Na łuk można wejść, zobaczyć małe muzeum i spojrzeć na okolicę z jego górnego tarasu. W ten sposób symbolicznie zaznaczycie początek swojego paryskiego pobytu, ale ja proponuję od razu iść dalej. Będziemy jeszcze na kilku punktach widokowych.
Les Champs Élysées: Spacer przez Pola Elizejskie
les Champs Élysées to najbardziej reprezentacyjna aleja w Paryżu. Na długości prawie dwóch kilometrów znajdują się luksusowe hotele, wiodące marki sklepów odzieżowych, perfumerii i salonów samochodowych, kawiarnie i restauracje.
Po przejściu części sklepowej dochodzimy do Parku Champs Élysées. Gdy – mniej więcej w środku parku – miniemy okrągły budynek mieszczący teatr Marigny, skręcamy w prawo na Aleję Winstona Churchilla, by zobaczyć dwa przepiękne pałace.
Gdzie zjeść w Paryżu?
Uwaga! Przez kolejne 2 godziny trudno będzie o dobre miejsce na kawę, brunch czy nawet kupno wody. Dlatego jeśli macie kulinarne potrzeby, to koniecznie zaspokoicie je w sklepowej części Pól Elizejskich.
Najbliższe miejsce na coś konkretnego będzie w Luwrze. Chyba nie muszę wam podpowiadać, że to nie najtańsze miejsce na obiad.
Grand Palais i Petit Palais w Paryżu
Secysyjny Grand Palais, który wyróżnia się przeszklonym dachem to jeden z moich ulubionych budynków w Paryżu. Razem ze znajdującym się po drugiej stronie ulicy Petit Palais został wybudowany na wystawę światową w 1900 roku. Dziś prócz centrum wystawienniczego w Grand Palais znajduje się muzeum nauki Palais de la Découverte. My jednak mijamy pałace, by dojść na najpiękniejszy most w Paryżu – Most Aleksandra III
Most Aleksandra III – najpiękniejszy most w Paryżu
Stalowy Pont Alexandre III nie dość, że jest przepiękny, to jeszcze jest to miejsce, z którego pierwszy raz zobaczycie… Wieżę Eiffla! (no, chyba że byliście na Łuku Triumfalnym). Gdybyśmy szli nim dalej prosto, doszlibyśmy do Pałacu Inwalidów, na który widok już teraz mamy. To właśnie tam jest pochowany Napoleon I. Jednak my nie mamy na to czasu. Zawracamy i z mostu skręcamy w prawo, by nabrzeżem iść na plac, który nie waham się nazwać sercem Paryża – Place de la Concorde.
Place de la Concorde – atrakcje widoczne z placu
Osiemnastowieczny Plac de la Concorde ze słynnym obeliskiem pośrodku nie jest miejscem przyjemnym. Zwykle jest tu straszny ruch, hałas i spaliny. Jednak na pewno jest dobrym miejscem, by docenić architekturę miasta i zobaczyć kilka atrakcji.
Stojąc tyłem do rzeki po lewej stronie mamy Pola Elizejskie. Przed sobą (za obeliskiem – na zdjęciu) widzimy Kościół de la Madelaine, który przypomina antyczną świątynię. Za sobą, po drugiej stronie rzeki, Pałac Burbonów, w którym mieści się Zgromadzenie Narodowe. W dwóch słowach: jest to francuski sejm.
Z kolei po naszej prawej znajdują się Ogrody Tuileries, gdzie teraz pójdziemy. Tam jest jedno z moich ulubionych małych muzeów – Musée de l’Orangerie z wielkimi płótnami Moneta. Jednak tym razem przechodzimy przez ogrody, które prowadzą nas wprost do Luwru.
Luwr – zwiedzanie największego muzeum świata
Luwr nie jest łatwym muzeum do zwiedzania. Wręcz przeciwnie – jest to ogromny budynek, na który łatwo przeznaczyć kilka dni. Jednak większość turystów spędza tu nie więcej niż dwie-trzy godziny (mało powiedziane! Większość turystów spędza tu mniej niż godzinę, ale tego nie pochwalam). By zaoszczędzić czas polecam kupić bilety już wcześniej przez internet (na przykład tutaj).
Każdy musi sobie odpowiedzieć sam na pytanie, co w Luwrze interesuje go najbardziej. Zobaczymy tu zarówno sztukę mezopotamską, grecką, ale przede wszystkim dzieła „starych mistrzów”.
Ze swojej strony przede wszystkim polecam:
-starożytną sztukę Bliskiego Wschodu (skrzydło Sully, poziom 0)
-starożytną sztukę grecką (skrzydło Sully, poziom 0)
-sztukę północnej Europy – przede wszystkim niderlandzką (skrzydło Richelieu, poziom 2)
-nowożytną rzeźbę europejską (skrzydło Sully, poziom 0)
Warto zaopatrzyć się w mapkę, na której zaznaczono najważniejsze dzieła Luwru.
Jakie muzeum zwiedzić w Paryżu?
Jeśli w Paryżu spędzacie tylko weekend, to polecam wam wybrać tylko jedno muzeum sztuki: Luwr ze sztuką najstarszą (do XIX wieku), Musée d’Orsay (przede wszystkim impresjoniści) lub Centrum Pompidou (sztuka XX wieku). Wszystkie są znakomite, jednak jeśli mam wybrać jedno, to swój głos oddaję na Muzeum Orsay. Znajdziecie je w planie dnia drugiego.
Czy polecam zobaczyć Mona Lisę? A jakbym powiedziała, że nie, to czy ktoś by mnie posłuchał? 😉
Chatelet-Les Halles, czyli gdzie zjeść w Paryżu? (15:00-16.30)
Zapewniam was, że po tej dawce zwiedzania, wasze nogi będą wykończone. Dlatego czas trochę wyluzować i usiąść w okolicy, która rozpoczyna się na tyłach Luwru, w pobliżu stacji metra Chatelet-Les Halles. Jest to jedno z najważniejszych centrów miasta, w którym znajdują się liczne małe bistra, bary i restauracje.
Po wyjściu z Luwru, kierujemy się w przeciwną stronę niż tą z której przyszliśmy i skręcamy w lewo w Rue du Louvre. Po dojściu do Les Halles (centrum handlowego, które jednak swoją świetność ma już za sobą) możemy szukać miejsca na odpoczynek. Polecam zajrzeć do artykułu o delikatesach francuskiej kuchni, który napisałam po moim ostatnim pobycie w mieście.
Centrum Pompidou – centrum sztuki współczesnej
Bardzo lubię okolicę Centrum Pompidou. Tętni życiem i kreatywnością. Dużo tu galerii, centrów kultury, księgarń i instalacji artystycznych.
Samo Centrum Pompidou też jest znakomite i na pewno warto je zwiedzić (bilety tutaj). Jeśli jednak zdecydowaliście się ominąć jego wystawy, to wybierzcie się chociaż na taras widokowy, z którego świetnie widać okolice.
Na parterze znajduje się moja ulubiona księgarnia z dziełami o sztuce.
Artyści których dzieła zobaczycie w muzeum to między innymi Dali, Kandinsky, Klee, Warhol, Picasso, Miro czy Munch. Przede wszystkim polecam wystawy czasowe.
Książki o Paryżu
Jeśli tak jak ja lubicie czytać o odwiedzanych miejscach, to chciałam wam polecić kilka pozycji o Paryżu. To zaledwie kropla w morzu, bo o tym mieście napisano setki wspomnień, powieści i biografii słynnych mieszkańców. Sama uwielbiam te o malarzach impresjonistycznych.
Będzie mi miło, jeśli kupisz książki przez linki, które tu wklejam. Dzięki temu dostanę małą prowizję, która pozwoli mi dalej pisać fajne teksty.
- K. Rutkowski – Paryskie pasaże. Opowieść o tajemnych przejściach; czytałam na studiach i byłam zachwycona. Literacka biografia miasta i opowieść o fenomenie pasaży
- A. Mabanckou – Black Bazar; powieści o Paryżu jest tysiące. Ja proponuję nowoczesne spojrzenie na czarny Paryż. Świetna książka, podobnie jak wszystkie inne tego pisarza.
- E. Rutherfurd – Paryż; A jeśli szukacie czegoś całościowego, to ta książka to powieść-biografia miasta
- L. Włodek – Gorsze dzieci Republiki; reportaż Czarnego o życiu Algierczyków we Francji
- M. Šašek – Oto jest Paryż; klasyczna książka o mieście dla dzieci z mojej ulubionej serii o miastach świata
- Jean-Jacques Sempé – Paryż; a to już pamiątka do kupienia po powrocie. Piękny album z rysunkami słynnego francuskiego ilustratora. Przedstawia oczywiście Paryż
- A przewodnik polecam ten
Dzielnica Le Marais
Le Marais to dzielnica średniowiecznego Paryża, a dziś jedno z najlepszych miejsc, by spędzić wieczór w mieście. Tutaj znajduje się wiele modnych klubów i pubów, a życie nocne wychodzi na ulicę. Le Marais to też centrum życia społeczności LGBT w Paryżu.
Z drugiej strony są tu liczne rezydencje, muzea, place ze skwerami i – coś co bardzo lubię – indywidualne butiki. Przede wszystkim jednak część dzielnicy zajmuje Pletzl – dawna dzielnica żydowska.
Zanim usiądziemy w knajpie, przespacerujmy się ulicami Pletzl, zwłaszcza ulicą Rue des Rosiers, gdzie uchował się dawny klimat okolicy. Stąd możecie wziąć metro (stacja Saint-Paul) do waszego miejsca noclegowego.
Dzień 2: Katedra Notre Dame, Dzielnica Łacińska, Saint-Germain, Muzeum d’Orsay i Wieża Eiffla
Hotel de Ville – ratusz w Paryżu
Drugi dzień zwiedzania rozpoczynamy prawie dokładnie tam, gdzie skończyliśmy dzień pierwszy – na stacji Hotel de Ville, 500 metrów od Saint-Paul. Jeśli więc skończyliście wczorajszy dzień wcześniej i chcecie kontynuować dopiero dzisiaj, to spokojnie możecie przestawić swój program (i w drugą stronę – Hotel de Ville wygląda pięknie w nocy!).
Hotel de Ville to nic innego, jak ratusz Paryża. Stąd mostem Pont d’Arcole przejdziemy na wyspę Île de la Cité – serce i najstarszą część miasta. Tutaj znajduje się słynna Katedra Notre Dame, która oczywiście obecnie – ze względu na niedawny pożar – nie jest dostępna do zwiedzania.
Kaplica Sainte-Chapelle
Jednak na wyspie jest kościół, który osobiście lubię bardziej i do którego odwiedzin bardzo was zachęcam. To kaplica Sainte-Chapelle, w której znajdują się najwspanialsze witraże, jakie widziałam, co sprawia, że całe wnętrze tonie w barwach (wstęp płatny). Obok kaplicy mieści się Pałac Sprawiedliwości i Conciergerie – więzienie, w którym swoje ostatnie dni spędziła Maria Antonina.
Dzielnica Łacińska w Paryżu
Po odwiedzeniu Sainte-Chapelle mostem Pont Saint-Michel schodzimy na prawy brzeg Paryża. Plac Saint-Michel jest jednym z głównych miejsc spotkań Paryżan i ważną stacją przesiadkową metra. Przed nami znajduje się tzw. Dzielnica Łacińska.
Skręcamy w lewo i brzegiem Sekwany – mijając np. słynną księgarnię Shakespeare and Company (warto się zatrzymać na kawę) – skręcamy w Rue Lagrange, a następnie Rue des Carmes dochodzimy do Panteonu – kościoła, w którym znajduje się Wahadło Foucaulta i który jest mauzoleum zasłużonych Francuzów.
Znajdujemy się w samym środku dzielnicy uniwersyteckiej. Otaczają nas budynki Sorbony, księgarnie i kawiarnie pełne studentów. Ulicą Rue Soufflot dochodzimy do Ogrodów Luksemburskich (wchodzimy lub nie), a następnie przez Rue de l’Odeon dichodzimy do Bulwaru Saint-Germain.
Bulwar Saint-Germain – intelektualne centrum Paryża
Bulwar Saint-Germain w latach powojennych było intelektualnym centrum Paryża. W kawiarniach Les Deux Magots i Café de Flore dyskutowali Camus, Sartre, Beauvoir czy Hemingway.
Zanim do nich dojdziemy przejdźmy przez ulicę. Zobaczymy wejście w zaułek Cour du Commerce Saint-André. To jedno z niewielu miejsc, które nam pozwala wyobrazić sobie, jak wyglądał Paryż przed wielką przebudową w XIX wieku. W zaułku znajduje się też kawiarnia La Jacobine, w której spotykali się przywódcy rewolucji francuskiej. Podkreślcie sobie to miejsce, bo to jedna z moich paryskich pereł.
Wracamy na Bulwar Saint-Germain. Przed sobą widzimy polską księgarnię, która w Paryżu cieszy się już renomą i jest częstym miejscem spotkania Polonii. Skręcamy w prawo i po kilkudziesięciu krokach po prawej stronie miniemy też jeden z najstarszych kościołów w Paryżu – Saint-Germain-des-Prés z XI wieku. Zaraz za nim znajdują się wspomniane wyżej kawiarnie egzystencjalistów. To jest też moment na kulinarny odpoczynek, bo w miejscach które nam na dziś zostały będzie już trudniej o częste knajpy.
Muzeum d’Orsay – moje ulubione duże muzeum w Paryżu
Możemy kontynuować spacer bulwarem, lub skręcić w prawo i uliczkami dojść do Muzeum d’Orsay. Jednego z moich ulubionych muzeów w Paryżu. Polecam je nawet nie tyle ze względu na kolekcję sztuki, ale przede wszystkim z powodu architektury budynku – dawniej był tutaj dworzec kolejowy. Podobnie jak w przypadku Luwru warto kupić bilet wcześniej przez internet i w ten sposób oszczędzić sobie stania w kolejkach.
Wieża Eiffla – największa atrakcja Paryża
Od was zależy czy pod Wieżę Eiffla, która oddalona jest od nas o 2 i pół km, pójdziecie na piechotę czy pojedziecie metrem (stacja znajduje się pod Muzeum d’Orsay). Jeśli zdecydujecie się na spacer, to ja polecam iść Rue de Bellechase i dalej Rue de Grenelle przejść obok Ambasady Polskiej, Pałacu Inwalidów, aż do Pól Marcowych, nad którymi góruje Wieża Eiffla.
O ile mogliście zaryzykować i podejść do muzeów bez biletów, to zdecydowanie nie polecam tego w przypadku wieży. Tutaj zawsze są tłumy! Zarezerwujcie bilet ze sporym wyprzedzeniem, jak tylko przeczytacie ten tekst. Bilety dostępne tutaj.
Czy zaczęło już się ściemniać? Jeśli tak, to przechodzimy przez rzekę do Ogrodów Trocaderro i tu z tarasu widokowego mamy wspaniały widok na wieżę. Tu znajduje się również stacja metra, skąd możecie jechać do hotelu.
Co robić w Paryżu wieczorem?
Macie jeszcze siłę na wieczorne wyjście? W takim razie polecam wrócić na plac Saint-Michel i wybrać się do jednego ze słynnych jazzowych klubów na ulicy Rue de la Huchette. Szczególną sławą cieszy się Caveau de la Huchette.
Dzień 3 – Zwiedzanie Wersalu i atrakcje Montmartre
Zwiedzanie Wersalu
Trzeciego dnia rano polecam jechać do Wersalu – słynny królewski pałac Ludwika XIV mieści się poza Paryżem. Dojedziemy tam z centrum kolejką RER (system podobny do metra; można je nazwać metrem podmiejskim). Do Wersalu jedzie kolejka RER C. Z dworca przez park i aleję Avenue de Sceaux dojdziemy do pałacu królewskiego.
Moim zdaniem najważniejszą częścią zwiedzania Wersalu są ogrody królewski i to je polecam przede wszystkim. Jednak z pewnością warto co najmniej raz zobaczyć pałac od środka, zwłaszcza słynną Salę Lustrzaną i kaplicę królewską. Tu podobnie jak w przypadku Wieży Eiffla koniecznie kupcie bilety wcześniej, bo kolejki bywają na kilka godzin.
Jednak najpiękniejsze w Wersalu są ogrody i właśnie tam polecam spędzić pierwszą połowę dnia.
Alternatywnie, zwłaszcza jeśli podróżujecie z dzieckiem, trzeciego dnia możecie wybrać się do Disneylandu. Chodzą na jego temat różne opinie, ale ja uważam, że to drugi najlepszy park rozrywki, jaki znam w Europie (pierwszym jest Park Efteling w Holandii).
Na Disneyland przeznaczcie cały dzień. Podobnie jak w przypadku Wersalu, warto kupić bilet wcześniej online – dostępny tutaj.
Do Disneylandu dojedziecie kolejką RAR A.
Zwiedzanie Montmartre
Po zakończeniu zwiedzania wracamy do Paryża na Montmartre – słynne wzgórze górujące nad miastem, które upodobali sobie impresjoniści (wówczas znajdowało się poza Paryżem). Najszybciej dojedziemy tam naziemną kolejką TER do dworca Montparnasse (można na chwilę wyjść, by zobaczyć jak wygląda część Paryża, którą z kolei uwielbiali artyści z lat 30-tych XX wieku), gdzie należy się przesiąść w metro nr 13, którym dojedziemy na stację Blanche.
Jak tylko wyjdziemy na powierzchnię od razu zobaczymy olśniewający budynek kabaretu Moulin Rouge ze słynnym wiatrakiem. Wchodzimy w ulicę Rue Lepic – tu mieszkali i spotykali się impresjoniści. Tu też znajduje się Cafe des Deux Moulins, czyli kawiarnia w której pracowała filmowa Amelia. Następnie na Rue Tholose. Przed sobą widzimy Le Moulin Blute-Fin, czyli drugi słynny wiatrak Montmartru.
Na końcu ulicy skręcamy w prawo i jest jesteśmy w centrum tej niegdyś artystycznej, a dziś niestety zbyt przepełnionej turystami dzielnicy Paryża. Prócz błądzenia po tutejszych – poza sezonem nadal urokliwych – uliczkach koniecznie trzeba iść na plac Place du Tertre, gdzie nadal malują lokalni artyści (można zamówić karykaturę).
Dalej idziemy prosto, by usiąść na schodach przed kościołem Sacre-Coeur i stąd podziwiać panoramę miasta.
Kończymy nasz Paryż w 3 dni zejściem ze schodów (mijamy karuzelę również znaną z „Amelii” i ulicą Rue de Steinkerque idziemy do bulwaru Rochechouart. Bulwar jest ciekawostką – to tu znajduje się większość sex shopów i klubów ze striptizem w Paryżu (i pewnie nie tylko ich).
Skręcamy w prawo i zadziwiając się tym innym światem dochodzimy do, znanego ze Stawki większej niż życie i licznych piosenek, Placu Pigalle. Niestety – nigdy nie dostałam tam kasztanów (ale pod Moulin Rouge są!).
Tu też idziemy do metra, by wrócić do hotelu. Tak jak już powiedziałam wcześniej – Paryż w 3 dni, to mało. Ominęliśmy piękną Operę i jej ekskluzywne okolice, cmentarz Pere-Lachaise, kilka świetnych muzeów, no i nie zostawiłam wam czasu na porządne zakupy. Ale Paryż to miasto na tydzień. Naprawdę!
Dajcie mi koniecznie znać czy mam pisać częściej o Paryżu? Na pewno mam wiele do powiedzenia, a na blogu są tylko trzy marne teksty.
Artykuł napisany we współpracy z portalem Musement.
Dzięki za przeczytanie artykułu!
Mam na imię Agnieszka i od 8 lat prowadzę blog i opowiadam wam o świecie. Napisałam 4 przewodniki turystyczne i ponad 500 artykułów podróżniczych. Większość z nich przeczytacie na tym blogu. Zapraszam do dalszej lektury. Na górze macie menu, a tam wszystkie teksty 🙂
Anna
28 sierpnia, 2021Wspomniane we wpisie Muzeum Erotyzmu jest od dawna zamknięte – zostało zamknięte jakieś 4 lata przed powstaniem tego wpisu…
MarTaS
25 listopada, 2020W Paryżu byłam 2 razy, ale na bardzo krótkich wyjazdach. Chciałam wrócić w tym roku w drodze do Holandii (mieszkam w Anglii) , ale jak wiadomo nic z tego nie wyszło 🙁 .
Emila
21 lutego, 2020Pisz, pisz, dojrzewam cały czas na wypad “łejkendowy” wszystko kopiuje do umysły i do realizacji.
Argentum Travel
18 lutego, 2020To brzmi jak idealny scenariusz na wyjazd integracyjny!
Bardzo fajnie wszystko rozpisane 🙂
Marcin BWZ
29 stycznia, 2020Szkoda, ze już tam nie mieszkasz 😛 a tak na poważnie to ja nie lubie przebywać w jakimś mieście dłużej niż 3 dni. Wiadomo, ze chcąc poczuć klimat danego miejsca, najlepiej jest się tam osiedlić. Zawsze dobieram sobie ciekawe miejsca, które mnie interesują i tak rozplanowuje, aby te 3 dni (długi weekend) wystarczyły. W Paryżu bylem już na 2 dni… ale zdecydowanie chce tam wrócić i zobaczyć go na spokojnie. Dzięki za fajny wpis 😉
Kaśka
27 stycznia, 2020Z Paryżem jest jeden problem za tłoczno za duży ruch ,chyba że ktoś lubi takie klimaty. Zdecydowanie jestem za mniejszymi klimatycznymi miastami we Francji. Mogę zdecydowanie polecić Sete ,Agde na południu kraju ,też nie jest bez wad bo w sezonie jest mnóstwo Anglików przez co ceny są wygórowane ,a i też sam dojazd jest utrudniony ,samolot z przesiadką w Londynie , autobus mnóstwo czasu ,własny samochód 24 h jazdy .
Pan Koszmarny
20 stycznia, 2020Przez długi czas uznawałem Paryż za swoje największe turystyczne rozczarowanie. Ostatnio jednak stwierdziłem, że stał się on po prostu ofiarą moich wygórowanych oczekiwań. Zaczytany w tych wszystkich Sartre-ach, Proustach, Camusach, Łysiakach spodziewałem się poczuć tam… no właściwie sam nawet nie wiem co 😉 Jeżeli więc mógłbym cokolwiek doradzić tym, którzy wybierają się do Paryża po raz pierwszy: nie spodziewajcie się wielkich cudów. To pierwszy krok do tego, żeby się pozytywnie zaskoczyć 🙂
PS A jeżeli chodzi o pytanie zamykające Twój tekst, to tak. Pisz o Paryżu częściej!
admin
20 stycznia, 2020o, ja tak miałam! Jak mieszkałam w Paryżu, to jakoś tak miałam nadzieję, że wejdę do kawiarni i trawię w sam środek filozoficznej dyskusji, w których od tego momentu będę uczestniczyć co kilka dni. A tymczasem wchodzę do takiej znanej sartrowskiej kawiarni i nie dość, że nikt się mną nie interesuje, to jeszcze kawa kosztuje 6 euro 😀
Marcin
10 stycznia, 2020Super opisałaś jedne z najwspanialszych miejsc w Paryżu. Byłem tam już 3 razy i za każdym razem jestem pod dużym wrażeniem. Czytając twój wspaniały artykuł na nowo odwodziłem myślami i sercem te wspaniałe miejsca. Twój artykuły o Paryż w pigułce. Za dużo by zwiedzić w 3 dni, a tydzień to może tylko na arcydzieła w Luwrze. Dziękuje za wspaniała podróż w czasie. Pozdawiam Cie serdecznie i dziękuje. Marcin