Łeba jest wielkim fenomenem. Z jednej strony to miejscowość bardzo komercyjna, w której na pewno mieszczuchom podczas wakacji niczego nie zabraknie. Mnóstwo tu sklepów, straganów, atrakcji w razie niepogody czynnych nawet po sezonie. Nawet bałabym się sprawdzać ile ich jest u jego szczytu. Z drugiej okolice należą do najdzikszych i najpiękniejszych w Polsce. Słowiński Park Narodowy, rezerwat biosfery UNESCO, liczne obszary Natura 2000. Jeziora Łebsko i Sarbsko. Łąki, pola, lasy. Żal tu nie zawitać przynajmniej raz w życiu.
Łeba – atrakcje zimą
Dla lubiąc ciszę i spokój to pewnie nie będzie najlepsza opcja, ale przecież nie każdy szuka miejsc do medytacji. My mamy też opcję pośrednią. Nie zatrzymaliśmy się w samej Łebie, tylko w pobliskim Nowęcinie, w Apartamentach Pogodna. Łeba i morze były na wyciągnięcie ręki, a popołudniami mogliśmy obserwować sarny na łące z okna domku.
Łeba: atrakcje w okolicy
Łeba wciśnięta jest między dwie mierzeje. Teren Pomorza Środkowego zwrócony jest wodą w dwie strony – morza i przybrzeżnych jezior. Na zachód swoje podwoje otwiera Słowiński Park Narodowy – jeziora Łebsko i Gardno, ruchomy wydmy, Kluki ze wspaniałym muzeum wsi słowińskiej. Wschód to dzikie tereny jeziora Sarbsko, rezerwat przyrody Mierzeja Sarbska, latarnia Stilo, i nawet opcja na mega posiłek w restauracji Ewa zaprasza w Sasinie. Dla nas właśnie największa siła Łeby jest w okolicy.
Atrakcje w Łebie zimą
Sama Łeba to ogrom możliwości, również po sezonie. Obiektem szalenie ciekawym jest Muzeum Bursztynu. My odwiedziliśmy w ostatnim czasie to gdańskie, jednak tam mieliśmy mały schodowy nadmiar i ciężko były wejść w temat. W Łebie zostaliśmy oprowadzeni i przewodnik opowiedział nam nie tylko skład, historię i powstawanie, ale również zasypał ciekawostkami i odpowiedział na wszystkie pytania. Z czterech sal, w dwóch zorganizowany został pradawny bursztynowy las.
Drugim muzeum czynnym przez cały rok jest Muzeum Motyli w Łebie. Ta przyrodnicza placówka gromadzi ponad 4000 spreparowanych owadów z całego świata. Tu wiadomo, kto jest grupą docelową. Dzieci czują się świetnie – jest nawet kino z puszczoną Pszczółką Mają dla najmłodszych, są przyrodnicze filmy dla starszaków szukając specjalistycznej wiedzy. Bazar z tandetnymi pamiątkami na wejściu mógłby być mniejszy, lub z większą selekcją możliwości.
Obowiązkowo warto przejść się do portu na rzece Łebie. Nam się trafiła lekka cofka i silny wiatr od morza. Ale było bardzo malowniczo. Po sezonie czynna jest przynajmniej jedna restauracja – zjedliśmy w Hono tu na rynku. Nie ma szału, dlatego nie pojawi się osobna recenzja. Twardo wyznajemy zasadę, iż poleceń doczekują się tylko najlepsi.
Artykuł początkowo ukazał się na blogu Podróżująca Rodzina. Wybrzeżem województwa pomorskiego idziemy we współpracy z PROT. Zajrzyjcie do innych naszych pomorskich tekstów.
Magdalena Dziadosz, mama Saszy i Idy. W teorii archeolożka śródziemnomorska i muzealniczka, skrzętnie wykorzystująca wiedzę zdobytą na studiach w swojej pisarskiej pasji. W praktyce właścicielka firmy zajmującej się komunikacją i PR-em. Dużo pisze na różne tematy. Uwielbia podróże, najbardziej te blisko natury: długodystansowe spacery oraz wycieczki górskie. Ale doceni też wieczór na szpilkach w wiedeńskiej operze.
Co myślisz?