W artykule:
–>Kirgistan: trekking pod Chan Tengri
–>Porady praktyczne jak podróżować po górach Kirgistanu
–>Wynajem helikoptera w Kirgistanie i przelot ze Szczytu Zwycięstwa
Chcesz zobaczyć na własne oczy potężne azjatyckie góry, a nie posiadasz dużego wakacyjnego budżetu? Marzysz o tym, by przejść po jednym z najdłuższych lodowców świata? Jeziora lodowcowe, seraki, siedmiotysięczniki, dzika flora i fauna – tak, to wszystko znajdziesz w Kirgistanie, a ja podpowiem Ci jak to zrobić, nie narażając się na duże koszty. Uwaga! Trekking który tutaj opiszę, nie należy do łatwych, dlatego polecam go doświadczonym górołazom.
Co to jest Chan Tengri i Szczyt zwycięstwa?
Zacznijmy od początku. Chan Tengri i Szczyt zwycięstwa – nazwy doskonale znane alpinistom, lecz niekoniecznie wielbicielom trekkingowania. Są to dwa najwyższe szczyty Tien Shanu, znajdujące się na pograniczu trzech krajów: Chin, Kazachstanu i Kirgistanu. By do nich dotrzeć trzeba przejść z plecakiem 60-kilometrowy lodowiec lub wsiąść do helikoptera i być na miejscu za 40 minut.
Dzięki miłośnikom wspinaczki rejon ma wybudowaną całkiem dobrą infrastrukturę turystyczną. To właśnie w oparciu o nią szlak staje się przyjazny dla przeciętnego turysty. U podnóża siedmiotysiecznych szczytów w lipcu i sierpniu na wysokości 4100 m n.p.m. działa dobrze zaopatrzony Base Camp – cel proponowanej trasy. Cały poniższy tekst będzie zbiorem moich doświadczeń i wskazówek dla podróżników-górołazów, którzy chcieliby przy pomocy własnego sprzętu przejść ten szlak samodzielnie – bez pomocy turystycznych firm.
Zobacz 25 zdjęć, które udowadniają, że Kirgistan jest przepięknym krajem
Etap 1: biurokracja, czyli jakie papierki trzeba mieć by iść na trekking pod Chan Tengri
Jak informuje MSZ na swojej stronie: „w Kirgistanie obowiązuje ustawa o ruchu bezwizowym dla obywateli Polski na okres do 60 dni. Odnośnie dłuższego okresu pobytu stosuje się przepisy ogólnego ruchu wizowego”. Czyli mamy jeden problem z głowy i nie musimy martwić się o wizę. Region o którym piszę jest tzw. strefą przygraniczną, do której dostać się można tylko posiadając specjalne pozwolenie. Istnieje kilka firm turystycznych w Biszkeku, które zajmują się wydawaniem odpowiednich dokumentów. Jeszcze przed zakupem biletu lotniczego warto korespondencyjnie załatwić te formalności. Po przylocie do Kirgistanu w siedzibie firmy odbierzemy stosowne pozwolenia. W rezultacie korespondencji z touroperatorem dowiedziałem się mimochodem, że trzeba się ubezpieczyć na kwotę nie mniejszą niż 12000$. Jest to koszt potencjalnej akcji ratunkowej.
Etap II: transport pod Chan Tengri w Kirgistanie
Jak dojechać do miejsca z którego zaczniemy swoją trekkingową przygodę? Poniżej mapka przejazdu do przedostatniego miejsca, gdzie można dojechać samochodem – bazy początkowej Maida Adyr (Майда–Адыр):
Jedziemy z Biszkeku do miasta Karakoł (Przewalsk). Do pokonania mamy dystans 400 km (5-6 godzin jazdy). Można zrobić to na kilka sposobów:
- Wynająć taksówkę. Koszt samochodu w zależności od ilości pasażerów to około 70-140$.
- Transport publiczny (marszrutka lub rejsowy autobus z dworca zachodniego) – 6-7$
- Autostop
Będąc w Karakoł trzeba sobie zorganizować transport do Maida Adyr (160 km, 4-6 godzin jazdy). Tutaj jest mały problem, gdyż „przy okazji” nikt tam nie jeździ. Oficjalna cena turoperatora to 120$ (samochód Niwa 1-2 osoby), 140$ (UAZ 4-7 osoby), 290$ (Gaz-66, 7-14 osób). Polecam rozmówić się z ludźmi na bazarze – najpewniej znajdziecie dużo lepszą ofertę. Szukajcie bardziej „uterenowionych” samochodów. Trasa prowadzi przez przełęcz Czon-Aszu (Чон-Ашу) 3822 m.n.p.m, która może być ośnieżona. Dziury i wertepy towarzyszyć wam będą przez całą drogę. Na tym odcinku będziecie musieli okazać pogranicznikom przepustkę na strefę przygraniczną. Kilku raczej niemiłych gówniarzy z AK-47 krzywi się i spisuje dane z paszportów.
Etap III: Maida Adyr, czyli początek trekkingu w Kirgistanie
Po dotarciu do miejsca startowego trekkingu polecam zatrzymać się tu na jeden dzień, by zapoznać się z pracownikami obiektu. Musicie dowiedzieć się, kiedy dokładnie będzie leciał helikopter i dogadać się w sprawie transportu ładunku do bazy na lodowcu. Oczywiście możecie pominąć ten punkt i nosić na plecach dwa razy więcej gratów. Ja osobiście nienawidzę mieć ciężkiego plecaka, więc szczerze polecam to rozwiązanie. Jeszcze w Biszkeku zaszalejcie w sklepie i kupicie sobie coś pysznego . Po kilkudniowym trekkingu czekające w Base Camp piwo smakuje wyjątkowo. 😉 Koszt wysłania helikopterem ładunku do BC to 3,5 $ za 1 kg.
Na lodowcu są dwie bazy: Inylczek północny i południowy. Pamiętajcie by się nie pomylić i wysłać prowiant do właściwego obozu (południowego).
Przy odrobinie szczęścia uda wam się „podpiąć” pod trekking z turystami wybierającymi się na lodowiec – wymarzona sytuacja. W „obozie aklimatyzacyjnym” Maida Adyr znajduje się stołówka, niby sklep, prysznic, bania i pokoje do wynajęcia.
Etap III (przejście do Base Camp Inylczek południowy).
W przeciągu ostatnich lat firmy turystyczne znacznie rozbudowały infrastrukturę na lodowcu. Na rok 2016 przewiduje się otwarcie sześciu stałych obozów od At-Dżajło (Ат-Джайлоо) do Inylczeku południowego BC (базовый лагерь «Южный Иныльчек»). Przejście całej drogi zajmuje 4 dni (idąc dziennie ok. 10-12 godzin).
1. Z Maida Adyr do At-Dżajło. Bardzo przyjemny spacer wzdłuż rzeki Inylczek. Do tego obozu mogą jeszcze dojechać samochody. W At- Dżajło można wynająć konie które przewiozą nam plecaki pod sam lodowiec.
2. Z At-Dżajło do obozu Pik Nansena (лагерь «Пик Нансена»). 2900 m.n.p.m, 18 km, czas przejścia około 6-8 godzin. Trasa prowadzi wzdłuż rozległej doliny rzeki Inylczek do podnóża lodowca.
3. Z obozu Pik Nansena do obozu Lodowiec Putiewodnyj (лагерь «Ледник Путеводный»). 3100 m.n.p.m. 8 km, czas przejścia około 6-8 godzin.
4. Z obozu Lodowiec Putiewodnyj przez morenę boczną Inylczeka do obozu Polana Merzbachera (лагерь «Поляна Мерцбахера»). 3400 m.n.p.m, 8 km, czas przejścia 8-7 godzin. To ostanie miejsce gdzie można zobaczycie zieloną trawę. Znajduje się tutaj geologiczna stacja badawcza. Corocznie naukowcy z całego świata przyjeżdżają tu, by badać ruch lodowca. Z polany widać niesamowite jezioro lodowcowe Merzbachera. O nim dokładniej napiszę innym razem.
5. Z obozu polana Merzbachera do obozu Lodowiec Konsomolec (лагерь «Ледник Комсомольский» ). 3800 m.n.p.m, 10 km, czas przejścia około 6-8 godzin.
6. Z obozu Lodowiec Konsomolec do obozu Inylczek południowy (лагерь «Южный Иныльчек»). 4100 m.n.p.m. 12 km, czas przejścia około 6-8 godzin. Od polany Merzbachera zaczynają pojawiać się na horyzoncie najwyższe szczyty Tien Shanu. Znaczna część gór powyżej wysokości 5 tys. m.n.p.m jest bezimienna. Wiele z nich pozostaje niezdobytych do dzisiejszego dnia. W pobliżu lodowca Dziki (Дикий) otwiera się widok na Szczyty: Chan Tengri (7010 m), Zwycięstwa (7439m), Gorkiego (6050m), Czapajewa (6371 m).
Etap IV (pobyt w BC i powrót do Maida Adyr).
Dotarliście do obozu Inylczek południowy. W sezonie będzie tam sporo ludzi z całego świata. Odbieracie prowiant wysłany z Maida Adyr i rozkoszujecie się luksusem normalnego żarcia. 🙂 Tutaj trzeba podjąć decyzję, co dalej z wyprawą. Można wrócić z powrotem tą samo drogą na piechotę albo zaszaleć i polecieć helikopterem. Szczerze zachęcam do tego drugiego rozwiązania. Rozważcie to jeszcze przed wyjściem. Przelot dookoła Chan Tengri i Szczytu Zwycięstwa na jaki się załapałem to estetyczna uczta dla oczu. Prawdę mówiąc nie czułem się najlepiej i poniekąd zmuszony byłem do lotu. W 2012 roku lot kosztował 200 euro plus 20 za wynajęcie namiotu na czas oczekiwania helikoptera. Uważam, że jest to opłata całkiem niska. W Pakistanie czy Nepalu ceny są znacznie wyższe. Gwarantuję wam, że 40 minutowy przelot sowieckim „wiertaljotem” wzdłuż lodowca to niezapomniana przygoda. W 2016 roku zapłacicie 240 $. W Maida Adyr czekają na Was wojskowi, by spisać ile osób leciało helikopterem.
Dodatkowe luźne uwagi odnośnie sprzętu i przygotowania:
- Raki i czekan nie przydały się mi ani razu podczas przejścia przez lodowiec, ale może się okazać, że Wy będziecie ich potrzebować.
- By dotrzeć do lodowca trzeba przejść przez kilka rwących potoków. Koniecznie zabierzcie ze sobą linę i kijki, które przydadzą się by je sforsować. Jeśli rzeka okaże się bardzo rwąca poczekajcie do samego rana z przejściem.
- Cały szlak powinien być dobrze oznaczony kupkami kamieni. Ściągnijcie z internetu sowieckie mapy wojskowe regionu lub kupcie je w Biszkeku. GPS w plecaku nie jest głupim pomysłem.
- Starajcie się wyruszyć na lodowiec większą grupą. Łatwiej będzie się podzielić bagażem, kiedy ktoś zaniemoże.
- Najlepiej „podpiąć się” pod zorganizowaną grupę z przewodnikiem. Zaoszczędzicie sporo czasu na ewentualne szukanie drogi.
- Kupcie w prezencie dla chłopaków z BC wódkę z Polski. Wieczorami zaczyna się tam międzynarodowe popijanie alkoholu.
- Infrastruktura turystyczna działa tylko w lipcu i sierpniu. Jeśli przyjedziecie w innym terminie nie będzie tam nikogo.
- Zabierzcie dobre namioty i śpiwory. Na lodowcu poranki są bardzo chłodne, zwłaszcza w BC.
- Możliwe, że pracownicy poszczególnych obozów będą wam proponować nocleg w firmowym namiocie za darmo lub za przyzwoite pieniądze.
- Po trekkingu warto odpocząć nad Jeziorem Issyk-Kul, które będziecie widzieć jadąc do Karakoła. O turystyce w tym regionie napiszę osobny obszerny artykuł 🙂
- Byłe ZSRR niemal całkowicie „nie czuje” europejskiej waluty. Za dolary kupicie znacznie więcej niż za euro.
A na deser włączcie sobie mój filmik prosto z lotu helikopterem. I kto by się nie przeleciał?
Mam nadzieję, że podobał Ci się mój poradnik i zarazem pierwszy dłuższy tekst na blogu. W przyszłości planuję napisać znacznie więcej postów o środkowej Azji. Zachęcam Cię do czytania i śledzenia mojego środowego #kącikazależnego. Śledź też nas na Fanpage’u, który przejmuję raz w tygodniu. Do zobaczenia w przyszłą środę. 🙂
Dzięki za przeczytanie artykułu!
Mam na imię Agnieszka i od 8 lat prowadzę blog i opowiadam wam o świecie. Napisałam 4 przewodniki turystyczne i ponad 500 artykułów podróżniczych. Większość z nich przeczytacie na tym blogu. Zapraszam do dalszej lektury. Na górze macie menu, a tam wszystkie teksty 🙂
~Michał Tomasik
4 grudnia, 2017Jakich temperatur trzeba się spodziewać podczas biwaków?
~Michał Tomasik
4 grudnia, 2017Jakich temperatur trzeba się spodziewać podczas biwaków?
~Tomasz
24 lipca, 2017Witam
Czy możesz podać dokładne miejsce (najlepiej współrzędne w którym miejscu była kontrol pograniczników pomiędzy Karakoł a MaidaAdyr? Chcę dojechać jak najdalej się da własnym samochodem tylko że nie mam czasu ani ochoty na papierologię. Z góry dzięki za odpowiedź. Pozdrawiam Tomasz
Agnieszka Ptaszyńska
28 lipca, 2017Nie pamiętam gdzie stoją. Jak sie mają dowalic to sie dowala gdziekolwiek bys nie dojechał, nie ma to znaczenia. Nie da sie zrobić tego trekkingu bez papierologii raczej. Szkoda zdrowia.
~Tomasz
24 lipca, 2017Witam
Czy możesz podać dokładne miejsce (najlepiej współrzędne w którym miejscu była kontrol pograniczników pomiędzy Karakoł a MaidaAdyr? Chcę dojechać jak najdalej się da własnym samochodem tylko że nie mam czasu ani ochoty na papierologię. Z góry dzięki za odpowiedź. Pozdrawiam Tomasz
Agnieszka Ptaszyńska
28 lipca, 2017Nie pamiętam gdzie stoją. Jak sie mają dowalic to sie dowala gdziekolwiek bys nie dojechał, nie ma to znaczenia. Nie da sie zrobić tego trekkingu bez papierologii raczej. Szkoda zdrowia.
~Piotrek przepodroze
5 lipca, 2017wybieram sie w połowie sierpnia. udało Wam sie, od tego roku mają być opłaty 5000 SOM za samo wejście do parku… oczywiscie jeszcze nic nie wiadomo, ale informacja od władz: http://knews.kg/2017/06/poseshhenie-natsionalnogo-parka-han-tengri-otnyne-stoit-5-tys-somov-eksperty-zhdut-rezkogo-snizheniya-turisticheskogo-potoka/
~Piotrek przepodroze
5 lipca, 2017wybieram sie w połowie sierpnia. udało Wam sie, od tego roku mają być opłaty 5000 SOM za samo wejście do parku… oczywiscie jeszcze nic nie wiadomo, ale informacja od władz: http://knews.kg/2017/06/poseshhenie-natsionalnogo-parka-han-tengri-otnyne-stoit-5-tys-somov-eksperty-zhdut-rezkogo-snizheniya-turisticheskogo-potoka/
~Monia
5 kwietnia, 2017Super relacja! Wybieram się w tym roku Twoimi śladami 🙂
Zastanawiam się tylko jak wrócić z Maida Adyr do Przewalska? Czy nie będzie problemu znaleźć kogoś kto nas tam zawiezie? 🙂 I czy lot helikopterem z BC do Maida Adyr trzeba wcześniej rezerwować? Planuję do BC dojść, ale z BC chętnie wrócę helikopterem.
I ostatnie pytanie, jaka jest cena w biurze podróży za taki permit na strefę przygraniczną ?
pozdrawiam !
~Monia
5 kwietnia, 2017Super relacja! Wybieram się w tym roku Twoimi śladami 🙂
Zastanawiam się tylko jak wrócić z Maida Adyr do Przewalska? Czy nie będzie problemu znaleźć kogoś kto nas tam zawiezie? 🙂 I czy lot helikopterem z BC do Maida Adyr trzeba wcześniej rezerwować? Planuję do BC dojść, ale z BC chętnie wrócę helikopterem.
I ostatnie pytanie, jaka jest cena w biurze podróży za taki permit na strefę przygraniczną ?
pozdrawiam !
~w.gorski
21 marca, 2017Hej, dzięki za przydatne informacje! Wybieram się do Kirgistanu w sierpniu tego roku i właśnie tego szukałem. Czy poza rakami i czekanem braliście ze sobą jakąś asekuracje (uprząż, lina?)
Czy byłbyś w stanie napisać coś więcej o samym przejściu lodowca?
Zastanawiam się czy rzeczywiście idzie się po lodzie, czy podłoże przypomina raczej wielką piaskownicę? 🙂
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nawet w sierpniu pogoda może się popsuć.
z góry dziękuję 🙂
~Pioterek
23 marca, 2017Nam do przejścia lodowca raki nie były potrzebne co nie zmienia faktu, że musisz je mieć za sobą. Może nawet raczki by wystarczyły. Praktycznie cały lodowiec jest pokryty żwirem wiec chodzi się po nim bez większych problemów. Mieliśmy raki, czekan i linę która się przydała do przechodzenia przez rzeki.
~w.gorski
21 marca, 2017Hej, dzięki za przydatne informacje! Wybieram się do Kirgistanu w sierpniu tego roku i właśnie tego szukałem. Czy poza rakami i czekanem braliście ze sobą jakąś asekuracje (uprząż, lina?)
Czy byłbyś w stanie napisać coś więcej o samym przejściu lodowca?
Zastanawiam się czy rzeczywiście idzie się po lodzie, czy podłoże przypomina raczej wielką piaskownicę? 🙂
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nawet w sierpniu pogoda może się popsuć.
z góry dziękuję 🙂
~Pioterek
23 marca, 2017Nam do przejścia lodowca raki nie były potrzebne co nie zmienia faktu, że musisz je mieć za sobą. Może nawet raczki by wystarczyły. Praktycznie cały lodowiec jest pokryty żwirem wiec chodzi się po nim bez większych problemów. Mieliśmy raki, czekan i linę która się przydała do przechodzenia przez rzeki.
~Piotrek
5 stycznia, 2017Ale sztos! Chcę tam!!! 😀
Agnieszka Ptaszyńska
5 stycznia, 2017ja też 🙂
~Piotrek
5 stycznia, 2017Ale sztos! Chcę tam!!! 😀
Agnieszka Ptaszyńska
5 stycznia, 2017ja też 🙂
~Kasia / Szukając Słońca
23 listopada, 2016jezu, po co ja to czytałam/i oglądałam…..Zachorowałam na taki trekking 😛 Ale sama to sobie tam raczej nie poradzę :-/
~Kasia / Szukając Słońca
23 listopada, 2016jezu, po co ja to czytałam/i oglądałam…..Zachorowałam na taki trekking 😛 Ale sama to sobie tam raczej nie poradzę :-/
~Michał Nowak
13 lipca, 2016Hej, świetna relacja 😉 myślę żeby się wybrać Twoimi śladami, mógłbyś napisać dokładniej jak te przepustki załatwić na strefę przygraniczną ? Jakiś adres masz może ?
Pozdrawiam
Michał Nowak
Agnieszka Ptaszyńska
13 lipca, 2016Pytaj w firmach załatwiających przepustki. Np. Tien-shan Travel
~Michał Nowak
14 lipca, 2016dzięki 😉
~Michał Nowak
13 lipca, 2016Hej, świetna relacja 😉 myślę żeby się wybrać Twoimi śladami, mógłbyś napisać dokładniej jak te przepustki załatwić na strefę przygraniczną ? Jakiś adres masz może ?
Pozdrawiam
Michał Nowak
Agnieszka Ptaszyńska
13 lipca, 2016Pytaj w firmach załatwiających przepustki. Np. Tien-shan Travel
~Michał Nowak
14 lipca, 2016dzięki 😉
~piotr
12 maja, 2016Super relacja. Kraje takie jak Kirgistan, Uzbekistan, Tadżykistan i Turkmenistan są bardzo niedocenianie, ale jak widać powoli się to zmienia. Pozdrawiam i zapraszam na mojego nowego bloga o trekkingu!
~piotr
12 maja, 2016Super relacja. Kraje takie jak Kirgistan, Uzbekistan, Tadżykistan i Turkmenistan są bardzo niedocenianie, ale jak widać powoli się to zmienia. Pozdrawiam i zapraszam na mojego nowego bloga o trekkingu!
~Kazimierz Pawłowski
24 lutego, 2016Tien Shan do jak do tej pory najpiękniejsze góry w jakich byłem. Zdecydowanie polecam, a gdy chce się po prostu pochodzić bez zdobywania szczytów, jest bajecznie tanio, bo w sumie mamy swój namiot, swoje jedzenie i jedynie płaci się za wstęp do parku. My przez tydzień wędrówki spotkaliśmy 2 osoby 🙂
~Kazimierz Pawłowski
24 lutego, 2016Tien Shan do jak do tej pory najpiękniejsze góry w jakich byłem. Zdecydowanie polecam, a gdy chce się po prostu pochodzić bez zdobywania szczytów, jest bajecznie tanio, bo w sumie mamy swój namiot, swoje jedzenie i jedynie płaci się za wstęp do parku. My przez tydzień wędrówki spotkaliśmy 2 osoby 🙂
~Paulina | Mucha w sieci
9 lutego, 2016No Piotr, idziesz jak burza 🙂 Po zdjęciach z Kirgistanu bardzo się napaliłam na wyjazd w tamte rejony. I mam nadzieję, że kiedyś moja kondycja będzie tak dobra, że będę sobie mogła na taki trekking pozwolić 🙂
~Piotr
9 lutego, 2016Wbrew pozorom nie jest to jakiś strasznie trudny treking. Kluczowa jest dobra logistyka. W Kirgistanie można trekkingować całe życie – tyle gór mają. Wystarczy byle dolinka a już jest pięknie 😉
~Paulina | Mucha w sieci
9 lutego, 2016No Piotr, idziesz jak burza 🙂 Po zdjęciach z Kirgistanu bardzo się napaliłam na wyjazd w tamte rejony. I mam nadzieję, że kiedyś moja kondycja będzie tak dobra, że będę sobie mogła na taki trekking pozwolić 🙂
~Piotr
9 lutego, 2016Wbrew pozorom nie jest to jakiś strasznie trudny treking. Kluczowa jest dobra logistyka. W Kirgistanie można trekkingować całe życie – tyle gór mają. Wystarczy byle dolinka a już jest pięknie 😉
~Ewa | Daleko niedaleko
9 lutego, 2016Chodziłabym (gdybym była doświadczona 🙂 ) Agnieszka dobrze wie po Słowacji, że u mnie z kondycją trochę na bakier ale im więcej widzę takich postów i zdjęć tym bardziej postanawiam popracować nad kondycją 🙂
~Ewa | Daleko niedaleko
9 lutego, 2016Chodziłabym (gdybym była doświadczona 🙂 ) Agnieszka dobrze wie po Słowacji, że u mnie z kondycją trochę na bakier ale im więcej widzę takich postów i zdjęć tym bardziej postanawiam popracować nad kondycją 🙂
~TuJarek
7 lutego, 2016Przeczytałem i to chyba nie dla mnie. Zgubiłem orientację już po pierwszym punkcie 😉 Aczkolwiek zawsze podziwiam ludzi, którzy udają się w takie dzikie rejony i mają odwagę wyruszyć w nieznane.
~Piotr
9 lutego, 2016Nie jest aż tak skomplikowane 😉 Wystarczy iść drogą i później przejść przez lodowiec. Mi się udało to i Tobie się uda 😉
~TuJarek
7 lutego, 2016Przeczytałem i to chyba nie dla mnie. Zgubiłem orientację już po pierwszym punkcie 😉 Aczkolwiek zawsze podziwiam ludzi, którzy udają się w takie dzikie rejony i mają odwagę wyruszyć w nieznane.
~Piotr
9 lutego, 2016Nie jest aż tak skomplikowane 😉 Wystarczy iść drogą i później przejść przez lodowiec. Mi się udało to i Tobie się uda 😉
~Szymon
6 lutego, 2016Na przelot wiertalotem bym się skusił 😉 i też nie cierpię ciężkiego plecaka!
~Szymon
6 lutego, 2016Na przelot wiertalotem bym się skusił 😉 i też nie cierpię ciężkiego plecaka!
~Hanging around in Asia
5 lutego, 2016Bardzo szczegółowa instrukcja! I jednak wychodzi na to, że każdy trekking wysokogórski jest drogi. Ciekawe, czy w Rosji, np. przy wyprawach na Elbrus wprowadzili też konieczność posiadania tak wysokiego ubezpiecznia? Moja kuzynka zginęła na Elbrusie, a cała akcji ratownicza była finansowana przez jej rodziców. W zasadzie Rosjanie w ogóle umyli ręce…
~Piotr
9 lutego, 2016Niekoniecznie musi być drogo. W Kirgistanie można całkiem za darmo trekkingować w innych miejscach. Dobrze ogarnięta logistyka pozwala zaoszczędzić dużo pieniędzy 😉
~Pioterek
23 marca, 2017Niestety nie wiem jak jest z Elbrusem i ubezpieczeniem. Wiem na pewno, że w Kirgistanie też pozwolenia są z roku na rok droższe.
~Piotrek
6 kwietnia, 2017Myślę, że najwięcej się dowiesz pisząc do Tien Shan travel tj. cena permitu, helikoptera, transportu. Byłem tam jakiś czas temu a firmy mogły wiele zmienić.
~Hanging around in Asia
5 lutego, 2016Bardzo szczegółowa instrukcja! I jednak wychodzi na to, że każdy trekking wysokogórski jest drogi. Ciekawe, czy w Rosji, np. przy wyprawach na Elbrus wprowadzili też konieczność posiadania tak wysokiego ubezpiecznia? Moja kuzynka zginęła na Elbrusie, a cała akcji ratownicza była finansowana przez jej rodziców. W zasadzie Rosjanie w ogóle umyli ręce…
~Piotr
9 lutego, 2016Niekoniecznie musi być drogo. W Kirgistanie można całkiem za darmo trekkingować w innych miejscach. Dobrze ogarnięta logistyka pozwala zaoszczędzić dużo pieniędzy 😉
~Pioterek
23 marca, 2017Niestety nie wiem jak jest z Elbrusem i ubezpieczeniem. Wiem na pewno, że w Kirgistanie też pozwolenia są z roku na rok droższe.
~Piotrek
6 kwietnia, 2017Myślę, że najwięcej się dowiesz pisząc do Tien Shan travel tj. cena permitu, helikoptera, transportu. Byłem tam jakiś czas temu a firmy mogły wiele zmienić.