Moja mama Gorylica. – recenzja
Teraz, kiedy Sania chodzi do przedszkola, pozostaje nam naprawdę mało czasu razem. Kiedyś wystarczyło, że zdecydowaliśmy, iż dziś nic nie robimy, tylko wylegujemy się pod kocem z herbatą z sokiem malinowym i czytamy pokaźne tomy od deski do deski. Bo Sania to wielki miłośnik …