
Dwa dni temu Francja wybrała nowego prezydenta. Wybrała, a ja odetchnęłam z ulgą. W jakiś sposób miałam poczucie, że wybiera mój kraj. Może nie ten najważniejszy, ale jeden z ważniejszych. I chociaż nie miałam prawa głosu, to od tygodni obserwowałam z zaciekawieniem, jak to …