ciekawe szlaki | atrakcje w Raju | atrakcje w okolicy | gdzie spać w Raju |
A więc w końcu zdecydowałeś się na wycieczkę do naszych południowych sąsiadów. Wszak wszyscy dookoła mówią o tym niesamowitym Słowackim Raju. Opowiadają o naturalnej Via Ferracie, o przepięknym widoku na Tatry i o tym, że dzieciaki bawią się tu jak szalone. O tym, że Słowacki Raj to góry z pomysłem, tak że trekking po tutejszych wąwozach nie może się znudzić.
To prawda! Jednak sama decyzja o wyjeździe to nie wszystko. Bo uwierz – możesz chodzić po tym parku przez kilka dni i nie natknąć się na ani jedną drabinkę, ani jeden wąwóz. Jak do wszystkiego, także do Słowackiego Raju trzeba się przyszykować.
Pokochaliście Słowację? Przeczytajcie o 8 pomysłach na weekend w tym kraju. Klik!
Słowacki Raj: szlaki i najciekawsze przejścia
1. Sucha Beja (Sucha Bela)
To chyba najsłynniejszy szlak w Raju. Wejście na niego znajduje się w Hrabuszycach, skąd wyjdziecie również na przełom Hornadu (kolejny punkt). Szlak jest jednostronny. W jego ramach czeka was kilka wodospadów, a przy nich stromych drabinek. Raczej nie wybrałabym się na niego z dziećmi czy z osobami, które czują się niepewnie na wysokościach. W niektórych miejscach będziecie mieć pod sobą po kilka metrów i zero zabezpieczeń. Po przejściu możecie się wybrać do schroniska na Klasztorysku lub z powrotem łagodnym zejściem do Hrabuszyc.
Czas przejścia: ok. 3 godziny
2. Przełom Hornadu
Uważany za najbardziej malowniczy, szlak cały czas idzie wzdłuż rzeki Hornad i możecie nim przejść przez północną część Słowackiego Raju. Możecie go zaatakować tak od strony Hrabuszyc, jak od strony Spiskiej Nowej Wsi (osada: Cingov). Przejście jest łatwe, spokojnie możecie je pokonać ze swoimi pociechami. Od szlaku odchodzi wiele innych tras, między innymi wąwóz prowadzący na Klasztorysko (Kláštorská roklina).
Czas przejścia: 3-4 godziny
3. Zejmarska roklina
Jeśli chcecie mieć Słowacki Raj tylko dla siebie, to wybierzcie się na południe parku. Jest znacznie mniej uczęszczany niż jego północna strona. Tu znajduje się krótszy od Suchej Beji, ale bardziej wyczynowy niż Przełom Hornadu szlak Zejmarska roklina. Dojdziecie nim do fajnego schroniska na płaskowyżu Geravy, a zejdziecie prosto nad jezioro. Przepiękne widoki! Relację z przejścia spisała Ewa z Daleko Niedaleko. Zajrzyjcie!
Czas przejścia: ok. 1,5 godziny
Inne szlaki, których jeszcze nie przeszłam: Velky Sokol, Piecky, Maly Kysel, Velky Kysel, Sokolia Dolina, Tomasovska Bela
Świetną mapkę z zaznaczonymi szlakami-wąwozami znajdziecie tutaj.
Szukasz noclegu w Słowackim Raju? Zerknij – może coś się znajdzie.
Słowacki raj: atrakcje, które nie są drabinkowymi przejściami
Powyższe szlaki, to trasy wąwozowe, czyli dokładnie to z czego znany jest Słowacki Raj. Prócz nich na terenie gór znajduje się wiele szlaków tradycyjnych – ciągnących się po górach, z pięknymi widokami na Tatry. Warto wspomnieć o 5 urokliwych miejscach, które znajdują się na terenie parku, a które szkoda by było ominąć.
1. Palcmanská Maša – jezioro w Słowackim Raju
Ta niewiele mówiąca nazwa to nic innego jak sztuczny zbiornik wodny, znajdujący się na południu parku. Tu rozsiadła się wioska Dedinky. Po jeziorku można pływać na kajakach czy rowerach wodnych. Plaże to świetne miejsce do opalania, a nad brzegiem wody rozsiadły się bary i restauracje. Szczególnie polecam wybrać się na lekki trekking nad jezioro i spojrzeć na wioskę i wodę z góry.
2. Dobszyńska Jaskinia Lodowa – najpiękniejsza jaskinia na Słowacji
To największa atrakcja południowej części Słowackiego Raju i jedna z największych na Słowacji w ogóle. Jaskinia, jak sama nazwa wskazuje, wyróżnia się swoimi lodowymi formami. W 2000 roku została wpisana na listę UNESCO. Uwaga! Czynna tylko w sezonie. Ja niestety odbiłam się od zamkniętej bramy.
3. Tomasovsky Vyhlad – najpopularniejszy punkt widokowy w Słowackim Raju
Po polsku to nic innego jak „Tomaszowy widok”. Uznawany jest za najpiękniejszy udostępniony turystom punkt Słowackiego Raju. Patrząc w dół widzimy wyraźnie, że stoimy na pionowej półce skalnej, a pod nami wysoka na 200 metrów przepaść. Znakomite miejsce dla amatorów wspinaczki.
Z kolei jak spojrzymy w prawo to przy dobrej pogodzie ukaże nam się piękny widok na ukochane Tatry. Ładnie tu, ładnie.
Na Tomasovsky Vyhlad najlepiej wybierzcie się żółtym szlakiem z Cingova (ok. godzina drogi) lub bezpośrednio ze Spiskich Tomaszowic (ok. 45 minut zielonym szlakiem).
4. Kláštorisko – schronisko w Słowackim Raju i ruiny klasztoru
Klasztorysko to miejsce, do którego dojdzie każdy spragniony zimnego piwa turysta. To znajdujące się na wysokościach skrzyżowanie wszystkich najważniejszych szlaków. Dojdziemy tutaj tak ze strony Spiskiej Nowej Wsi, jak i z Hrabuszyc. Na miejscu znajduje się duże schronisko, gdzie zjemy typowe słowackie potrawy i napijemy się świeżej kofoli, czyli słowackiej wersji coli (pychota!). Uwaga! Tragicznie tutaj drogo.
Prócz schroniska i możliwości wejścia na różne szlaki ostały się tu ruiny klasztoru kartuzów z przełomu XIII i XIV wieku. Warto na nie zerknąć, ale nie będę tu kłamać – oszołomieni nie będziecie.
5. Gačovská Skala – Słowacki Raj z przewodnikiem
Ostatni punkt jest ekstra i tylko dla zapaleńców. Jak wspomniałam już wyżej – najpiękniejszym z udostępnionych turystom punktów jest Tomasovsky Vyhlad. Już samo to zdanie sugeruje, że w Słowackim Raju są miejsca piękniejsze, które udostępnione nie są. Prawda! W Słowackim Raju można wynająć przewodnika, który zaprowadzi was w miejsca spoza szlaku. Bardzo polecam wybrać się na Gacovską Skałę, z której rozciąga się przepiękny widok na opisane już wcześniej jezioro. Zaledwie kilka metrów od skały jest też drugi punkt widokowy – na Tatry. Moim zdaniem dużo piękniejszy od Tomasovskiego Vyhladu.
Słowacki Raj – atrakcje w okolicy
No to mamy mniej więcej wymienione, co robić w Słowackim Raju. Ale wiecie, jedną z niesamowitych rzeczy na Słowacji jest to, że TAM JEST WSZĘDZIE BLISKO. Tak też działa Słowacki Raj. Znajduje się na Spiszu – jednej z najbarwniejszych słowackich krain. Poniżej kilka pomysłów, co zobaczyć w okolicy.
A może dzień w Koszycach? To też niedaleko, a miasto super! Klik!
1. Spiska Nowa Wieś (Spisska Nova Ves) – brama do Raju
W rzeczywistości miasto, Spiska Nowa Wieś uznawana jest za bramę do Słowackiego Raju. Spokojnie możecie się tu zakwaterować i stąd robić jednodniowe wycieczki tak w góry, jak i do okolicznych atrakcji. Miasto nie należy do najpiękniejszych, skrywa jednak kilka ciekawostek. Tutejszy rynek jest najdłuższym w Europie, a z dzwonnicy na głównym kościele rozpościera się piękny widok na okolicę.
2. Lewocza (Levoca) – perełka słowackiego renesansu
Zaledwie 10 km od Spiskiej Wsi znajduje się jedno z najładniejszych słowackich miasteczek – Lewocza. Jej zabytkowa starówka została wpisana na listę UNESCO. Szczególnie wyróżnia się tutejszy ratusz, który z powodzeniem można nazwać jednym z najładniejszych ratuszy w środkowej Europie. Jego wysunięte do przodu arkady sprawiają, że nikt nie przejdzie wobec niego obojętny. Ponadto w kościele św. Jakuba znajduje się słynny ołtarz mistrza Pawła – ucznia Wita Stwosza.
3. Spisski Hrad – największy zamek Słowacji
Lubimy dyskutować o tym, co jest NAJ. Największe, najpiękniejsze, najwyższe. Zamek spiski często uważany jest za największy zamek w Europie. Będąc Polką i mając z tyłu głowy Malbork oczywiście nie mogę się na to zgodzić. Nie ulega jednak wątpliwościom, że zamek górujący nad miasteczkiem Spiskie Podgrodzie robi wrażenie. Bardzo fajnie został opracowany audioboook po zamku, dzięki któremu zwiedzamy nie tylko stare mury, ale też historie. Zamek na UNESCO.
4. Kapituła spiska – gdzie zamek tam i kościół
No właśnie. Spiska kapituła znajduje się w tym samym miasteczku co zamek i wraz z nim znajduje się na UNESCO. To malutkie miasteczko w miasteczku – otoczony murami zakątek należący do kościoła. Coś jak nasze ostrowy we Wrocławiu czy Poznaniu. Koniecznie wejdźcie do katedry św. Marcina. Wewnątrz znajdują się znakomite ołtarze.
Ze Spiskiej Nowej Wsi do Spiskiego Podgrodzia jest 20 km.
5. Poprad – z jednej strony aquapark, z drugiej słodka starówka
Znowu będzie naj. W Popradzie znajduje się być może najbardziej ekologiczny kompleks basenowy w Europie – AquaCity Poprad. W tutejszych basenach są takie hity jak np. barek z alkoholem zanurzony wprost w basenie, przy którym możecie siedzieć na stołkach w wodzie i na bilbordach oglądać akurat lecący mecz.
Ale nie ograniczajcie się do niego. Po drugiej stronie ulicy znajduje się Spiska Sobota – dawniej osobne miasteczko, dziś dzielnica Popradu. Na zabytkowej starówce dziś mieści się sporo pensjonatów i restauracji. Podobnie jak w Lewoczy – jest przeuroczo. Muszę tu głośno powiedzieć: Spisz rządzi!
Z północno-zachodniej części Słowackiego Raju do Popradu jest ok. 10 km.
Baza wypadowa – gdzie nocować w Słowackim Raju?
Hotele, pensjonaty i pokoje na wynajem znajdziecie niemal dookoła całego parku. Wiele zależy od tego, jak lubicie spędzać swoje popołudnia i wieczory. Jeśli po dniu w górach lubicie przejść się do restauracji w mieście czy trochę pozwiedzać, to bramą do Słowackiego Raju jest Nowa Spiska Wieś (Spisska Nova Ves).
W Nowej Spiskiej Wsi zatrzymajcie się też, jeśli jesteście bez samochodu. Do miejscowości kursuje pociąg z Popradu, a autobusy dowiozą was pod same wejścia do parku.
Sama nocowałam w Hotelu Preveza (klik). Niestety nie mogę go uznać za hotel mojego życia. Pachnie w nim postkomuną i mimo że hotel odnowiony i nie można mu nic zarzucić, to jednak brakuje mi duszy.
Jeśli macie ochotę na odpoczynek nad jeziorem, to kierujcie się na południe do wsi Dedinky, która przepięknie usytuowana spoczęła właśnie nad jeziorem. Stąd też blisko do Dobszyńskiej Jaskini Lodowej.
Spiski Czwartek. Z nich na szlaki mamy już żabi skok.
A z kolei jeśli łączycie swoją wycieczkę z Tatrami słowackimi, a przy okazji kuszą was atrakcje Popradu, to pamiętajcie, że z miasta do „drabinek” jest jakieś 12 km. Możecie więc równie dobrze zatrzymać się w nim. Noclegi tutaj.
Jedziesz na Słowację? A może tak jak ja jesteś słowakofilem? Zajrzyj do innych słowackich tekstów z bloga (klik!). A jeśli jesteś ciekaw, co u mnie nowego, to dołącz do tysięcy czytelników bloga na Facebooku. Kolejne przygody już lada dzień. 🙂
Dzięki za przeczytanie artykułu!
Mam na imię Agnieszka i od 8 lat prowadzę blog i opowiadam wam o świecie. Napisałam 4 przewodniki turystyczne i ponad 500 artykułów podróżniczych. Większość z nich przeczytacie na tym blogu. Zapraszam do dalszej lektury. Na górze macie menu, a tam wszystkie teksty 🙂
Memy
15 czerwca, 2022Witam, Twój blog jest fantastyczny. Jestem święcie przekonany, że przy tak merytorycznych wpisach jakie prezentujesz już wkrótce podbijesz szczyty wyszukiwarek w swojej niszy. Gratuluję 😉
~Voyaga
6 kwietnia, 2017Szukajac inspiracji w internecie, dotyczacych Slowackiego Raju, natknelam sie na Twoj post 🙂 Przydatne informacje oraz wskazowki zapisalam- dzieki temu latwiej bedzie zaplanowac wyjazd w tamte rejony. Dziekuje i pozdrawiam !
voyaga.pl
~Voyaga
6 kwietnia, 2017Szukajac inspiracji w internecie, dotyczacych Slowackiego Raju, natknelam sie na Twoj post 🙂 Przydatne informacje oraz wskazowki zapisalam- dzieki temu latwiej bedzie zaplanowac wyjazd w tamte rejony. Dziekuje i pozdrawiam !
voyaga.pl
~Marta
25 lipca, 2016dziękuję za przewodnik, też mamy w tym roku plan wybrać się do Słowackiego Raju! interesuje mnie jednak jedna rzecz z Twojego doświadczenia. Dużo czyta się o Romach na Słowacji. Czy orientujesz się czy mieszkają oni w miejscowościach, które opisujesz? myślę o Hrabuszycach lub Nowej Spiskiej Wsi.
~Marta
25 lipca, 2016dziękuję za przewodnik, też mamy w tym roku plan wybrać się do Słowackiego Raju! interesuje mnie jednak jedna rzecz z Twojego doświadczenia. Dużo czyta się o Romach na Słowacji. Czy orientujesz się czy mieszkają oni w miejscowościach, które opisujesz? myślę o Hrabuszycach lub Nowej Spiskiej Wsi.
~Paweł Jędryka
22 lipca, 2016Przewodnik ok ale język, którym piszesz drażni – tym bardziej, że jesteś polonistką. Najbardziej mnie uderzył “szlak jednostronny”. Po polsku jest jednokierunkowy po słowacku jednosmierny.
Agnieszka Ptaszyńska
22 lipca, 2016masz rację. Muszę zmienić to słowo.
Kasia
2 maja, 2019Zapewne wiesz Paweł, że publiczne wytykanie błędów jest niekulturalne… Trzeba bardzo wnikliwie skupiać się na błędach w tekście, żeby je znaleźć. Osobiście wolę skupiać się na merytoryce. I to dostałam w stu procentach. Zamierzam zrealizować to, co zostało tu opisane, punkt po punkcie. Dziękuję Agnieszko 🙂
~Paweł Jędryka
22 lipca, 2016Przewodnik ok ale język, którym piszesz drażni – tym bardziej, że jesteś polonistką. Najbardziej mnie uderzył “szlak jednostronny”. Po polsku jest jednokierunkowy po słowacku jednosmierny.
Agnieszka Ptaszyńska
22 lipca, 2016masz rację. Muszę zmienić to słowo.
~Agnieszka podrozyszczypta.pl
1 lipca, 2016Jak człowiek ma coś pod nosem, to trudno mu zebrać cztery litery i jechać, bo… zawsze będzie czas aby zobaczyć. I z tego przekładania robi się kilka lat. Dzięki Aga za ten wpis. Pora się zmobilizować.
~Agnieszka podrozyszczypta.pl
1 lipca, 2016Jak człowiek ma coś pod nosem, to trudno mu zebrać cztery litery i jechać, bo… zawsze będzie czas aby zobaczyć. I z tego przekładania robi się kilka lat. Dzięki Aga za ten wpis. Pora się zmobilizować.
~kami
13 czerwca, 2016od dawna za mną Słowacki Raj chodzi, ale zawsze te drabinki mnie przerażały. A tu proszę, jednak i bez tego radę tam pochodzić, pozwiedzać i oczy nacieszyć! W tym roku raczej już mi się nie uda, ale w planach na przyszły rok obowiązkowo muszę uwzględnić! 🙂 Dzięki za niedrabinkową podpowiedź!
~Ewa
6 września, 2016Kami, ja dałam radę to i Ty dasz po drabinkach 😀
~kami
13 czerwca, 2016od dawna za mną Słowacki Raj chodzi, ale zawsze te drabinki mnie przerażały. A tu proszę, jednak i bez tego radę tam pochodzić, pozwiedzać i oczy nacieszyć! W tym roku raczej już mi się nie uda, ale w planach na przyszły rok obowiązkowo muszę uwzględnić! 🙂 Dzięki za niedrabinkową podpowiedź!
~Ewa
6 września, 2016Kami, ja dałam radę to i Ty dasz po drabinkach 😀
~Agnieszka
9 czerwca, 2016Słowacki Raj już od jakiegoś czasu na naszej liście miejsc do odwiedzenia, zwłaszcza po tegorocznych wędrówkach po Janisikowych Dierach w Małej Fatrze, które podobno są tylko wstępem do dużo bardziej słynnego Raju 🙂
Agnieszka Ptaszyńska
14 czerwca, 2016A ja na Małą Fatrę właśnie czekam. Jeszcze nie byłam, a zdecydowanie trzeba w końcu.
~Agnieszka
9 czerwca, 2016Słowacki Raj już od jakiegoś czasu na naszej liście miejsc do odwiedzenia, zwłaszcza po tegorocznych wędrówkach po Janisikowych Dierach w Małej Fatrze, które podobno są tylko wstępem do dużo bardziej słynnego Raju 🙂
Agnieszka Ptaszyńska
14 czerwca, 2016A ja na Małą Fatrę właśnie czekam. Jeszcze nie byłam, a zdecydowanie trzeba w końcu.
~Okiem Alexa
9 czerwca, 2016Miałam okazję odwiedzać już Słowacki Raj.
Warto się tu wybrać!!
~Okiem Alexa
9 czerwca, 2016Miałam okazję odwiedzać już Słowacki Raj.
Warto się tu wybrać!!
~SiSi
9 czerwca, 2016W zeszłym roku podążaliśmy Twoim śladem przez Sycylię, w tym roku uderzamy na Słowację 🙂
pozdrawiam ciepło
~SiSi
9 czerwca, 2016W zeszłym roku podążaliśmy Twoim śladem przez Sycylię, w tym roku uderzamy na Słowację 🙂
pozdrawiam ciepło
~PlanetKiwi
8 czerwca, 2016Jak miło poczytać i pooglądać zdjęcia ze Słowackiego Raju! Pierwszy raz tam byłam ponad 20 lat temu, potem zawiozłam tam dzieciaki i niezmiennie to miejsce mnie zachwyca 🙂 I chociaż chodziłam też po Tatrach Słowackich, to jakoś najmilej wspominam właśnie Słowacki Raj. A jak dzieciakom się podoba! Pamiętam, że musiałam z dziećmi uważać tylko na tych stopniach w skałach, bo nie miały zabezpieczeń ( i chyba nadal nie mają z tego co widzę ;)). Ale miejsce polecam każdemu 🙂
~PlanetKiwi
8 czerwca, 2016Jak miło poczytać i pooglądać zdjęcia ze Słowackiego Raju! Pierwszy raz tam byłam ponad 20 lat temu, potem zawiozłam tam dzieciaki i niezmiennie to miejsce mnie zachwyca 🙂 I chociaż chodziłam też po Tatrach Słowackich, to jakoś najmilej wspominam właśnie Słowacki Raj. A jak dzieciakom się podoba! Pamiętam, że musiałam z dziećmi uważać tylko na tych stopniach w skałach, bo nie miały zabezpieczeń ( i chyba nadal nie mają z tego co widzę ;)). Ale miejsce polecam każdemu 🙂
~Połącz Kropki
8 czerwca, 2016Jaskinia lodowa – mój numer jeden:)
Dzieki za ten wpis, bo Słowacki Raj jest na mojej liście, a nawet nie wiedziałam, że tyle możliwości tam na mnie czeka:)
Agnieszka Ptaszyńska
9 czerwca, 2016Jedyny punkt, którego nie widziałam 😉
~Połącz Kropki
8 czerwca, 2016Jaskinia lodowa – mój numer jeden:)
Dzieki za ten wpis, bo Słowacki Raj jest na mojej liście, a nawet nie wiedziałam, że tyle możliwości tam na mnie czeka:)
Agnieszka Ptaszyńska
9 czerwca, 2016Jedyny punkt, którego nie widziałam 😉
~Mr_Szpak
8 czerwca, 2016Jakie piękne widoki na tych szlakach. Ja raczej wędruję po Polskich górach, ale może warto jednak wyskoczyć na Słowację, póki co miałem okazję tylko wchodzić na Rysy od strony Słowackiej i włóczyć się po okolicach Rozemberoku, muszę przyznać że zachęciłaś mnie bardzo.
Agnieszka Ptaszyńska
9 czerwca, 2016Najbardziej tam mi się podobały właśnie widoki na Tatry. Przy tej soczystej wiosennej zieleni.
~Mr_Szpak
8 czerwca, 2016Jakie piękne widoki na tych szlakach. Ja raczej wędruję po Polskich górach, ale może warto jednak wyskoczyć na Słowację, póki co miałem okazję tylko wchodzić na Rysy od strony Słowackiej i włóczyć się po okolicach Rozemberoku, muszę przyznać że zachęciłaś mnie bardzo.
Agnieszka Ptaszyńska
9 czerwca, 2016Najbardziej tam mi się podobały właśnie widoki na Tatry. Przy tej soczystej wiosennej zieleni.