Zależna w podróży – blog podróżniczy z sensem

Vicenza – moje ulubione miasto północy

Vicenza Włochy

Włochy to niezwykły kraj. Każdy jego region może się poszczycić czymś innym. Apulia to wspaniałe plaże. Na Sycylii są małe barokowe miasteczka, a w Trydencie i Południowym Tyrolu zobaczycie wspaniałe Dolomity. A gdzie leży Vicenza? Z jakim regionem jest związana?

Vicenza – jedna z atrakcji Wenecji Euganejskiej

Zajrzyjmy dzisiaj do Wenecji Euganejskiej. To jeden z najczęściej odwiedzanych włoskich regionów. Dla mnie to region przepięknych miast.

Czy nas to dziwi? Nie. W końcu każdy chce choć raz w życiu zobaczyć Wenecję, stolicę regionu. Sama byłam tam już 4 razy i ciągle mi mało, ciągle nie zwiedziłam jej dobrze i ciągle mam ochotę spacerować między jej kanałami.

Drugim najczęściej odwiedzanym miastem jest Werona, która wyrosła na sławie Romea i Julii. Choć oni sami są postaciami fikcyjnymi, a Szekspir nigdy Werony nie odwiedził, to co roku miliony ludzi przyjeżdża zobaczyć balkon Julii i przy okazji zobaczyć to urokliwe miasto. O Weronie znajdziecie na blogu osobny tekst. Kliknij tutaj, by go potem przeczytać.

A pomiędzy Wenecją i Weroną są dwa inne przepiękne miasta. To Padwa z najstarszym uniwersytetem na świecie i znana ze wspaniałej architektury renesansowej Vicenza.

Tym, którzy nie zwiedzili jeszcze północnych Włoch, bardzo polecam dziesięciodniową (lub chociaż tygodniową) wycieczkę: od Wenecji, przez Padwę, Vicenzę, Weronę, Mantuę, południową Gardę i powrót z Bergamo. To wspaniała trasa, w czasie której codziennie zwiedzicie inne piękne, przepełnione kulturą miasto.

Dlaczego odwiedziłam Vicenzę?

Dzisiaj skupię się na samej Vicenzie. Bo spędziłam tam jedne ze swych najprzyjemniejszych włoskich dni.

W 2017 roku, jeszcze w ciąży, byłam zaproszona na wycieczkę dla blogerów nad południową Gardę. Postanowiłam przedłużyć swój pobyt o trzy dni, by zwiedzić Vicenzę i Padwę.

Nie udało mi się. Zaczęłam wędrować po Vicenzie, wchodzić do kolejnych muzeów i uliczek i w końcu uznałam, że przejazd do Padwy jest bez sensu. Zostawiam ją sobie na następny raz, a teraz rozkoszuję się samą Vicenzą.

I niech już to będzie dla was najlepszą rekomendacją!

 

Vicenza – miasto które zbudował Palladio

Jeszcze w szkole średniej żywo interesowałam się sztuką i jej historią. Godzinami siedziałam w swoim pokoju i czytałam książki i albumy o sztuce renesansu, baroku, impresjonizmu. Tak pierwszy raz dowiedziałam się o Vicenzie.

Vicenza to miasto rodzinne artysty Andrea Palladio, najważniejszego architekta renesansu.

Tu nie ma ale. Nie ma drugiego kandydata. Palladio jest najlepszy i kropka. Jako artysta późnego renesansu, znał już arcydzieła i pisma prekursorów epoki. Jego zadaniem było zamknięcie epoki poprzez stworzenie perfekcji. Do niej dążył i ją – jak wielu uważa – stworzył.

Zwiedzanie Vicenzy. Wielka nieobecna – La Rotonda

Tak, to o nią chodzi. Najważniejszym dziełem Palladia jest Villa Capra czyli słynna La Rotonda.

Willa została zaprojektowana w 1550 roku na prywatne zlecenie księdza Paola Almerico. Była wzorowana na Panteonie – najsłynniejszej starożytnej świątyni Rzymu.

La Rotonda jest więc idealnym modelem, by opowiadać o renesansie. Ten, jako epoka, wraca i wzoruje się na starożytności – checked. Jego dzieła są doprecyzowanie matematycznie – checked – i zamykają się w idealnych proporcjach – checked. Architektura lubuje się w kwadratach, kołach i kopułach, jako formach idealnie proporcjonalnych – checked, checked, checked. To wszystko tu znajdziemy.

Ale jest też novum. Po raz pierwszy konwencja świątyni została zastosowana do budowy prywatnego domu.

To tak jakbyście projektowali chatę, która ma wyglądać jak Kościół Mariacki.

Najsłynniejszy zabytek Vicenzy pozostał jednak przeze mnie niezwiedzony. Dlaczego?

Głupota! Za wejście nie można płacić kartą. A ja nie miałam przy sobie gotówki. Miejsce znajduje się poza centrum, a że dotarłam tu popołudniu i bez samochodu, to ostatecznie nie weszłam. La Rotondę jednak widziałam. A wy pamiętajcie – miejcie to 5 euro ze sobą.

Przeczytaj też: Artykuł o Villa Rotonda już jest na blogu. Tutaj!

Teatro Olimpico – najsłynniejszy teatr Renesansu

Villa Rotonda to jedyny ważny zabytek Vicenzy, który znajduje się w oddaleniu od centrum. Pozostałe miejsca możecie zaliczyć w czasie przyjemnego spaceru.

Drugą najważniejszą atrakcją miasta jest bez wątpienia Teatro Olimpico, czyli renesansowy teatr, również autorstwa Palladia. W budynku mieści się też informacja turystyczna, w której sympatyczne panie opowiedzą wam więcej o mieście.

Palladio zastosował w teatrze wiele innowacyjnych rozwiązań. Przede wszystkim dziwi sam budynek teatru, który… teatru nie przypomina. Wygląda raczej jak pałac czy miejsce w którym znajdziemy biura miejskie. Widownia nie została zbudowana na planie półkola jak dotychczas, a półelipsy.

Ale przede wszystkim mistrzostwo i innowacyjność teatru, to jego scenografia, która daje niesamowity efekt iluzjonistyczny i sprawia wrażenie, że mamy przed sobą całe starożytne miasto, a nie drewnianą perspektywiczną scenografię.

Bogaty artykuł o Teatro Olimpico znajdziecie tutaj.

Nie przegapcie odwiedzin w teatrze! Jeśli miałabym wskazać tylko jedno miejsce, do którego warto kupić bilet, to jest to właśnie Teatro Olimpico.

Palazzo Chiericati, czyli Muzeum Miejskie Vicenzy

Nie odchodzimy daleko. Na tym samym placu, co mieści się Teatro Olimpico, znajduje się kolejne wspaniałe dzieło Palladia. To Palazzo Chiericati. Zwróćcie uwagę na jego piękną fasadę, zdobioną doryckimi i jońskimi kolumnami, nad którymi górują liczne posągi.

Wewnątrz obecnie znajduje się muzeum miejskie i galeria sztuki, którego odwiedzenie sprawiło mi sporą przyjemność. Znajdziecie tam dzieła Tintoretta, Van Dycka czy Montagny. Porządna dawka sztuki – przede wszystkim włoskiej.

Piazza dei Signori i Basilica Palladiana

Przyjemnymi ulicami, mijając kolejne budynki związane z Palladiem, przejdźmy na główny plac miasta – Piazza dei Signori.

Może nie jest to Piazza Maggiore w Bolonii. Może brakuje jej trochę do Placu św. Marka w Wenecji. Ale nie licząc tych dwóch miejsc, jestem w stanie uznać Piazza dei Signori za jeden z najpiękniejszych włoskich rynków!

Z jednej strony placu widzimy dwie charakterystyczne kolumny – na jednej z nich stoi wenecki lew św. Marka, na drugiej „Il Redentore” czyli „zbawiciel”.

Wśród kamienic wyróżnia się Palazzo del Capitaniato. Choć nic o nim nie wiedziałam, obfotorafowałam go z każdej strony. Oczywiście okazało się, że to kolejne dzieło najsłynniejszego mieszkańca Vicenzy – Palladia.

Ale Piazza dei Signori to przede wszystkim budynek Basilica Palladiana. Po La Rotondzie i Teatro Olimpico, trzecie arcydzieło Vicenzy.

Basilica Palladiana była centrum życia politycznego miasta. Całe górne piętro zajmuje wielka sala – Salon Rady Czterystu (Salone del Consiglio dei Quattrocento). Dziś pełni funkcję wystawienniczą.

Na parterze znajdowały się sklepy rzemieślnicze i ta funkcja została do dzisiaj. Kupimy tu oryginalne pamiątki z miasta i piękną biżuterię. Oczywiście nie może zabraknąć kawiarń i restauracji. Spritz pod dachem Basilici daje prawdziwą ochłodę.

Warto wejść na pierwsze piętro budynku (konieczny bilet) i z pięknych tarasów popatrzeć na piazzę. To w końcu najpiękniejszy widok w mieście.

Muzeum Palladia – Palazzo Barbaran da Porto

Krążąc śladami Palladia po mieście wchodziłam w kolejne uliczki i zaglądałam do kościołów. Nie mogłam nie iść do Palazzo Barbaran da Porto, czyli Muzeum Palladia. Wewnątrz znajduje się kawał wiedzy o architekcie, łącznie z licznymi modelami jego dzieł, które prócz Vicenzy można znaleźć w Wenecji, Padwie czy Weronie.

Majestatyczne kolumny? To oczywiście Muzeum Palladia!

Muzeum można odwiedzić, jednak ja zachwycona nie byłam. Dużo przyjemniej oglądało mi się dzieła mistrza na żywo. A te przeciż w Vicenzie są na każdym kroku.

I przede wszystkim: dolce vita Italiana

Być może po lekturze tego tekstu odnieśliście wrażenie, że Vicenzę pisze się przez wielkie K jak Kultura. Trochę tak jest. W mieście znajduje się kilkadziesiąt willi, pałaców i kościołów zaprojektowanych przez mistrza. Miasto mogło was onieśmielić i stwierdziliście – to nie dla mnie. Ja geekiem nie jestem, ja chcę żyć!

Jednak dla mnie te wszystkie budowle były one tylko tłem do tego, co działo się pomiędzy nimi. A na uroczych uliczkach i placach siadałam w kawiarniach i restauracjach i robiłam to, co Włochom wychodzi najlepiej – cieszyłam się życiem.

Chodziłam nad rzeczkę, fotografowałam mosty, wybierałam takie restauracje, by mieć z nich najpiękniejszy widok. Kosztowałam kawy i lokalnych smakołyków.

Vicenza bez dwóch zdań jest moim ulubionym miastem północnych Włoch i koniecznie do niej zajrzyjcie. Możecie ją połączyć ze zwiedzaniem Werony, Wenecji, Padwy, albo podjechać tu znad Jeziora Gardy czy przy okazji wypoczynku nad Adriatykiem. Pamiętajcie, że spędziłam w niej trzy dni i to było za krótko! Dlatego nie spieszcie się we Włoszech. Smakujcie je. Wtedy dadzą się wam poznać ze swojej najlepszej strony.

Vicenza – informacje praktyczne

Gdzie spać w Vicenzie?

W Vicenzie spałam w miejskim hostelu – Ostello Olimpico di Vicenza. Poziom jest bardzo przeciętny, ale jest to najtańszy nocleg, jaki znalazłam w mieście. Wielkim plusem jest jego lokalizacja – niemal na przeciwko Teatro Olimpico

Jak dojechać do Vicenzy?

Jak wspomniałam w tekście, zwiedzanie Vicenzy bardzo dobrze połączyć z innymi miastami regionu Veneto. Jeśli nie macie samochodu, to pomocna będzie kolej – jest świetne połączenie Werona-Wenecja, którego trasa przebiega właśnie przez Vicenzę. Pociągi sprawdzicie tutaj.

Ceny opisanych atrakcji

Jeśli chcecie w Vicenzie zwiedzić więcej miejsc, to warto kupić kartę Museum Card. Dostaniecie ją w informacji turystycznej w Teatro Olimpico. Kosztuje 15 euro. Tutaj znajdziecie wykaz atrakcji, które za jej pomocą zwiedzicie.
UWAGA! W ramach karty nie ma biletu do La Rotondy i na Basilicę Palladiana. Tam bilety musicie kupić osobno

La Rotonda – 5 euro
Teatro Olimpico – 11 euro
PalladioMuseum – 6 euro
Palazzo Chiericati – 7 euro
Basilica Palladiana – 4 euro

Gdzie zjeść w Vicenzie?

No i bardzo ważne pytanie – gdzie i co zjeść. Ja pozwoliłam sobie na jedną dobrą kolację – w Al Fiume Bistrot. Bardzo polecam to miejsce. Jest na uboczu, z okien jest przepiękny widok, a kuchnia jest typowa dla regionu Veneto.

O czym jeszcze warto poczytać?

Jeśli jedziecie do Vicenzy, to poczytajcie też o Weronie, o Jeziorze Garda i o Mantui. Jeśli Twoją bazą wypadową jest Wenecja, to koniecznie zerknijcie na tekst o krainie Prosecco. Jest co kosztować!

Exit mobile version